29 maja 2024

Od Bashara do Dantego

Dante trząsł się nad rybkami jak matka nad swymi maleńkimi dziećmi.
— A jak się worek przedziurawi i woda wyleje? — spytał po raz kolejny, wwiercając się wzrokiem w szefa firmy przewozowej.
Stateczny genashi wody przymknął oczy, odetchnął głębiej, przygotowując się do kolejnej tury objaśniania syrenowi, że jego ekipa jest gotowa na każdy kryzys, łącznie z apokalipsą z prawdziwego zdarzenia, i że nic złego nie spotka jego rybek, choćby się paliło i waliło. Towarzyszące mu syrena i senkawańska czarodziejka, obie specjalizujące się w magii wody, stały już na posterunku, zabezpieczając worki akwarystyczne i pudełka z glonojadami.

26 maja 2024

Od Souela do Merlina

Souel dokładnie przyglądał się drzemiącemu gryfowi, wolno gładząc opuszkiem palca wskazującego dolną wargę. Próbował przypomnieć sobie wszystko, co wyczytał, gdy szukał informacji, które przydałyby mu się w uczeniu Falkora latać.

25 maja 2024

Od Raouna – Zabawa w detektywa (bonus)

— Cruinneirim?
Pramatka przerwała dokarmianie ptaków, odwróciła głowę, by popatrzeć na stojącego razem z nią w ogrodzie Raouna. Zmierzyła swojego podopiecznego wzrokiem z góry na dół. Uniosła nieco wyżej jedną brew.
— Czemu jesteś nim zaciekawiony? — zapytała.
— A, tak o — odpowiedział wymijająco Bóg Spirytyzmu.
Dwójka wymieniła się spojrzeniami, między nimi nastała cisza. Raoun uciekł wzrokiem, wiedział jednak, że tak łatwo się nie wywinie.

Od Bashara – Vampyr

— Nie uwierzysz, co ten spalony brykiet znowu wymyślił — podjął Dante, sięgając po kieliszek wina.

23 maja 2024

Od Cheoryeona – Pierze. Pierze wszędzie.

Szefowa zajmowała miejsce przy swoim biurku, wpatrzona w monitor komputera. Coś klikała, coś przeglądała, nie ukazując przy tym jakiegoś szczególnego entuzjazmu. Gdy drzwi sali się otworzyły, podniosła wzrok, żeby ujrzeć wchodzącego Eddie'ego. Wampir przywitał się z nią krótko, udał się do odpowiedniego krzesła. Szefowa natomiast powróciła do swoich obowiązków.
Zerknęła przelotnie na godzinę. Jeszcze trochę czasu zostało do oficjalnego rozpoczęcia zmiany, więc nie przejmowała się brakiem dwójki z czwórki jej podwładnych. I nie interesowałaby się tym ani trochę, gdyby w pomieszczeniu nie rozległa się znajoma wszystkim tu pracującym melodia. Kobieta spojrzała na swoją komórkę. Ktoś do niej dzwonił. Po zapisanym numerze od razu wiedziała, kto, dlatego czym prędzej pochwyciła urządzenie.
— Tak, Benny? — zapytała. — Co się dzieje?
— Szefowo... — ze słuchawki dobiegł słaby głos.
— Benny, coś marnie brzmisz. Co się stało?

22 maja 2024

Od George'a do Song Ana (I)

TW: samookaleczanie, myśli samobójcze
W przypadku, w którym drobnoustroje dostaną się do ran, a następnie zaczną się namnażać w organizmie, mamy do czynienia z infekcją. Taki stan rozwija się stopniowo. Objawami początkowymi mogą być nadwrażliwość, ból, zaczerwienienie. Zauważalny może być również zwiększony wysięk. Symptomy te w następnych stadiach zakażenia ulegają pogorszeniu. Brak reakcji na pojawienie się niepokojących oznak infekcji może skończyć się tragicznie, nie tylko dla samego miejsca zakażenia i tkanek z nim sąsiadujących, ale dla całego ciała, ponieważ może dojść do infekcji ogólnoustrojowej i uszkodzenia narządów. Żeby zapobiec zakażeniu, należy wprowadzić odpowiednią pielęgnację ran. Pierwszym krokiem, jaki powinien zostać wykonany po zranieniu, jest przepłukanie miejsca zranienia solą fizjologiczną (lub wodą). Chociaż to działanie jest wystarczające w przypadku małych, płytkich skaleczeń, kiedy mamy do czynienia z głębszą raną, potrzebne mogą być też środki antyseptyczne.
George stał w ciasnej łazience, ze wzrokiem wbitym w odpływ umywalki, w który spływała mieszanina krwi i wody. Paręnaście minut, które zmuszony był czekać, by jego rany przestały krwawić, wydłużały się dla niego w wieczność. Wcześniej rzadko zdarzało się, by żałował samookaleczania czy prób samobójczych. Wyjątkowo, George żałował wszystkiego. 

Od Dantego – Szydełko (II)

Miał zasnąć tylko na chwilę, dać zmęczonym dłoniom i oczom odpocząć od tego przeklętego szydełkowania, pasem włóczki żyjących własnym życiem, drwiąco uciekających spod palców. Wojował z nimi, na moment pokonywał dzięki coraz lepiej leżącym w dłoni szydełku, zaklinał w początek rękawa, zaraz znów przegrywał. Jedyne, co mógł nazwać małym osiągnięciem przy tworzeniu swetra, był kolor, głęboki bordowy odcień, wybierany starannie i z dużą ilością kręcenia nosem, aż sprzedawczyni go razem z Kuttnerem ze sklepu chciała wyprosić. Przeznaczył go w końcu dla Bashara, niczego poniżej doskonałości jego krawiecki zmysł by nie przyjął.

Od Bashara - Szydełko (I)

Od pewnego czasu miał nawyk, by podnieść wzrok, zerknąć w okna, gdy wracał do domu. Wcześniej nie miało to wielkiego sensu, teraz jednak, kiedy wracał nocą z dyżuru, była szansa, że w mieszkaniu paliło się światło. Że ktoś skorzystał z drugiej pary kluczy, zalegał na kanapie, buszował wśród książek lub kuchennych szafek. Bashar uśmiechnął się. Złote światło sączyło się zza firanki, przywołując go obietnicą ciepła i czułości. Lekarz przyspieszył kroku, sprawnie otworzył drzwi prowadzące na klatkę schodową, skoczył po dwa stopnie, ostatnie półpiętro pokonał niemal biegiem. Kolejny zamek, przedpokój, płaszcz na wieszak, buty w kąt, torba gdziekolwiek.

Od Dantego do Bashara

Do mieszkania Bashara wpadł tak, jak to zwykle mu się zdarzało, w złotym wirze chaosu, z zawadiackim półuśmiechem na ustach i spływającym z nich, żywiołowym powitaniem „panie doktorze, dzień dobry”. Wartki potok plotek i narzekań na pracę lał się już od progu, bo klient na przymiarkach zachowywał się, jakby krawiec to był jakiś pierdolony photoshop, gdzie można cofnąć, potem skopiować i wkleić jakiekolwiek poprawki wzoru na ubraniu, a już w ogóle to mieć to zrobione za pięć minut. Dante prychnął, rzucił okulary na komodę w przedpokoju, pomknął po stęskniony pocałunek i dopiero dotarło do niego, że Bashar zachowywał się dziwnie cicho, zaś jego uśmiech odznaczał się tą charakterystyczną enigmatycznością i samozadowoleniem przez idealnie spełniający się plan, w który syren nie miał wglądu.

20 maja 2024

Terminy i ustalenia

Wydaje nam się, że mieliście już wystarczająco dużo czasu, żeby wymyślić każde możliwe AU na AUgust, więc teraz czas na zapowiedziane głosowanie <3 Poniżej znajdziecie link do formularza Google – postarajcie się nie odkładać uzupełnienia, zajmie to tylko chwilę.
Druga sprawa – po konsultacjach i rozkminach, który termin koliduje z najmniejszą liczbą rzeczy, wybrałyśmy termin na Wywiady z postaciami. Rozpoczną się one 14.07 i potrwają dwa tygodnie. Ale jeśli będziecie się dobrze bawić, zostaną oczywiście przedłużone, więc spokojna głowa, na pewno zdążycie usmażyć pytaniami wszystkie swoje ulubione postaci <3

19 maja 2024

Od Cheoryeona do Dantego

Już po przekroczeniu progu baru Cheoryeon w głębi odczuwał narastającą niepewność. Nigdy nie chodził do barów z dość wiadomych przyczyn: nie było go na to stać oraz miał za słabą głowę. Wystarczyło jedno piwo, by jego umysł zaczął świrować. Nie panował wtedy nad swoimi słowami, też nikomu o tym nie mówił, ale również moc jasnowidzenia dostawała jakichś usterek... przy czym nie pomagał fakt, że kilka dni temu wpadł pod auto oraz miał ten dziwny sen. To naprawdę był kiepski moment na wciśnięcie w siebie procentów, on to bardzo dobrze wiedział.

Od Bashara do Dantego

Letnie słońce przeświecało przez korony drzew, leniwe plamki światła błąkały się po czerwonej kratce miękkiego koca. Powietrze pachniało szyszkami i odpoczynkiem, nagrzaną żywicą, zamyśleniem i błogością. Odległe ćwierkanie ptaków komponowało się z miarowym oddechem i splecionymi w wiersz słowami.
Bashar rozpierał się wygodnie w syrenich ramionach, z plecami wtulonymi w szeroką pierś, z barkami otoczonymi ciasno silnymi ramionami i lekko przechyloną głową – akurat tak, by Dante mógł z czułością oprzeć podbródek na jego obojczyku, niezobowiązująco muskać wargami wrażliwą skórę szyi. Bokserskie dłonie spoczywały luźno na jego ciele – jedna obejmowała biodro, druga odnalazła swoje miejsce gdzieś na środku piersi. Bashar czuł, jak jego serce bije w inny sposób, osłonięte ciepłem ukochanej dłoni.

Od Seymoura do Virgila

TW: myśli samobójcze.
Seymour wzdrygnął się, otworzył zaspane oczy, niewiele mu to dało. Potoczył półprzytomnym wzrokiem po skąpanej w nocnych ciemnościach sypialni. Chwilę zajęło mu zrozumienie, gdzie się znajduje, dlaczego jest ciemno i co mu przeszkadza. Chłód. Wspinał się po nagim barku, gryzł w odsłonięte plecy, chwytał bose stopy i nic nie robił sobie z tego, że czarodziej instynktownie zwinął się w kłębek, próbując ogrzać własne ciało.

18 maja 2024

Od Bashara do Raouna

— W takim razie Zaświaty muszą przystosować się do takich „anomalii” — odparł Bashar. — Nie ma dla nich innej drogi.

17 maja 2024

Od Dantego do Bashara

— Oczy przed siebie.
— Zbyt pięknie wyglądasz na naszych treningach, żeby to było takie łatwe.

16 maja 2024

Od Bernarda – pryma (I)

TW: opis martwego zwierzęcia
your love takes the shape of suffering and silently
I wish that I was anybody but me

Od Ignisa do Maeve

Przyjedzie na styk, nie ma innej opcji.
Oczywiście, że zasiedzieli się w studio – to był standard, Ignis już do tego przywykł, i właśnie kiedy nie wychodził z budynku po czasie, miał wrażenie, że coś jest nie tak. Wziął to pod uwagę, umawiając się z Maeve, dał sobie zapas czasu, lecz najwyraźniej za mało, bo oto pruł teraz ulicami Stellaire, licząc na to, że żaden kierowca się nie wkurwi i nie postanowi zrobić czegoś durnego, widząc, jak motor przemyka między stojącymi w korku samochodami. W pełnym skupieniu, klnąc pod nosem, jadąc na samej granicy tego, co dozwalało prawo, Ignis mknął w stronę celu, starając się wyrzucić z umysłu ostatnią wymianę zdań z Dantem. Durny karp mówił, żeby wróżce kupić kwiaty, na co Ignis odpowiedział mu środkowym palcem i stwierdzeniem, że nie będzie kobiecie dawał jakichś zdychających badyli, bo to kompletnie nieprzydatne i w sumie dość przygnębiające, jak tak powoli sobie więdną. Oczywiście, że ten rybi pysk potem coś tam jeszcze kłapał, lecz Ignis puścił to bulgotanie mimo uszu, gdy w sercu zakuło na samo wspomnienie tego, jak Maeve ucieszyła się z walentynkowych kwiatów, i jak szybko radość ta zniknęła, gdy okazało się, że to nie od niego.

15 maja 2024

Od Virgila do Seymoura

On nie wygląda jak ten Seymour.
Skarbie, nie widziałaś go wcześniej.
Ale widziałam plakaty. Przecież on jest muzykiem, wilczurku. Heavymetalowym. Wiesz, jak tacy wyglądają? Na pewno nie noszą spinek do mankietów.
Wiem, ale wiem też, że niektórzy moi studenci nie przypominają miłośników literatury.
Nie udawaj, jakby cię nie zaskoczył.
Ależ skąd, kochana, słyszałaś, jak go przywitałem?
Może coś ukrywa?
Virgil czy Seymour?
Nie wiem, oboje. Jestem prawie gotowa uwierzyć, że przyprowadził nam na szybko kogoś innego niż tego muzyka.
Cóż… Ktoś podmieniony nie pachniałby tak Virgilem.
Tak, też to zauważyłam.

14 maja 2024

Od Isidoro do Ilary

Gdyby te dwa lata temu ktoś powiedział mu, jak będzie wyglądało jego życie – że zacznie podróżować między odłamkami, że dotrze do tego, którego jeszcze nie ma na żadnej z map, i że znajdzie tam osoby, które staną się mu bliskie, Isidoro najpewniej zmarszczyłby brwi, pokręcił głową, mówiąc, że co prawda on sam lubi bajki, ale są jakieś granice. A potem sam ułożył kamienie na macie wróżebnej, spojrzał w oczy przeznaczeniu, i te wszystkie niesamowite historie okazały się prawdą, kształtującą jego przyszłość oraz dar jasnowidzenia.

12 maja 2024

Od Raouna do Octavii, Dantego

Raoun nie zaliczyłby do swojego typowego dnia bycia trzymanym w dłoni niczym małą butelkę wody przez gigantyczną, niespotykaną istotę z wieloma gałkami ocznymi, która jeszcze zabierze go razem z jakimś różowym okularnikiem od stada goniącej ich policji.

Od Hotaru do Maeve

Jej życie miało swoje wzloty i upadki, lecz Hotaru uważała, że wzlotów jest jednak więcej, a los nie pozostawia jej bez opieki, w kluczowych momentach stawiając na jej drodze ważne i dobre osoby, skłonne wyciągnąć do niej pomocną dłoń, gdy nie miała dość sił i odwagi, by o ową pomoc poprosić. Tak było na samym początku, gdy jedynym, co miała, była pojedyncza walizka, nieco oszczędności i brak jakiejkolwiek innej drogi – wtedy praca u państwa Fujiwara, pary senkawańskich przedsiębiorców, właścicieli pięknej rezydencji utrzymanej w tradycyjnym stylu, wymagającej wprawnej dłoni, by zaopiekować się lakierowanym drewnem i wygodnymi matami tatami, była dla niej niczym bezpieczny port. Fragment domu, opuszczonego w pośpiechu i wbrew woli, wprowadzający spokój w chaos nieprzewidzianej podróży i element czegoś znajomego w egzotycznej dżungli odmiennego kraju. Gdy okazało się, że cicha, młoda dziewczyna bez planu na przyszłość jest sumienną i dobrą pracowniczką, stosunki z państwem Fujiwara nieco się ociepliły, dystans między nimi zmniejszył, a rozmowy przestały dotyczyć tego, czy Hotaru pamiętała, żeby wytrzeć papierowe klosze lamp albo czy wywietrzyła zimującą w szafach pościel. Państwo niezobowiązująco pytali o to, jak dziewczynie żyje się w Stellaire, czy nie tęskni czasem za domem, a gdy usłyszeli jej odpowiedzi, podzielili się wiedzą i doświadczeniem właściwym osobom, które już długo żyją poza ojczyzną i przeszły już przez problemy i pułapki wiążące się z takim stanem rzeczy. W ten sposób Hotaru udało się zaradzić swej głównej bolączce, jaką była słaba znajomość języka i brak funduszy na naukę, gdy za poradą Fujiwarów zapisała się na darmowy kurs organizowany przez ambasadę, następnie zaś coraz lepiej nawigowała po zdradliwych wodach różnic kulturowych i nieporozumień, czyhających na nią na każdym kroku.

09 maja 2024

Od Raouna do Bashara

— Och, to jakaś tragedia!
Raoun złapał się za głowę, zachwiał się, aż potrzebował usiąść na krześle w pustej sali konferencyjnej. Potarł palcami kąciki oczu, przejechał paznokciami po powiekach, by nadać im zaczerwienionego odcienia; niestety zapomniał, że u białookich to tak nie działało, a dźgać się dla lepszego efektu nie będzie.

08 maja 2024

Od Hotaru do Annikki

Los wygnał ją z kraju, lecz nie porzucił całkowicie, stawiając na drodze Hotaru państwa Fujiwara oraz ich dom – piękny i rozległy – wymagający wprawnej, senkawańskiej dłoni, zdolnej zaopiekować się nim tak, jak na to zasługiwał. Do tej pory zajmowała się nim ich wieloletnia gospodyni, pani Kaede, lecz wiek robił swoje, starsza kobieta nie radziła sobie w pełni ze wszystkimi obowiązkami. Początkowo, Hotaru miała pracować u państwa Fujiwara tylko przejściowo, aż ci nie znajdą kogoś na stałe – w końcu tak młoda dziewczyna, ledwie potrafiąca sklecić proste zdanie po novendyjsku, na pewno nie okazałaby się tak sumienną i dobrą pomocą domową, jak ktoś starszy, z większym doświadczeniem i bardziej poukładanym życiem. Los musiał opiekować się również państwem Fujiwara, bo młodziutka Hotaru, pasująca bardziej na świeżo upieczoną studentkę, nie zaś na godną zaufania pracowniczkę, pomieszkująca kątem w najtańszych pokojach i niemająca żadnych planów na to, co zrobić ze sobą dalej, okazała się dokładnie tą osobą, której potrzebowali.

07 maja 2024

Od Maeve do Ignisa

Żal, z którym Ignis oddawał jej kudłatą kupkę nieszczęścia, nie umknął uwadze wróżki. Uśmiechnęła się lekko, rozczulona tymi emocjami, które zdołały rozkwitnąć podczas zaledwie krótkiego spaceru od tego nieszczęsnego śmietnika do jej domu. Właściwie, to planowała wziąć zwierzaka od Ignisa od razu, jak tylko upewniła się, że nie ma żadnych innych bezdomnych kociąt. Nie chciała go obarczać, bo może wcale nie miał ochoty nieść jakiegoś bezdomnego zwierzaka? Zrezygnowała jednak z tego w chwili, gdy zobaczyła, jak genashi delikatnie układa zawiniątko pod swoją kurtką, aby dodatkowo je ogrzać. Ona sama nie mogłaby zagwarantować tej rudej kulce lepszych warunków. 

06 maja 2024

Od Annikki do Hotaru

— Naczelny coś od ciebie chce — rzucił do ćmy siedzący przy biurku Karhu, gdy Niki ledwo wyszła z windy na piętro zajmowane przez pracowników tygodnika, a zadowolenie z dwóch kubków kawy wsadzonych w papierową podstawkę i pogodniejszy nastrój opuściły ją błyskawicznie. Czułki przylgnęły ciasno do głowy.
Nie przetrwa tego dnia.

02 maja 2024

Zapowiedzi i ankiety

Tak jak zapowiadałyśmy w podsumowaniu, szykujemy dla Was trochę zajęć. Ale ponieważ wiemy, że dla większości z Was ciepła pogoda jest zapowiedzią sesji egzaminacyjnej, a potem wyjazdów na wakacje, to chciałyśmy zrobić małą ankietę, kiedy pasowałyby Wam terminy dwóch najbliższych eventów. Eventy są nowe, więc nim poprosimy Was o wybranie terminów, najpierw omówmy, na czym będą one polegały.

01 maja 2024

Podsumowanie 2024.04

Ale ten czas szybko płynie! Chwila moment i już jest maj. Mamy nadzieję, że spędzicie majówkę na wypoczynku i uda Wam się odsapnąć nieco od pracy, studiów, szkoły i góry obowiązków.