13 września 2024

😈

Yangcyn
Ksywka: Cynk
Wiek: 24 lata brzmią tak normalnie. Tak zwyczajnie. Tyle podaje dowód z nazwiskiem Yangcyn Ramonda-Mullein. Prawdą jednak jest to, że Yangcyn, jako Yangcyn, ma 24 lata... już od dłuższego czasu.
Data urodzenia: 13.06
Płeć: mężczyzna
Rasa: demon
Pochodzenie: Altan Pingyuan
Zawód: Od niedawna dorabia sobie jako barista w psiej kawiarni oraz sprzedawca w jednym ze sklepów odzieżowych domu towarowego Golden Cloud. Dodatkowo pomaga Fiennie w policji (dzięki kobiecie robi za swego rodzaju konsultanta); sam chciałby zostać detektywem... a jeszcze bardziej modelem, ale o tym to sobie może pomarzyć.
Opis: Idzie przez miasto, dumnie wymachuje ogonem na boki. Ubrany w nowiutkie ubrania puszcza oczko do przechodnia, który został przyłapany na lustrowaniu go wzrokiem. Chwali puchatego pieska mijanej kobiety, uśmiecha się lekko na cichy komentarz pewnej dziewczyny odnośnie jego wyglądu. O tak, lubi to uczucie. Nadaje mu pewności siebie. Pozwala zapomnieć, że gdyby świat wiedział, kim jest naprawdę, nikt nie odważyłby się znaleźć w jego otoczeniu, a on sam czułby na karku mrożący krew w żyłach oddech tych, dla których krokiem do idealnej przyszłości jest skrócenie go o głowę.
Aparycja
Osobowość
Umiejętności
Historia
Relacje
Ciekawostki
Wątki
Indywidualne
Eventy
Twarz, sylwetka, ogon. Trzy elementy, na które inni najczęściej zwracają uwagę, przyglądając się Yangcynowi. Cóż, ciężko się tu kłócić, a już szczególnie z tym, że na samym szczycie podium stoi ogon, znaczy się twarz. Nie można ukryć, jest to dość urodziwy chłopak, któremu niejeden raz ktoś powiedział, że powinien zostać modelem lub aktorem. I szczerze mówiąc, on sam widzi siebie jako osobę dobrze wyglądającą; do tego stopnia, że nie może długo stać przed lustrem, inaczej zrobi się z niego książkowy przykład narcyza.
Sylwetka. Nieco umięśniona, ze śladami po kiedyś regularnych treningach. Szersze ramiona, węższa talia i strasznie obrażona mina na komentarz, że – obiektywnie go oceniając – bliżej mu do prostokąta niż trójkąta. Nie, to nieprawda. On się mieści idealnie po środku. To znaczy, haha, tak, Yangcyn, jesteś wspaniałym trójkątem, haha! Hahaha... Ale jest szczupły i o to już się nie można spierać. Do tego całkiem wysoki, bowiem mierzy równe 181 centymetrów. W kwestii sylwetki chłopak najbardziej jest zadowolony z długich nóg. Godnych modela, dodaje z łezką w oku.
Ogon. Bez problemu można go dostrzec. Długość wynosi dokładnie 122 centymetry. Stosunkowo cienki, tak samo, jak włosy naturalnie czarny z brązowym połyskiem i zakończony ładną, niedrobną kitą, obecnie rozjaśnioną identycznie do fryzury. Wbrew pozorom nie jest on wcale wrażliwy na dotyk, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że nadepnięcie na niego boli, nie wspominając o wyciskającym łzy przytrzaśnięciu drzwiami – a ktoś niby kiedyś powiedział, że demony nie płaczą. Chłopak nie może ogona w żaden magiczny sposób ukryć, dlatego zwykle jego spodnie, zanim przejdą do oficjalnego użytku, muszą przejść operację. Nie jego wina, że te, które mu się spodobają, z reguły nie mają specjalnego otworu...
Nie tylko ogon wskazuje na jego demoniczne pochodzenie. Poza kryjącymi się za ustami odrobinę dłuższymi kłami oraz z pozoru stosunkowo ciemnymi, ale pod światło i w przypływie emocji nienaturalnie czerwonymi oczami z nieco zwężonymi źrenicami oryginalnie na głowie widnieje jeszcze para rogów. Niezbyt długie, stosunkowo cienkie, czarne jak smoła, rozgałęziają się dwa razy, tuż u nasady i trochę wyżej, tworząc coś na wzór litery Y z dodatkową kreseczką na dole. Ale czemu ich na co dzień nie widać? Czy demon może je schować? Nie, po prostu sobie ułamuje. Ta... Sam proces nie boli bardzo, plus dopóki zachowa rogi (jak jakąś dziwną pamiątkę), za sprawą mocy może je z powrotem przyczepić – lepiej niż najmocniejszy klej! Jeśli z tym nie zdąży, po pewnym czasie zaczynają odrastać. Aczkolwiek pilnuje, żeby do tego nie doszło, zatem normalnie jak pogładzimy go ręką po głowie, poczujemy jedynie małe, gładkie, starannie opiłowane guzki.
Uwielbia nosić stylowe, nierzadko stosunkowo oryginalne ubrania; nawet z pozoru zwyczajny T-shirt musi mieć w sobie to coś. Kolorystyka nie gra ważnej roli, sam demon uważa, że w każdym kolorze mu do twarzy. Za to muszą się pojawić błyskotki: kolczyki, pierścionki, łańcuszki i inne podobne akcesoria. Poza tym nie ma jakichś szczególnych wytycznych – najważniejsze, żeby wpadło mu w oko. Ach, nie można zapomnieć o nieustannie towarzyszących mu srebrnych bransoletach.
Postać stworzona przez: Keiem
Ostatnia aktualizacja: 16.11.2024

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz