20 kwietnia 2024

Let your dreams outgrow the shoes of your expectations

Hotaru Satō
Wiek: 27 lat
Data urodzenia: 16.08
Płeć: kobieta
Rasa: człowiek
Pochodzenie: Senkawa, Matsukaze
Zawód: pomoc domowa, aspirująca tancerka
Opis: cicha i delikatna, niczym rozkwitła wisteria. Nikt nie przypuszczałby, że musiała uciekać z kraju, przez skandal, którego była powodem.
Aparycja
Osobowość
Umiejętności
Historia
Relacje
Ciekawostki
Wątki
Indywidualne
Eventy
Mimo egzotycznej urody, jest w niej coś, co sprawia, że nie przyciąga wzroku, w jakiś niewyjaśniony sposób umykając uwadze wszystkich wokół. To pewnie kwestia tego, że najczęściej trzyma się na uboczu, nieco w cieniu, stojąc tak, by nikomu na pewno nie zawadzić, nawet, jeśli nikogo wokół nie ma.
Blada skóra, starannie zaczesane włosy, schludne ubrania w łagodnych, stonowanych kolorach, i splecione dłonie. Hotaru dba o swój wygląd, zawsze starając się założyć coś stosownego do okazji, lecz nie nadto szykownego i przyciągającego uwagę. Większość swoich stylizacji dopełnia jakimś drobnym, senkawańskim akcentem - a to nadruk na tkaninie jest inspirowany typowymi dla tego kraju wzorami, a to w upiętych włosach można dostrzec tradycyjną ozdobę. Ze swą pensją pomocy domowej i aspirującej tancerki, Hotaru nie może sobie pozwolić na różnorodność i dużą liczbę ubrań. Kobieta stawia więc na kilka podstawowych elementów stroju, stanowiących uniwersalną bazę, a efekt końcowy modyfikuje dobrze dobranymi dodatkami. Chyba tylko w tym, z jaką gracją i łagodnością się porusza można odkryć, czym Hotaru zajmuje się na co dzień, a przynajmniej czym chciałaby się zajmować. Lekki uśmiech, przelotny błysk w oku i to ciche nucenie, gdy wydaje się, że nikt nie słyszy…
Hotaru co prawda starała się jak najlepiej opanować novendyjski, lecz w jej głosie wciąż słychać egzotyczny akcent, a niektóre ze słów brzmią nieco topornie, nie do końca poprawnie, zbyt twardo i dziwnie, by wziąć je za naturalne.
Postać stworzona przez: ChaosHead
Ostatnia aktualizacja: 30.03.2025
Obrazek znaleziono na Pinterest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz