Cheoryeon Moon
Pseudonim: Niektórzy wołają na niego Cheory, siostra pieszczotliwie nazywa go Cherry lub Cheems, gdy tamten skomli i jęczy. Dodatkowo jako uliczny muzyk ukrywa się pod pseudonimem Cherry Moon.
Wiek: dokument coś tam podaje, ale bogowie jedni wiedzą, ile naprawdę ma. Ha, czaicie? Bogowie!
Data urodzenia: Serio myślicie, że on pamięta swoją datę urodzin? W ogóle tak na dobrą sprawę to on ma datę urodzin???
Płeć: mężczyzna
Rasa: Złotoskrzydły
Pochodzenie: urodzony w Stellaire, przybyły spoza granic Riftreach
Zawód: Za dnia pracuje jako grafik komputerowy w pewnej firmie. Fuchę dostał po absurdalnych koneksjach, w absurdalny też sposób nie został wywalony za zasypianie przy biurku, spóźnianie się oraz zapominanie o niektórych projektach. Wieczorami natomiast staje się jasnowidzem – razem z siostrą prowadzą własny mały biznes.
Opis: Jeśli pragniesz poznać przyszłość lub odpowiedź na trapiące Cię życiowe pytanie, wstąp do Jasnowidza Moona! On odpowie na wszystko, a nawet zaproponuje talizman! To wcale nie tak, że jest on w stu procentach oszukany! To wcale nie tak, że Jasnowidz Moon często zwyczajnie oszukuje ludzi, wciskając im fałszywe wizje! Wcale nie ma powiązana z ulicznym muzykiem, Cherry Moonem! I wcale nie ma powiązania z boskością! Ani trochę! Ale ma szczura! Najzaczepistszego na świecie!
Wiek: dokument coś tam podaje, ale bogowie jedni wiedzą, ile naprawdę ma. Ha, czaicie? Bogowie!
Data urodzenia: Serio myślicie, że on pamięta swoją datę urodzin? W ogóle tak na dobrą sprawę to on ma datę urodzin???
Płeć: mężczyzna
Rasa: Złotoskrzydły
Pochodzenie: urodzony w Stellaire, przybyły spoza granic Riftreach
Zawód: Za dnia pracuje jako grafik komputerowy w pewnej firmie. Fuchę dostał po absurdalnych koneksjach, w absurdalny też sposób nie został wywalony za zasypianie przy biurku, spóźnianie się oraz zapominanie o niektórych projektach. Wieczorami natomiast staje się jasnowidzem – razem z siostrą prowadzą własny mały biznes.
Opis: Jeśli pragniesz poznać przyszłość lub odpowiedź na trapiące Cię życiowe pytanie, wstąp do Jasnowidza Moona! On odpowie na wszystko, a nawet zaproponuje talizman! To wcale nie tak, że jest on w stu procentach oszukany! To wcale nie tak, że Jasnowidz Moon często zwyczajnie oszukuje ludzi, wciskając im fałszywe wizje! Wcale nie ma powiązana z ulicznym muzykiem, Cherry Moonem! I wcale nie ma powiązania z boskością! Ani trochę! Ale ma szczura! Najzaczepistszego na świecie!
Aparycja
Osobowość
Umiejętności
Historia
Relacje
Inne
Wątki
Indywidualne
Eventy
Cheoryeon to na pozór zwyczajny (prawie), urodziwy chłopak. Niewysoki, mierzący mniej więcej 177 centymetrów (ha, ostatnio urósł o jeden!), szczuplutki, niemal w ogóle nieumięśniony; jedynie jak się pokaże w krótkich spodniach, to widać, że dobrze biega. Wszystkie kończyny na miejscu, żadnych ubytków. Do niedawna jeszcze miał dwie blizny: jedną podłużną na wewnętrznej stronie prawej dłoni (pamiątkę z czasów sierocińca) i drugą na czole po pewnym wypadku, ale gdy Pramatka dawała mu nowe ciało, poprosił, żeby było bez blizn.
Wyróżniać się mogą tęczówki. Już na pierwszy rzut oka przyciągają wzrok: prawa ciemnobrązowa, lewa zaś szara, co bardzo często wywołuje u innych przynajmniej chwilowe zapatrzenie. Skąd dokładnie coś takiego? Ciężko stwierdzić, być może ma to jakieś nawiązanie do jego prawdziwej formy, aczkolwiek się tym nie przejmuje. Kiedyś tylko siostry zakonne się czepiały. Ale mniejsza. Dodatkowo okazjonalnie można w nich dostrzec nienaturalny błysk białych źrenic. Ostatnio zaczęło się to pojawiać, gdy z większym skupieniem używa swoich zdolności. Jeśli ktokolwiek to zauważy, tłumaczy się, że eeeee, to... że to, um... taki efekt specjalny. Tak samo jak wtedy, kiedy przy jeszcze intensywniejszym używaniu mocy tęczówki zmieniają barwę na świetliście złotą. Nadal mamy motyw heterochromii, bowiem prawa jest ciemniejsza od lewej.
Łagodne rysy twarzy, duże oczy o pogodnym spojrzeniu, proste brwi – cechy te pilnują, by wszyscy go brali za potulne dziecię. Dłuższe kosmyki włosów okalają buzię, nadając jej jeszcze delikatniejszy wygląd. Nie tylko może się schować w tłumie licealistów, ale też nieznajomi są częściej pokojowo do niego nastawieni. Bo co taki piesek może zrobić? No co może zrobić? Przecież absolutnie nikt nigdy nie powiedział, że małe, słodsze psy są głośniejsze od tych większych.
Włosy. Zawsze muszą być idealnie (według niego) ułożone. Chłopak nie pozwala na żadne nieestetycznie odstające kosmyki, wszystko musi zachować swój szyk. Co do fryzury, pojawiła się ona w czasach licealnych, gdy zakonnice przestały mu przycinać włosy, a on i Suyeon, zbyt zajęci innymi sprawami, olali tę kwestię. Nowa odsłona młodego Moona spodobała mu się na tyle, że postanowił ją zachować. Swoją drogą wyrobił sobie nawyk regularnego poprawiania grzywki.
Cheoryeon jest wielbicielem przydużych swetrów, kurtek, bluz i T-shirtów. Kolorystyka nie gra ważnej roli, chociaż ma swoje ulubione połączenie, czyli czerń i biel z różanoczerwonymi lub wiśniowymi akcentami (tak, przyjaźń skończona z żółtym, bo nie pasuje do skrzydeł). Jeśli zaś chodzi o sam styl, najczęściej występują dwa: wygodny casualowy oraz retro. Czasami może się pojawić częściowy rock, mimo że sam Cheory lubi w zasadzie każdego rodzaju muzykę. Zawsze też znaleźć można na środkowym palcu prawej ręki zwyczajny, srebrny pierścionek, a przynajmniej gdy różnooki jest poza domem.
No właśnie, skrzydła. Nikt by nie przypuszczał, ale ten z pozoru normalny (oj, ostro podciągnięte) chłopak posiada skrzydła! Na co dzień schowane, bo zawzięcie ukrywa je przed nieodpowiednimi znajomymi, ale jak już się pojawią, to robią wrażenie. Wielkie, o lśniących, złotych piórach, emanują bogactwem, majestatem i wszystkim, co z samym ich posiadaczem już niekojarzone. Na obecnym etapie Cheoryeon nie panuje w pełni nad nimi, toteż zdarzają się bardzo ryzykowne sytuacje, ponieważ tak jak uchronią go w sytuacjach zagrażających życiu, tak potem czasami trudno je, cóż, schować. Też zawzięcie pilnuje, by nikt nie klepał go zbyt mocno po plecach. A już zwłaszcza jak nie ma na sobie specjalnie zaklętych ubrań, które same się naprawią po schowaniu pierzastych kończyn.
A wiecie, że on ma swój boski strój? Teraz tak! Udało mu się skorzystać z okazji i uprosić Pramatkę, by mu coś takiego załatwitła. Co prawda, normalnie go nie używa, chodząc w swoich bardziej codziennych ciuchach, ale trzyma jako taką kartę awaryjną, na wypadek, gdyby podarł lub ubrudził obecnie noszone ubrania. Boski strój składa się z białej koszuli o okutych złotem końcach kołnierza, szarych spodni typu flare, czarnego krawatu, tego samego koloru skórzanych butów oraz marynarki ze złotymi zdobieniami i czerwonymi kwiatami na prawej stronie, zakończonej brudnobiałą falbanką.
Majestatyczne bóstwo pobłogosławiło swą obecnością miejską ludność. Wszyscy zebrali się na placu głównym, by podziwiać niesamowitą wręcz postać niebiańskiego bytu. Istota uniosła się nad tłumem, swym blaskiem go skąpała. Oglądający poczuli ciepło, przyjemność, błogość. Nic dziwnego, w końcu bóstwo było piękne, olśniewające, zniewalające, boskie...
Dwójka bliźniaków stała trochę dalej, również oglądała widowisko. Podobnie jak inni byli pod niemałym wrażeniem, wpatrywali się w postać niczym obraz słynnego malarza, gdy nagle usłyszeli za plecami soczyste: „Wy!”. Spojrzeli za siebie, ich oczom ukazała się podeszłego nieco wieku kobieta, która świdrowała dwójkę wściekłym wzrokiem.
— Przez was mój zjazd rodzinny był katastrofą! — warknęła; wrzasnęłaby, gdyby nie tłum.
Chłopak stanął prosto, podparł się rękami na biodrach.
— Wypraszam sobie! — wyraźnie się oburzył. — Ja tylko, wedle pani życzeń, przygotowałem wizję, a to, że pani nie zapobiegła wydarzeniom, to już pani problem!
— Że co?! — Przybrała śmiertelnie poważną minę.
Stojąca obok chłopaka siostra złapała go za ramię.
— Taktyczny odwrót numer cztery!
Rzuciła zaklęcie, z ziemi wystrzelił fioletowy dym, a gdy się rozpłynął, bliźniaków już nie było.
Cheoryeon Moon. Jeśli go poznać na ulicy, przedstawi się jako spokojny, trochę nieśmiały chłopak. Uprzejmy, stosunkowo cichy, nie narzuca się, ustępuje innym. Nauczyciele w gimnazjum zawsze chwalili, jaki to on posłuszny, pokojowy, a do tego koleżeński. Sąsiedzi mówią praktycznie to samo; sprzedawczyni w sklepiku nawet mu daje darmowe lizaki. Niektórzy aż pytają: „Jak tu go nie polubić?”. Ekhem...
Choć rzeczywiście jest towarzyski, jeżeliby spytać jego kolegów oraz kadrę pedagogiczną z liceum o osobowość, chyba wszyscy chórem powiedzieliby, że jest ona wybuchowa. To dokładnie ten przypadek, gdzie niepozorny wygląd w ogóle nie obrazuje prawdziwego charakteru.
Całkiem szybko zauważymy, że temu niby nieśmiałemu dzieciakowi w rzeczywistości gęba się nie zamyka. Zarzucić odpowiednim tekstem i już się uruchamia radio, którego wyłącznika nie da się znaleźć. Gada jak najęty, gwałtownie zmienia tematy, narzeka na przeróżne rzeczy – gdyby jeszcze opowiadał wszystko o swojej rodzinie i (przeznaczonych na późniejsze etapy znajomości) przeżyciach, mógłby sobie podać ręce z emerytkami czekającymi w kolejce do lekarza. Przy nim zapomnimy, co to cisza.
Ważna cecha: żywiołowość. Ten spokój to tylko taka mała przykrywka, swoją drogą niezbyt wytrzymała. Nie trzeba wiele, by się ujawniła wcześniej wymieniona cecha, w której spośród elementów zdecydowanie dominuje ogień. Głośny ogień. Bardzo głośny. Gdyby zapisywać jego kwestie w możliwie jak najbardziej oddający rzeczywistość sposób, połowa zawierałaby same wielkie litery. Szybko podnosi ton, począwszy od zirytowania go, kończąc na najprostszym uderzeniu się małym palcem stopy o kant mebla. A żeby tego było mało, ma niewyparzony język i brak jakiejkolwiek tolerancji na skierowane w niego lub bliskie mu osoby obraźliwe teksty. Lepszego połączenia chyba nie da się znaleźć... Wkurzony Cheoryeon to ktoś, kogo tylko jakaś nieznana, nadludzka siła trzyma przed skoczeniem innym do gardeł. Zamiast tego poskacze niczym postać ze starej gry o ulicznych walkach, a widząc nadchodzący atak, przejdzie do planu U. U jak unik i ucieczka.
Nie ma najlepszej pamięci, to fakt, lecz urazę do innych trzyma długo, oj długo. Osoby, które kiedykolwiek coś mu złego zrobiły, niech się cieszą, że Cheoryeon nie posiada prawa jazdy, bo widząc je na pasach, tylko by przyspieszył. Mogą spokojnie spać jedynie dlatego, że chłopak za bardzo ceni to życie, żeby tak szybko z niego zrezygnować. Tym bardziej że teraz już nie ma dostępu do pełnoprawnego restartu. Ale serio nie można go lekceważyć. Może z reguły robi wrażenie kogoś z jedną szarą komórką, ale jak już ruszy główką, to niejeden cwaniak się przy nim składa.
A teraz największa niespodzianka: gdybyśmy mieli z nim mieszkać pod jednym dachem, po pewnym czasie zauważylibyśmy, że cisza nie zawsze oznacza nieobecność Cheoryeona. Bardzo niewielu zdaje sobie z tego sprawę, ale Złotoskrzydły potrafi siedzieć cicho. Rysowanie, granie na gitarze, relaks przy luźnej grze lub słuchanie na łóżku muzyki po ciężkim dniu – spokój, jakim wtedy emanuje, jest wręcz niesamowity. Aż ciężko uwierzyć, że ten gadatliwy, rozbrykrany, głośny przy innych chłopak w domowym zaciszu staje się kimś zupełnie innym. Cóż, pytając nauczycieli i starych kolegów ze szkoły, usłyszymy, że ma wybuchowy charakter, ale gdy pociągniemy trochę za język, dowiemy się również, że nigdy nie przeszkadzał na lekcjach, a w trakcie przerwy obiadowej, podczas gdy większość przebywała wtedy na stołówce, on zaszywał się gdzieś pod drzewem lub w bibliotece, tonąc w muzyce puszczanej ze starych słuchawek.
Zwykłe umiejętności
Przede wszystkim to artystyczny dzieciak. Dobrze rysuje, maluje, ma talent do rękodzieła, a także umie śpiewać, grać na pianinie i gitarze (posiada własną, obecnie trzymającą się w ryzach dzięki taśmie klejącej i nadziei). Mając za sobą tyle lat, dane mu było chwytać się niemal wszystkiego, co wlicza się do sztuki. Obecnie jednak wykorzystuje tylko rysowanie ze względu na pracę oraz muzyczne umiejki do zabawiania ludzi na ulicach. Idąc na karaoke, robi totalny misz-masz piosenek, aż w pewnym momencie pojawia się maraton utworów BenJohna.
Gracz z niego, i to z niesamowitym zapałem. Strzelanki, survivalowce, piaskownice, erpegi – na jego komputerze znajdzie się wszystko. Jeśli ktoś szuka towarzysza do gry, on już siedzi gotowy. Trzeba tylko pamiętać o tym, że Cheoryeon w grach często sieje chaos. Szuka takich metod i rozwiązań, że nawet gra nastawiona na nieszablonowe myślenie zaczyna się zastanawiać, co on robi. Czy siostra narzeka na jego granie? Nie. Co weekend bliźniaki robią sobie wspólne wieczory gamingowe.
Dar jasnowidzenia – boska moc
Cheoryeon to boski jasnowidz, a zatem posiada zdolności powiązane z postrzeganiem czasu oraz rzeczywistości. Najbardziej podstawową jest określanie aur i magii. Wykrywa energię-wizytówkę wszystkich żywych istot, nawet jest w stanie podać jej rodzaj, co pomaga w odgadnięciu gatunku, potęgi, a także innych podstawowych cech danego stworzenia. Jeśli chodzi o magię, Cheoryeon potrafi powiedzieć, czy obiekt lub miejsce jest zaklęte, czy coś to iluzja (czasami też określi, co się za nią kryje), ile dana istota ma w sobie pokładów magii, w dodatku może dostrzec ślady jej użycia.
Podobny do tego aspekt mocy to bycie medium. Bez najmniejszego problemu komunikuje się z duchami, demonami i innymi tego typu bytami, na spokojnie je widzi, słyszy, rozpoznaje, co dla nieznających go dobrze osób tylko potwierdza, że to wariat. Cóż, jakoś mu się nie chce tego ukrywać, więc przy dobrej okazji zobaczymy go rozmawiającego z powietrzem.
Ważną zdolnością można określić widzenie przyszłości. Często ma losowe wizje, najczęściej odnoszące się do najbliższej przyszłości, zaś wywołanie jednej zależy od jej stopnia. Zaglądając w najbliższe kilka dni, chłopakowi wystarczy lekkie skupienie; jeśli cel stanowi zobaczenie czegoś bardziej odległego, potrzeba porządnego posiedzenia. Zdarzenia z reguły widzi z własnej perspektywy, zaś jeśli chce z czyjejś, potrzebuje kontaktu fizycznego z ciałem lub odłączonym fragmentem... nie, bez odcinania palców, włos zdecydowanie wystarczy. Co do samego biegu wydarzeń, można go zmienić, ale nie zawsze to wychodzi. Z drugiej strony niekiedy nawet on sam nie musi ingerować. Na boku warto dodać, że gdy widzi przyszłość, często ukazują się białe źrenice.
Wspomnienia. Jeżeli naprawdę mocno się skupi i utrzyma kontakt fizyczny z daną istotą, będzie mógł odczytać jej przeżycia z przeszłości. Czasami przydatne, czasami za dużo zachodu. Drugi aspekt tej zdolności stanowi fakt, że Cheoryeon pamięta swoje poprzednie wcielenia. Czy jest to zatem dobra moc? Tak i nie. Zaleta: do jego głowy trafia dużo informacji. Wada: do jego głowy trafia dużo informacji.
A żeby jeszcze większego wariata z niego zrobić, ostatnim elementem jego boskiej specjalności jest wiedza. Brzmi bardzo ogólnie i to dobre odczucie. Choć około 99% wspomnień Cruinneirima jest zablokowane (lub zniknęło całkiem, to jeszcze to ustalenia), Cheoryeon ma potencjał wszechwiedzy. Bardzo łatwo wyciąga potrzebne wnioski, o dziwo umie w najważniejszych momentach przypomnieć sobie o odpowiednich informacjach, a także losowo zdarza mu się wiedzieć coś, o czym nigdzie nie przeczytał ani nie usłyszał. Chłopak podejrzewa, że jest to powiązane z jego możliwością zaglądania do przyszłości i przeszłości oraz dobrej interpretacji teraźniejszości. Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że chwilami zachowuje się jak totalny idiota.
Inne boskie smaczki
Boska siła? Nie! Trochę zabawna sytuacja, ale mimo posiadania boskiego ciała Cheoryeon nie ma boskiej siły. W starciu nie poradzi sobie ze zwykłym regularnym dźwigaczem sztang, a co dopiero takim Dantem czy Raounem. Nawet Yonki go składa w origami. Przynajmniej nie próbował jakoś specjalnie. Jeśli chodzi o sprawność fizyczną, może jedynie pochwalić się zwinnością i szybkością... którą nadal nie dorównuje białookiemu bogu. Głupie to, ech... Dobra, jeszcze pozostaje wytrzymałość. Uciekać to on mógłby całymi dniami, ha!
Regeneracja? Tym razem już tak! Żeby w trakcie nauki latania nie załatwić sobie przypadkiem lotu do Zaświatów, koniecznie musiał otrzymać ciało z boską regeneracją. Małe obrażenia goją się w okamgnieniu, te gorsze potrzebują chwili, boli jak cholera, ale przeżyje. Mógłby z impetem przyrżnąć w ziemię z wysokości wielu metrów, pozbierać się z kałuży krwi i jak gdyby nigdy nic pójść w swoją stronę. W dodatku poturbowania znosi lepiej od przeciętnego śmiertelnika: po wyskoczeniu z rozpędzonego pociągu Cheoryeon skończyłby jedynie z chwilowymi siniakami i otarciami. Dobra, jakby trafił głową na pecha w formie wielkiego kamienia o ostrych krawędziach, na chwilę straciłby przytomność i wyglądałby, jakby wturlał się do następnego wcielenia, ale przeżyłby! Przynajmniej tak zapewniał Yonki.
Boski zmysł? Cóż, Cheoryeon się w tym za bardzo nie orientuje, ponieważ dotychczas nic ani nikt nie próbował go znienacka zabić (oby to się nie zmieniło), aczkolwiek jedno jest pewne: nad refleksem zdecydowanie musi jeszcze popracować.
Boska broń? No dobry żart! Oszukano go jak ostatniego idiotę, bo wcale nie ma boskiej broni! HAPTFU! A nawet jakby miał, to weź tu, umiej używać tego. Przecież on, trzymając zwykły nóż, potrafi sam sobie krzywdę zrobić!
Dwie formy? Jeśli chodzi o przełączanie koloru źrenic, to w sumie tak, technicznie można to zaliczyć do posiadania dwóch form. Aczkolwiek on nad tym nie panuje w pełni i, jak wspomniano gdzieś wcześniej, białe źrenice czasami same się ukazują. Ej, no tak! Skrzydła! I złote tęczówki! Ale jeśli potrafi każdy z tych elementów osobno ujawniać, to czy są to dwie formy? Chyba musiałby dopytać.
Czy coś tam w sumie jeszcze jest? Raoun i Yonki wspominali chyba o kilku innych elementach, ale tego nie spamiętał + nie pojawiło się to jeszcze u niego. Ta? Chyba. A może...?
Suyeon weszła do pokoju, zaczęła przeszukiwać biurko brata. Cheoryeon poprosił ją o przyniesienie na dół pendrive'a, który u siebie odłożył. Dziewczyna chwilę poświęciła, żeby przedrzeć się przez panujący na blacie bajzel, próbowała nie zmienić pozornie pozbawionego jakiejkolwiek organizacji położenia obiektów, ale nie mogła się powstrzymać przed skupieniem swojej uwagi na niegrubym zeszycie ze świnką morską w różowym autku na okładce. Po krótkiej wewnętrznej walce wzięła go do ręki, przekartkowała. Pominęła bazgroły, pominęła też lepsze szkice, a skupiła się na notatkach.
W-1: Finze Banggo, czarodziej, 43 lataSłynny malarz, choć za życia znany tylko w mieście, w którym żył. Zachorował na ataksję, wskutek czego popełnił samobójstwo.
W-2: Theo Olf, człowiek, ok. 67 latSłynny malarz, naśladowca Finze'a Banggo. Popularność zyskał, jeszcze będąc nastolatkiem. Autor wielu znanych dzisiaj obrazów, choć przeciwnicy zarzucają mu brak oryginalności...
W-3: Helena Vuro, człowiek, 21 latMieszczanka, córka krawca. Spalona na stosie za paranie się czarną magią.
W-4: Xavier Lassok, zmiennokształtny, 45 latPrywatny detektyw. Dobrze wykonywał swoją pracę, aczkolwiek nie cieszył się sławą. Przewidział swoją śmierć, lecz nie udało mu się jej zapobiec. Zginął z rąk seryjnego mordercy, którego ścigał.
W-5: Victor Ink, genashi(?), 96 latMało wspomnień o nim, chyba był lekarzem?
W-6: Jian Wang, człowiek, 75 latKucharka, później właścicielka słynnej restauracji. Nie pozostawiła potomstwa, więc majątek przeszedł na jej męża.W sumie w żadnym „W” nie było dzieci.
W-7: Kiran Moroi, ?, 41 latSyn jakiejś bogatej pary, wszystkiego miał pod dostatkiem. Zginął w wypadku.
W-8: Damhait Nalios, syrena, 34 lataOfiara bullyingu wewnątrzgatunkowego, ale została mistrzynią sztuki walki. Karierę zakończyła w wieku 33 lat, gdy doznała kontuzji. Jakiś czas później zakończyła swój żywot.
W-9: Benjamin ,,BenJohn" Johnson, człowiek, 28 latMuzyk, gitarzysta, solowy piosenkarz. Za swoich czasów popularny, zmarł ,,w wyniku przedawkowania narkotyków"... Gówno prawda!
Od niechcenia przewróciła kartkę, gdy nagle dostrzegła kolejne zapiski, których nie było, jak ostatni raz sprawdzała.
W-10: Cheoryeon Moon, czarodziej, 22 lataDorastał w sierocińcu. Dostał pracę po koneksjach. Ma super siostrę, Suyeon i zaczepistego szczura, Kamyka.
W-11: Cheoryeon Moon, Złotoskrzydły, ? latPatrz W-10 i W-0 w sumie nie wiem nawet, po co to piszę.
W-0: Cruinneirim, Złotoskrzydły Wszechwiedzy, ? lat (pewnie w luj)Wieki temu sprawował pieczę nad pewnym ludem w Novendii, lecz wskutek ukrytych poza pamięcią zdarzeń zginął w równie tajemniczy sposób.
Otworzyła szeroko oczy. Zamknęła zeszyt, zbiegła z nim po schodach na dół. Wpadła do spowitego półmrokiem pomieszczenia, w którym przy niskim stoliku, na krzesełku bez nóg siedział Cheoryeon i coś rysował na tablecie.
— Chwila, ale czy W-10 i W-11 oznaczają, że umarłeś? — wypaliła.
Cheoryeon przerwał zajęcie, odwrócił głowę, popatrzył na siostrę. Uniósł jedną brew.
— Weź, nawet nie przypominaj mi o tym, to było okropne doświadczenie — odpowiedział skrzywiony; powrócił wzrokiem na swój tablet, lecz po chwili znów spojrzał na Suyeon. — Ty wiesz, że mam te żabe?
— Te żab...? — zmrużyła oczy w konfuzji tamta. — Cheoryeon, déjà vu, déjà vu! — Podparła ręką czoło. — O bogowie, chwila, nie, o boże Cheoryeonie, co z tobą jest nie tak...
Rodzina
Jakby tak zliczyć wszystkich, którzy są lub byli powiązani z Cheoryeonem więzami rodzinnymi, to oj, ile tekstu by wyszło! Ale po co się zagłębiać w byłą rodzinę, skoro można skupić się na obecnej?
- Jun i Belle Moon – rodzice z dziesiątego wcielenia, obydwoje czarodzieje. Byli wspaniali przez pierwsze jedenaście lat życia Cheoryeona, potem umarli. Nie kryje się za tym żadna mroczna historia, po prostu zginęli w wypadku samochodowym. Tego dnia Cheoryeon próbował ich przekonać, żeby nigdzie nie jechali, ale jak się można domyślić, nie posłuchali.
- Suyeon Moon – siostra bliźniaczka, urodzona o minutę i trzy sekundy szybciej, co wykorzystuje jako powód do określania się tą starszą (i wygrała debatę o to z Cheoryeonem). Tak jak brat nazywa się w Internecie Cherry Moon, tak ona jest Sea Moon. Czarodziejka specjalizująca się w iluzjach oraz zaklęciach maskujących; zaczęła uczyć się tych odnóg magii już w wieku podstawówkowym, więc dzisiaj może pochwalić się naprawdę wysoko rozwiniętymi zdolnościami. To znaczy chwaliłaby się, lecz istotą iluzji jest to, że nikt nie powinien ich rozpoznać. Co, swoją drogą, naprawdę świetnie jej idzie. Wykonywane przez nią sztuczki bez najmniejszego problemu oszukują wzrok i słuch, a te potężniejsze nawet dotyk i węch.
Mimo bycia rodzeństwem dwujajowym z wyglądu są niezwykle podobni do siebie; niejedna osoba ich pomyliła. Oni sami jednak w tej kwestii mają odmienne zdanie. Przecież się różnią – Suyeon ma bardziej dziewczęce rysy twarzy, trochę inną fryzurę, inne usta, w ogóle to bardzo rasistowskie, żeby mówić, że wyglądają tak samo, też jej oczy są jednolicie brązowe... choć tego akurat na co dzień nie widać, ponieważ nosi kolorowe soczewki, żeby pasować do brata... Ale i tak na odwrót, to jest prawa szara, lewa ciemna, więc technicznie też można zaliczyć do różnic. Podobnie ma się sprawa z ich charakterami: Suyeon tak samo, jak brat jest stanowcza, uparta i nie da sobie w kaszę dmuchać, ale jednocześnie jest też bardziej rozgarnięta i nie tak głośna... pomijając rodzinne spory. - Kamyk – szczur. Gdy pierwszy raz w swoim życiu Cheoryeon poszedł do sklepu zoologicznego, wyszedł ze szczurem. Suyeon z chęcią pomagała przy opiece nad nim, ale i tak za każdym razem rozgrywali sprawiedliwą rundę w kamień-papier-nożyce, żeby zadecydować, kto wyczyści klatkę, a nie była ona mała. Szczur miał bardzo spokojne usposobienie, nie gryzł, lubił głaskanie i przebywanie przy swoich opiekunach. Ach, no i nie można zapomnieć, że Kamyk był najmądrzejszym szczurem na świecie! Znał bardzo dużo sztuczek, rozumiał wiele słów, szybko się uczył, a w dodatku Cheoryeon mógł bezpiecznie go puszczać, żeby swobodnie sobie dreptał po mieszkaniu. Towarzyszył Cheoryeonowi dość długo, bowiem prawie sześć lat, ale niestety nie okazał się być aż tak długowieczny. Cheory ma nadzieję, że następne wcielenie Kamyka przebiegnie równie dobrze.
- Pramatka – usłyszał, że Złotoskrzydli to jedna wielka rodzina, więc może to dobre miejsce na wymienienie Pramatki... Mówiła, że nie musi tak się do niej zwracać, ale nie zapamiętał jej prawdziwego imienia... Pramatka była dość blisko z Cruinneirimem, jednak nie próbuje go wyciągnąć z Cheoryeona, akceptując chłopaka w pełni takim, jakim jest. Niesamowita Złotoskrzydła, taką istotę można czcić.
- Wilemina Walueji – wróżka (z zawodu), w zasadzie to była. Podeszłego wieku kobieta pewnego dnia postanowiła przygarnąć sieroty do pomocy w swojej pracy i zaprzyjaźniła się z nimi do tego stopnia, że nie tylko przekazała im swoją wiedzę, ale też pozwoliła mieszkać u siebie. Wspaniała osoba; bliźniaki regularnie odwiedzają jej grób.
Pole Kwiatowe
Grupka przyjaciół
- Souel „Banana Egg The Air” (Zawilec) – młody genashi o dość sporym talencie do kontroli swojego żywiołu. Nic dziwnego, w końcu typ pobłogosławiony przez samego Boga Wiatru Aerinda (pewnie dlatego energia odrobinę wydawała się jasnowidzowi znajoma). Nie można ukryć, że różnooki trochę mu dogryza, ale Souel już się nauczył to ignorować. Przynajmniej czasami pomaga mu w nauce... to znaczy pomaga. Robi szybkie wizje i sprzedaje genashiemu odpowiedzi. Oboje załapali trochę od siebie nawzajem: Cheory nauczył się jeść lody w zimie i docenił odpoczynek na świeżym powietrzu, Souel zaś polubił wypady do barów karaoke... i zaraził się odrobinę świrem.
- Yen Avoir (Fiołek) – młoda czarodziejka z rodu Avoir, specjalizującego się w artefaktach. Cheoryeon nadal niektórymi wieczorami się zastanawia, czemu jej pseudonim na grupie to Fiołek, skoro kolor włosów można w każdej chwili zmienić. Mniejsza. Dwójka prowadzi ze sobą swego rodzaju biznes: chłopak robi jej czytania przyszłości, a dziewczyna w zamian dała mu pomniejsze artefakty, które robią pozory, że tamten cokolwiek czaruje. Trzymanie ich przy sobie to zupełnie inna kwestia. Tym bardziej że to biżuteria, którą jakimś trafem zgubił... Ale Yen nie musi o tym wiedzieć!
- Lea Rook (Lilia) – ludzka śmiertelniczka, jak to mówią długowieczne nadnaturalne byty. Najspokojniejsza z nich wszystkich, taka pokojowa istota, która wydaje się, jakby mogła zażegnać wojnę. Cheoryeon zna jej przyszłość bardzo dobrze, ale w obawie przed kopniakami Yen po prostu siedzi na tyłu i w ciszy kibicuje.
Koledzy, koleżanki i inni bliżsi... to znaczy znajomi
- Raoun – Cheory z początku był do niego sceptycznie nastawiony, potem zaczął gadać, że ma po swojej stronie boga, a teraz gdyby jakiś wierny Raouna zobaczył, jak Cheoryeon traktuje Władcę Dusz, chłopak dostałby kulką między oczy. Ale jego to tam nie rusza. Nie będzie jakiś pomniejszy białooki podskakiwał jemu, wielkiemu Złotoskrzydłemu, ha!
- Yonki – jeden bóg w znajomych ewidentnie nie wystarczył, musiał się znaleźć kolejny, jeszcze potężniejszy i jeszcze bardziej szalony. Sam Cheoryeon, mimo bycia wariatem, postrzega go momentami za kogoś, kto ma mocniej nierówno pod sufitem. Aczkolwiek dziwne dla niego jest to, że Yonki Yonkim, ale dobrze mieć kogoś takiego za kumpla. Na pewno zdecydowanie lepiej niż wroga.
- Octavia – Cheoryeon kiedyś był gotowy stać się bardziej religijny od Souela, byle odpędzić od siebie tę mroczną istotę... Ale jak widać, tego nie zrobił. Nawet po zakumplowaniu się z dwójką bogów (pominąć, że Octavia z Raounem i Dantem to jakąś przeklętą trójcę tworzą), nawet po odkryciu swojej prawdziwej tożsamości nie zafundował dziewczynie ekspresu na drugi koniec świata. Co prawda, nieraz prawie walczył o swojego ukochanego Kamyka, Octavia dalej postrzega szczura jako największą miłość, ale skoro do teraz nie zaszkodziła w żaden sposób Cheoryeonowi, to jasnowidz nie ma w planach jej odcinać od siebie.
- Dante Selca... Sche... chinius... „Selfish News” – jakiś przerośnięty wodny komar, który jedną wizytą w Pokoju Jasnowidza pogorszył nastrój Cheoryeona o 50% (tyle miał na początku). Takie osoby szczególnie go irytują. I JAK MOŻE NIE ZNAĆ BENJOHNA? Co on, spod muszli na dnie oceanu wyszedł?!
- Merlin – kolega Souela. Cheoryeon dotychczas miał okazję tylko trochę z nim porozmawiać, ale zdążył już dowiedzieć się o nim paru rzeczy. Czarodziej, chodzi do tej samej szkoły, co kiedyś rodzeństwo Moon, świetnie się rozprawił z pewną laseczką, co łaziła za Souelem; Cheory tylko żałował, że popcornu ze sobą nie wziął.
Praca
- Revena Heit – szefowa, najlepsza pod słońcem, przynajmniej dla Cheoryeona. Przymyka oko, gdy chłopak czasem nieco się spóźni, o czymś zapomni lub przyśnie mu się przy biurku (nieaktualne: obecnie Cheoryeon nie śpi, chyba że udaje); lepiej, jeszcze mu pozwala wcześniej wracać do domu i tam kończyć projekty. Ogromna fanka świętej pamięci BenJohna.
- Olivia McGarden – syrena, złota medalistka w zawodach na najbardziej wkurzającą osobę w całej firmie, które sobie któregoś dnia wyobraził Cheoryeon. Nie dogadują się, przy każdej możliwej okazji sobie dogryzają. I to nie relacja za bazie tej z Raounem, że gryzienie, ale ostatecznie spoko, nie; tutaj jakby została przeprowadzona ankieta, która osoba zasługuje na przeniesienie do innego departamentu, Cheoryeon zfałszowałby wszystkie wyniki, byle wywalić Olivię.
- Edmund „Eddie” Horn – siedemdziesięcioparoletni wampir, punker. Z reguły wyprany trochę z emocji, często groźnie spogląda na świat, też nierzadko szczypie się z Cheoryeonem, ale ostatecznie prezentuje się znacznie lepiej niż Olivia. Natura była dla niego niedobra i zgotowała mu wrażliwość na promienie słoneczne, dlatego zawsze się ukrywa pod ubraniami i nakłada grube warstwy kremów z filtrem.
- Louis Dubois – młody elf, czysty jak łza, niewinny, lubiany przez wszystkich. Po matce odziedziczył zdolność czytania aur, przez co Cheoryeon musi robić fikołki, żeby tamten niczego nie podejrzewał odnośnie jego nagłego skoku energii.
Ciekawostki
- A to jego ulubiona litera. „Aa” oznacza „tak”, „Aaaaa” to „rozumiem”, „A-a” odpowiada „nie”, a „AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA” oznacza: „CO TY, DO DIASKA, ODPRAWIASZ?!”, „MASZ DO MNIE JAKIŚ PROBLEM?!” lub „AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA”. Ach, jest też „AaAaAaAa!”, czyli „no skup się na mnie, no!”. Nie mylić z „AaAaAaA!”, bo to bardziej „zostaw mnie w spokoju!”. Jeszcze znajdą się inne znaczenia. Aż kusi, żeby napisać słownik.
- Grupa krwi AB. Mówią, że tacy to albo geniusze albo psychole... Szkoda, że nie A. Chwila, moment, czy on nadal ma grupę krwi? Przecież ma boskie ciało... Pramatko??? Pomocy?????
- Ponieważ teraz jest technicznie bogiem, jego aura stała się mocniejsza i wykrywające energię istoty są w stanie wyczuć, że coś potężnego od niego emanuje.
- Czy kiedykolwiek zdarł sobie gardło tym całym darciem mordy? Raz, raz jeden, po halloweenowym escape roomie. Ale na nieszczęście bębenków innych ogólnie trzyma się świetnie. Ach, te boskie geny.
- Regularnie ubiera maseczkę, okulary przeciwsłoneczne, kurtkę z charakterystyczną grafiką i idzie z gitarą na miasto grać dla ludzi. Z niewidocznym, acz ogromnym uśmiechem umila w ten sposób innym dzień, a także zdążył zauważyć, że zdobył stałych słuchaczy. Nawet parę razy otrzymał pytania, czy planuje zadebiutować. Odpowiada jednak, że jeszcze nie nadszedł czas.
- Chwała wszystkim przenajświętszym, ponieważ po otrzymaniu boskiego ciała Cheoryeon przestał być wrażliwy na alkohol! Tak, teraz nie robi się pijany od jednego piwa! Tak, teraz może pić, ile wlezie! I co, i bez upijania się gada jak potrzaskany! Cóż, przynajmniej nie ma już ryzyka, że procenty przejmą nad nim kontrolę i palnie coś, czego z pewnością nie powinien... Ta...
- Gdy nie ma co robić, rozmyśla sobie, jak to by było, tak podpalić Dom Dziecka Sióstr Zakonnych Nadzieja. Raz dostał wizję, w której czytał w Internecie artykuł o tym, jak piorun uderzył w tamto miejsce, lecz z niewiadomych przyczyn do zdarzenia nie doszło. Może to pora napisać oficjalne zażalenie... Dziesięć stron A4 tekstu czcionką 9 i zmniejszoną interlinią. Ej, albo tak im się objawić. W sumie...
- Miłośnik kawy i zup instant. Z zupkami to trochę dziwne, ponieważ kiedyś przez dość spory czas jadł z siostrą niemal tylko to. Wydawać by się mogło, że mu obrzydły, ale wciąż je bardzo lubi. Jakoś też nie przypominają o mniej przyjemnych momentach z przeszłości. Z kawą z kolei miał walczyć i ją ograniczyć, ale gdy dostał boskie ciało, to się poddał. Ha, teraz jeszcze słodzi!
- Będąc już przy kwestii jedzenia, jako Złotoskrzydły nie musi już jeść ani pić, ani nie chodzi do toalety, ani nie śpi, ani się nie poci, nie wydziela łoju i inne takie śmiertelnicze bzdety. Z początku myślał, że po prostu będzie jadł, co chce, nie bacząc na nic, ale ponieważ nie czuje głodu, zaczął zapominać o jedzeniu. Ostatecznie jego żywieniowy styl życia to średnio jeden posiłek na kilka dni. Plus jakieś smakołyki.
- Uczęszczał do szkoły podstawowej dla czarodziejów i może się pochwalić, że przez jakiś czas był najgorszym z uczniów – nawet groziło mu wydalenie. Na szczęście Suyeon, będąca z kolei jedną z najlepszych, zdołała mu pomóc na tyle, że ukończył podstawówkę na styk. Przebrnęli przez zwykłe gimnazjum, a w liceum magicznym, hah, obydwoje stanęli na szczycie i zapisali się na kartach historii! Szczególnie pozdrawiają tamtejszego nauczyciela matematyki, który tak straszliwie próbował ich ściągnąć na dno, aż posiwiał. Bo ściągali, jak mówił. Bo ściągali.
- Mistrz posiadania niecodziennych wersji codziennych rzeczy. Przychodzisz do jasnowidza? Musisz zdjąć obuwie, ale możesz skorzystać w dostępnych papuci i klapeczków. Pada deszcz? Chodź, schowaj się z Cheoryeonem pod jego kapuścianą parasolką. Pijąc u nich kawę, gość może dolać mleka z dzbaneczka w kształcie krowy, a jedzenie tym doprawić. Ach, chusteczki są tam, koło telewizora. Szczoteczki do zębów trzyma w łazience raczek, zaś papier toaletowy stojak-szkielet. Zszywacz powinien być w szufladzie biurka, zaraz obok pendrive'a. Tak, Cheoryeon ma ze sobą zapalniczkę, mimo że nie pali. Bonus: jak się dobrze człowiek rozejrzy po Pokoju Jasnowidza, dostrzeże za samym jasnowidzem opierające się o ścianę obok donicy z monsterą takie cudeńko.
Problemy z pamięcią
Ta, los niekiedy kocha ironię. Jego umysł dostaje tyle informacji, więc żeby poradzić sobie z ich nadmiarem, segreguje je na swój dziwaczny, niezrozumiały sposób i pozbywa się tych, które nie wydają się być istotne lub po prostu nie mają szczęścia. Skutek tego taki, że Cheoryeon jest dość zapominalski. Zostawianie w domu rzeczy, które powinien ze sobą zabrać, niewywiązywanie się z obowiązków i gubienie przedmiotów to tylko niektóre z wielu sytuacji. Ilość przypominajek oraz notatek w komórce, karteczek na lodówce, w pokoju, na stanowisku pracy jest wręcz przytłaczająca. Potrafi nawet zapomnieć, co chwilę temu powiedział. Co prawda, to akurat zdarza się stosunkowo rzadko. Ale bywa. To wszystko najprawdopodobniej jest powiązane ze śmiercią, której doświadczył w zerowym wcieleniu. Najprawdopodobniej, ponieważ Cheoryeon, tak, zgadliście, nie pamięta dokładnie. Nadal, mimo że odblokował swój boski potencjał, moc, skrzydła i w ogóle.
Pokój Jasnowidza
Widząc od strony niezbyt ruchliwej ulicy Pokój Jasnowidza, prezentuje się on stosunkowo niepozornie. Drzwi takie, jak przy innych lokalach tej kamienicy, duże okna całkowicie zasłonięte purpurowymi zasłonami, przez które nie da się dostrzec, co jest po drugiej stronie. Niewielki szyld z kaligraficznym, ledowym napisem: Pokój Jasnowidza i widniejący obok symbol oka. Z początku kogoś może nie zainteresować to miejsce, tym bardziej że mimo wszechobecnej magii wielu wróżących i wszechwidzących w rzeczywistości jest nikim ponad oszustami, niejeden więc mija je, nie skupiając na nim zbytniej uwagi.
Ci, którzy postanowią chwycić za klamkę i otworzyć drzwi, zawieszonym przy nich dzwoneczkiem powiadamiając o swoim przybyciu, w pierwszej kolejności znajdą się w małym, dość skromnym przedsionku. Przyczepiona zaraz obok przejścia kartka uprzejmie poprosi o zdjęcie butów, a także poleci wybór jednej z dostępnych obok par papci, zapewniając, że są one regularnie czyszczone i prane. Kiedy potencjalny klient zostawi swoje obuwie oraz przedrze się przez sięgające niemal ziemi sznurki z perłowymi sztucznymi koralikami, wreszcie znajdzie się w twierdzy wszechwidzącego.
Sam Pokój Jasnowidza skąpany jest głównie w ciemnych odcieniach fioletu i granacie, w akompaniamencie zieleni roślin i kontrastując ze złotymi tylko z koloru dodatkami. Znaleźć tu można wiele ozdób kojarzonych z magią, spirytyzmem, mistycyzmem i wróżeniem: tajemnicze kryształy, kolorowe świece, kadzidło o charakterystycznym, acz niekościelnym zapachu, pióra ptaków, duży łapacz snów, losową kość, wzorzyste, misterne klucze i inne podobne przedmioty. Po lewej zasłony blokują światło słoneczne, po prawej, między zapełnionymi regałami, na komodzie leży wśród paru ozdób pluszowy szczur, na wprost zaś znajduje się niski stolik z ozdobnym obrusem, kuferkiem na lewej stronie i kryształową kulą na prawej. Za nim, na krzesełku bez nóg, w otoczeniu dużej monstery oraz szafki z oszklonymi drzwiami, na tle wielkiego obrazu przedstawiającego mgławicę przypominającą ustawione poziomo ludzkie oko siedzi Jasnowidz Moon. Ubrany w kolorowe kupione na przecenie w sklepie z kostiumami szaty, otoczony sztuczną aurą tajemniczości, młody, acz z potężną mocą (której połowa wizualnych aspektów wcale nie pochodzi od kilku sprytnych sztuczek).
Przez panujący półmrok, osłupiającą wręcz ilość ozdób oraz parę dobrych zaklęć maskujących nie da się wykryć, że poza jasnowidzem ktoś jeszcze przebywa w pokoju. Skryta z boku Suyeon bacznie wszystko obserwuje, opanowaną niemal do perfekcji magią iluzji i ukrycia dbając o efekty specjalne, a także zawczasu przygotowując rzekomo magiczne obiekty, które sprawią, że klienci z pewnością uwierzą w prawdziwość jasnowidzenia. Pomijając, że Cheoryeon rzeczywiście jest jasnowidzem... Ach, nie mogą normalnie prowadzić biznesu. Muszą osobom, które nie wydadzą im się specjalnie potrzebować ich usług, dawać udawane widzenia przyszłości, sprzedawać fałszywe talizmany (warto dodać, że są okropnymi cwaniakami, bo Suyeon zakryła zaklęcia iluzjonistyczne zaklęciami maskującymi), a na następnej wizycie powiedzieć, że jak nic się nie wydarzyło, to nieszczęście zostało zażegnane. Co za banda...
Dom
Po prawej od stanowiska jasnowidza, za zgrabnymi iluzjami (bo czemu nie) znajdują się drzwi prowadzące na korytarz, którym po schodach można się dostać do położonego tuż nad lokalem mieszkania. Nie należy ono do sporych, ale w zupełności wystarcza dwóm lokatorom, będącym do tego rodzeństwem. Wąski przedpokój z szafą i lustrem nad szafką na buty oddziela od siebie pozostałe pomieszczenia; zaraz na lewo jest przejście do kuchni, drzwi obok prowadzą do sypialni, te po przeciwnej stronie do dużego pokoju, zaś te na wprost do łazienki.
Bliźniaki dzielą wspólną sypialnię, lecz wyraźnie widać, kto gdzie urzęduje. Znajdujące się po prawej łóżko siostry zdobią pulchna gąska, kapibara, owocowy królik i uroczy pingwinek, podczas gdy urzędujące pod oknem łóżko brata zajmują Pip, Pan Serducho, Niesporczak i William. Przedmioty na półkach po stronie Suyeon są ładnie poukładane, w należytym porządku i idealnej harmonii, wyrównując te Cheoryeona, gdzie z łatwością można się zgubić, a perfekcjonista na ich widok dostałby zawału. Podobnie ma się sprawa z biurkami; z tą różnicą, że nie można ich objąć w jedną ramkę, ponieważ zasyfione, to znaczy z artystycznym nieładem biurko chłopaka ze względu na brak miejsca wylądowało w dużym pokoju. Ale i tak nie trzeba się wysilić – wystarczy wyjrzeć zza futryny i już ma się wręcz idealny widok.
W obu pokojach na ścianach można dostrzec zadowalającej jakości obrazy. Jeśli ktoś dostrzeże skrytą za drzwiami w kącie sztalugę, kawałek dalej od wiszącej na ścianie przy biurku gitary, domyśli się, że te dzieła, które nie są wydrukiem grafiki komputerowej, powstały właśnie na niej. Część obrazów nie zwraca na siebie szczególnej uwagi, ot dwa pejzaże, jakiś muzyk na scenie i parę innych bazgrołów. Warto jednak skupić się na portrecie trzymanego w ręce Kamyka. Kiedyś podpisane tak samo, co dzieła sławnego malarza Finze Banggo, dzisiaj jako obrazy należące go Cherry Moona.
Playlista(?) |
Moodboard(?) |
Cheoryeon i Octavia
Fanatycy Szczurów
To miał być spokojny dzień, odpoczynek między obowiązkami, czilowanie sobie w parku z Kamykiem, więc czemu jakaś creepy laska go zaczepia i chce mu głaskać szczura??? I jak on się nie zgodzi, to co, to pewnie go zabije tak, że nawet Ponurzy Żniwiarze go nie znajdą! On chce jeszcze żyć, nie chce umierać, nie chce! Pliz, niech ona go zostawi! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Cheoryeon i Lilian
Wiśniowe Lilie
Historia zatacza koło, a Cheoryeon po raz kolejny skończył jako uliczny muzyk. W sumie co tu się dziwić, muzykę kocha niesamowicie, bez niej nie jest w stanie żyć, więc to była tylko kwestia czasu, nim z grania na mieście zrobi tradycję. Pewnego jednak dnia tradycja zostaje zaburzona, ponieważ po raz pierwszy w jego wszystkich życiach ktoś się do niego przyłączył.
Cheoryeon i Dante
Dziwnoocy
Cheoryeon miał gdzieś z tyłu głowy przeczucie, że zbierając fanów jako uliczny muzyk, w końcu doczeka się kogoś, kto postawi sobie za słowo honoru odkrycie jego prawdziwej tożsamości. Nie przypuszczał jedynie, że to tak szybko nadejdzie. A już tym bardziej nie przypuszczał, że tym kimś okaże się być nadmuchany filet w obcasach, który pewnego słonecznego dnia zrujnował humor Jasnowidza Moona, a sam chłopak prawie się modlił, by nigdy więcej go nie zobaczyć. A weź, spieprzaj, rwąca nerwy piranio, która trzy dekady spędziła pod mułem w oceanie i mimo kumplowania się z jednym z największych współczesnych muzycznych ikon nie zna się nic na muzyce! Akysz! Sio!
Cheoryeon i Bernard
The Mad Gear and Missile Kid
Cheoryeon chciał tylko znaleźć nowy sklep muzyczny, bo poprzedni został zamknięty. Chciał jedynie kupić nowe struny do gitary. Fakt, wiedział, że ten sklep prowadzi była gwiazda muzyki... Ale czemu w tym sklepie jest jeszcze druga była gwiazda muzyki?? Czemu w sumie są trzy byłe gwiazdy muzyki??? I czemu każdy patrzy na ten głupi plakat BenJohna!!!!!!!!
29 sierpnia 2023
Zakupy
A nic, po prostu poszedł na zakupy.
22 października 2023
Typowy dzień
Jak tytuł wskazuje, typowy dzień z życia Cheoryeona Moona. Nic konkretnego. Nic niesamowitego. Nic w pełni normalnego.
2 listopada 2023
Track 9
Seria opowiadań o poprzednim życiu Cheoryeona, Benjaminie Johnsonie – kim był jako sławny dwadzieścia lat temu muzyk, co osiągnął, ale też kim był jako zwykły człowiek i w jaki sposób jego historia została przerwana. Części podpisane jako „Track 9: B-dur” tworzą chronologiczną historię uwzględniającą najważniejsze wydarzenia.
11 listopada 2023
Track 10
W dużym skrócie o przeszłości dziesiątego wcielenia, Cheoryeona Moona. Opowiadania zatytułowane „Track 10: Nadzieja” tworzą chronologiczną serię najważniejszych wydarzeń (jeszcze ich nie ma hsbvhsvbjsbhda).
18 lutego 2024
Wznoszące się ku niebu pióro
A gdy pióra zalśnią metalem w słońcu,
Otworzy oczy ten, co widzi w świetle.
Monety z dziurą ujawnią się w końcu,
Moc spoza świata granic przerwie pętlę.
Otworzy oczy ten, co widzi w świetle.
Monety z dziurą ujawnią się w końcu,
Moc spoza świata granic przerwie pętlę.
22 lipca 2024
Ogólne czytanie
Nowe ciało – nowe możliwości. Tym razem Cheoryeon próbuje je sprawdzić ogólnych czytaniach, których swoją drogą dawno nie urządzał. Ciekawe, co tym razem zobaczy?
31 października 2023
„hAlloween”
Przebieranki, dyńki, domy strachów, duchy, darcie mordy, jedzenie dobrych smakołyków, robienie fotek, darcie mordy, zabawy i więcej darcia mordy. Wielki Jasnowidz Moon to nie ktoś, kogo nic już więcej nie wystraszy. I nawet jego jasnowidzące oczy nie mogą się wypowiedzieć w tej kwestii.
30 grudnia 2023
Yule
Opis tego, jak bliźniaki Moon spędzały Yule na przestrzeni lat. A bywało różnie, zależnie od etapu ich życia.
21 stycznia 2024
Nowy Rok
Jednocześnie opowiadanie należące do B-dur. Wspominanka o życiu Benjamina Johnsona, sławnego BenJohna, którego święta sylwestrowe w rzeczywistości nie były aż takie huczne, jak mogło się wydawać.
16 lutego 2024
Walentynki
Kiedy osiągasz ogromny sukces, stajesz się kimś niesamowicie sławnym i co roku na Walentynki otrzymujesz pierdylion karteczek.
Opovember 2023
Tutaj spisane są opka, które należą do Opovembera, ale nie mają etykiet Track 9 ani Track 10.
1 listopada 2023
Książka
Halloweenowa zabawa z paczką przyjaciół była na tyle intensywna, że Cheoryeon... cóż... zbierał żniwo przez następne kilka dni. Ale przynajmniej był spokój od jego krzyczenia. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, nie? Nie?
3 listopada 2023
Chaos
Yen zmierzyła wzrokiem nieruchomego chłopaka.
— Co robi? — spytała idącą obok Suyeon, wskazując go ruchem głowy.
Tamta również popatrzyła na brata.
— Co pewien czas robi coś, co nazywamy „ogólnym czytaniem” — zaczęła tłumaczyć. — Po prostu przegląda przyszłość, żeby sprawdzić, czy wydarzy się coś, na co powinniśmy być przygotowani.
— Co robi? — spytała idącą obok Suyeon, wskazując go ruchem głowy.
Tamta również popatrzyła na brata.
— Co pewien czas robi coś, co nazywamy „ogólnym czytaniem” — zaczęła tłumaczyć. — Po prostu przegląda przyszłość, żeby sprawdzić, czy wydarzy się coś, na co powinniśmy być przygotowani.
4 listopada 2023
Klucz(e)
Nie ma to jak po ciężkim dniu pracy opuścić ten nieszczęsny budynek firmy, udać się wesołym krokiem do domu i...
6 listopada 2023
Relaks
Każdy ma swój sposób na relaks w wolnym czasie. Jedni po prostu odpoczywają, inni czytają lub oglądają, jeszcze inni oddają się swoim pasjom... Nie, Cheoryeon nie drze ryja do strzelanki w komputerze. Zazwyczaj. Kiedy naprawdę potrzebuje się wyciszyć, wtedy zajmuje się czymś naprawdę spokojnynm.
7 listopada 2023
Lekarz
W wizjach czasami pokazują się naprawdę ciekawe rzeczy. Nie zawsze jednak jest to coś, co Cheoryeon potrafi dobrze zinterpretować, nawet zważywszy na fakt, że u niego wizje nie otulają się w misterne symbole, a są dość bezpośrednie.
8 listopada 2023
Gra
Gier jest sporo, grania tym bardziej, Cheoryeon niemal wszystkim tym się interesował. No dobra, poza tymi sportowymi, bo fuj sport, ble, nie-e.
9 listopada 2023
Chwyt
Auć.
12 listopada 2023
Pokój
Niewielkie, ciemne drzwi otworzyły się, zahaczyły o wiszące dzwonki wietrzne, które cicho powiadomiły o nadejściu klienta. Nastała chwila ciszy, a kilkanaście sekund później spomiędzy zawieszonych koralików wyłoniła się z przedsionka średniego wieku kobieta.
13 listopada 2023
Zamek
Kurtkę, którą zobaczył na wystawie pewnego sklepu, nie mógł tak po prostu tam zostawić. Nie potrafił. Niby tylko zbitek materiałów z kilkoma drobiazgami, a przywowała pewne wspomnienia...
15 listopada 2023
Szkło
Uważajcie, gdy idziecie wyrzucać śmieci.
16 listopada 2023
Granat
Widziałem cienie kresów swych dni
Niezliczoną już ilość razy.
Wtedy każdy koniec był mętny,
Lecz tym razem chcę zmienić fazy...
Niezliczoną już ilość razy.
Wtedy każdy koniec był mętny,
Lecz tym razem chcę zmienić fazy...
17 listopada 2023
Szczęście
Ciąg dalszy opowiadania Granat.
18 listopada 2023
Skrzydła
Kolejne ogólne czytanie przyszłości, które przyniosło... cóż, różne efekty. Czy zobaczył coś konkretnego, czy tym razem jego moc postanowiła mu zrobić jakiś nieśmieszny psikus?
23 listopada 2023
Tajemnica
Czasami zdobywamy koneksje, bo po prostu znamy się z szefostwem. Czasami to nasza rodzina pociąga za sznurki, czasami wszyscy szepną parę miłych słówek. A czasami zaczniesz pleść rzeczy, za które powinni cię zamknąć w psychiatryku i jakimś niemożliwym cudem dostajesz robotę.
28 listopada 2023
Ręce
Jasnowidz dostrzegł zaciekawione spojrzenie przyjaciela. Zamyślił się, spuścił wzrok na wnętrze swojej prawej dłoni, przecięte przez praktycznie całą jej szerokość długą blizną.
30 listopada 2023
Pieniądze
No przyszedł jakiś wkurzający rekinowaty typol i zrujnował mu humor, skrzelarz jeden niewypływany!
AUgust
Tutaj spisane są opka należące do eventu AUgust.
8 sierpnia 2024
From star to barista
Przed nimi znajdowała się otwarta stosunkowo niedawno, ale już lśniąca popularnością kawiarnia: Napój bogów. Nazwa od razu przyciągała uwagę, ponieważ sugerowała, że podawane w niej napoje mogły się pochwalić nie tylko wysoką jakością, lecz również smakiem. Ach, i jeszcze jedna ważna rzecz – z tego, co słyszały, lokal prowadziły trzy osoby: wysoki, przystojny mężczyzna, urodziwy chłopak o hipnotyzującym spojrzeniu i uroczy dzieciak.
15 sierpnia 2024
Kto ma najsmaczniejszy mózg?
Prawdopodobnie ukrywany dotychczas przez rząd wirus niespodziewanie wydostał się na wolność i szybko zaczął siać spustoszenie. Świat na oczach zmienia się w istną apokalipsę, niszcząc życia milionów ludzi. Bliźniaki Moon, razem z Souelem i Raounem, planują uciec do Międzywymiaru, aby nie musieć niepotrzebnie walczyć z brutalną rzeczywistością. Żadna jednak droga na trasie katastrofy nie jest prosta...
Postać stworzona przez: Keiem
Ostatnia aktualizacja: 17.09.2024
Ostatnia aktualizacja: 17.09.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz