22 listopada 2023

self-sabotage at best

Bernard de la Vega
Wiek: 34 lata
Data urodzenia: 27 lutego
Płeć: mężczyzna
Rasa: wilkołak. Bernard nazwałby swoją dolegliwość bardziej życie z pasożytem, który podaje się za wilka. Jeden pies. W tym przypadku dosłownie.
Pochodzenie: rybacka wieś na południu Solmariii
Zawód: gitarzysta w zespole DZIKIE SZCZENIĘ właściciel i jedyny pracownik stacji benzyznowej Łuna.
Opis: Na śniadanie pije gorzką kawę, którą się krztusi. Nienawidzi gorzkiej, ale nie posłodzi, bo mówi sobie, że na to nie zasługuje.
Na obiad przegląda stare albumy ze zdjęciami, słucha winyli z czasu, kiedy miał życie. Kiedy był szczęśliwy, miał przyjaciół, żonę, cel.
Na kolację wpatruje się w zawieszoną na ścianie gitarę, jak w świętą ikonę. Od czterech lat jej nie dotkął. I przez nastepne cztery też pewnie nie dotknie.
Wilk jest w jego ciele niechcianym pasożytem, choć z dnia na dzień coraz bardziej widzi pasożyta w samym sobie. Użalanie się nad sobą nadal nie straciło tego słodkiego smaku.
Aparycja
Osobowość
Umiejętności
Historia
Relacje
Ciekawostki
Wątki
Indywidualne
Eventy
Pierwsze, co widzi, gdy spogląda w lustro, to starość. Zestarzałeś się, szepcze mu Wilk, szyderczy, skrzywiony, jesteś słaby i stary. Bernard wbija pięść w lustro, które rozbryzguje się na tysiące kawałków, krzywiąc jego odbicie, sącząc krew. Tak dla zasady.
Czy tego chce, czy nie, Wilk ma rację. Bernard się zestarzał. Coraz więcej siwych kosmyków wciska się między jego naturalnie ciemne włosy. Niegdyś głęboka, soczyście ciemna w odcieniu skóra zbladła, zszarzała, tak samo jak oczy. Chociaż ten żółto-pomarańczowy, świecący krążek wokół źrenicy, który pojawił się wraz z Wilkiem, nie stracił na nasyceniu. Kolejny powód, dla którego Bernard mógłby nazywać Wilka pasożytem. Nie ważne, jak człowiek nie spojrzy, będzie wiedział, że coś jest z Bernardem nie tak. Bo te oczy po prostu nie są naturalne.
Lata zmagania się z Wilkiem postarzyły tak samo jego duszę i ciało. Cholera wie, jakby wyglądał, gdyby nie został wtedy ugryziony. Prawdopodobnie przypominałby rozczochranego, energicznego młodzika. Na pewno miałby mniej tych przeklętych blizn. Dzięki Wilkowi całe jego ciało jest w kawałkach. Nawet gdyby chciał udawać ustawnego cywila, te dwa przecięcia na lewej brwi już stanowią jakiś znak ostrzegawczy. Nie podchodź, gryzę. Może Bernard nie, ale Wilk na pewno. Niegdyś złamany, teraz przez to krzywy, nos, przecięta brew, druga z kolczykiem, pełne usta (a w nich ostre zęby, wręcz kły), nieco szpiczaste uszy, mordercze spojrzenie ze świecących oczu - cały Bernard to czerwona flaga. Tak, jak powinno być, Wilk szepcze, teraz wyglądamy na tak niebezpiecznego, jakim naprawdę jesteśmy.
Nawet kiedy odchodzi od lustra, czuje na sobie krzywe, oceniające spojrzenia z obrazów i zdjęć zawieszonych na ścianach. Kiedyś zdrowa, sportowa postura dała miejsce przygarbionemu zmęczeniu, drżącym od braku nikotyny rękom. Za każdym wypalonym papierosem mówi, że przestanie, że kolejnego nie będzie. Ale i tak wraca po kilku dniach. Nie ćwiczy od dawna, ale mimo wszystko mięśnie pozostały. Bo gdy przychodzi ostateczność wypuszczenia Wilka, to pasożyt wymęcza Bernarda tak, że często nie może się ruszyć przez dzień czy dwa po przemianie.
Bernard patrzy prosto w oczy jednego ze zdjęć. Rama jest pęknięta, a Mathilde, mimo uśmiechu, ma w oczach lód. Bernard spina włosy w pół kok, tak, by trochę kosmyków spadało na przód, dopiero po chwili orientując się, że to była jej ulubiona fryzura. Nie ma jej tyle lat, a nadal robi wszystko pod jej aprobatę.
– Widzisz, Tilde – wzdycha, przeciągając palcem po grawerze zawieszki - tej samej, miedzianej kości, którą podarowała mu właśnie ona. Nigdy się z obrożą nie rozstaje – nadal jestem twoim pieskiem na posyłki.

Wilk jest dziki, Wilk jest zły, Wilk ma bardzo ostre kły. Bernard swojej Wilczej formie nigdy się nie przyglądał, ale wie tyle, ile potrzeba. Masywne zwierzę o brunatno-smolistym umaszczeniu, silne mięśnie, duże łapy, zdeformowany wręcz kręgosłup od tak rzadkich przemian. Z oddali kształtem przypomina bardziej niedźwiedzia, czy hienę. Wilk jest silny, lubi świecić zębami i pazurami, woli to, niż kręcenie się wokół ofiary. Wilk jest niebezpieczny, agresywny, wielki. Wilk to nie Bernard. Przynajmniej ma taką nadzieję.
Postać stworzona przez: morrigan
Ostatnia aktualizacja: 06.01.2024

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz