01 listopada 2024

Śmiały baronie, maszże więc umierać przez tak szpetną zdradę?

Tristan Claíomh Solais Fragarach
Wiek: 38 lat
Data urodzenia: 12.05
Płeć: mężczyzna
Rasa: boski sługa, choć wyrzekł się tego miana – wybrał śmiertelne ciało i pakt z istotą z nienazwanych czeluści
Pochodzenie: Stellaire, Novendia
Zawód: agent specjalny Głównego Biura Śledczego Novendii z dywizji dochodzeniowo-śledczej
Cytat w tytule: Dzieje Tristana i Izoldy
Opis: Ulepiony ze sprawiedliwości, prawości i oddania odznace, całe życie poświęcił służbie, a każdy jej aspekt opierał się na wartościach boga Ceartasa, jego żałosnego stwórcy. I gdzie go to zaprowadziło? Do szpitalnego łóżka, tam zaś leżał okaleczony na ciele i umyśle, zdesperowany, gotowy na zapłacenie własną krwią za swoje marzenie brutalnej zemsty. Niech Ceartas się lęka, gdyż Tristan dopiero pokaże mu, czym jest prawdziwa sprawiedliwość.
Aparycja
Osobowość
Umiejętności
Historia
Relacje
Ciekawostki
Wątki
Indywidualne
Eventy
Zaniedbałeś się, Tristanie — odzywa się w jego głowie Ceartas, jak zwykle nieproszony, gdy agent drapie się po kilkudniowym zaroście.
— W dupę mnie pocałuj — rzuca pod nosem Tristan.
Ale bóg ma rację – dawniej mężczyzna nie wyszedłby z domu bez pociągnięcia brzytwą po brodzie, teraz sięga po nią może raz w tygodniu, bardziej przez stare przyzwyczajenie niż realną potrzebę. Szczecina porasta mocno zarysowaną szczękę oraz bladą szyję, jest ponad ustami, które uśmiechać potrafią się już tylko krzywo, kpiąco, ironicznie. O włosy też już nie dba, nie ma siły ni chęci, czarne pasma zaczesuje dłonią do tyłu, bo tak najłatwiej, przycina je nierówno samemu, gdy zaczynają za mocno wchodzić w oczy. Błyszczące w słońcu miedzią piwne tęczówki znane były ze swojego błysku, ostrej bystrości, aż nie pogrążyły się w mętnych wodach żalu i cierpienia. Nadal są przenikliwe, tylko wzbudzają więcej niepokoju.
Wzdycha, patrząc na stos dokumentów na swoim biurku, podciąga rękawy pogniecionej koszuli, odsłaniając żylaste przedramiona. Nigdy nie był szczególnie umięśniony, sylwetkę miał wysportowaną, właściwą agentowi, ale w ostatnich latach wymizerniał, obojczyki trochę sterczą, mięśnie wydają się narysowane grubym ołówkiem na cienkiej skórze. Zdrowo to na pewno nie wygląda, lecz wysłużone koszule i długie płaszcze starają się kryć ten stan, podobnie jak spodnie chowają całkowicie czarne nogi zaczynające się w połowie ud, czarne jak martwicza tkanka, która jednak wciąż żyje. Łokieć ociera się o skórzaną kaburę na ramieniu, Tristan zastanawia się przelotnie, ile kul potrzeba by było, żeby zmęczyć Marhalta. Nie jest pewien, czy to dobrze, że z roku na rok przeraża go coraz mniej fakt, że nie umie podać odpowiedzi.
Tristanie.
Nie odzywa się.
Wyglądasz żałośnie.
— Wiem.
Postać stworzona przez: vicrik
Ostatnia aktualizacja: 01.11.2024
Przysięgam, że próbowałam znaleźć autora, ale nie mogłam :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz