28 kwietnia 2024

Od Merlina do Song Ana

— Wiesz co, w sumie to sam nie wiem — odparł Merlin z rozbrajającą szczerością.
— Nie wiesz, jakie rozmiary osiągają inne podobne mu smoki?
Czarodziej pokręcił głową.
— No właśnie problem jest taki, że ja nie wiem, jakie są podobne mu smoki. To znaczy, bo jak się pytaliśmy weterynarza, to on powiedział, że Falkor jest na pewno smokiem, co nie, ale nie powiedział, jakiego gatunku.
Dłoń Song Ana znieruchomiała, młodzieniec uniósł brwi.
— Falkor musi być w takim razie bardzo egzotycznym smokiem!
Egzotyczny smok poprawił się na macie, zerknął spod oka na Song Ana, próbując ustalić, co takiego się stało, że nie jest już szczotkowany, na co młodzieniec posłał mu uśmiech, wrócił zaraz do swego zajęcia.
— Nie wiem, może jest egzotyczny, a może… No, może być, że on to jest tak trochę takim smoczym kundelkiem — wyjaśnił w końcu.

Od Seymoura do Virgila

Mieszkanie Raama przytłaczało powodzią barw, elementów, zapachów i światła, wydobywającego się rozmytym blaskiem z witrażowych lampek, błyszczących LEDów i pachnących świeczek, dekorujących przypadkowe fragmenty pokojów. Asura idealnie wpasowywał się w egzotyczny styl własnego mieszkania, mimo potężnych rozmiarów poruszając się bez problemu między bibelotami, dekoracjami i chaosem poduszek do siedzenia. Reszta ekipy zalegała w tych poduszkach, czekając, aż pan domu skończy taniec z patelniami i garnkami, i uraczy ich cudem bharackiej myśli kulinarnej, takim wypalającym gębę i wszystko, co po drodze.

26 kwietnia 2024

Od Ilary do Virgila

Ilara nie mogła powiedzieć, że przebywanie na salach pełnych wpływowych, zapewne równie niebezpiecznych osób było dla niej czymś zaskakującym i wprawiającym w zakłopotanie. Swe kroki stawiała pewnie, z dumą wymalowaną na twarzy, lecz w głębi duszy czuła, że coś się zmieniło, a lata stagnacji spędzonej z dala od jakichkolwiek niebezpieczeństw odcisnęły na niej swe piętno.

25 kwietnia 2024

Od Zahry do Octavii

Z Zahrą było tak – zawsze miała plan. No, chyba że go nie miała.

Od Isidoro – Nie muszę pochodzić z Sallandiry, żeby znać kolor piasku pustyni

Biblioteka tonęła w nocnej ciemności. Blade światło gwiazd wlewało się wąskimi pasmami ze strzelistych okien. Grube mury odgradzały pomieszczenie od morderczego zimna gór, od srebrnego blasku księżyca wznoszącego się na bezkresnym firmamencie. W powietrzu tańczył tylko kurz. Pachniało starym papierem, skórzanymi obwolutami i nawoskowanym drewnem. Cisza otulała każdy kąt.

Od Hotaru – ハチ公

Dni otwarte w szkole zawsze były wydarzeniem. Każda z klas przygotowywała coś specjalnego, starając się pokazać, jak cudowna jest nauka w danej szkole i jak wspaniale mają się jej studenci, zachęcając potencjalnych uczniów do składania papierów do danej szkoły. Klasy zmieniły się w tematyczne kawiarnie albo domy strachów, zaś wejście do szkoły zmieniło się w labirynt straganów, pachnących ryżowymi ciasteczkami i słodkościami.

Od Hotaru – 花鳥風月

Popołudniowe słońce leniwie zerkało do wnętrza konkursowego pawilonu, z zaciekawieniem oglądało świeże tatami pustej sceny i zasiadających wokół sędziów. Błądziło wśród mieniących się kanzashi, spływało po gładkim gryfie shamisenu. Muzyk łagodnie trącał struny, po raz ostatni sprawdzając, czy każda niesie czysty dźwięk. Wszystko zanurzone w ściszonych rozmowach, w odległym ćwierkaniu ptaków w ogrodzie, w szumie chłodnej wody i miarowym stukocie bambusowego sōzu.

Auranthium 2024.04

Dopiero świętowaliśmy Nowy Rok i Walentynki, dopiero wszyscy wrócili ze świątecznego, sernikowego szaleństwa, a już mamy koniec kwietnia i nowy numer Auranthium! W tym numerze będziecie mogli zapoznać się z przekrojem artykułów poruszających przeróżne tematy – od przyszłości zapisanej w gwiazdach, przez ploteczki ze świata showbiznesu, aż po kącik historyczny, porady w relacjach z ludźmi czy ciekawostki biologiczne bądź naukowe.
Ci, którzy postanowili poszukać odpowiedzi na trapiące ich problemy wśród innych Czytelników, nie pozostali bez odpowiedzi! W drugiej części kwartalnika znajdziecie więc porady i odpowiedzi, które, jak wierzy Redakcja, na pewno pomogą w rozwiązaniu dowolnego przedstawionego problemu.

24 kwietnia 2024

Od Ignisa – But if you could heal a broken heart

To wcale nie było tak, że gdy ten cholerny Karp wysypał się z tym, kto ma urodziny w kwietniu, to Ignis zaczął chodzić w kółko po studio, stukać w napotkane sprzęty, odpływać myślami i kwitować przypadkowe pomysły przelatujące przez głowę powątpiewającym „hmm”. Dużo wylegiwał się z gitarą, palce tańczył po strunach, melodie płynęły losowo, czasem brzmiąc jakąś znaną frazą, swobodną improwizacją, czasem rozsypując się w przeciągły akord, by zamilknąć, zrobić miejsce na ciężkie westchnięcie genashiego, a potem podjąć swoją drogę od początku.