Bashar Karim
Wiek: wizualnie 36 lat
Data urodzenia: 13.11
Płeć: mężczyzna
Rasa: oficjalnie człowiek (demon)
Pochodzenie: oficjalnie Novendia, Stellaire (Nilkhem, Azhara)
Zawód: lekarz, chirurg onkolog
Cytat w tytule: Hipokrates
Opis: Demon na tyle chaotyczny, by przeciwstawić się nawet własnej naturze i wybrać ciało psychopaty do tego, by leczyć ludzi. Zawsze stawia na swoim, urazy pamięta na zawsze, a jego grono bliskich jest najbardziej elitarnym klubem w Novendii. Lecz jeśli ktoś już do niego należy, może liczyć na to, że demon rozwiąże jego problemy, nim dany śmiertelnik uświadomi sobie, że je w ogóle ma.
Data urodzenia: 13.11
Płeć: mężczyzna
Rasa: oficjalnie człowiek (demon)
Pochodzenie: oficjalnie Novendia, Stellaire (Nilkhem, Azhara)
Zawód: lekarz, chirurg onkolog
Cytat w tytule: Hipokrates
Opis: Demon na tyle chaotyczny, by przeciwstawić się nawet własnej naturze i wybrać ciało psychopaty do tego, by leczyć ludzi. Zawsze stawia na swoim, urazy pamięta na zawsze, a jego grono bliskich jest najbardziej elitarnym klubem w Novendii. Lecz jeśli ktoś już do niego należy, może liczyć na to, że demon rozwiąże jego problemy, nim dany śmiertelnik uświadomi sobie, że je w ogóle ma.
Aparycja
Osobowość
Umiejętności
Historia
Relacje
Ciekawostki
Wątki
Indywidualne
Eventy
Ludzki wygląd
Nieznacznie wyższy, niż średnia dla mężczyzn, przyciąga wzrok wyprostowaną sylwetką. Ma smukłą budowę ciała i niespecjalnie widać po nim, by zajmował się jakimkolwiek sportem. Lata praktykowania jogi ujawniają się w szczegółach w rodzaju ogólnej płynności ruchów, gibkości i łatwości, z jaką Bashar jest w stanie utrzymać równowagę. Mężczyzna z powodzeniem stanie na rękach, głowie albo przedramionach, jest też w stanie dotknąć czołem kolan albo podnieść prostą nogę nad głowę.
Czarne włosy nosi starannie uczesane, lecz tendencja do przeczesywania ich dłonią, gdy jest poirytowany, sprawia, że pod koniec dyżuru robią się już nieco chaotyczne. Oczy o charakterystycznej, rubinowej barwie, potrafią zasiać lekki niepokój w sercu pacjenta, lecz niepokój ten szybko znika, ustępując przed profesjonalnym, lekarskim uśmiechem. Nikt nie widział go jeszcze nieogolonego – twarz mężczyzny jest zawsze idealnie gładka.
Jako chirurg, Bashar dba o swoje dłonie, starając się, by były w jak najlepszej kondycji i gotowe do tego, by pewnie dzierżyć skalpel. Na jazdy zakłada starannie uszyte rękawiczki, a do strzelania z łuku używa ochraniaczy.
Na terenie szpitala najczęściej można go zobaczyć, jak idzie gdzieś ostrym krokiem, a lekko rozpięty kitel powiewa za nim w towarzystwie tego charakterystycznego szurania filcowych kapci.
Poza terenem szpitala Bashar stawia na klasyczne kroje, jakie nigdy nie wychodzą z mody. Wybiera stonowane, ciepłe barwy, naturalne włókno i wysoką jakość ubrań, które będą mu dłużej służyły. Mężczyzna woli wydać więcej pieniędzy na coś z górnej półki. Starannie uszyty płaszcz, dobrze dobrana marynarka, dopasowana koszula, wyprasowane spodnie i wypastowane buty – po doktorze widać, że dba o wygląd, może pozwolić sobie na nieco więcej, i wybiera ubrania, które będą pasowały profesjonaliście z długim stażem. Praktycznie nie rozstaje się ze swą skórzaną torbą lekarską, zawierającą, prócz dokumentów i portfela, również jego kalendarz, apteczkę i parę cyrografów, których można użyć, gdyby była taka konieczność.
Prawdziwa forma
Demon jest z natury bezcielesny. Jego obecność zwykli ludzie postrzegają jako niemożliwą do wytłumaczenia ciemność, jako cień zalegający w jakimś miejscu, bez żadnej przyczyny. Chłód czający się w kątach pomieszczenia i grozę, jaka przenika kości, gdy przechodzi się w pobliżu, jakby miejsce było nawiedzone przez istotę groźną, utkaną z przenikliwego zła.
Niewiele by się dany człowiek pomylił. Demon, jeśli spojrzy się na niego wzrokiem osoby zdolnej ujrzeć niematerialne, jawi się niczym ucieleśnienie koszmarów. Wysoka, przytłaczająca sylwetka, utkana z najczarniejszej ciemności, do tego gargantuiczne skrzydła, kilka par, rozwijające się dumnie ponad ramionami, i te przerażające, rubinowe oczy, lśniące w powodzi głębokiej czerni. Jeśli ktoś wyobrażał sobie swą nemezis, to zapewne właśnie tak wyglądała.
Profesjonalny i poważny, z uwagą słucha pacjentów, starannie notując w myślach ich przypadłości i bolączki. Dłuższe, niż jeden żywot doświadczenie lekarskie sprawiło, że nietrudno mu pokierować wywiadem w taki sposób, by wyciągnąć z pacjenta wszystkie niezbędne informacje, a jednocześnie nie dać mu odpłynąć z opowieściami w siną dal. Na dyżurze widział już niemalże wszystko, więc niewiele robi na nim wrażenie, może się co najwyżej zirytować tym, że pacjent nie współpracuje i nie daje się zdiagnozować.
Praca jest dla niego ważna, do spraw związanych ze szpitalem podchodzi bardzo poważnie. Nietrudno namówić go na zostanie po godzinach, wzięcie dodatkowego dyżuru, asystowanie przy operacji lub udzielenie swojej ekspertyzy w jakimś trudniejszym przypadku. Dla Bashara praca nie jest tylko pracą – jest głównym zainteresowaniem i źródłem satysfakcji. W przeciwnym wypadku Bashar nigdy nie byłby w stanie spędzać długich godzin w szpitalu i pracować, choć sen kleił oczy, a zmęczenie sprawiało, że mięśnie sztywniały, naciągając kark.
Dopóki nie nastąpi się mu na odcisk, Bashar jest miły i uprzejmy. Nietrudno pociągnąć z nim konwersację, nawet na przypadkowe tematy. Mężczyzna uśmiecha się, pozostaje jednak profesjonalny, utrzymując perfekcyjnie wymierzony i wygodny dystans między sobą a rozmówcą. Większość jego relacji wygląda właśnie w ten sposób – są pozytywne, lecz niezbyt głębokie, wszelkie rozmowy oscylują wokół tematów łączących go z drugą osobą, w rodzaju pracy lub zainteresowań, nie zbiegają jednak na trudniejsze, poważniejsze zagadnienia. Serce mężczyzny przypomina twierdzę opasaną wieloma warstwami murów, Bashar zaś bardzo starannie wyznacza, jak daleko wpuszcza do niego daną osobę.
Długie życie i kariera lekarska sprawiły, że Basharowi dobrze idzie odczytywanie intencji i zamiarów danej osoby. Gdy ktoś staje się dla niego ważny, mężczyzna zmienia się w uważnego obserwatora, dostrzegając drobne przyzwyczajenia i cechy, a także zmiany w zachowaniu, zwiastujące jakąś bolączkę i nierozwiązany problem. Nie trzeba prosić go o pomoc – najczęściej Bashar w subtelny sposób przyniesie rozwiązanie, zaradzi jakoś na bolączkę i naprostuje sytuację, biorąc stery wypadków w swoje ręce.
Najczęściej opętywał szlachciców i ludzi władzy. Przywykł do tego, by decydować i by go słuchano, wydawanie rozkazów jest dla niego naturalne. Jak łatwo się domyślić, nie znosi, gdy to jemu się coś każe, co często utrudnia jego relacje z przełożonymi. Jeśli sytuacja tego wymaga i nie ma innej drogi, Bashar jest w stanie jakoś przełknąć dumę, lecz na pewno nie zapomni momentu, gdy ktoś nadużył swojej władzy. Mężczyzna ma bardzo dobrą pamięć zarówno do wyników pacjentów, jak i do wszelkich uraz.
Bashar nie przyznaje się do swej demonicznej proweniencji. Niebywale przekonująco skłamie, że jest człowiekiem, prowadzi zwykłe, ludzkie życie, i nawet jeśli rzuci się mu w twarz faktami wskazującymi na to, że to nieprawda, będzie się nadal zaklinał w żywy kamień, że to wyssane z palca kłamstwa. Nawet najbliższym o tym nie mówi, nauczony doświadczeniem, że coś takiego nie kończy się dobrze.
Mężczyzna kryje w sercu tajemnice, którymi nie dzieli się z nikim. W głowie ma wiedzę, której nie powinien mieć. Do tego ma tendencję do przejmowania inicjatywy i podejmowania decyzji, połączoną z potrzebą chronienia tych, którzy wiele dla niego znaczą. To sprawia, że zdarza mu się podejmować decyzje za innych, dla ich własnego dobra. Bashar nie lubi tego robić, ale potrafi nakłamać bliskiej osobie w twarz, byle skłonić ją do konkretnego działania, jakie uznał, że będzie dla niej optymalne. Mężczyzna nie chce nazywać tego manipulacją. Przecież wszystko, co robi, robi dla dobra bliskiej mu osoby.
Bashar prowadzi dość zabiegane życie. Łączy pracę w szpitalu z okazjonalnym uczeniem studentów, do tego ma jeszcze projekt naukowy, zajęcia jogi, a ostatnimi czasy również łucznictwo konne. Jego grafik jest napakowany po brzegi, mężczyzna ledwo znajduje czas na to, by pójść do parku i nieco się zrelaksować. Wszystkie swoje zadania i notatki zapisuje w swoim kalendarzu. Można by się zżymać, że to takie mało nowoczesne, chodzić wszędzie z grubym, papierowym kalendarzem, gdy wokół jest tyle aplikacji ułatwiających organizację, lecz Bashar nie przejmuje się takimi opiniami. Z technologii używa tego, co akurat jest dla niego przydatne – książki czyta na czytniku, filmy ogląda na tablecie.
Ludzkie umiejętności
Jako lekarz zna się na pierwszej pomocy, a widok ludzkich wnętrzności i krwi nie robi na nim wielkiego wrażenia. Jego poprzednia śmiertelna powłoka należała do kardiochirurga, toteż Bashar wciąż ma bardzo dużą wiedzę z tej dziedziny. Jego dłonie, jako chirurga, są pewne, a doświadczenie więcej niż jednego wcielenia sprawia, że trudno o lepszego specjalistę w szpitalu.
Prócz lekarskiej wiedzy, Bashar pamięta również rzeczy, których nauczył się w trakcie trwania wszystkich swych poprzednich żywotów. Oczywiście, nieużywane umiejętności rdzewieją, niemniej jednak jeśli mężczyzna dostanie nieco czasu, by je sobie przypomnieć, to w końcu okaże się, że jest w stanie zrobić coś, o co przeciętny człowiek by go nie podejrzewał.
Demoniczne moce
Demon jest w stanie podpisać z kimś cyrograf, którego myślą przewodnią jest Zniszczę to, co ci zagraża. Jego moc nieubłaganie sięga tego, co może zagrozić osobie, z którą podpisał cyrograf (bądź zawarł rytualny pakt), niosąc zagładę bez względu na to, czym owo zagrożenie jest. Im większa ofiara zostanie mu złożona, tym silniejszą mocą operuje demon, za pomocą czarnej magii i destrukcji rozwiązując problemy swego śmiertelnika.
W obecnym życiu, gdy demon ogranicza swą moc do cyrografów, jakie pozwolą mu modyfikować ludzkie ciało – jeśli zalęgnie się w nim utkanie komórek zdolne zagrozić pacjentowi, doktor Karim jest w stanie zniszczyć je zgodnie z tym, jaką ofiarę złoży dla niego pacjent. Mężczyzna wrabia swych pacjentów w starannie dopracowane cyrografy, przepisując im bardzo dziwną, podejrzaną terapię, jaka nie różni się wiele od czarnomagicznego rytuału, pozwala jednak Basharowi zadziałać i uleczyć swego pacjenta.
Choć Bashar spędza większość swego czasu w śmiertelnej powłoce, posiada również swą demoniczną formę. Jak to wcześniej było wspominane, jest ona dwojaka: materialna i niematerialna. W swej niematerialnej formie demon porusza się, starając się sprowadzić upatrzonego śmiertelnika na złą drogę. Jest w stanie wtedy komunikować się telepatycznie i przekazywać mu swe pragnienia i uczucia, ale niewiele ponadto. W tej formie ciężko jest go zranić – wymaga to broni specjalnie stworzonej po to, by sięgnąć niematerialnych istot, bądź po to, by krzywdzić złe stworzenia, w tym demony. W swej materialnej formie demon posiada pełnię swojej mocy. Jego dotyk powoduje rozległe, bolesne obrażenia na ciele dowolnej żywej istoty, której dotknie. Co prawda jego moc nie jest w stanie zagrozić niczemu nieżywemu i niematerialnemu, jest jednak toksyczna i zabójcza dla wszystkiego, co żywe.
Bashar bardzo dokładnie pilnuje tego, by nikt nie dowiedział się o jego demonicznej proweniencji i jeśli opuści swą śmiertelną powłokę, to tylko w sytuacji zagrożenia życia. Przez to, że tak dużo czasu spędził, opętując śmiertelników i kryjąc się przed wszystkim, co mogłoby go wydać, nabrał w tym wprawy i teraz bardzo ciężko jest wykryć, że za sterami danego ciała naprawdę stoi demon. Bashar jest demonem, przeinaczanie prawdy to jego druga natura. Dla mężczyzny kłamstwo jest równie naturalne, co oddech, a ludzie wierzą w jego słowa, nawet jeśli na zdrowy rozsądek zdają się mało prawdopodobne.
Demoniczne słabości
- Wyczuwa obecność i aurę boskich posłańców – powoduje to u niego dyskomfort, nasilający się w zależności od tego, jak blisko znajduje się dana istota i jak jest potężna. Może się to przerodzić w fizyczne objawy – Bashar potrafi dostać wysypki, kataru lub bólu głowy, jeśli ma akurat pecha. Doktor tłumaczy taki stan rzeczy wyciągniętymi z kapelusza kłamstwami o alergii, pyłkach i chemtrailsach.
- Wrażliwość na poświęcone przedmioty – podobnie jak w przypadku boskich posłańców, Bashar źle reaguje na bliskość i dotyk czegoś, co zostało poświęcone. Tłumaczy to alergią na metale ciężkie i kurz, przecież każdemu się zdarza. Usłyszenie dźwięków modlitwy przyprawia go o silne bóle głowy, a w skrajnych przypadkach może doprowadzić do zaburzeń równowagi lub utraty przytomności.
- Sól jest dla niego odpychająca – rozsypaną na podłodze będzie próbował ominąć, zaś wykreślony solą krąg byłby w stanie go uwięzić. Jak łatwo się domyślić, Bashar nie soli swoich potraw, a przyczynę takiego podejścia zawile tłumaczy kwestiami zdrowotnymi – przecież jako lekarz wie najlepiej, dlaczego powinno się zrezygnować z soli, prawda?
- Musi być tym złym – lekarz czy nie, Bashar nadal jest demonem i musi wyrobić swój dzienny limit złych uczynków. Zazwyczaj załatwia go, kłamiąc ludziom prosto w oczy, potem zaklinając się w żywy kamień, że mówił co innego, albo że to było nieporozumienie i wina nie leży po jego stronie. Przekręty w szpitalnych rozliczeniach też mu się zdarzają, a jeśli stwierdzi, że któryś ze studentów odbywających praktyki w jego szpitalu mu się nie podoba, to zawsze w jakiś cudowny sposób wypływają nieładne fakty na temat takiego delikwenta. Potem doktor Karim może z całym przekonaniem skłamać, że po prostu ma nosa do studentów.
Początki jego istnienia toną w mrokach wieków tak odległych, że sam Bashar nie pamięta już wszystkich szczegółów. Pamięta jednak, że wtedy, na samym początku, nie różnił się wiele od innych demonów, jeśli patrzeć na jego sposób bycia. Zadowalał się szerzeniem chaosu wśród ludzi, sprowadzaniem ich na złą drogę i szeptaniem nienawistnych słów, skłaniających do coraz gorszych uczynków. Śmiertelnicy przypominali mu żałosne wszy, z tymi swoimi kruchymi ciałami i ograniczonymi umysłami.
Właściwie to nie wie, co pchnęło go do tego, by pierwszy raz opętać człowieka i spróbować czegoś nowego. Chyba po prostu się nudził, może naszedł go jakiś kaprys. Demon robił, co mu się tylko podobało, a chaos był jego żywiołem, więc kwestią czasu było, nim skorzysta z tej przyrodzonej mocy swego gatunku, przywdziewając powłokę tego, czym tak bardzo gardził.
Ograniczenia ludzkiego ciała były dla niego nowe, uciążliwe, egzotyczne. Lecz nie wystarczyły, by wygonić go z opętanego śmiertelnika, skoro było tyle innych intrygujących rzeczy, jakich mógł doświadczyć. Od jedzenia przez odczuwanie, aż po rozmowę z tymi pchłami. Bo przecież traktowali go odmiennie, gdy był czymś innym, niż głębokim głosem na granicy słyszalności, drapiącym uczuciem gdzieś w głębi serca albo ucieleśnieniem koszmaru jawiącym się niczym bezbrzeżna ciemność.
Początkowo jego opętania były krótkie – demon znikał, pozostawiając swego śmiertelnika z problemami, kiedy ten mu się znudził lub sytuacja zrobiła się niezbyt ciekawa. Nie pamięta, kiedy właściwie zaczął być bardziej wierny raz przejętemu życiu, zostając w ciele aż do konica, nie pamięta też, kiedy śmiertelnicy przestali być dla niego pozbawionymi większej wartości robakami. Demon na dobrą sprawę odłączył się kompletnie od społeczności tworzonej przez jego własny gatunek (nie, żeby wcześniej zadzierzgnął tam jakiekolwiek głębsze więzi), przechodząc przez kolejne wcielenia tak, jak zapalony czytelnik pochłania kolejne książki. Z każdego z nich wynosił nową wiedzę, nowe doświadczenia i relacje, każdy z nich niczym cios dłuta kształtujący twarde, bazaltowe serce. Długie stulecia mijały, aż demon odkrył, że tym, bez czego nie potrafi żyć, są śmiertelnicy. I choć przez swą długowieczną naturę los skazał go na to, by pochował każdego, kto kiedykolwiek coś dla niego znaczył, demon świadomie wraca między śmiertelników, pozwalając nowym relacjom się pojawić, a potem zerwać, by zostawić w jego sercu kolejną bliznę.
Postaci
- Dante Aemilia Selachinius – od bycia przypadkowym, irytującym pacjentem, przez bycie ogólnym utrapieniem i przyczyną, dla której lekarz marszczył brwi i uwalał studentów, aż po osobę, której sylwetki Bashar wypatruje w tłumie, uśmiechając się tak, jak rzadko mu się zdarza. Sam demon nie planował tego, by w jego życiu pojawiły jakiekolwiek bliższe mu osoby, zaś pierwsze spotkanie z charakterystycznym syrenem wskazywało na wszystko, tylko nie na pójście w jakąkolwiek pozytywną stronę. W końcu jednak okazało się, że demon, choć uparty, nie potrafi pozostać obojętnym na szczere i silne uczucia.
- Raoun – gdyby kiedyś ktoś mu powiedział, że przyjdzie taki dzień, że zakumpluje się z bogiem, Bashar by go po prostu wyśmiał. Demon ma bardzo niskie mniemanie o bóstwach – podobne do tych, jakie ludzie mają o politykach. Że to leżące do góry brzuchem darmozjady, które jedyne, co robią, to żerują na pracy innych, nie dając od siebie niczego w zamian. Jego znajomość z Raounem początkowo przebiegała wyboiście. Bożek opętał kilka razy krytyka kulinarnego, ten zaś zgłosił się do Bashara z podejrzeniem raka mózgu (sam się zdiagnozował), Bashar zaś, starając się być przykładnym lekarzem, przekierował Raouna by opętywał inną osobę. Cała sytuacja rozwinęła się w innym kierunku, niż którykolwiek z nich się spodziewał czy planował. Mimo tak dziwnego początku znajomości, można powiedzieć, że mężczyznom udało się znaleźć nić porozumienia. Katalizatorem ku temu było wspólne przeprowadzenie operacji. Raoun znalazł nowe zainteresowanie, Bashar zaś dostał dowód, że bogowie potrafią być czymś więcej, niż utrapieniem. Teamwork makes the dream work.
Ze względu na specyficzną naturę obu panów, Raoun jest jak na razie jedyną osobą, jakiej Bashar przyznał się do bycia demonem.
Pracownicy szpitala
- Grace – pielęgniarka, która zajmuje się rejestracją pacjentów Bashara i grafikiem lekarza. Miła, uczynna i pomocna, nie da się jej nie lubić.
- Dr Paul Newron – neurochirurg, którego Raoun jakoś tak często opętywał, często zostawiał w okolicy Bashara, i Bashar jakoś tak się z nim nieco bardziej zaprzyjaźnił.
- Dr Arthur Ventriculus – gastrolog lubiący wciskać Basharowi swoich studentów do niańczenia. Dla samych studentów kończy się to różnie – Bashar ma swoje zasady i swoje wymagania, zaś przyszły kwiat novendyjskiej medycyny nie zawsze je wszystkie spełnia.
- Dr Drakulova – hematolożka o makabrycznym poczuciu humoru, lecz konkretna i zdecydowana w rozpoznawaniu i leczeniu dolegliwości u pacjentów.
- Dr Lockwood – technicznie to nie pracownik szpitala, tylko jeden z lekarzy pracujących wraz z Basharem w instytucie naukowym. Podstarzały i łysiejący.
Pacjenci
- Massimo Giordano – krytyk kulinarny.
Sąsiedzi
- Jackue Wazo – emerytowany kucharz.
- Pani Wiśniewska i Wojtuś – starsza pani, monitoring osiedlowy, a także jej york z piekła rodem, gotowy zaszczekać każdego, kto szwenda się po klatce schodowej.
- Pan Orłowski – emerytowany wojskowy oznajmiający swe niezadowolenie zapamiętałym tłuczeniem w kaloryfer, fan spokoju i miru sąsiedzkiego.
Rodzina
- Malak Karim (✝) – matka. Bashar nie spędził z nią wiele czasu. Od początku była wątłego zdrowia, a próba utrzymania i wychowania jedynego syna, zapewnienia mu lepszego życia, przy jednoczesnym zajmowaniu się domem, z roku na rok coraz bardziej nadszarpywały owo zdrowie. Doczekała momentu, gdy Bashar rozpoczął w końcu pracę jako lekarz i widać jej ciało stwierdziło, że skoro nie musi już się nim zajmować, jej dziecko jest samodzielne, to może w końcu odpocząć. Na zawsze.
- Harun Karim – ojciec. Bashar nigdy go nie poznał, nigdy też nie rozmawiał o nim z matką. Mężczyzna jest demonowi całkowicie obojętny, Bashar nie wie nawet, jak wygląda.
Przeszłość
Azhara
Imperium Romanum
- Corinna – żona.
Bharat
- Devasena – ukochana siostra.
- Mahendra – starszy brat, zajmował się polityką.
- Balakrishna – starszy brat, dowodził wojskiem.
Senkawa
- Makoto – nauczycielka łucznictwa.
Medwia
- Baśniopisarka – przypadkowe spotkanie w bibliotece sprawiło, że został mecenasem jej powieści.
- Lubi nosić filcowe kapcie.
- W swoim życiu uczył się grania na różnych instrumentach, lecz to nigdy go nie pasjonowało. I choć sama gra go nie porwała, tak Bashar lubi posłuchać dobrej muzyki, a w jego mieszkaniu rzadko panuje kompletna cisza, gdy mężczyzna jest sam i ma okazję się zrelaksować.
- Bashar słucha różnorodnej muzyki, ale wśród płyt, jakie można znaleźć w jego mieszkaniu, bardzo wiele zajmuje muzyka klasyczna i tradycyjna.
- Ma ambiwalentny stosunek do książek, których historia rozgrywa się w dawnych czasach. Może podobać mu się przedstawiona fabuła, lecz drobne szczegóły, rozmijające się z tym, jak ludzie faktycznie kiedyś żyli, wywołują u niego lekką irytację.
- Bashar nie zamierza wymieniać swego ciała przedwcześnie, toteż dba o swoje zdrowie. Chodzi na jogę, zdrowo się odżywia, nie pije alkoholu. Na ciężki dyżur najczęściej wystarczy mu kawa albo yerba. Może mógłby brać coś lżejszego, niż Ketonal, gdy pacjenci przyprawiają go o ból głowy, ale powiedzmy, że nie można mieć wszystkiego.
- Jest lekarzem, ale ma ładny charakter pisma. Wieki szlacheckiego życia sprawiły, że jest w stanie pisać równe, estetyczne linijki tekstu, nawet na gładkim papierze.
- Jakiś czas temu zajął się poważniej gotowaniem. W biblioteczce pojawiły się książki kucharskie, część nosi już jakieś adnotacje, głównie na temat tego, jak pozbawić daną potrawę soli, zachowując jednocześnie smak. W szafce pojawił się wok, w szufladach więcej niż jeden komplet sztućców i pałeczek.
Moodboard |
Playlista |
Mieszkanie
Bashar odziedziczył mieszkanie po śmierci swojej „matki”, lecz nie pozostawił go takim, jakim było. Pierwotnie była to niewielka klitka w najpodlejszej dzielnicy Stellaire, lecz Bashar, otrzymując pensję lekarza, wykupił również mieszkanie obok, następnie zaś wynajął ekipę remontową, która połączyła oba mieszkania i odnowiła całość według jego pomysłu. Dzięki temu demon może poszczycić się rozległą kuchnią połączoną z salonem, a także przestronną łazienką. Prócz sypialni, w jego mieszkaniu znajduje się również składzik – jedyne pomieszczenie, zamykane na klucz, które wcale nie jest składzikiem, a pokojem, w którym Bashar dopełnia swych cyrografów. Ściany pokoju wymalowano czarną farbą, Bashar zaś sam nanosił na nie słowa po awestyjsku, zwiększające jego moc. Czarne świece, pentagram na podłodze, do tego poduszka do medytacji – wszystko to aż tchnie okultystyczną magią i sprawia, że Bashar jest w stanie zniszczyć to, co zagraża jego pacjentowi.
Resztę swego mieszkania Bashar urządził według nieco starodawnej, lecz wciąż dekoracyjnej modły. Kuchnię wyposażono w kuchenkę gazową i zmywarkę, do tego ściany okrywają liczne szafki zdolne pomieścić wszelkie dziwne i niespotykane sprzęty kulinarne (czego się nie robi dla bóstwa uwielbiającego jeść), lodówka zaś zawsze pełna jest świeżych produktów. Łazienka zawiera prysznic, umywalkę i toaletę, plus nieco szafek mieszczących używane przez Bashara kosmetyki, niemniej jednak pomieszczenie jest rozległe i zdecydowanie mogłoby pomieścić w sobie nieco więcej. Duży pokój, połączony z kuchnią, jest utrzymany w pastelowych, stonowanych barwach i tchnie atmosferą intelektualnego skupienia. Bashar, gdy akurat ma nieco wolnego, chętnie zasiada w wysokim fotelu, delektując się fabułą jednej z wielu książek. Prócz fotela, w dużym pokoju znajduje się również wygodna, rozkładana kanapa, na której lekarz może w razie potrzeby kogoś przenocować, lub pomóc niespodziewanemu pacjentowi, jeśli taki się zdarzy.
Mieszkanie Bashara znajduje się w niebezpiecznej dzielnicy, w którą nie zapuszcza się nikt, kto ma jeszcze cokolwiek pod czaszką. Mimo to pan doktor bez strachu kroczy mrocznymi, śmierdzącymi zaułkami, wracając z dyżuru, w warunkach, gdy samotny człowiek tylko prosi się o kłopoty. Mężczyźnie zdarza się opatrzyć i połatać stałych bywalców owej dzielnicy, wszystkie te przepojone alkoholem i narkotykami ciała, nie zadając jednocześnie pytań i nie krzywiąc się, jak to najczęściej bywa, gdy człowiek udaje się do szpitala. Bo w szpitalu mają obowiązek zawiadomić odpowiednie służby, Bashar zaś ma w głębokim poważaniu wszelkie zasady, jakich sam nie zaakceptował. Ta cecha sprawia, że pan doktor, przechodząc w nocy przez śmierdzącą szczynami bramę, usłyszy jedynie „dobry wieczór, panie doktorze” od zalegającego tam elementu, nie zaś jakiekolwiek groźby lub problemy.
Bashar i Dante
Panie doktorze, dzień dobry!
Spotkanie na dyżurze w środku nocy nie miało prawa przerodzić się w coś takiego. Podczas swej nieludzko długiej kariery lekarskiej, Bashar miał już okazję spotkać się z problematycznymi pacjentami, jednak żaden z nich nie urósł do rangi takiego problemu, jak Dante. Charakterystyczny pacjent postanowił naprzykrzać się doktorowi, nachodząc go w gabinecie i obdarowując bukietami kwiatów, których znaczenie nie miało dla lekarza żadnego sensu.
Miarka przebrała się, gdy Dante postanowił zorganizować koncert na ulicy i zaśpiewał Basharowi pod oknem – to było wydarzenie, które przelało czarę goryczy po „przypadkowych” spotkaniach na zajęciach jogi i konnego łucznictwa. W nieznoszących sprzeciwu słowach Bashar przekazał Dantemu, jak bardzo nie życzy sobie jego obecności w swoim życiu i wszystko wskazywało na to, że będzie to ostatnie spotkanie obu mężczyzn.
Do momentu, gdy pewnej nocy Dante zjawił się w progu mieszkania Bashara, półprzytomny po pobiciu i wyznał lekarzowi, że nie jest w stanie o nim zapomnieć. Po opatrzeniu ran mężczyzny, Bashar zgodził się na jedną randkę, która miała definitywnie zakończyć znajomość panów.
Znajomość ta jednak, zamiast się zakończyć, rozkwitła i nabrała coraz silniejszego, romantycznego zabarwienia, gdy Dante zaczął zachowywać się szczerze, zgodnie ze swym sercem, Bashar zaś doszedł do wniosku, że przebywanie w towarzystwie syrena jest mu bardzo miłe.
Wspólne spędzenie Yule, a potem Nowego Roku stanowiły przyjemną odmianę w życiu Bashara, nawykłego do tego, by te dwa święta spędzać albo w spokojnej samotności własnego mieszkania, albo w szpitalu, zajmując miejsce tych, dla których te daty miały szczególne znaczenie. A potem był ten urlop w środku zimy, spędzony w ciepłej i słonecznej Solmarii, potem walentynki w mroźnej, zaśnieżonej Medwi, które sprawiły, że Bashar zastanowił się głębiej nad relacją z Dantem i doszedł do wniosku, że czas na remont łazienki.
Bashar i Raoun
Wieczne Memy
Raoun miał nieszczęście opętać kilka razy krytyka kulinarnego, Giordano Massimo, Bashar zaś miał nieszczęście spotkać owego krytyka w swoim gabinecie. Bashar postanowił wygnać bożka z ciała pacjenta na dobre, za co bożek odpłacił mu się serią pranków, które uprzykrzały życie lekarza na wiele sposobów. Wydawać by się mogło, że po takim rozpoczęciu znajomości może być tylko gorzej, lecz jak zwykle – los uwielbia płatać figle. Gdy okazało się, że Raoun jest w stanie pomóc przy operacjach i że bożek, wbrew pozorom, poważnie podchodzi do kwestii chronienia ludzkiego życia, Bashar postanowił wykorzystać niematerialnego pomocnika. Od tego momentu niewiele było trzeba, by zaczął na nim polegać. I choć w pewnym momencie wyszło na jaw, że Raoun nie jest taki niezawodny, to tylko umocniło przyjaźń między obydwojgiem niematerialnych, nieśmiertelnych bytów.
Po pewnym czasie relacja obydwu mężczyzn przestała ograniczać się jedynie do terenów szpitala, gdy zdarzyło im się razem coś ugotować, pójść na spacer do parku, czy w końcu – pojechać wspólnie na wakacje do odległej Senkawy. Same wakacje można było śmiało nazwać „Wakacjami z duchami”, albo raczej z yōkai, bo istoty te najwyraźniej upodobały sobie przypadkowych turystów, próbując ich na każdym kroku sprankować. Senkawańskie stworzenia trafiły jednak na zawodników wagi ciężkiej, bo ani pozbawiona nóg yūrei na peronie widmowej stacji kolejowej, ani cały hotel pełen sprytnych kitsune, nie dały rady pokrzyżować planów dwóch przedwiecznych bytów. Z Senkawy powrócili z walizką pełną pamiątek, aparatem pełnym zdjęć i nową energią, by wyleczyć pacjentów szpitala ze wszystkich ich przypadłości.
Raoun spóźnił się nieco, a winę za to poniosła podróż do jego rodzinnego świata, skąd bóg w końcu powrócił, odzyskawszy ciało. Na chwilę obecną personel szpitala zasilił doktor Raoun Noir, transplantolog, który bardzo szybko zjednał sobie przychylność reszty pracowników, a ordynator dziwi się, jak to możliwe, że tworzy taki dobry teamwork z doktorem Karimem.
10 lipca 2023
Lekarze mają swoje sposoby
Bashar, za pomocą czarnej magii i swych demonicznych zdolności, leczy pacjenta z raka nerek. Za pomocą kłamstwa i wymanewrowania mężczyzny, udaje mu się skłonić go do podpisania cyrografu, dzięki któremu udało mu się uratować mężczyźnie życie.
12 lipca 2023
Czym dla ciebie jest łuk?
Bashar postanawia powrócić do jednej ze swych umiejętności, jaką jest konne łucznictwo. W międzyczasie wspomina swe poprzednie życia – gdy był władcą, gdy otrzymywał podarki od swych wasali, a także gdy tracił tych, którzy byli dla niego bardzo ważni. W końcu Bashar wraca do konnego łucznictwa, starając się przełamać w sobie niechęć do tej aktywności.
luty 2024
Walentynki
Walentynkowy wyjazd-niespodzianka w stylu Bashara, czyli wypad do mroźnej Medwi, okazał się zarówno powrotem do wspomnień, jak i okazją do spróbowania czegoś nowego. Na przykład swoich sił w układaniu krótkich, romantycznych wierszyków.
styczeń 2024
Nowy Rok
Noworoczne obchody zorganizowane przez miasto na plaży nie były czymś, co Bashar wybrałby jako sposób świętowania zmiany daty w kalendarzu. Chyba, że mógłby świętować go z Dantem i dać syrenowi zapolować na słodkie jalebi.
grudzień 2023
Yule
Bashar zazwyczaj spędzał to zimowe święto oddając się spokojowi i ciszy własnego mieszkania, albo przesypiając noc na kozetce w szpitalu, czekając na tych, którzy mieli pecha i potrzebowali pomocy lekarskiej, zamiast zajadać się świątecznymi przysmakami z rodziną. Tym razem jednak jego Yule było inne, bo spędzone z Dantem, którego pogodna i ciepła obecność sprawiła, że naprawdę czuło się tamtego wieczoru magię świąt.
listopad 2023
Opovember
Azhara
Seria opowiadań o tym, jak demon, na początku swego życia i mieszkając jeszcze w swej ojczyźnie, opętał podróżującego przez pustynię prawnika.
Bharat
Seria o tym, jak demon cieszył się życiem syna maharadży i spędzał czas z trójką swego rodzeństwa w kraju barw i ostrych przypraw.
Senkawa
Seria o tym, jak demon opętał syna daimyo, a następnie doprowadził upadający, senkawański ród, do zajęcia mu należytego miejsca na arenie politycznej.
Medwia
Seria o tym, jak demon, opętawszy szlachcica, wziął pod swoje skrzydła obiecującą baśniopisarkę.
Fundusze na badania
Seria o tym, jak Bashar postanowił nielegalnymi metodami zdobyć fundusze na badania.
Studenci
Perypetie Bashara ze studentami.
Ballada o Magii Przyjaźni
O tym, jak w DnD AU książę Bashar zajmował się królestwem, pokładał niezachwianą wiarę w swoim paladynie i docenił kunszt muzyczny grupy bardów.
31 paździenika 2023
Halloween
O tym, jak Bashar obdzielił cukierkami dzieci, które przyszły do niego na Halloween.
Postać stworzona przez: ChaosHead
Ostatnia aktualizacja: 01.03.2024
Ostatnia aktualizacja: 01.03.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz