Keiem
Discord: keiem
Hello, to ja *jumpscare warning* Keiem! Jako administrator sprawuję pieczę nad tym magicznym miejscem, jakim jest Riftreach (razem ze wspaniałą ChaosHead~); ponieważ pomagam przy kreacji i rozwoju tego świata, możecie do mnie kierować wszystkie pytania, jakie się nasuną na myśl! Uniwersum jest rozbudowane, ale dalej mogą się znajdować kwestie niejasne, a nawet jeśli wydaje się coś niezrozumiałe, mimo że teoretycznie powinno być i głupio o to pytać, pytajcie! Jestem adminem właśnie dla Was! Tak samo wygląda kwestia z pomysłami, propozycjami, sugestiami, czymkolwiek. Jeśli chcielibyście wprowadzić do bloga jakąś rasę, lokację itp., ale nie czujecie się z tym pewnie, nie stresujcie się tylko piszcie – mogę nawet pomóc z całym projektem, jeśli ktoś ma pomysł, ale nie chce go rozpisywać.
Preferencje pisarskie
Fantasy, akcja, humor. Gdy wybieram filmy i seriale do oglądania, zawsze się kręcę wokół tych trzech kategorii. Tak samo jest z pisaniem opowiadań. Tworzę postacie w magicznych światach, żeby tę magię wykorzystywać, próbuję zarzucić jakąś akcją lub problemami w stronę swoich dzieci, żeby miały jakieś zajęcie i się trochę pomęczyły, bo życie się nie patyczkuje i obsypuje ścieżki całymi różami, razem z kolcami. Oczywiście nie mam złego zwyczaju robić tego z cudzymi postaciami, więc ich rodzice mogą spokojnie spać~ Ach, no i humor. Może powinnam go w pierwszej kolejności wymienić, ponieważ wciskam komedię wszędzie, nawet w niektóre poważne momenty. Nie mogę obiecać na mały paluszek, że wszystkich ona rozbawi, ale ciężko mi z tego zrezygnować. To chyba jakaś klątwa.
Sterowanie moją postacią: nie licząc ważnych, istotnych decyzji oraz tej samej kategorii akcji, zezwalam na wszystko. Można na spokojnie pisać dialogi, nie trzeba pytać o reakcję na każde zdanie, każdą czynność – dopóki wszystko ma sens i trzyma się karty postaci, nic nikogo nie nawiedzi w nocy. Podobnie chciałabym w drugą stronę, czyli móc tak samo pokierować czyjąś postacią. Jeśli coś odnośnie zachowania moich dziwnych dzieci jest niepewne, zawsze można skonsultować. A jeśli ja popełniłam jakąś gafę, wystarczy zwrócić uwagę i wszystko poprawię tak, żeby nie pozostał ślad.
W wątkach można ze mną na spokojnie przedyskutować fabułę, ale lubię też wpadać w wir akcji, miło zaskakiwać siebie, innych i być zaskakiwana. Pojedyncze opowiadanie zajmuje u mnie średnio 1000 słów; czasami się trochę rozpiszę, staram się jednak nie zatruć nikogo tasiemcem. Mogę też długością dostosować się do drugiej strony.
Postacie
Raoun – mój wspaniały już nie bóg-duch, tylko bóg, omg tak, Bóg Spirytyzmu Raoun! Sama zajebistość z irytacją; to taki op krejzol, który z początku może się wydawać irytujący, lecz zapewniam, ma ciepłe serce... Pomińcie jego niską temperaturę ciała, haha! W każdym razie to ogólnie dobry bóg, który po prostu lubi zabawę. Tylko uważajcie, bo jeszcze dostanie kaprysu i zrobi out of body experience. | |
Souel Beannaithe-Agdiaanaeir – wietrzna buła (buchetka?), która ma obecnie najspokojniejsze życie ze wszystkich moich dzieci. Nie mam w planach dla niego żadnych angstów, ponieważ zasługuje na wszystko, co najlepsze |
|
Cheoryeon Moon – jasnowidzący wariat. Wygląd licealisty, zachowanie gimnazjalisty, pamięć przedszkolaka; no lepiej być nie może. Z chęcią poświęci czyjś wolny czas, żeby zagadać na śmierć, powykłócać się o bzdety i zabawić się w „tajemniczego dzieciaka, który niby tam wie więcej o kimś, niż się można spodziewać”. | |
Yonki – there he is, the boy!!! Yonki to mega chaotyczny dzieciak, którego zbytnio nie da się przewidzieć (nawet wielka moc Cheoryeona ma z tym problem), ale zapewniam, jest dobrym szkrabem, który po prostu chce się bawić! Z chęcią wyciągnie dopiero co poznaną osobę na szaloną przygodę! | |
Yangcyn – wannabe model, wannabe policjant, wannabe, wannabe... Cynk to dobry demon, który po prostu chce korzystać z życia, bardzo dba o swój wygląd i wcale, nigdy, ale to przenigdy nie ma demonicznych chęci ani nawet myśli! Nic, jest czysty jak krew! To znaczy, łza! | |
Terrell Xenos – cyborg, złodziej, którego niedawno wypluł jakiś dziki portal... to znaczy, zwyczajny obywatel Novendii, nierobiący nic złego, po prostu sobie żyjący w małym mieszkanku. Na atak odpowiada atakiem, cios jego metalowych pięści boli jak cholera, ale ładnie poproszony chętnie wyskoczy na wspólne piwko. Raczej. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz