23 lipca 2025

Auranthium 2025.07

Dzisiaj obchodzimy Dzień Włóczykija – święto wszystkich, którzy nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu! Redakcja Auranthium z radością dedykuje ten numer pasjonatom podróży, odkrywcom nieznanych zakątków i tym, którzy wierzą, że najpiękniejsze historie rodzą się w drodze.
Czy zastanawialiście się kiedyś, co sprawia, że niektórzy ludzie porzucają wygodę własnego domu i wyruszają w nieznane? Dlaczego ryzykują niepewność, by zobaczyć nowy wschód słońca za horyzontem? W czasach, gdy technologia pozwala nam podróżować wirtualnie, a komfort domowego fotela wydaje się nie do pobicia, wciąż są tacy, którzy pakują plecaki i ruszają w świat. To właśnie ich historie, odkrycia i fascynujące spotkania chcemy Wam dzisiaj przedstawić. Bo każda podróż – czy to przez portal, czy tylko do sąsiedniego miasta – ma w sobie ziarno magii, które tylko czeka na odkrycie.
W tym numerze przeczytacie:
  • Wywiad ze śmiałkiem, który obszedł Bharat pieszo.
  • Jak dziecięca ciekawość doprowadziła do ważnego, archeologicznego odkrycia.
  • Butelka wody, dobre buty i… uprzejmość, czyli najlepszy sposób na przetrwanie w lasach Medwi.
  • Guliwer czy Odyseusz? Który kompas wybrać na wędrówkę.
  • Jak poradzisz sobie w jako poszukiwacz przygód? Mini-gra dla odważnych.

Artykuły

Skarb Krwawego Salamandra
Boso przez Bharat
Uprzejmość najlepszą ochroną
Który kompas wybrać na wyprawę?
W poszukiwaniu Zaklętego Grymuaru

Skarb Krwawego Salamandra

Autor: Vittorio Emanuele Ferdinando di Castelnuovo-Monterosso della Valle, korespondent Auranthium w Solmarii
Pięcioro dzieci z nadmorskiej wioski Bellavista w Solmarii odkryło jeden z najsłynniejszych zaginionych skarbów w historii piractwa. Podczas zabawy w piratów natknęli się na ukrytą jaskinię, w której spoczywały bogactwa legendarnego kapitana znanego jako Krwawy Salamander.
Odkrycie stulecia w rękach dzieci
To miał być zwykły lipcowy dzień w Bellavista, malowniczej wiosce rybackiej na wybrzeżu Solmarii. Rodzice, zajęci przygotowaniami do sezonu turystycznego, po raz kolejny nakazali dzieciom zostać w domu. Miały pomagać przy porządkach, zajmować się ogrodem, wynieść zabawki na strych oraz – ku ich rozpaczy – uczyć się na nadchodzący rok szkolny.
Ale czy można powstrzymać dziecięcą ciekawość?
Dziesięcioletni Marco Benedetti, jego siostra Lucia (8 lat), bliźniacy Giovanni i Francesca Rossi (po 9 lat) oraz najmłodszy z grupy, siedmioletni Pietro Marinelli, postanowili jednak wymknąć się z domów. Uzbrojeni w miecze z patyków, własnoręcznie rysowane mapy skarbów i niezłomną determinację, wyruszyli „na poszukiwanie skarbów” – czyli eksplorację klifów nad zatoką.
— Mama kazała mi poukładać wszystkie komplety pościeli dla gości, a potem wypastować drzwi do pokojów — marudzi Lucia. — Ale to było takie nudne! A Marco powiedział, że widział w klifach taką tajemniczą dziurę, więc pomyślałam, że to musi być piracka kryjówka!
Jaskinia, której nie było na mapach
Grupa młodych poszukiwaczy skarbów dotarła do urwistego wybrzeża około południa. Tam, w miejscu, gdzie falochron łączy się z naturalną skałą, Marco zauważył wcześniej wąską szczelinę, prawie niewidoczną zza kępki zdziczałych oliwek.
— Na początku myślałem, że to tylko zwykła dziura w skale — wspomina chłopiec. — Ale gdy wsadziłem tam kij, okazało się, że jest serio głęboka. Francesca jest chuda jak glizda, więc wcisnęła się pierwsza.
Ośmioletnia Francesca, zachęcana przez pozostałych, prześlizgnęła się przez wąskie przejście. Po drugiej stronie czekała na nią jaskinia o rozmiarach sporego pokoju, a w niej... coś, co przeszło jej najśmielsze oczekiwania.
— Krzyczałam tak, że chyba nawet dziadzio mnie usłyszał — śmieje się dziewczynka. — Ale nie ze strachu! Ze szczęścia! Wszędzie było złoto, i klejnoty, i obrazy, i w ogóle!
Skarb Krwawego Salamandra
Dr. Elena Torriani, główna kuratorka Muzeum Morskiego w Valmarino, która przyjechała na miejsce odkrycia, nie kryje podniecenia:
– To bez wątpienia jeden z najważniejszych znalezisk w historii archeologii podwodnej i piractwa. Według naszych wstępnych ustaleń, skarb należał do kapitana Salvatore „Krwawego Salamandra” Nero, jednego z najokrutniejszych piratów XVII wieku.
Krwawy Salamander terroryzował wody Morza Tyrreńskiego przez niemal trzy dekady. Jego okręt, Vendetta, był postrachem kupieckich statków, a sam kapitan słynął z braku litości wobec jeńców. Legenda głosi, że ogień był jego ulubionym sposobem na pozbywanie się niechcianych osób i przedmiotów – stąd jego przydomek nawiązujący do mitycznego salamandra.
— Nero zniknął wraz ze swym okrętem bez śladu w 1687 roku — wyjaśnia dr Torriani. — Przez stulecia historycy spekulowali, czy zginął w morzu, czy ukrył się gdzieś ze swoimi bogactwami. Teraz mamy odpowiedź.
Skarby, które przepisują historię
Jaskinia skrywała nie tylko złoto i klejnoty. Wśród znalezisk znalazły się obrazy uznawane za zaginione od wieków, w tym prawdopodobnie oryginalne dzieło Lorenza di Volturno „Madonna z perłą”, które pirat ukradł ze świątyni w 1673 roku.
— Wartość samych dzieł sztuki szacujemy na dziesiątki milionów peso — mówi prof. Alessandro Grimaldi, dyrektor Instytutu Historii Sztuki w Luminarii. — Ale ich znaczenie historyczne jest nieocenione. Te przedmioty były uznawane za utracone na zawsze, pochłonięte przez ocean.
Wśród znalezisk znajduje się również osobisty dziennik kapitana, napisany szyfrem, który historycy dopiero próbują złamać. Jeśli im się to uda, mamy szansę na poznanie nowych, nieznanych do tej pory faktów oraz na unikalny wgląd w życie i przemyślenia jednego z najgroźniejszych piratów dawnych wieków.
Bohaterowie mimo woli
Dzieci, które przez przypadek dokonały tego niesamowitego odkrycia, początkowo nie zdawały sobie sprawy z wagi znaleziska. Dla nich to była po prostu udana zabawa w poszukiwaczy skarbów.
— Myślałem, że to mi się śni, albo że to taki prank — przyznaje Giovanni. — Dopiero jak przyszli dorośli i zaczęli tak dziwnie się zachowywać, zrozumiałem, że to coś mega ważnego.
Rodzice, początkowo zdenerwowani nieposłuszeństwem swoich pociech, teraz patrzą na całą sytuację z dumą i pewną dozą rozbawienia.
— Oczywiście, że się martwiłam, gdy pościel była nieposkładana, drzwi niewypastowane, a moi kochani pomocnicy zniknęli — mówi Caterina Benedetti, mama Marco i Lucii. — Ale muszę przyznać, że jestem z nich dumna. Gdyby posłuchali i zostali w domu, ten skarb może by nigdy nie został odkryty.
Muzeum i nagrody
Władze miejskie oraz rząd Solmarii ogłosiły, że skarb zostanie przekazany do nowo utworzonego Muzeum Historii Piractwa w Bellavista, dzieci zaś otrzymają specjalne odznaczenia oraz stypendia na kontynuację edukacji.
— Chcemy, żeby ten skarb pozostał w miejscu, gdzie został odnaleziony — tłumaczy burmistrz Bellavista, Antonio Marquez. — To część naszej lokalnej historii, a te dzieci udowodniły, że przygoda czeka za każdym rogiem.
Dr Torriani dodaje: — Planujemy także stworzyć specjalną ekspozycję poświęconą młodym odkrywcom. Ich historia pokazuje, jak ważne jest zachowanie dziecięcej ciekawości i odwagi, a rodzicom może przypomni, że dzieci nie potrzebują coraz to nowych zadań bojowych i organizowania im czasu wolnego jakimiś produktywnymi sprawami.
Przygoda nie zna granic
Historia odkrycia skarbu Krwawego Salamandra to nie tylko opowieść o archeologicznym znalezisku. To przypomnienie o tym, że prawdziwe przygody zaczynają się tam, gdzie kończy się strefa komfortu.
Pięcioro dzieci z Bellavista udowodniło, że żaden rodzicielski zakaz, żadne domowe obowiązki i żadne przygotowania do roku szkolnego nie zdołają stłumić dziecięcego ducha odkrywcy. Tam, gdzie dorośli widzą niebezpieczeństwo i niepotrzebne ryzyko, dzieci widzą możliwość przygody.
I czasami – jak pokazuje historia Marco, Lucii, Giovanniego, Franceski i Pietro – ta przygoda prowadzi do odkryć, które zmieniają historię.
Bo może właśnie o to chodzi w byciu dzieckiem? O to, że świat jest pełen skarbów czekających na odkrycie, a jedyną rzeczą, której potrzeba, to odwaga, by wyjść za próg i zacząć szukać.
Skarb Krwawego Salamandra będzie można podziwiać w Muzeum Historii Piractwa w Bellavista już od przyszłego miesiąca. Wstęp dla dzieci poniżej 12 roku życia – bezpłatny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz