To już dzisiaj! Święto Zakochanych objęło w swe posiadanie Stellaire. Serduszkowe dekoracje zdobią każdy róg miasta, wszędzie pachnie czekoladą, szampanem i słodkościami. Kawiarnie i restauracje już dawno przestały przyjmować rezerwacje na stoliki, a ulice wypełniły się trzymającymi się za ręce parami. Wierni czytelnicy zaś nie muszą już dłużej tęsknić i czekać, bo oto w kioskach pojawił się długo wyczekiwany numer walentynkowego Auranthium! A w nim - odpowiedzi na wszystkie pytania, nurtujące zakochane serca.
Walentynkowe Auranthium
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
Niedawno do mojego bloku wprowadziła się pewna kobieta. Jest taka piękna! Nie mogę przestać myśleć o jej cudownych włosach i o tym, z jaką gracją się porusza, gdy rano wyprowadza na spacer swojego psa. I zawsze po nim sprząta! Nie wiem, jak mam jej powiedzieć, że jest wspaniała i nie mogę przestać o niej myśleć. Jestem nieśmiały i gdy tylko ją widzę, to jedyne, co potrafię powiedzieć, to „dzień dobry”...
Porwij jej psa, a jak wywiesi ogłoszenie zgłoś się z jej zgubą, najlepiej jeszcze zgarnij nagrodę przy okazji.
KotJeremiasz
Cała ta „miłosna” kolumna zaczyna się od przypadku stalkingu? Serio? Teraz przed zaproszeniem na randkę ogląda się wpierw, jak dziewczyna podnosi gówno swojego psa i zręcznie wrzuca je do śmietnika? Może jeszcze twoim oryginalnym planem zagadania do niej było powiedzenie „jesteś bardzo ładna i fajnie sprzątasz psią kupę”? Przestań wreszcie podglądać ją przez okno i wyjdź jak człowiek do niej, skoro tak mocne masz parcie na szkło. Na kartce sobie napisz, co masz powiedzieć, to może odrobinę mniej żałośnie to wyjdzie.
@pan_maruda
Ja to robię tak że jak ktoś ma fajnego zwierzaka to po prostu pytam o tego zwierzaka (np raz podeszłam do takiego śpiącego chłopaka bo miał fajnego szczura. I tyle). Jak ją zobaczysz następnym razem to ją zapytaj “hej to twój pies?” a potem uklęknij przed tym psem (tak naprawdę to przed nią ale ona jeszcze tego nie wie ;))) ) i zacznij do tego psa szczekać żeby pokazać że jesteś wykształcacony i znasz dużo języków. Dziewczyny to podobno lubią. No i pewnie ją wzruszy że się dogadujesz z jej psem a wtedy to już łatwa droga prosto do jej serca i do jej mieszkania żeby tak jak ten pies leżeć codziennie w jej łóżku.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Jak będzie śmigus-dyngus, oblej ją całym wiadrem wody.
čert z lesa
Jak próbować zaimponować komuś, to z konkretami! Jeśli wstąpisz do Jasnowidza Moona i przedstawisz swój problem, on z pewnością ci pomoże! Powie, co wybranka serca lubi, czym się interesuje i da porady, dzięki którym będziesz mógł swobodnie z nią rozmawiać!
Radish Star
Musisz koniecznie się przełamać i do niej zagadać, osoby dbające o psy to jest najlepszy materiał na partnera. Rzuca mu patyki? Piłki? Drapie dużo za uszami? A ile smaczków dostaje ten psiak? Sprawdź to koniecznie! Im większa miłość do psa, tym większe ma dziewczyna serce. I bardzo szczere i dobre. Nikt się lepiej Tobą nie zajmie, niż ktoś uwielbiający tarmosić czule psi łeb. Dla Ciebie też to na pewno będzie przyjemne!
@wielkipluszowywilk
Odpuść sobie. Nie marnuj swojego czasu i nie łudź się, że cokolwiek może z tego być. Piękni ludzie mają to do siebie, że albo są już zajęci, albo okazują się cynicznymi egocentrykami. Lepiej dla ciebie, jeśli dalej tego nie popchniesz. Bez sensu się później rozczarowywać.
rzeźnik
płomienie namiętności potrafią spalić nawet najtwardsze serca, ale nie pozwól, by nieśmiałość zgasiła ten ogień, który w tobie płonie! Każde „dzień dobry” to mały krok w stronę czegoś większego, ale czasem trzeba podkręcić temperaturę. Spróbuj wyjść poza zwykłe powitanie. Może zapytaj ją o psa? Ludzie kochają rozmawiać o swoich zwierzakach, a to może być świetny pretekst do dłuższej rozmowy. Powiedz coś w stylu: „Piękny pies! Jak się wabi?” albo „Zawsze tak grzecznie sprząta po nim – to naprawdę miłe!”. To proste, ale pokazuje, że jesteś uważny i zainteresowany. A potem, jak już sprawy przybiorą cieplejsze zabarwienie, powinieneś przejść do drugiej fazy i zrobić coś, co naprawdę sprawi, że będzie myśleć tylko o Tobie, bo w tych czasach nikt już nie robi podobnych rzeczy. Zaśpiewaj dla niej piosenkę! Najlepiej taką o zwierzakach – skoro tak dba o swojego pupila, to Twoja piosenka na pewno trafi tam, gdzie powinna, prosto do jej serca. Kto wie, może ta kobieta czeka właśnie na kogoś takiego jak ty?
@zapałka
Uh… Moim skromnym zdanie, gdy zwracasz uwagę na TAKIE rzeczy to jest to conajmniej niezdrowa obsesja i nie ma co kobiey biednej straszyć. Porozmawiaj z jakąś zaufaną osobą dorosłą i udaj się do najbliższej opieki psychologicznej. Błagam. Ale jak już bardzo chcesz spróbować to ja bym napisało list z góry przepraszając za taką formę z powodów dla nas i czytelników wiadomych.
@weevil_lover
Dziwne. Szczerze? Dziwne. Nie wiem czy tylko ci się tak niefortunnie napisało, czy po prostu jesteś creepem. Trochę brzmi mi na to drugie, więc na twoim miejscu najpierw lepiej się na terapię, zanim biedna dziewczyna się przestraszy i oskarży cię o stalking. Szkoła Rizzu też się przyda.
@genziara
masz dwie opcje; albo jej mówisz jak pięknie zbiera kupy po swoim psie, albo zakładasz maskę, kradniesz psa, uciekasz, zdejmujesz maskę, idziesz do niej z jej psem i mówisz, że znalazłeś go przywiązanego do rynny. miłosc gwarantowana.czekaj, jak duży jest ten pies?
@milestonemonger
jeżeli tak cie ciekaweiom jej włosy. to zapytaj sie jakego szamponu uzywa,. albo jak nazywa sie jej pieskk.prosty sposob na rozpoczecie rozmowy!!i wtedy probujes szkontyunowac. a jezeki tak sie wstydzisz ze nie mozessz NIC z siebie wydusic to zawsze.mozesz sie o niom potknĄĄć ;))/. i wteyd. juz amsz kontakst. nie musisz jej nic mowic tylko przepraszam albo cos. ale juz zwracasz na siebie jej uwage. w najgorsyzm wypadku ukradnij jej psa i jak zacznie go suzakc np wystawiac ogloszenia to go “znajdz” i przyprowac jej. bedziesz wtedyf bohaterejm!!!
@yrfavd3mongrrl
Ooo, stary, no to masz niezłą sytuację! Ale spoko, nieśmiałość to nic złego, no i to, że już mówisz „dzień dobry”, to już jest jakiś start, co nie? No bo jakbyś w ogóle nie gadał, to byłoby gorzej. Ale no, rozumiem, że chcesz powiedzieć coś więcej, tylko nie wiesz jak, bo się spinasz i masz taką mega blokadę. No i to jest normalne, serio, nie jesteś jedyny! Może by tak spróbować małymi kroczkami? Na przykład jak ją zobaczysz, to zamiast tylko „dzień dobry”, dodaj coś od siebie, np. „ładny dzisiaj dzień, co?” albo „fajny piesek, jak się wabi?”. No i jak już trochę się oswoicie z takimi małymi gadkami, to może będzie łatwiej powiedzieć coś więcej. A jak już się trochę przełamiesz, to możesz jej powiedzieć, że uważasz, że jest wspaniała, ale tak od serca, bez spiny. Na przykład: „Wie pani, od kiedy się pani wprowadziła, to zawsze mi się poprawia humor, jak panią widzę. Ma pani taką... no, taką pozytywną energię”. Albo coś w tym stylu. Nie musisz od razu mówić, że nie możesz przestać o niej myśleć, bo to może być trochę przytłaczające na początek, ale możesz dać jej do zrozumienia, że bardzo ją lubisz i podziwiasz. No i pamiętaj, że najgorsze, co może się stać, to że Cię oleje, ale to nie koniec świata. A może się okazać, że ona też Cię polubi i będziecie sobie gadać coraz więcej! Więc nie spinaj się tak, tylko działaj powoli, ale jednak działaj. Powodzenia, stary! Trzymam kciuki!
@smoczy_tata
Mówienie “dzień dobry” to już całkiem duży krok. Ale mam radę – umów się na wizytę w Magicznych Różnościach. Tamtejszy wróżbita na pewno ci pomoże z tym problemem. Postawi tarota, żeby sprawdzić, czy jesteście sobie przeznaczeni. W zależności od wyniku: jestem przekonany, że bez problemu znajdzie artefakt, który doda ci odwagi lub też wymyśli sposób, aby rozkochać ją w sobie;)))
TwinklingStar
Imponuje ci zbieranie psich kup? Myślałem, że to jeden z podstawowych obowiązków przykładnego obywatela… ale wracając, może w chwili zwątpienia tzn. gdy owej pannie zabraknie woreczka, wyciągniesz ku niej pomocną dłoń i zaoferujesz swój? Albo nie wiem, zaproponuj, że posprzątasz za nią?
elias123
Spróbuj wpierw poprzez zainteresowanie się jej pieskiem! Możesz podejść do niej i zagadać o pupilka, popytać, co to za rasa, jak się wabi. Jeśli go pochwalisz, to ona na pewno się ucieszy, opiekunowie uwielbiają, jak ich zwierzaki są chwalone! A potem to już pójdzie z górki! Zaufaj mi, skup się na początku na piesku i nim się obejrzysz, będziesz z nią normalnie rozmawiać!
Good Boy
Zamiast skupiać się na tym, jak powiedzieć jej, że nie możesz przestać o niej myśleć, spróbuj najpierw lepiej ją poznać. To, co już o niej wiesz – że dba o porządek i sprząta po swoim psie – mówi o jej poczuciu odpowiedzialności i szacunku dla wspólnej przestrzeni. To dobra cecha, szczególnie jeśli szukasz kogoś, kto poważnie podchodzi do swoich obowiązków. Może zamiast zamartwiać się swoją nieśmiałością, zacznij od czegoś prostego i konkretnego? Jeśli spaceruje z psem, zapytaj o niego. Poniżej przesyłam przykładowe pytania o psa – są konkretne i wyczerpujące, standardowy zestaw zadawany podejrzanym na komisariacie, więc dlaczego ma się nie sprawdzić w normalnej sytuacji:
- Jak nazywa się twój pies?
- Od jak dawna go masz?
- Skąd go masz? Kupiłaś, adoptowałaś, dostałaś?
- Czy masz dokumenty potwierdzające własność psa?
- Czy twój pies ma chip identyfikacyjny lub tatuaż?
- Czy możesz podać nazwisko weterynarza, do którego zwykle go zabierasz?
- O której godzinie zwykle wyprowadzasz psa na spacer?
- Jaką trasą najczęściej chodzisz?
- Czy zawsze wychodzisz z psem sama, czy ktoś cię czasem zastępuje?
- Ile czasu zwykle spędzacie na spacerze?
- Jak zachowuje się twój pies na spacerach? Czy reaguje agresywnie na ludzi lub inne zwierzęta?
- Czy twój pies jest wytresowany do obrony?
- Czy twój pies kiedykolwiek kogoś zaatakował?
Komisarz i Aspirantka
Odpuść sobie. Za wysokie progi na twoje nogi. Nie marnuj jej życia, które mogłaby spędzić z kimś wartym jej uwagi, a nie…z tobą (mam nadzieję, że wiesz, że piszę to słowo z odrazą, jako obelgę).
@MrWorldwide
Musisz zmienić sposób, w jaki mówisz to „dzień dobry”. Potrzebujesz większej werwy i charyzmy, nie możesz niezdecydowanie się ślinić, ale ryknąć jak król dżungli, przed którym wszyscy padają. Odpowiednia tonacja – wzbogacona o mruczenie, chichot czy zaczepkę – potrafi całkowicie zmienić odbiór. Potrenuj sobie taki okrzyk – „Pani zbierająca gówno po swoim psie, dzień dobry!”. Wypróbuj różne warianty i oglądaj reakcję ;)))
@doctor’s_favorite<333
Moi dziadkowie bardzo wtrącali się w małżeństwo moich rodziców, doprowadzając do licznych kłótni i nieporozumień. Dlatego gdy mój partner przyznał się, że nie ma żadnej rodziny, uznałam to za duży plus. Od niedawna sprawy przybrały poważniejszy obrót i postanowiliśmy zamieszkać razem. Jednak pewnego dnia nakryłam go podczas przeprowadzania magicznego rytuału. Mój partner jest licencjonowanym nekromantą i okazało się, że opowiadał o nas martwym członkom swojej rodziny! Co więcej, radził się swojej babci w sprawie tego, co mi kupić na urodziny! Strasznie się o to pokłóciliśmy, chyba pierwszy raz na siebie nakrzyczeliśmy i teraz mamy ciche dni. Bardzo go kocham i nie chcę go tracić, ale jeśli on zamierza dzielić się szczegółami z naszego życia z połową cmentarza, to ja tego nie przeżyję!
Jak nekromanta licencjonowany, to wszystko zgodnie z prawem – Twój chłopak ma pełne prawo komunikować się w ten sposób z rodziną. A Ty nie powinnaś się na niego boczyć, że to robi. Nie jest tak, że babcia nagle ożyje, wróci zza grobu i wprosi się Wam na herbatkę…
Komisarz i Aspirantka
Nekromancja to niezwykle przydatny zawód i zamiast krzyczeć na niego, powinnaś docenić jego umiejętności. Poza tym lepiej, żeby gadał ze swoimi zmarłymi członkami rodziny niż z bogami, bo ci to dopiero wpierdalają się tam, gdzie nikt ich nie chce.
@pan_maruda
Jak nie przeżyjesz, to również z tobą jako duchem będzie się kontaktował twój chłopak. Na jedno wychodzi. Możesz mu powiedzieć, że jak się odpowiednio spali zmarłemu dane obiekty, to potem duch będzie mógł ich używać. Szczegóły wytłumaczy Jasnowidz Moon, polecam go mocno.
Radish Star
Rady i obecność innych często doceniamy dopiero wtedy, kiedy stracimy ich na zawsze. Myślę, że to bardzo piękne, że Twój chłopak radzi się swoich przodków w nurtujących go sprawach. Wiele osób nie ma takiej możliwości. To prawda, że może się to wydać krępujące, jeśli wiesz, że o Twoich sprawach dowiadują się obce Ci osoby, ale tak wygląda właściwie każdy związek – że rodzina obojga partnerów też gdzieś się tam pojawia, a to, że w przypadku Twojego chłopaka potrzeba magii, a nie telefonu, by się z nią skontaktować, nie powinno Cię odrzucać. Nie zawsze rodzina partnera niszczy związek – macie teraz okazję, żeby udowodnić, że w Waszym przypadku będzie inaczej. Postaraj się na spokojnie porozmawiać ze swoim chłopakiem. Już po tej wypowiedzi widzę, że darzycie się głębokim uczuciem, a coś takiego jest w stanie przezwyciężyć wszelkie przeszkody.
@świetlik
awwwww to słodkie. przestań narzekać??? jeeny yyyyy babcia czy coś to nie pol cmentarza.to nie tak że mówi jakims obcym duhom. uspokój sie. to ze ty miałaś chujową babcie nie znaczy że on ma. może ma fajną. może naaprrzuyklad powiedziała mu żeby kupił ci MOTOCYKLA na urodziny??? myślę zet to byłby sajebusty ZAJEBISTY present. myślę zeeee. musisz mu wybczyć. bo. m0ze keduys byś potrzenowala pomocy nekr0manty?? i co wtedy,.... a tak tomasz. akurat podr renkom. no i ten motocylk. pomys,l o motocylklju.
@yrfavd3mongrrl
To rzuć frajera, co za problem, postaw mu ultimatum. Jak nie chcesz chłopa-plotkary, to skończ z nim. Ja nie wiem, ludzie nigdy nie widzą prostych rozwiązań.
Xe
Uciekaj. Nie ma co marnować czasu na mężczyznę. Szczególnie, że wygląda na to, że nawet po śmierci będzie cię nękał?? Najwidoczniej musi być wszystko tak jak on chce skoro nawet biedną babcie budzi ze snu wiecznego.
@weevil_lover
Mam świetny pomysł. Musisz odwiedzić Magiczne Różności i umówić się na wizytę z ich właścicielem. On też zna się na rozmowach z duchami. Jest w tym naprawdę niezły. Za drobną opłatą skontaktuje z przodkami twojego lubego i wyjaśni im twój punkt widzenia. Jestem pewien, że zrozumieją twój punkt widzenia i sami przestaną mieszać się w Wasze życie. Nie zapomnij przenieść tylko jakichś rzeczy, które należą do twojego chłopaka, bo inaczej nie da rady nawiązać kontaktu.
Twinkling Star
Wyczuwam w nim niezwykły potencjał. A poza tym, co w tym złego? Trafił ci się bardzo zżyty z rodziną chłopak. Póki jego prapraprababka nie chce cię opętać, to chyba powinno być dobrze.
elias123
Poleganie na rodzinie, szczególnie dawno zmarłej, to oznaka braku dojrzałości. Jesteś w związku z kimś dorosłym, czy dziesięciolatkiem? Zastanów się, czy na pewno chcesz się wiązać z kimś, kto sam nie potrafi podjąć decyzji o tak prostą rzecz, jaką jest prezent. Ewidentnie tracisz tylko czas, zajmując się tym dzieciakiem.
@shrike
Zawsze mi przykro, jak ludzie piszą, że ich rodzina generuje im rozwałkę, bo tak szczerze, to u mnie jest tak, że jak jest rozwałka, to rodzina mi ją rozbraja i ogarnia, więc jak ktoś ma na odwrót, to serio słabo. Dlatego smutno mi, że Twoi dziadkowie rozwalali Twoim rodzicom małżeństwo i że masz z tym takie beznadziejne doświadczenia. Ale Ty i Twój chłopak to nie Twoi rodzice, a jego rodzina to nie Twoi dziadkowie. Może oni wcale nie są tacy źli? Przecież na dobrą sprawę ich nie znasz. Myślę, że skoro Twój chłopak pytał o prezent dla Ciebie, to na pewno bardzo Cię kocha i chce dla Ciebie jak najlepiej. No sytuacja jest trudna, nie będę Wam ściemniał, bo i Ty masz swoje argumenty i powody, które są bardzo valid, no i Twój chłopak też to na pewno przemyślał. Dlatego myślę, że naprawdę powinnaś z nim to znowu przegadać, ale tym razem na spokojnie. I jak będziesz czuła, że Ci nerwy puszczają, to przypomnij sobie, że Ty go kochasz, i on Ciebie też. Bo to zawsze pomaga.
@smoczy_tata
Dusz zawsze można się pozbyć, rozerwać lub np, zjeść. Jak nie będzie ich, to nie będzie miał jak gadać do nich o waszym związku. To, że są martwi nie znaczy, że są nietykalni. Najlepiej nie próbuj tego sama, bo takie zabiegi zostawiają ślad i są potencjalnie niebezpiecznie. Wynajmij kogoś.
Bagniak_Ant
Ale jaki ty masz z tym wszystkim problem. To moim nieomylnym wspaniałym niezaprzeczalnie jedynym słusznym skromnym zdaniem bardzo romantyczne. Miłość która przekracza granice życia i śmierci. Miłość która pójdzie za wami aż do grobu. Romans perfekcyjny, doceniaj to co masz!!!!!!!!! No szkoda że cię okłamał to akurat trochę beznadziejne z jego strony ale wcale mu się nie dziwię jak czytam co ty tutaj wypisujesz!!!!! No ogólnie to opcje masz dwie: albo sobie to wyjaśnicie jak normalni ludzie albo z nim zerwiesz. Wybierz drugą opcję a potem zobacz jak śmiesznie będzie jak umrzesz i całe zaświaty będą cię obgadywać i nienawidzić. Lol.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Twoja trauma, to nie jego trauma. Porozmawiajcie o tym, co jest w porządku, a co nie. Proponowałbym zabicie jego rodziny, ale niestety już nie żyją. Szkoda.
@milestonemonger
Cóż, w porównaniu do reszty cmentarza przeżyjesz to raczej niezgorzej (werble dla mojego błyskotliwego humoru). I hej, jak przypadkiem potrąci cię rower i wylądujesz kilka metrów pod ziemią, to zyskasz okazję sprawdzić, czy wasza miłość była w stanie przetrwać śmierć, nie? Może chłop przywoła cię i twoją niedoszłą teściową, żebyście mogły spotkać się na herbatkę w mauzoleum? Znaczy, nie no, nie musisz raczej umierać do tego, wystarczy wybrać się z chłopem na romantyczny spacer na cmentarz, co? O, już wiem! Powinniście wyprawić tam ślub! Tyle gości możecie zaprosić, a pijany wujek i tak już sobie większej krzywdy nie zrobi po śmierci. Tylko nie przywołujcie takiej pani Wiśniewskiej, jak już zacznie męczyć robaki swoją zgorzkniałą gębą, pewnie zagłuszy samego księdza klekotaniem sztucznej szczęki.
@doctor’s_favorite<333
Moja droga! Rozumiem Twój niepokój. To naturalne, że pragniesz intymności i ochrony swojej prywatności. Życie we dwoje jest subtelną sztuką równowagi, wymagającą delikatnego dotyku i wzajemnego zrozumienia. Jednak czy nie warto zastanowić się nad tym, co naprawdę oznacza bliskość? Twój ukochany nie dzieli się Twoimi sekretami z przypadkowymi przechodniami ani plotkarskimi sąsiadkami. Nie, on sięga po radę tam, gdzie więzi są najtrwalsze, tam, gdzie lojalność przekracza granice śmierci. Czyż nie jest to piękne, że w świecie pełnym zdrad i przemijania on szuka wsparcia u tych, którzy nie mogą go opuścić? Rozumiem, że może to budzić w Tobie lęk, ale pomyśl – nekromanci to lojalni, potężni sprzymierzeńcy. A cóż jest potężniejsze od miłości, która przekracza granice życia i śmierci? Cóż może być trwalszego od przywiązania, które nie zna kresu? Pomyśl, moja droga, czy warto odrzucać dar, który tak wielu pragnęłoby posiąść? Czy nie lepiej nauczyć się patrzeć w ciemność bez lęku, lecz z otwartym sercem? Może to właśnie Twoje obawy są tym, co trzeba przezwyciężyć, abyście oboje mogli wznieść się ponad to, co zwyczajne? Zanim pozwolisz, by ta kłótnia oddaliła Was od siebie, spójrz w jego oczy i zapytaj samą siebie – czy naprawdę chcę odrzucić tego, kto nie zawahał się sięgnąć poza zasłonę śmierci, by sprawić mi radość? Z modlitwą i życzliwością,
Uln'Dhyn
Nie no to chyba całkiem fajne jak twój partner chce o tobie opowiadać swojej rodzinie? Całkiem romantyczne. O ile są normalni. Jeśli nie są normalni to niech pakuje manatki i zostawi cię w spokoju. Już żywi potrafią osiągać poziomy absurdu nieznane nigdy wcześniej (mówię z doświadczenia), a co dopiero martwi???? Wyobraź sobie, kochana, że musiałabyś się użerać z takimi teściami nawet po śmierci. Koszmar, nie zasługujesz na to. Słuchaj, zrób tak - zaproponuj partnerowi wspólną rozmowę całą rodzinką, wybadaj najpierw jacy są i jeśli dostaniesz jakikolwiek zły vibe, zobaczysz jakąkolwiek czerwoną flagę, TO UCIEKAJ OD RAZU. Jak to mówią za oceanem: DUMP HIS ASS.
@MrWorldwide
To macie tutaj możliwość gadania ze zmarłymi członkami rodziny? Znaczy, nie to, że nie wiedziałem. Może nie do końca zdawałem sobie z tego sprawę, po prostu. Hej, wiem, że to ciężka sytuacja, ale nie mogłabyś może zaaranżować dla mnie jakiegoś spotkania ze swoim chłopakiem? Chętnie dowiem się nieco więcej o tym całym biznesie rozmawiania ze zmarłymi.
rzeźnik
Laska, ale czy ty to przeczytałaś, zanim posłałaś do redakcji? “Dlatego gdy mój partner przyznał się, że nie ma żadnej rodziny, uznałam to za duży plus”? What the actual f–!!!!!! Swoich rodziców zabiłaś zanim zaczęłaś randkować? Ogarnij się, znajdź Bogów!!! Zostaw tego chłopaka, bo na niego nie zasługujesz.
@genziara
Wpadł mi w oko kolega z pracy – przystojny, zabawny, wiecznie uśmiechnięty… No ideał mężczyzny! Problem był tylko taki, że ja, cóż… urodą nie grzeszę i bez względu na to, co zrobię, wyglądam po prostu nieatrakcyjnie. Ale za to doskonale idą mi zaklęcia iluzji. Postanowiłam spróbować swoich sił z przystojnym kolegą i w tym celu każdego dnia nakładałam na siebie nieco więcej magii, by coraz lepiej i promienniej wyglądać – dotąd, aż ów przystojny kolega z pracy zwrócił na mnie uwagę. Od słowa do słowa poszliśmy na randkę, potem na kolejną i to zauroczenie chyba zaczyna zmieniać się w coś poważniejszego. Tylko… on nie wie, jak ja naprawdę wyglądam! Boję się, że jeśli zobaczy, że tak naprawdę jestem brzydka, po prostu mnie rzuci! Co mam robić?
Chyba nie muszę mówić, że kłamstwo ma krótkie nogi. To jest złe, oszukiwać w ten sposób ludzi, i temu mężczyźnie należy się prawda. Wytłumacz szczerze, jak do tego doszło i że bardzo Ci na nim zależało. Może Ci wybaczy i będzie się chciał dalej spotykać, ale wydaje mi się, że za bardzo podkopałaś zaufanie, którym kolega Cię obdarzył… Wiesz, mój tata też mówił, że na urodę to on by chyba nigdy nie wyciągnął mamy, a jednak ta niejednokrotnie wspominała, jak to nie mogła na tatę się napatrzeć. Trochę pewności siebie nie zaszkodzi zbudować, co?
@wielkipluszowywilk
Każda potwora znajdzie swojego amatora.
Radish Star
A wiesz, co jest najpiękniejsze, tak w muzyce, jak i w związku? Autentyczność. To, że płynie prosto z serca, bez żadnych sztucznych dodatków. Tak samo jest z miłością – jeśli chcesz, by ten związek miał przyszłość, musisz zagrać swoją prawdziwą melodię. Przyznaj się do iluzji. Usiądź z nim, na spokojnie, i wyjaśnij sprawę. Jeśli gość Cię kocha, to zrozumie. A jeśli nie? Wtedy to nie był ten właściwy. Bądź odważna, bądź sobą, i niech twoja prawdziwa melodia poprowadzi cię do szczęścia.
@zapałka
Na twoim miejscu nie łamałbym chłopakowi serca i po prostu podtrzymywał tę iluzję tak długo, jak trzeba. Albo nie. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Możesz sobie też odpuścić tę iluzję i po prostu…bądź sobą. Nie jest to zawsze najlepsza opcja (w tym przypadku zdecydowanie nie jest to nawet akceptowalna opcja), ale no rób co chcesz. Każda potwora znajdzie w końcu swojego adoratora.
@MrWorldwide
kochhana..zjebalas jak zaczęłaś robić te iluzje. aiweesz. KTOŚ powiniennn cie kcohacac za CIEBIE.1!!!!!!!! nie zaa kogoś innego.no i jaknwygladasz jak ktoś inny to.nie jestes sobom. gosc nie jest warty sweiczkki. glupi chuj. skoncz z ilizuja i jak nie bedzie cie chciał tako m jakom jestes to . zabijgo. :)))
@yrfavd3mongrrl
Niby się mówi, że wygląd nie jest najważniejszy, nie szata zdobi człowieka, ale tak się wymizdrzyć, tylko po to, żeby chłopa zbałamucić, to się nie godzi. Prawdę mu co rychlej powiedz, podziel się tym, co na sercu leży, a jeśli uczucia twoje i intencje były szczere, tylko działania chybione, to jeśli chłop mądry, to zrozumieć powinien. Ale więcej go tak nie okłamuj, bo na kłamstwie to żadna relacja dobrze nie wyrośnie.
čert z lesa
Oh. Oooof, Big F dla ciebie. No nie wiem, jak ty się teraz z tego wyplączesz, bo na ten moment jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się wyjąć kartę SiM, zakopać ją, a telefon wyrzucić do rzeki i wyjechać z kraju. Nie no, ale tak na poważnie, bo trochę mi cię szkoda. Na twoim miejscu leciałbym z tą przykrywką już do końca, bo dlaczego miałabyś odebrać sobie miłość przez własny wygląd? Iluzja to trochę tak jak operacja plastyczna, tylko mniej koszatowna i bolesna, a brzydcy ludzie też przecież zasługują na miłość. Wiem, że często się mówi, że nie szata zdobi człowieka czy coś w tym stylu, ale z ładniejszą twarzą naprawdę jesteś w stanie osiągnąć więcej i czuć się z tym dobrze! Po jakimś czasie zapomnisz nawet, że oszukujesz wszystkich dookoła, serio. Wygląd powinien ułatwiać dążenie do celów, a nie utrudniać osiągania ich.
@genziara
Zdjąć iluzję i pokazać mu, jaką zakłamaną gębą jesteś, żeby ją sobie dobrze zapamiętał i więcej się do ciebie nie zbliżał.
@pan_maruda
nie kłamać
@milestonemonger
Jeśli ten facet naprawdę cię polubił, to nie dlatego, że wyglądasz jak modelka, tylko dlatego, że jesteś fajną osobą. Więc przestań się chować za iluzjami i pokaż mu, jaka jesteś naprawdę. Jak cię rzuci, to jego strata, ale przynajmniej będziesz wiedziała, że byłaś szczera. A jak nie potrafisz zaakceptować siebie, to może najpierw popracuj nad swoją pewnością siebie, zamiast oszukiwać innych. Zjebałaś na starcie, ale może to wszystko jest jeszcze do odratowania.
@szafir
No cóż, zacznijmy laska od tego, że chujowo jest budować relację na kłamstwie, więc trochę z miejsca zjebałaś. Ale spoko, że wreszcie jakieś trybiki zaskoczyły i szare zaczęły pracować lepiej niż u Zapałki (chociaż to akurat nietrudne do osiągnięcia). Przestań chować głowę w piasek i wytłumacz się chłopu. Albo wyjdzie na to, że go zraniłaś kłamstwem i to go odrzuci, co jest zrozumiałe, albo typ okaże się chujem, który leci tylko na ładną mordę, albo okaże się spoko facetem, któremu zależy na trochę szerszym zakresie cech związanych z daną osobą. Albo kurwa, kto wie, może on też używa iluzji i w jakiś dziwny sposób was to połączy??? Chcesz mi napisać na privie, jak się skończyła ta sytuacja, bo wydaje się dobra do plotek?
@doctor’s_favorite<333
Brzmi jak ten jeden yeongsański serial. Obejrzyj sobie. Życie to nie bajka, ale spróbuj wyznać mu prawdę. Jeśli nadal będzie tobą zainteresowany, to możecie być razem, jeśli nie, to po prostu z nim zerwij.
Wspierający Duch
Powinna Pani być z nim szczera. Miłość, która wyrasta na gruncie iluzji, niesie za sobą ryzyko i to dla obu stron. Całkowicie rozumiem Pani obawy i podziwiam wytrwałość w zdobyciu serca wybranka, jednak trzeba mieć na względzie to, że prawdziwe uczucie nie opiera się wyłącznie na urodzie. Proszę też zadać sobie pytanie, czy ten mężczyzna jest wart Pani serca, jeśli rzeczywiście ceni sobie jedynie powierzchowność? Mimo wszystko radzę dać mu szansę i przede wszystkim samej sobie. Jeśli jest Pani godzien, to zaakceptuje Panią bez względu na wygląd. Życzę wszystkiego dobrego.
pan_idealny
Ale przecież nikt nie powiedział że jak odkryje twoje zaklęcia iluzji to musisz mu powiedzieć prawdę. Możesz np go gaslightować i udawać, że nie wiesz o co chodzi i to on widzi jakieś dziwne nieistniejące rzeczy. Wyobraź sobie, że on wchodzi rano do kuchni i mówi “O KURWA, kochanie wyglądasz dzisiaj jakoś inaczej???”, a ty mu na to “Ale co ty za głupoty pierdolisz, dobrze spałeś? Może do lekarza musisz iść?”. I on po jakimś czasie po prostu uzna, że tak, faktycznie to on oszalał i oczy go okłamują. Ty musisz po prostu dalej brnąć w te kłamstwa i będzie dobrze.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Zawsze możesz pozbawić go wzroku i wtedy nigdy nie zobaczy, jaka jesteś naprawdę.
Xe
I masz całkowitą rację, najpewniej tak właśnie będzie. Dużo się mówi o tym, że niby wygląd się nie liczy i tak dalej, ale to całkowite bzdury. Liczy się, w szczególności dla osób, które same prezentują się wręcz nieskazitelnie, są bardzo ładne i tak dalej, i tak dalej. Serio, coś o tym wiem. Dlatego najlepiej będzie wziąć duży krok w tył. Zakończ to sama i weź sprawy w swoje ręce, zanim będzie za późno. Nie dawaj mu satysfakcji, gdy będzie łamał twoje serce. Złam jego pierwsza.
rzeźnik
O kurka, no to serio trudna sytuacja. Powiem Ci tak – mi tata zawsze mówił, że w prawdziwej relacji to nie wygląd jest najważniejszy, bo inaczej to on by nigdy nie poderwał mamy. Więc ja bym się nie martwił tym, że jesteś jakaś nieładna czy cokolwiek (może po prostu sama nie jesteś w swoim typie i dlatego tak Ci się wydaje?), tylko tym, że zrobiłaś chłopa w trąbę. Spróbuj najpierw wybadać grunt – może powiedz mu, że oglądałaś takie anime, w której jedna strona zmieniła iluzją swój wygląd, żeby kogoś poderwać, no i powiedz, że zastanawiasz się, co on sądzi o takim postępowaniu i co by zrobił na miejscu podrywanego. Jeśli bardzo by się denerwował, to mogłabyś tak go delikatnie nakierować, żeby był wyrozumiały i że niepewność odnośnie własnego wyglądu to nie jest problem, który jest jakiś prosty i można go zamieść pod dywan. I myślę, że na tak przygotowanym gruncie, to możesz spróbować przejść do tego, że w sumie nie o anime tak naprawdę chodzi, tylko o realną sytuację, w której się oboje znajdujecie. Trzymam kciuki, żeby się udało, bo to legitnie ciężka sprawa, ale skoro zadałaś sobie już tyle trudu z tymi iluzjami, to wierzę, że z tym też sobie poradzisz.
@smoczy_tata
Musisz skupić się na rozwinięciu umiejętności magicznych na tyle, by móc utrzymać iluzje na wiele godzin. Zawsze możesz zastanowić się nad operacjami plastycznymi. Albo zniknąć pewnego dnia z jego życia, bez słowa – przeprowadzić się do innego miasta, może i kraju. Jest wiele opcji. Jednak przyznanie się, do tego, co zrobiłaś, jest chyba najgorszą. Raczej nie wybaczyłby Ci tak wyszukanego podstępu. A tym bardziej nie zostałby z tobą w związku, jeżeli przed iluzją nawet na Ciebie nie spojrzał.
@shrike
Insecure much?
Nicen’t
To jest manipulacja i mówię to ja. Efektownie cię rzuci, niczego innego nie oczekuj.
OIIA
Przegrana sytuacja na starcie już. Zaklęcia??? Zaczął się interesować, jak zaczęłaś wyglądać ładniej??? U-C-I-E-K-A-J. Kolejny redflag, co to jest z wami kobiety, że red flag widzicie tylko w chłopakach swoich przyjaciółek. Wtf. Z każdym kolejnym pytanie tracę komórki mózgowe. Nie wierzę.
@weevil_lover
Hm, może spróbuj teraz na odwrót – stopniowo, powoli będziesz zdejmować te iluzje, małymi krokami wracać do swojego prawdziwego wyglądu. Może to podziała i nadal będzie tobą zainteresowany. Myślę, że jak masz dobrą osobowość, to wygląd nie stanie na przeszkodzie. Trzymam kciuki! <3
Good Boy
Kup coś, co wzmacnia maanę w Magicznych Różnościach, nigdy nie przerywaj zaklęcia i powinno być git. Naucz się je utrzymywać w każdej sytuacji codziennej, nawet w czasie snu. Od teraz to twój nowy wygląd. Postaraj się trochę tylko i przestań marudzić.
TwinklingStar
W moim drzewie genealogicznym nie da się znaleźć ani jednej osoby, która nie byłaby obdarzona jakimiś nadnaturalnymi zdolnościami. Wśród przodków mam genashich, magów, elfy, fae, zmiennokształtnych i przedstawicieli różnych innych, czarodziejskich ras. Mój chłopak zaś jest po prostu człowiekiem – ani krzty magii, żadnych nadnaturalnych zdolności, po prostu nic. Jest najbardziej kochanym gościem na świecie, ale widzę po nim, że ma lekkie kompleksy, bo ja potrafię ziać ogniem, a on jest taki zwyczajny. Boję się, że jak przedstawię go rodzinie, to te kompleksy tylko się pogłębią i w końcu stwierdzi, że nasz związek nie ma sensu. Jak mam mu powiedzieć, że dla mnie nawet bez magii jest najbardziej niezwykłym mężczyzną na świecie?
Ja jakiś czas temu odkryłem, że więcej magii siedzi w szczerej i głębokiej miłości niż w jakiejkolwiek innej zdolności czy zaklęciu. Jak dla kogoś to brzmi tandetnie, to niech mnie w dupę cmoknie, taka opinia jest dla mnie bez znaczenia. Jak się z chłopem tak kochacie, to on już ma w sobie wszystko, czego mu potrzeba do bycia zajebistym.
@doctor’s_favorite<333
Dziwisz się mu? Trudno nie mieć kompleksów w takiej sytuacji. Bardzo urocze, że tak go cenisz, że jest dla ciebie tak ważny i w ogóle, ale prawda jest taka, że prędzej czy później to pierdolnie, gówno wpadnie w wentylator. Chłopak się załamie, każde spotkanie z tobą i twoją rodziną będzie tylko umacniało go w przekonaniu, że jest nijaki, zwykły i nudny. Myślę, że powinniście zakończyć to, póki w ogóle ze sobą gadacie. Póki jeszcze możecie na siebie patrzeć i nie ma między wami jakiejś wielkiej niesnaski.
rzeźnik
Stan przed nim i wciśnij A. A tak na poważnie? Powiedz mu, że żadna supermoc nie jest tak super, jak to, jaki on po prostu jest. Zresztą, we wszystkich anime jest o tym, że można sobie ziać ogniem czy cokolwiek, ale i tak główni bohaterowie pokonują głównego złola mocą przyjaźni, a nie fireballami. Tylko no, też uważaj na to, jakich słów używasz, bo jak mu powiesz, że go kochasz, nawet pomimo tego, że jest taki zwykły i nijaki, to będzie to serio słabo brzmiało. Skup się na konkretach i nie przestawaj mu okazywać, że jesteś z nim szczęśliwy i nie zamieniłbyś go na nikogo innego. I jeśli Twoja rodzina cieszy się na moment poznania Twojego partnera, to też mu to powiedz, żeby nie myślał, że idzie tam jak na jakiś egzamin z transmutacji.
smoczy tata
Bycie przeciętnym i niewyróżniającym się, gdy wszyscy wokół są cudowni i niezwykli, potrafi być olbrzymim ciężarem, tak ciężkim, że potrafi złamać ducha. Jedyne, co Ci pozostaje, to ciągle zapewniać partnera o Twojej miłości i podziwie. nawet, jeśli Tobie będzie się już wydawało, że robiłeś to do znudzenia. Uwierz, że takie słowa nie nudzą się w tej sytuacji i za każdym razem, gdy Twój partner je usłyszy, będzie mu łatwiej poradzić sobie z myślą o własnym braku zdolności magicznych.
świetlik
Daj mu to poczucie i nie zrażaj się, że nie zaakceptuje tego od samego początku. Akceptacja samego siebie bywa trudna, męcząca i gryzie w dupę jak sto kojotów. Ewentualnie możesz pokłócić się ze swoją rodziną i ich zabić
@milestonemonger
Przestań się martwić, co twoja rodzina powie. Jak cię kocha, to nie będzie się przejmował, że nie ma magii. A jak twoja rodzina go nie zaakceptuje, to ich problem, nie twój. Powiedz mu wprost, że jest dla ciebie ważny, i że jego wartość nie zależy od tego, czy potrafi ziać ogniem, czy nie. Jak ma kompleksy, to niech przestanie się porównywać do twoich przodków, bo to bez sensu. Każdy jest inny, i to jest właśnie fajne. A jak twoja rodzina będzie się czepiać, to postaw ich do pionu. To twój związek, nie ich. Jak chcesz, żeby był szczęśliwy, to pokaż mu, że jest dla ciebie wyjątkowy i chuj.
@szafir
Wykonaj rytuał, dzięki któremu pozbędziesz się swoich umiejętności. Albo taki, który da Twojemu chłopakowi umiejętności. W starych bibliotekach można znaleźć dużo ciekawych lektur.
@shrike
Ja bym spróbował przygotować słoik z kolorowymi karteczkami, na których są wypisane różne rzeczy, za które go uwielbiasz, kochasz i podziwiasz. Niech wyjmuje jedną karteczkę za każdym razem, gdy kompleksy znów go atakują i w ten sposób przypomni sobie o Waszym uczuciu powstałym niezależnie od Waszych umiejętności. Niestety walka z tego typu myślami i problemami z samooceną potrafi być długa i trudna i Twój chłopak musi sam trochę przepracować to we własnej głowie, ale wierzę, że taki słodki gest pozytywnie wpłynie na to, jak on się czuje. I jest to również bardzo miłe wiedzieć, że partner dostrzega problemy swojej ukochanej osoby i próbuje pomóc je rozwiązać <3
@wielkipluszowywilk
O, no trochę szkoda chłopaka. Ale skoro urodził się jaki się urodził, to nic z tym nie zrobicie. Po prostu wytłumacz mu, że to nie żadna ujma czy coś. W razie czego zajrzyjcie do Magicznych Różności, może znajdzie się tam jakiś artefakt, który pomoże opanować twojemu chłopakowi jakąś jedną sztuczkę, którą zaimponuje rodzince? Warto spróbować.
TwinklingStar
Po cholerę ci taki partner, weź znajdź jakiegoś lepszego.
purple_M&M
Jakbym własnego męża słyszała, że „bo ja to jestem taki zwykły i w ogóle”, więc dobrze wiem, w czym jest problem. No nie będę Ci mydlić oczu – jak chcesz być z chłopem, to będziesz mu do usranej śmierci mówić, że jest jedyny i wyjątkowy, i że wcale nie musi umieć miotnąć przestępcą o glebę, aż w radiowozie obok zadźwięczą szyby. Wystarczy, że jest. Więc miej zawsze pod ręką butelkę wody, bo będziesz gadał i gadał, a do chłopa i tak to wszystko słabo dotrze.
Komisarz i Aspirantka
Wprost.
Xe
Najlepiej porozmawiaj z nim szczerze w sytuacji, która jest dla niego komfortowa. Może jakiś Saloon na uboczu wink wink. Na pewno upewnij go w tym, co znajdujesz w nim ciekawego, że w sumie to powinien się cieszyć. Przynajmniej ma starych. Im więcej ma się w sobie tej różności, tym większa szansa że ich nie będzie. Albo wyjdą po mleko… Wiecie o co mi chodzi. W każdym razie, jak mu to nie przypasuje, to po co macie się oboje męczyć? Możecie po prostu zostać przyjaciółmi, czy coś. Wszyscy tak robią, nie?
@weevil_lover
Siła nie bierze się z tego, co ci bogowie na samym początku dali. Kleją cię z jakiś marnych ochłapów i każą radzić sobie w świecie, który sami spierdolili i wymodelowali pod swoje zachcianki. Siła i niezwykłość są mierzone według tego, jak potem sobie człowiek w tym środowisku radzi. Zapytaj go, czy dalej pragnie użalać się nad sobą, czy może weźmie wreszcie los w swoje ręce, wykorzysta maksymalnie to, co ma i, przestanie być popychadłem losu.
@pan_maruda
Myślę, że najrozsądniejszą opcją byłaby po prostu szczera rozmowa. Powinnaś zapytać chłopaka, co leży mu na duszy, wysłuchać go. Może boi się, że nie będzie pasował do Twojego magicznego życia i rodziny? Cokolwiek go męczy, jestem pewien, że razem przez to przejdziecie, a ze spotkaniem z rodziną wstrzymałbym się do momentu, kiedy wszystko pomiędzy sobą wyjaśnicie. Pozdrawiam.
pan_idealny
Po prostu mu to powiedz. Słowo w słowo.
@berniedevalega
Jeśli twój partner ma aż tak wielki problem ze swoją tożsamością, to zawsze można go przemienić w jeden z magicznych bądź też nadnaturalnych bytów. Na przykład taki wilkołak albo wampir, albo bulgasari czy cokolwiek innego. Są różne metody, rytuały. Jak Internet nie poda odpowiednich informacji, to wstąp do Jasnowidza Moona, on z pewnością pomoże.
Radish Star
Popatrz na to z innej strony. To wy wszyscy, cała ta wasza magiczna rodzinka, jesteście tak naprawdę nudni i jacyś tacy nieciekawi. Potrafisz władać magią w roku 2139??? WOW ALE TO ODKRYWCZE (wcale nie), POWINNIŚMY WSZYSTKIM POWIEDZIEĆ???? A on jest inny (fajny), bo nie potrafi. Na waszym tle wypada dużo ciekawiej i powinien być z tego dumny. Więc przestań go traktować jakby to z nim było coś nie tak, bo może np to z wami wszystkimi coś nie jest okej. Jego brak zdolności jest jego atutem. Powiedz mu to. Dowiem się jeśli mu nie powiesz.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Odrzuciłam oświadczyny mojej ukochanej. Ona jest elfką, ja zaś zmiennokształtną, na dodatek już po czterdziestce. Starzeję się i myślę, że mam przed sobą może jeszcze dekadę, gdy będę nadal wyglądać atrakcyjnie, a potem? Potem będę już starszą panią, zwykłą babcią u boku młodej i pięknej kobiety. Nie chcę skazywać jej na to, by musiała patrzeć, jak robię się coraz starsza, brzydsza i zniedołężniała. Wolę, żebyśmy się rozstały, gdy nadal jeszcze dobrze wyglądam i żeby zapamiętała mnie właśnie taką – zadbaną, uśmiechniętą i pełną życia. Ona mówi, że chce spędzić ze mną każdą chwilę pozostałą z mojego życia, ale nie uświadamia sobie, na co się pisze! Nie wiem, jak mam ją przekonać, że kocham ją ponad wszystko i po prostu chcę jej szczęścia…
Lepiej spędzić limitowany czas w towarzystwie najbliższej twojemu sercu osobie, niż zostawiać ją i siebie w samotności. Przestań kulić ogon i bać się przyszłości, jeżeli twoja ukochana wyciąga w twoją stronę rękę i obiecuje, że będzie stać przy tobie do śmierci. Nie każdy ma szansę doświadczyć tak szczerej miłości. Doceń to.
@berniedevalega
Nie, nie, nie, proszę, pogódźcie się! Jestem pewien, że Twoja ukochana wie, co mówi! Pomyśl o tym jak o pieskach – one też znacznie krócej żyją od przeciętnego człowieka, ale mimo to nie odrzucamy ich, ponieważ chcemy, by całe życie czuły się kochane! To prawda, rozłąka potem będzie smutna, ale myśl o tym, że dla Ciebie całe swoje życie spędziłaś z tą jedyną, na pewno podtrzyma Twoją ukochaną na duchu i pozwoli żyć dalej z myślą, że mogła Cię uszczęśliwiać <3
Good Boy
Mówisz mi, że piękna kobieta ci proponuje ŚLUB i odmawiasz???? Co do. BABO, KOBIETA CIĘ KOCHA A TY WTF !!!!!!!!!! OGAR. Jak ci ona mówi, że cię będzie kochać, to znaczy, że będzie. Mogę przysiąść na moją nerkę. Nie jestem pewne, czy ją mam, ale na ideę nerki mogę przysiąść. Idea nerki jest dla mnie bardzo ważna.
@weevil_lover
Nooo, słuchaj, to jest naprawdę ciężka sprawa, i szczerze mówiąc, to mnie ściska w środku, jak to czytam. Bo wiesz, to jest mega szlachetne z Twojej strony, że tak o nią dbasz i nie chcesz, żeby cierpiała, ale no... trochę też chyba nie doceniasz jej miłości do Ciebie, no i tego, co ona czuje. Bo widzisz, ona Cię kocha nie za to, jak wyglądasz, tylko za to, jaka jesteś w środku. No i to, że jesteś zmiennokształtną, a ona elfką, to w sumie nie ma znaczenia, bo miłość to nie jest coś, co się kończy, jak ktoś się zestarzeje czy coś. Ona chce być z Tobą nie dlatego, że jesteś młoda i piękna, tylko dlatego, że jesteś dla niej ważna, no i że chce spędzić z Tobą każdą chwilę, którą macie. A wiesz, co jest najgorsze? Że jak ją od siebie odepchniesz, to nie tylko sobie zrobisz krzywdę, ale i jej też. Bo ona Cię kocha i chce być przy Tobie, a Ty jej to odbierasz, bo myślisz, że w ten sposób ją chronisz. Ale to nie jest ochrona, tylko tak jakbyś mówiła, że jej uczucia są takie przelotne i to bardziej kaprysy są. Może zamiast decydować za nią, pogadajcie o tym szczerze. Powiedz jej, co czujesz i czego się boisz, ale też daj jej szansę, żeby powiedziała, co ona czuje. Bo może ona wcale nie boi się tego, że się zestarzejesz, tylko właśnie tego, że Cię straci. No i pamiętaj, że miłość to nie jest tylko o tym, żeby było łatwo i przyjemnie, tylko też o tym, żeby być razem w trudnych chwilach. Więc nie odrzucaj jej, tylko daj sobie i jej szansę na to, żebyście były razem, póki możecie. Bo to, co macie, jest naprawdę wyjątkowe, i szkoda by było to zmarnować dlatego, że boisz się przyszłości.
@smoczy tata
Bla bla bla. Odrzuciłaś oświadczyny, bez jakiejś nie wiem…poważniejszej, dłuższej rozmowy??? No to sorry ale sama to sobie zjebałaś. Żyj teraz ze świadomością, że dobrowolnie zniszczyłaś sobie związek, na którym wam obu zależało. Nawet nie chce mi się marnować czasu i próbować ci pomóc. Mam nadzieję, że twoja partnerka znajdzie sobie kogoś lepszego niż ty. Ona pogodzi się ze stratą (chociaż umówmy się, duża strata to to nie była), a ty umrzesz samotna i zgorzkniała.
@MrWorldwide
Jeśli chcesz jej szczęścia, to nie skazuj jej na przeżywanie rozstania, którego żadna z was tak naprawdę nie chce. Nie wiem, warto tak żyć resztę życia, wspominając już tylko wspólne chwile, czy nie lepiej tworzyć nowych aż do ostatniego momentu? Co to, kurwa, za trend u kobiet kochających kobiety, że wolą umierać samotnie? Mam was wszystkie w kojcu zamknąć, aż ogarniecie dupy? Decyzja jest zajebiście prosta – teraz ty się oświadczasz jej, bo gdy znajdziesz tę jedną jedyną osobę, to za nic w świecie jej nie puszczasz I CHUJ. CZY JA MOGĘ PRZESTAĆ BAWIĆ SIĘ W RANKING GŁUPICH LESBIJEK.
@doctor’s_favorite<333
Odważne założenie, że wszyscy będą jutro żyli. Śmierć nie wybiera, przychodzi kiedy jej się podoba. Zabiera dzieci rodzicom, zabiera małżonków, zabiera osoby zdrowe i w kwiecie wieku, albo długowieczne. Nigdzie nie jest powiedziane, że Ty zdążysz się zestarzeć, albo że Twoja partnerka nie kopnie w kalendarz w tym miesiącu. Mając to na uwadze, po prostu weźcie ślub. Życie jest za krótkie, żeby nie być w pełni szczęśliwą.
Komisarz i Aspirantka
Tylko jak już znikniesz niezapowiedzianie – zgaduję, że to do tego ostatecznie się sprowadza – z jej życia, to poinformuj kogoś ze służby, że nie muszą szukać „zaginionej” osoby, bo ta z pełną świadomością odeszła. Ułatwisz życie nie tylko tamtej kobiecie wtedy.
@pan_maruda
Wiele chwil nabiera dla nas dodatkowego piękna właśnie dlatego, że są krótkie, ulotne i nigdy nie powrócą. Wiele przedmiotów jest niezwykłych i bezcennych właśnie dlatego, że są kruche i przemijające. Nie odbieraj swojej ukochanej szansy na to, by w pełni okazać Ci swe przywiązanie tylko dlatego, że uważasz, że Wasze małżeństwo trwałoby krótko i szybko zmieniłoby się w przykry obowiązek zajmowania się starszą panią. Miłość to nie tylko zabawa i uśmiechy, ale przejście razem przez życie, bez względu na to, co przygotowałby na tej drodze los.
świetlik
Myślę, że Twoja partnerka wie, co ma na myśli. W przypadku prawdziwej miłości zachowuje się ona na lata i nie przerwie jej nic. Czasami na ulicach można spostrzec pary starszych osób, nadal nawzajem się kochających pomimo siwych włosów, zmarszczek, chorób. Spróbuj przyrównać swoją sytuację do tej seniorów. Nie liczy się wygląd, tylko to, kim jesteś w środku. I właśnie dla tej części Twoja ukochana chce z Tobą być. Proszę, nie odrzucaj jej. To naprawdę cenna rzecz, móc być z kimś razem.
ghost plant
Wielkie mi problemy, ludzie umierają. Oh. Ah.
mlmreader
Moja droga, czyż miłość nie jest niczym ocean—nieskończona, potężna, niezmienna w swej istocie, choć zmienna w swych przypływach i odpływach? Ach, jakże często śmiertelnicy przywiązują się do iluzji ciała, lękając się, że czas odbierze im blask młodości, a wraz z nim miłość. Czy jednak twarz, którą nosisz dzisiaj, to jedyne, co ukochana w tobie widzi? Czy twoje dłonie, które pewnego dnia pomarszczy czas, nie będą dla niej równie piękne, jeśli wciąż będą te same dłonie, które splatają się z jej dłońmi w czułości? Spójrz na nią, na jej długowieczność. Widzisz w tym przekleństwo, ale czy nie pomyślałaś, że twoje życie—krótsze, ale intensywne—może być dla niej darem? Śmiertelni nauczyli się czegoś, czego długowieczni często nie pojmują: że każda chwila jest cenna, że miłość nie mierzy się latami, lecz głębią wspólnych dni. Twoja elfka o tym wie, nawet jeśli ty boisz się uwierzyć. Próbujesz ochronić ją przed bólem straty, ale czyż nie jest to tylko inny sposób na to, by ochronić samą siebie? Nie przed starością, lecz przed odkryciem, że miłość nie słabnie, choćby ciało się zmieniało. Powiadasz, że chcesz, by zapamiętała cię piękną—lecz to, co w tobie kocha, nie jest tylko powierzchownością. To światło w twoim sercu, które wciąż może płonąć, jeśli tylko pozwolisz jej być przy sobie. Nie każ jej wybierać za ciebie. Nie odbieraj jej prawa do kochania cię w każdej chwili, którą możesz jej ofiarować. A jeśli wciąż się wahasz… cóż, w głębinach są sposoby na przedłużenie urody, na zachowanie młodości. Niektóre kosztują więcej niż inni byliby gotowi zapłacić. Ale ty nie jesteś jedną z tych, którzy szukają łatwych wyjść, prawda? Z modlitwą wśród fal,
Uln'Dhyn
Co Ty gadasz?! Dekada to jeszcze kupa czasu, którą możesz spędzić z osobą przez siebie kochaną. Daj jej szansę i nie przejmuj się aż tak przyszłością. To nie jest tego warte, serio.
Ale jeśli chcesz wiedzieć, czy wasz związek przetrwa tę próbę (czasu, heh) to wpadaj do Magicznych Różności na tarota.
Ale jeśli chcesz wiedzieć, czy wasz związek przetrwa tę próbę (czasu, heh) to wpadaj do Magicznych Różności na tarota.
TwinklingStar
Ej w sumie to myślę że dogadałabyś się z osobą od pytania numer 3. Czy da się w tej gazecie jakoś znaleźć cudze dane osobowe? Albo wiecie co, ja je znajdę i was na siebie naślę. Myślę, że możesz się od niej duuuużo dowiedzieć i rozwiązać swój problem.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Ale jesteś zmiennokształtną, nie? Nie możesz za tę dyszkę po prostu zamienić się w kogoś młodego, czy coś? Robienie problemu z niczego. Zresztą, jeśli tak bardzo cię to męczy, to po prostu jej nie odpisuj. Odrzuciłaś zaręczyny, odrzuć całą znajomość. Tłumaczyć niczego nie musisz, sama zrozumie w odpowiednim czasie. Ot, problem z głowy.
rzeźnik
Tak nieśmiało zasugeruję, że chyba trochę nie doceniasz uczucia, którym jesteś darzona. Oczywiście nie chcę wyjść na niegrzecznego! Ale gdy spojrzysz na to z innej strony, Twoja elfka najwyraźniej bardzo chce zajmować się Tobą teraz, a także gdy może Ty nie będziesz już w stanie zrobić niektórych rzeczy i nie widzi w tym nic złego. To pięknie, że wiek nie jest dla niej żadną barierą i najważniejsze jest, by Cię kochać. Rozumiem, że też chcesz dla niej jak najlepiej, ale taką miłość należy trzymać w łapkach i nie puszczać <3
@wielkipluszowywilk
Nie jestem ekspertem w tych sprawach, ale w ostatnich latach zrozumiałem kilka ważnych rzeczy, więc dam ci radę z własnego doświadczenia. Jeśli naprawdę zależy ci na jej szczęściu, przyjmij oświadczyny i nie pozwól by twoje niepewności, czy też zmartwienia stanęły na drodze waszej miłości. Jestem pewien, że w jej oczach do samego końca będziesz najpiękniejszą istotą, jaka kiedykolwiek stąpała po tej ziemi. Nie odmawiaj jej tych nadchodzących lat, nie pozostawiaj po sobie niemożliwej do wypełnienia pustki. Może ty widzisz w przyszłości jedynie swe wady, słabości, jednak ona widzi kolejne dni, miesiące, lata spędzone przy twoim boku. Nie rozumiem, czemu z takich powodów chciałabyś ukrócić wasze szczęście...
elias123
mjszisz. znaleźć jakiś sposo0b żeby stać sieniescmiertelna!!! jak ona. albo cos. wsm nie wiem jak dzialajom elfy. moze np. zostań ugryziona przezz wyampiera?? albo cos takieegoo. myślę ze. jak sie kochacie. to musicie zostac razem na zawsze. ale nawet ejseli to by nei whypalilo to. czemu ty decydujesdzz za niom??? przeciecz ci powiedziala ze cie bedzie. kochac do konca. i zostanie z tbh do twojesj smierci. ja mysleze to bardzo slodkie. wiec.:(((czemu odmawiasz:(((((
@yrfavd3mongrrl
Ona cię wybrała. Z pełną świadomością tego, kim jesteś i co to oznacza. A jeśli jest typową elfką, to zapewne miała setki lat na przemyślenie tego, kogo chce mieć u swego boku. Nie podjęła tej decyzji naiwne, jak młoda dziewczyna zakochana w pierwszym lepszym uśmiechu. I może wcale nie chodzi jej o to, jak wyglądasz, tylko o to, kim jesteś. Jeśli odrzuciłaś jej oświadczyny, żeby „uchronić ją przed cierpieniem”, to właściwie co zakładasz? Że rozstanie z tobą teraz zaboli mniej niż późniejsze pożegnanie? Myślisz, że zapamięta cię jako piękną, młodą i szczęśliwą? A może raczej jako kogoś, kto ją zostawił, mimo że ona chciała być przy tobie? Czas zmienia wszystko – ciała, twarze, nawet wspomnienia. Ale to nie uroda sprawia, że ktoś chce zostać. To miłość, to wspólne życie, to każda chwila razem, czy to pełna śmiechu, czy cichego siedzenia obok siebie, gdy ciało już nie nadąża. Jeśli naprawdę ją kochasz, nie decyduj za nią. Pozwól jej wybrać. A jeśli już to zrobiła – to może po prostu uwierz jej.
doktor
Tak czy siak umrzesz i chuj. Po co w ogóle dumasz nad takimi gównami, laska cię kocha, to niech trochę czasu spędzi z tobą. Pewnie po twojej śmierci i tak sobie znajdzie kogoś nowego, to przynajmniej na czas twojego życia bądźcie razem.
Xe
Nie jestem w stanie w pełni zrozumieć twojego problemu, ale na własnej skórze doświadczyłam strachu związanego z przemijaniem. Wielokrotnie. Kobieta, która zajmuje obecnie szczególne miejsce w moim sercu również umrze przede mną. A przynajmniej według jej własnych obaw i dotychczasowych wyników, którymi się ze mną podzieliła. Ale pamiętaj, życie jest zbyt ulotne, żeby odmawiać sobie szczęścia, nieważne jak krótkiego. Nie marnujcie swojego czasu, drżąc przed tym, co wydarzy się za dekadę lub dwie. Nawet jeśli na początku może wydawać wam się to przerażające.
@PaniSierżantDajMiSzansę
Nie decyduj za nią. Nie odbieraj jej tego, bo zachowujesz się wtedy jak egoistka, dla której najważniejsze jest to, że ładnie wygląda u boku najważniejszej osoby dla siebie. Zastanów się, co jest dla ciebie ważniejsze, a jeśli tego nie akceptujesz, to pomyśl o tym, żeby przyznać się przed nią, że się boisz przyszłości. Brzmi to zbyt patetycznie, aż się ze sobą źle czuję… weź filtr starego człowieka z tego no Fotograma, podejdź do niej i spytaj, czy jest gotowa żyć z tobą jak będziesz tak wyglądać albo zapytaj, czy będzie cię kochać nawet jak staniesz się robakiem
@milestonemonger
Mnie też przeraża starzenie się, ale nie nie pomyślałaś o może tym, że twoja partnerka po prostu lubi MILFy?
@genziara
Zawsze zachęcałem moją dziewczynę do tego, żeby się rozwijała i podążała za swoimi pasjami, ale gdybym wiedział, do czego doprowadzi kurs wróżbiarstwa, nigdy nie poleciłbym jej, żeby się na niego zapisała! Odkąd zaczęli przerabiać korzystanie ze szklanej kuli, moja dziewczyna nic, tylko się w nią wpatruje i stara się przewidzieć przyszłość. Dopóki chodziło tylko o pogodę i poranne korki, nie było problemu, ale teraz zaczęła podglądać to, co ja zamierzam robić w trakcie dnia. W ten sposób kompletnie zrujnowała urodzinową niespodziankę, którą przygotowywałem dla niej od miesiąca! Jak mam jej powiedzieć, że są pewne granice w tym, ile można zaglądać w przyszłość?
Jeśli Twoja dziewczyna jest taka zdolna w wiedzeniu przyszłości, że potrafi udaremnić takie ukryte plany, to możesz skierować ją w miejsce, gdzie jej talenty zostaną docenione! Novendyjska policja na pewno z chęcią skorzysta z pomocy jasnowidzącej, a w przypadku poprawnie udzielonych informacji, Twoja dziewczyna może mieć szansę na zatrudnienie na Komendzie. Jeśli będzie używała swoich zdolności w pracy, to na pewno będzie potem już na tyle zmęczona, że nie przyjdzie jej do głowy, żeby szpiegować też Ciebie. Widzisz? I wilk syty, i owca cała.
Komisarz i Aspirantka
Powinieneś zabrać ją do pokoju pewnego nieudolnego jasnowidza i pokazać jej, jak kończą ci, co za dużo zaglądają w przyszłość. Czasami nic nie działa tak dobrze, jak trochę terapii szokowej.
@doctor’s_favorite<333
Śmiertelnicy to znajdą problem wszędzie.
KebabDestroyer
„Etyka widzenia: o dylematach moralnych związanych z darem jasnowidzenia”, Hypatia Narithea.
starboy
ZBIEJ JEJ TEG ŁUPIĄ KULE1!!!! to ejts DEBILNE. ona. ona zaraz zacznie ci epodglądac. wszedzei. dostanie paranoji. musisz jej powiedziec zeby sie ocknęla i przestala,.bo to troche psycholowe loooool. serio zbij jje te kule. i ze szczontek zrob np. laurke <<3333
@yrfavd3mongrrl
Słuchaj, mam starszą siostrę, która jest into wróżbiarstwo i na początku była tym strasznie zajarana, normalnie szło się zastrzelić. Ale jak zaczęła przeginać, to tata wziął ją na rozmowę i jej na spokojnie wytłumaczył, że to tak jakby srogie świństwo, tak podglądać, co druga osoba będzie robić. Znaczy, jak sobie tego życzy, to jakby spoko, ale tak bez pytania, nawet w dobrych intencjach, żeby na przykład sprawdzić, czy nic złego się nie stanie, to już nie do końca spoko. Wiesz co, bo i Ty masz swoje racje z tym, że nie chcesz być obczajany, i ona ma pewnie dobre argumenty, że to dla Twojego dobra tak patrzy. I myślę, że powinniście to legitnie obgadać, jak daleko z tymi wróżbami Twoja dziewczyna może iść, i się na siebie nie denerwować, tylko też sobie ufać. Ty jej, że nie patrzy, a ona Tobie, że nie robisz głupich rzeczy.
smoczy tata
Cóż, faktycznie trochę nie wyszło z tą niespodzianką urodzinową, ale jestem pewien, że jak tylko twoja dziewczyna przewidzi numery w loterii, to szybko puścisz swój żal w niepamięć.
elias123
Mój drogi! Zdaję sobie sprawę, jak trudne może być znalezienie równowagi między wspieraniem rozwoju drugiej osoby a zachowaniem przestrzeni dla siebie. Twoje uczucia są zrozumiałe, zwłaszcza gdy coś, co miało być radosnym zaskoczeniem, zostaje zrujnowane przez zbytnią ciekawość. Niemniej jednak, patrzenie w przyszłość to dar, który posiada moc zarówno piękna, jak i niebezpieczeństwa. Twoja ukochana weszła na ścieżkę, która pozwala jej ujrzeć to, co nieuchronne, a w takiej mocy nie ma nic złego – jeśli tylko potrafi ją kontrolować. Zdolność ta nie jest czymś, czego należy się obawiać, lecz raczej czymś, co może stanowić dar dla obu stron, jeśli będzie używane w miłości. Rozumiem Twoje rozczarowanie, ale może warto spojrzeć na to z innej perspektywy: Twoja dziewczyna nie tylko przewiduje przyszłość, ona jest w stanie rozumieć i kształtować ją. To potężna magia, która może stać się niezwykle pomocna w budowaniu przyszłości, szczególnie wtedy, gdy ktoś z takim talentem naprawdę kocha i pragnie dobra tej drugiej osoby. Chciałbyś, by wybrała dla Was obojga najpiękniejszą przyszłość, nieprawdaż? Czyż nie wspaniale, że z jej pomocą Wasze dni będą naznaczone precyzyjnością i harmonią? Choć być może jest jeszcze trochę do nauczenia się, ta magia to nie tylko przewidywanie – ale także zrozumienie, jak ją najlepiej wykorzystać. Rozmowa, moja droga, jest tu kluczem. Otwórz jej serce na Twoje uczucia, przypomnij jej o tym, co dla Was obojga najważniejsze, ale i pozwól jej wzrastać w tej niezwykłej sztuce. Z pomocą jej daru, możecie tworzyć wspólną przyszłość pełną mądrości i miłości, której nie zrujnuje żadna wizja z szklanej kuli. Z modlitwą i głębią,
Uln'Dhyn
Och, tak, ci jasnowidzący potrafią być tacy irytujący! Myślą, że są nie wiadomo kim, przewidują najbardziej losowe rzeczy, mogliby się uspokoić trochę! Ty przynajmniej masz o tyle ułatwioną sytuację, że twoja partnerka korzysta z kuli – po prostu ją skonfiskuj.
Wspierający Duch
Przedstawić jej prawne konsekwencje nadużywania jasnowidzenia. Wiele najprawdopodobniej nie będzie jej dotyczyć, ale bywa i tak, że to tylko kwestia czasu, aż ktoś spróbuje za pomocą swoich kart i kulek zobaczyć dużo więcej, niż powinien. I uwierz mi – wyśledzenie tego typu przestępstwa jest bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Nie dla mnie.
@pan_maruda
planuj zamordowanie człowieka, zobaczymy co zrobi btw wrzuć zdjęcie jej miny jak zobaczy w tej kuli co zamierzasz, jestem ciekawy
@milestonemonger
Brzmisz jakbyś miał coś do ukrycia. Jestem po jej stronie.
Nicen’t
Zaprowadź ją do Jasnowidza Moona, a problem zostanie rozwiązany. Nie, serio mówię. Jeśli twoja dziewczyna pozna prawdziwego-prawdziwego jasnowidza i przekona się o jego mocy, zrozumie, że sama nigdy nie osiągnie nawet połowy jego wspaniałego potencjału i ograniczy zaglądanie w przyszłość lub nawet z niego zrezygnuje. Wtedy będziesz mógł dowolnie ją zaskakiwać oraz zachowasz swoją prywatność.
Radish Star
Skoro może tak naprawdę naprawdę przewidzieć przyszłość to zacznij bardzo intensywnie myśleć i wyobrażać sobie, że z nią zerwiesz jeśli nie przestanie. Ale nic jej nie mów. Jak zobaczy w tej swojej kuli, że z wami koniec, to może się przestraszy i przestanie. A jak nie to zawsze możesz sprawdzić jak bardzo kryształowa kula nadaje się do gry w kręgle. Albo zrobić taki filmik jak są w internecie że miażdżysz coś prasą hydraliliczną. Jeszcze byś na tym zarobił.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Szczerość to podstawa. Bardziej mnie zastanawia, czemu nie pomyślałeś o tym wcześniej, ale okej. Nie wymagajmy za dużo, to w końcu anonimowe pytania. Kto pyta nie błądzi, i niby we listen and we don’t judge, ale ja słucham i oceniam.
@weevil_lover
Dobra, sytuacja dość pojebana, samo zainteresowanie również. Może, nie wiem, powiedz jej wprost? Normalnie? Widzę, gdzie leży problem i na pewno nie tam, gdzie myślisz. Skoro rozmowy są dla was tak trudne, to chyba wasz związek nie należy do tych szczególnie udanych. Może najwyższy czas zastanowić się, czy jest w ogóle sens? Czy wasza relacja ma jakąkolwiek przyszłość? Bo szczerze mówiąc, to ja to tak średnio widzę.
rzeźnik
Kompletnie rozumiem twoją dziewczynę, bo sam tak czasem robię. Może po prostu nie lubi niespodzianek, huh? Pomyślałeś o tym?
Mam dla Ciebie jednak idealne rozwiązanie: odwiedź Magiczne Różności i poproś tamtejszego wróżbitę o kurs przewidywania przyszłości. Wtedy ty zaczniesz podglądać jej dzień. Zobaczy, jak to jest i może się ogarnie.
Mam dla Ciebie jednak idealne rozwiązanie: odwiedź Magiczne Różności i poproś tamtejszego wróżbitę o kurs przewidywania przyszłości. Wtedy ty zaczniesz podglądać jej dzień. Zobaczy, jak to jest i może się ogarnie.
TwinklingStar
Zaskocz ją czymś. Zrób coś, czego by się po tobie nie spodziewała, żeby zgaslightować ją, że ta kula to tak naprawdę chuja robi, a nie przepowiada przyszłość. Moja propozycja: prześpij się z jej matką.
@MrWorldwide
Po śmierci męża postanowiłam w końcu wrócić do randkowania. Mam dwóch synów i długo martwiłam się, że będą przeszkodą w znalezieniu kogoś, a potem, jeśli w ogóle ktoś będzie mną zainteresowany, nie będą dogadywać się z nowym partnerem. Byłam w błędzie. Pojawił się dokładnie odwrotny problem. Chłopcy wprost uwielbiają mojego nowego partnera, nie mogą się doczekać jego odwiedzin i zajmują całą jego uwagę, przez co nie ma on czasu dla mnie. Uczucie to jest wzajemne – mój partner z chęcią wybiera takie miejsca, byśmy mogli pójść we czwórkę i żeby chłopcy się wybawili, więc moje randki to nie romantyczne kolacje we dwoje, tylko szalone wypady na gokarty albo do parku wodnego. Bardzo doceniam zaangażowanie mojego partnera, ale nie wiem, jak mu delikatnie powiedzieć, że wolałabym, żeby był moim chłopakiem, a nie starał się na wstępie zastępować chłopcom ich nieżyjącego ojca.
pogadaj zeswoimi synami. zrobcie. taką akcje. UDAWANIE ze was.PORWALI. wisz. ich i ciebie. i ze jest okup za was. musicie , zbudowac bombe. np szztuczn.ą alboprawdzwiną nwm. iii..przyhwiazac sie do krzesel albo cos??? nagrac filmik ze trzymaja was. i jest okup. itylko twoj chlopak moze was uratowac!!! TYLKO. jest haczyjk. twoje dzieci i ty jestescie trzymni w inmnnycg miejscach. gdzies daleko od soebie. wiec twoj chlopak moze uratowac tylko albo ciebie albo twoich synow. bo wiesz. bomby wybuchnom w dfjuch miejscac h na raz!! wiec. jezeli uratuje cibei tocie kocha. i wtedy mozesz muupowiedzec ze. koniec z wycieczkami do parku wodnego \(chociaz to glupie bo parki wodme sa chyba fajnce… chcialabym pokjsc kiedys). a jak wybral dzieci nio to. rzuc go. opcjonalnie. jezeli zbudujesz prawdziwa bombe i twoje dzieci wybuchną to problem rozwiazany booooOOOO. bedzie mial twoj chłopkas czas tylkko dal ciebie :)))))))
@yrfavd3mongrrl
Pozbądź się dzieci. Zjedz je. “Chcę żeby był moim chłopakiem, a nie zastępował chłopcom ich nieżyjącego ojca”. Oddaj komuś dzieci. Kropka. To będziesz miała chłopaka. Proste.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Moja droga, O, jak dziwacznie kapryśne bywają fale losu! Martwiłaś się, że twoi synowie nie zaakceptują nowego mężczyzny w twoim życiu, a oto spotkał cię problem odwrotny—nie tylko zaakceptowali, ale wręcz przyjęli go jak dar od samych bogów. Widzisz więc, że nie należy lękać się cieni, które nie zdążyły jeszcze paść na twoją drogę. A jednak, choć morze obdarzyło cię obfitym połowem, czujesz, że coś wymyka się spod twojej kontroli. W twoim sercu rodzi się tęsknota—nie za opiekunem dla twoich synów, lecz za partnerem, który jest twój, który patrzy w twoje oczy, a nie tylko w oczy twoich dzieci. To pragnienie nie jest samolubne, nie jest kaprysem. To wezwanie serca, które zasługuje na odpowiedź. Nie bój się więc przemówić. Mężczyzna, który z taką radością poświęca swój czas twoim synom, nie wydaje się kimś, kto zlekceważy twoje potrzeby. Może nawet nie dostrzega, że w tej nowej dynamice brakuje przestrzeni dla samej waszej dwójki. W końcu, czyż fale, które zderzają się z brzegiem, wiedzą, jak bardzo tęskni on za ciszą? Powiedz mu więc łagodnie, że uwielbiasz widzieć jego relację z chłopcami, ale że ty także chcesz mieć coś, co należy tylko do was dwojga—chwile, w których nie jesteś tylko matką, ale także kobietą, pragnącą miłości i bliskości. Niechaj twoje słowa będą jak delikatne fale muskające brzeg—spokojne, ale niepowstrzymane. Jeśli twój partner naprawdę cię kocha, odnajdzie równowagę, która uczyni wasz związek jeszcze silniejszym. A jeśli nie? Cóż, są inne prądy, inne głębiny, inne ścieżki, którymi możesz podążyć. Niechaj morze ci sprzyja,
Uln'Dhyn
„Hej, a zastanowiłeś się może nad tym, że nie jesteś moim zmarłym mężem? I wolałabym, żeby z dość jasnych powodów tak zostało?” – krótko, zwięźle i na temat, uderzy na pewno mocno.
@pan_maruda
Jak spróbujesz delikatnie, to nie dojdziecie do porozumienia. Musisz wyraźnie powiedzieć, z czym masz problem, bo nie sądzę, by subtelne rzeczy podziałały, inaczej byś nie sięgała po tak desperacką rzecz jak pytanie w gazecie.
Xe
Tak źle, tak niedobrze. Niektórym z was naprawdę nie da się dogodzić. To co, lepiej żeby jednak się żarli? Słuchaj, dzięki temu, że się dogadują, istnieje chociaż jakakolwiek szansa na wspólną przyszłość. Bez tego byłoby raczej dość ciężko. Twoi synowie też sami sobie nowego ojca nie znajdą, nie mają nawet takiej możliwości. Dlatego radziłbym się przespać ze swoimi problemami, a na następny dzień dobrze się zastanowić, czy faktycznie owymi problemami są. Szczęście dzieciaków przede wszystkim, nie?
rzeźnik
Po pierwsze, myślę, że twoje dzieci będą bardzo wdzięczne za to, jak wspaniałe dzieciństwo tworzy dla nich twój nowy partner. Serio, dobry ojciec nie jest tak oczywistą rzeczą (mówię z doświadczenia), więc przestań na niego kurwa narzekać. Problemów innych nie masz, niż czepiać się dobrego, kochającego faceta? A odpowiadając na twoje pytanie, spróbuj z nim o tym np porozmawiać, zakomunikować mu jak się czujesz. Dziewczyno, proszę cię. Możecie na przykład poprosić też o pomoc resztę swojej rodziny albo przyjaciół, żeby na jakiś czas zajęli się dzieciakami, a wy w tym czasie pójdziecie sobie na randkę. Albo zostaniecie w pustym domu bez dzieciarni i sami rozgrzejcie sobie atmosferę ;)) No i najlepiej jakbyście robili to w miarę regularnie. O miłość trzeba dbać, podsycać ją, a nie tak po prostu dawać jej się wypalić. Ubierz się w najładniejszą rzecz w swojej szafie, odwal się jak szczur na otwarcie kanału i zabieraj go na randkę. Kochana, przypomnij mu dlaczego wgl się z tobą związał!!!!!
@MrWorldwide
Facetów, którzy zabiorą Cię na romantyczną kolację i zasypią kwiatami jest na pęczki – nie inaczej wyglądają przecież pierwsze, licealne randki. Ale gości, którzy mają wystarczająco duże jaja, żeby zająć się dzieciakami, myśleć o nich i od pierwszego momentu pokazać Ci, że są dobrą inwestycją na zawsze, to ze świecą szukać. Jeśli chcesz randek tylko we dwoje, sama wyjdź z inicjatywą! A tego chłopa to nie puszczaj, tylko obrączkuj jak najszybciej! Nigdzie nie jest napisane, że kobieta nie może wykonać pierwszego kroku.
Komisarz i Aspirantka
jeśli potrzebujesz, aby ktoś porwał twoje dzieci, to mogę się zgłosić na ochotnika. maasz zapewnione tyle czasu ile tylko będziesz potrzebować z partnerem sam na sam a bonus jest taki, że możecie wspólnie romantycznie zamartwiać się o twoje dzieci. Mogę dodatkowo zapewnić, że dzieciakom nie stanie się krzywda, a przynajmniej postaram się, aby nie przestrzeliły sobie wzajemnie nóg
@milestonemonger
No to chyba lepiej, że dogaduje się z twoimi dzieciakami??? Gorzej, jakby tego nie robił, serio. Ale jeśli ci to przeszkadza, to może sama kiedyś zaproponuj mu wyjście tylko we dwoje? Możecie na przykład wybrać się do Magicznych Różności i kupić sobie pasujące amulety dla par?? Brzmi jak super randka, ja bym na pewno nie odmówił pójścia na taką.
TwinklingStar
Facet to ma być facet, a nie pierwsza z brzegu wywłoka. Każdy potrafi ogarnąć taką stereotypową randkę, że kino, kolacja i kwiaty. Ale zabawić dzieciaki? Sprawić, żeby chłopcy nie mogli się doczekać jego wizyty? Kobieto, szukasz problemu tam, gdzie go nie ma. Jak chcesz posiedzieć z chłopakiem sam na sam, to odstaw dzieciaki do dziadków a sama kup Wam bilety na jakiś koncert. Chłop jest zbyt cenny, żeby go puszczać samopas.
@zapałka
Na samym wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie za bardzo podobają mi się słowa, w jakich Pani ujęła początek pytania. Nie uważam, by powinna Pani nazywać swoich synów "przeszkodą". Sam jestem samotnym rodzicem, ale nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, by pomyśleć o moim dziecku jako przeszkodzie. Jeśli z kolei chodzi o Pani nowego partnera, to raczej proponowałbym rozmowę i ustalenie jakiś wspólnych granic, skoro martwi Panią jego większe zaangażowanie w bycie nowym tatą niż Pani chłopakiem. Mimo wszystko uważam, że trafiła Pani na porządnego mężczyznę, skoro jest on gotowy bez wahania przyjąć do swojego serca nie tylko Panią, ale także Pani synów. Mam nadzieję, że na spokojnie wyjaśnicie to między sobą. Pozdrawiam.
pan_idealny
Nooo, słuchaj, to jest mega spoko, że Twój nowy partner tak się stara i że chłopaki go lubią, bo to znaczy, że jest legitnie dobrym gościem, no i że nie ma między nimi jakichś dziwnych napięć czy czegoś. Ale no, rozumiem też, że trochę Cię to wkurza, bo przecież to ma być Twój chłopak, a nie taki... no, nie wiem, animator dla dzieci, co? I w sumie to jest ważne, żebyście mieli czas tylko dla siebie, bo inaczej to będzie jakbyście byli bardziej kolegami niż parą, no i to nie o to chodzi, prawda? Może by tak pogadać z nim na spokojnie, bez chłopaków, i mu powiedzieć, że doceniasz, jak się stara, ale że jednak chciałabyś czasem poczuć się jak w związku, a nie jak w rodzinnej wycieczce? No i że to nie znaczy, że ma się odciąć od chłopaków, bo to super, że się dogadują, ale że jednak Ty też chcesz mieć z nim swoje momenty, takie bardziej romantyczne, no i żebyście mogli lepiej się poznać jako para, a nie tylko jako rodzina. Może zaproponuj, żebyście umówili się na jakąś randkę we dwoje, a potem znowu coś razem we czwórkę? Albo żeby czasem chłopaki zostawali u babci czy kogoś, a Wy byście mogli wyjść gdzieś sami? No i ważne, żeby on zrozumiał, że to nie jest tak, że go odrzucasz czy coś, tylko że po prostu chcesz, żebyście mieli też swoją przestrzeń. No i że to nie jest o to, żeby zastępował ojca chłopaków, bo to się nie da tak od razu, tylko żeby był Twoim partnerem, a reszta przyjdzie z czasem. Myślę, że jak mu to tak szczerze wytłumaczysz, to powinien zrozumieć. No i pamiętaj, że to nie jest egoistyczne, że chcesz czasu dla siebie – to normalne i ważne w związku! Powodzenia! <3
@smoczy_tata
Ty go znalazłaś w domu samotnych ojców czy…? Myśle, że od razu mu powiedz, że ty z nim chodzisz a nie szukałaś niańki na pierwszej randce dla swoich synów. A jak mu się nie spodoba, to jeden problem z głowy.
@weevil_lover
Moja droga, chyba TROCHĘ CIĘ ODKLEIŁO. nIE MASZ PRAWDZIWYCH PROBLEMÓW??? Co z ciebie za matka, że nie cieszy cię szczęście własnych dzieci? Ta zazdrość cię zniszczy, wyżre od cię od środka, aż w końcu nie będziesz mogła jej strawić i zaczniesz pluć jadem, a to odbije się rykoszetem na twoich najbliższych. I wiesz co wtedy? Synowie cię znienawidzą, tego chcesz? Zastanów się dobrze, zanim zrobisz coś, czego będziesz żałować całe życie.
@genziara
Twój chłopak chyba nie szukał dziewczyny, tylko dzieci z cheatem typu omiń zmienianie pieluch. Albo sam ma mentalnie naście lat i potrzebował wymówki na wyjazd na gokarty. Porozmawiaj z nim normalnie, powiedz, jaki masz problem.
@berniedevalega
Myślę, że szczerość jest najlepsza i powinnaś poprosić swojego partnera o prywatną rozmowę, bez Twoich synów, po prostu w cztery oczy wyjaśnić mu, jak się czujesz. Może on w ten sposób próbuje pokazać, jak bardzo zależy mu na Tobie i że jest mężczyzną godnym Twojej rodziny? Jest to pewnie nowa sytuacja dla niego i stara się odnaleźć w niej najlepiej, jak potrafi. Wydaje mi się bardzo empatyczny, dbając tak o Twoich chłopców. Powiedz mu, że doceniasz jego zaangażowanie, ale brakuje Ci uwagi z jego strony, takiej okazywanej przez partnera swojej partnerce. I porozmawiaj też z synami, żeby nie poczuli się przypadkiem pokrzywdzeni przez jakieś nieporozumienia. Na pewno dasz radę to rozwiązać, czyniąc relację z partnerem oraz synami jeszcze silniejszą <3
@dużypluszowywilk
Słuchaj, jak kupisz u Jasnowidza Moona talizman, to na pewno zadziała i twój partner sam zrozumie, że powinien skupić na tobie więcej uwagi!
Radish Star
Dzień dobry (lub dobry wieczór, w zależności od tego, kto czyta)
Nie jestem pewien, czy moje pytanie zalicza się do szukania porad miłosnych; szczerze w to wątpię, ponieważ tak naprawdę zależy mi na samych relacjach z innymi, niekoniecznie muszą one być stricte miłosne czy jakkolwiek bardzo bliskie. Wystarczy, że będą bardziej, hm, towarzyskie. Nie przeciągając jednak, po dłuższym zastanowieniu postanowiłem napisać tutaj, ponieważ istnieje szansa, że otrzymam pomocną odpowiedź, a nawet jeśli nie, nic złego się nie stanie.
Od czego by tu zacząć… Chciałbym spróbować zaprzyjaźnienia się z kimś. Nie chodzi mi o konkretną osobę, po prostu kogoś, kogokolwiek. Niestety spotyka się to z pewnym problemem, a mianowicie… Cóż, nie sądzę, bym był stworzony do czegoś takiego. Nigdy z nikim się nie kolegowałem, więc nie wiem, jak powinienem postępować, by zdobyć z drugą osobą dobrą relację. Sprawie nie pomaga moja sytuacja zdrowotna, z powodu której nie mogę brać udziału w większości wydarzeń towarzyskich. Niestety, ale imprezy, wyjścia do barów, klubów czy inne tego typu eventy znajdują się poza granicą. Muszę też zaznaczyć, że moja przypadłość nie pozwala na przebywanie zbyt blisko innych.
Wiem, że to skomplikowane, również przepraszam, jeśli brakuje pewnych detali, ale gdyby ktoś miał jakieś propozycje odnośnie tego, co mógłbym zrobić, by mimo trudności nawiązywać bliższe relacje z innymi, byłbym naprawdę wdzięczny. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Czytelnik
Nie jestem pewien, czy moje pytanie zalicza się do szukania porad miłosnych; szczerze w to wątpię, ponieważ tak naprawdę zależy mi na samych relacjach z innymi, niekoniecznie muszą one być stricte miłosne czy jakkolwiek bardzo bliskie. Wystarczy, że będą bardziej, hm, towarzyskie. Nie przeciągając jednak, po dłuższym zastanowieniu postanowiłem napisać tutaj, ponieważ istnieje szansa, że otrzymam pomocną odpowiedź, a nawet jeśli nie, nic złego się nie stanie.
Od czego by tu zacząć… Chciałbym spróbować zaprzyjaźnienia się z kimś. Nie chodzi mi o konkretną osobę, po prostu kogoś, kogokolwiek. Niestety spotyka się to z pewnym problemem, a mianowicie… Cóż, nie sądzę, bym był stworzony do czegoś takiego. Nigdy z nikim się nie kolegowałem, więc nie wiem, jak powinienem postępować, by zdobyć z drugą osobą dobrą relację. Sprawie nie pomaga moja sytuacja zdrowotna, z powodu której nie mogę brać udziału w większości wydarzeń towarzyskich. Niestety, ale imprezy, wyjścia do barów, klubów czy inne tego typu eventy znajdują się poza granicą. Muszę też zaznaczyć, że moja przypadłość nie pozwala na przebywanie zbyt blisko innych.
Wiem, że to skomplikowane, również przepraszam, jeśli brakuje pewnych detali, ale gdyby ktoś miał jakieś propozycje odnośnie tego, co mógłbym zrobić, by mimo trudności nawiązywać bliższe relacje z innymi, byłbym naprawdę wdzięczny. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Czytelnik
Z tego, jak ostatnio sprawdzałem, to nawiązywanie znajomości przez internet nie jest nielegalne. Nielegalne może się za to szybko zrobić gadanie, że do relacji z innymi trzeba być jakoś magicznie stworzonym, no bo przecież nie każdy umie zapytać, jak minął drugiej osobie dzień albo dopytać ją o jej zainteresowania, zdecydowanie wykracza to poza twoje zdolności, jak widzę. Skomplikowane to jest archiwum śledcze, a nie jeden nierozgarnięty trzynastolatek, który nie umie nawet dobrze opisać, co mu dolega.
@pan_maruda
Dzień dobry, na bogów w końcu ktoś kulturalny!! Może być lekki problem, jeśli nie możesz iść do jakiś bardziej zatłoczonych miejsc. Ciekawe o co chodzi. W każdym razie, ja również jestem w tym absolutnie okropne, ale okazało się, że bycie miłym i komplementowanie outfitów działa bardzo skutecznie. Nawet jak się jest mega dziwnym, wtedy to w ostateczności tracisz potencjalnego przyjaciela. Trudno. Tylu tu ludzi, że jest w czym wybierać, jak się nie jest wybrednym. Ja nie jestem. Ej, w sumie… My możemy być kolegami?? Chyba, że mi nie podpasujesz, to z góry ostrzegam. Nie będę cię wyprowadzać na manowce, więc też nie martw się, że zmarnujemy sobie nawzajem czas.
@weevil_lover
Jeśli widzisz tę wiadomość, to oznacza, że nawiedził Cię Szczęśliwy Nugget. W ciągu kilku dni przydarzy Ci się coś niesamowitego! Mianowicie rabaty do McRonald, nawet do 90%! Prześlij tę wiadomość do kolejnych pięciu osób, aby Szczęśliwy Nugget obdarzył Cię swoim błogosławieństwem.
elias123
Próbowałeś zaprzyjaźnić się z kimś przez Internet? Wiem, że to nie to samo, ale przynajmniej masz jakikolwiek kontakt z innymi bez nawet wychodzenia z domu. Wbrew pozorom można wykreować naprawdę dobre relacje z niektórymi bez konieczności poznawania się irl.
Wietrzne Pióro
No słuchaj, to jest naprawdę mega dojrzałe i odważne z Twojej strony, że napisałeś i szukasz pomocy, bo to już jest pierwszy krok do tego, żeby coś zmienić, no i to jest spoko! I wiesz co? Nie musisz się martwić, że nie masz doświadczenia w przyjaźniach czy relacjach, bo każdy kiedyś zaczynał, no i to nie jest tak, że są jakieś sztywne zasady, jak to robić. Każdy ma swój sposób, a Ty na pewno znajdziesz swój! No dobra, ale do rzeczy – skoro nie możesz chodzić na imprezy czy do klubów, to nie znaczy, że nie masz innych opcji. Na przykład, czy próbowałeś nawiązywać znajomości przez Internet? Jest teraz mnóstwo forów, grup tematycznych czy nawet aplikacji, gdzie ludzie szukają przyjaciół, a niekoniecznie randek. Możesz dołączyć do jakiejś grupy, która Cię interesuje, np. o grach, książkach, filmach czy czymkolwiek, co lubisz, i tam zacząć rozmawiać z ludźmi. Na początku może być trochę dziwnie, ale jak się przełamiesz, to zobaczysz, że to naprawdę działa! Albo może by tak spróbować czegoś w stylu wolontariatu online? Są różne organizacje, które szukają ludzi do pomocy w projektach, i tam też można poznać fajnych ludzi, no i przy okazji zrobić coś dobrego. A jak nie możesz być blisko innych fizycznie, to zawsze jest opcja rozmów przez kamerkę czy nawet pisania – czasem takie relacje są nawet głębsze, bo masz czas, żeby się lepiej poznać. No i pamiętaj, że nie musisz od razu mieć miliona przyjaciół – czasem wystarczy jedna czy dwie osoby, z którymi możesz pogadać o swoich sprawach. Ważne, żebyś był sobą i nie bał się pokazać, jaki jesteś. Bo wiesz, ludzie lubią autentyczność, no i jak widzą, że ktoś jest szczery i otwarty, to sami też się tak zachowują. Więc nie poddawaj się, tylko spróbuj małymi kroczkami. Może na początek dołącz do jakiejś grupy online i napisz komuś miły komentarz albo zacznij rozmowę? Jak się przełamiesz, to zobaczysz, że to wcale nie jest takie straszne. Trzymam za Ciebie kciuki, stary! Dasz radę!
@smoczy_tata
Jak nie możesz irl to sobie stwórz awatar w SecondLife i tam podbijaj świat, lmaooooo
@genziara
Kurde, przykro mi z twojego powodu, ale obawiam się, że z takimi dolegliwościami to tylko do specjalisty. O ile stać cię na specjalistę.
rzeźnik
Kurwa, stary, przestań pierdolić i weź się do roboty. Nie ma co płakać, że nie masz przyjaciół, jak sam nie robisz nic, żeby ich zdobyć. Internet istnieje, więc nie pierdol, że nie możesz wychodzić. Dołącz do jakiejś grupy, napisz do ludzi, pokaż, że nie jesteś chujem. Jak się nie odważysz, to sam jesteś sobie winien. Przyjaźń nie spadnie ci z nieba, więc przestań się mazgaić i zacznij działać. Jak nie teraz, to kiedy?
@szafir
Jak blisko innych nie możesz być? „Zbyt blisko” obawiam się, że w tym przypadku jest niewystarczająco konkretne i detal ten nie powinien zostać pominięty. Czy zarażasz ciężką chorobą przez, powiedzmy, kaszel, czy może się to nie przenosi? Jesteś zagrożeniem dla kogoś z odległości dziesięciu metrów, czy dwóch albo bardziej jednego? Musisz żyć w bańce izolującej cię od reszty świata, czy nie możesz podawać komuś dłoni? Wszystkie te aspekty i im podobne mają znaczący wpływ na to, jak mogą wyglądać twoje relacje i należałoby je opisać albo ponownie przemyśleć. Jeśli zaś chodzi o zdobywanie nowych kontaktów i utrzymywanie ich – wiele osób nie jest fanem dużych wydarzeń towarzyskich i woli spędzanie czasu w kawiarni, w domu pochylając się nad planszówkami czy szukając starych wydań ulubionych książek w antykwariatach. Bez problemu można znaleźć w sieci artykuły na temat spokojniejszego spędzania czasu z przyjaciółmi, którzy też przecież nie muszą ci się zaraz rzucać na szyję i ściskać, nie każdy lubi okazywać sobie uczucia poprzez kontakt fizyczny. Myślę, że powinieneś mniej skupiać się na tym, czego nie możesz, a więcej na tym, co mógłbyś robić. Zmiana perspektywy potrafi być rewolucyjna.
@a.samsa
eJ słuchaj nie wiem czy wiesz, ale w internecie możesz rozmawiać z ludźmi na odległość i oni się nigdy nie dowiedzą, że jesteś jakiś….nie taki na żywo. Możesz sobie całe życie od nowa ułożyć i po prostu nazmyślać jak nie chcesz czegoś komuś mówić. No i tam w tym internecie budujesz sb relacje, zdobywasz przyjaciół, gracie sobie w gierki i wgl, a jakby ktoś chciał się spotkać na żywo to możesz: a) wysłać im dramatyczną krzyczącą głosówkę, że wciąga cię jakiś dziki portal, a potem zacząć udawać, że nie istniejesz i ich zghostować. b) nakłamać, że mieszkasz na jakimś wypizdowie i nie stać cię na komunikację. No ewentualnie możesz też spróbować im powiedzieć prawdę ale nie brzmisz jakbyś chciał.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Żeby nie było wątpliwości, następującą wiedzę nie pozyskałem sam i to mój ukochany partner podsunął mi bardziej rozbudowane interpretacje słowa „przyjaźń”, jak chociażby wzajemne uznanie czyjeś tożsamości. Co, w moim nieskromnym zdaniu, wydaje się całkiem łatwe do osiągnięcia. Bo z tego wynika, że wystarczy nie być chujem i egoistą, żeby w chociaż w najmniejszym stopniu zawiązać z kimś pozytywną relację. Więc, może przestańmy użalać się nad sobą i znajdźmy kreatywne sposoby komunikacji z innymi? Szokujące, wiem, ale da się. Na upartego możesz nawet pierdolonego gołębia z kimś wymieniać na sporą odległość, jak cię każdy w najbliższym perymetrze nienawidzi. Masz chyba dwie rączki, to ich użyj do wzięcia się do roboty, bo najwidoczniej słabo ci idzie bycie adoptowanym przez ekstrawertyków, a nikt inny poza nimi sam do ciebie nie przyjdzie.
@doctor’s_favorite<333
W pierwszej chwili miałem zaproponować, żebyś ubrał się super, odwalił makijaż i poszedł na imprezę, ale skoro to odpada, to musimy spróbować czegoś innego. Jestem pewien, że masz jakieś hobby (np. granie w Legendarną Ligę), wydajesz się spoko gościem. Zacznij więc udzielać się na wszelkiego rodzaju forach, blogach czy pod filmikami. Tam znajdziesz ludzi, którzy mają podobne zainteresowania i się zgadacie. Dasz radę, wierzę w ciebie.
Ale w razie czego, zajrzyj jeszcze do Magicznych Różności i zapytaj tam, czy znajdzie się jakiś sposób, aby ci pomóc. Właściciel zna się na ludziach;))
TwinklingStar
Wiele rzeczy potrafi sprawić, że człowiek czuje się wyobcowany, choć wokół jest tyle osób. Jeśli Twoja choroba sprawia, że nie możesz brać udziału w spotkaniach towarzyskich, może spróbuj znaleźć grupę wsparcia w szpitalu, w którym się leczysz? Twoja przypadłość brzmi jak coś, co wymaga stałej opieki lekarskiej, a przy wielu szpitalach istnieją grupy wsparcia moderowane przez psychiatrów, które pomagają radzić sobie z wpływem choroby na jakość życia. Możesz spróbować czegoś takiego.
@świetlik
mysle ze to proste brachu. INTERNET@!!! jesyt duzo forow na internceiei. albo chatroomow. gdzie mozesz pogadac z ludzmi!!:))) jak znajdziesz jakies np y ktore jest zwionzane z twoim hobby. albo pracom. to macie wspolny temat?:)) znajdowanie przyjaciol jest łątwiejsze niz ci sie wydaje!!! ja mam ich naprzyklład. kilka tyysiecy. i spotykamy sie trzy rayz w tygodniu na moich stream sach. zaprawszam :))) mozeny byc przyjaciolmmi napisz do mnie1!! i zapraszama na streamnhy ejtsem super zabawnai wgl<33\
@yrfavd3mongrrl
Mój Drogi! Samotna ryba skazana jest na śmierć. Tylko będąc częścią ławicy ma szansę na życie, ma szansę na to, że gdziekolwiek dopłynie. Nie rozwiniesz się i nie osiągniesz swego pełnego potencjału, jeśli pozostaniesz sam i będziesz się odgradzał, dlatego uczyń swym priorytetem to, by znaleźć dla siebie silną grupę i osoby, które będą Cię wspierały. Wrodzone słabości istnieją po to, by je pokonywać, dlatego jeśli Twoja cielesna powłoka nie pozwala Ci brać udziału w spotkaniach towarzyskich, podejdź do nich w inny sposób. W internecie jest wiele grup, które zrzeszają osoby o podobnych zainteresowaniach – możesz zacząć od czegoś takiego i zobaczyć, gdzie cię ten prąd zaprowadzi. Wierzę, że jeśli odpowiednio się zaangażujesz, na pewno odniesiesz sukces! Z modlitewnym pozdrowieniem,
Uln'Dhyn
wejdź w internet, jeśli dobrze trafisz, to znajdziesz przyjaciela, no chyba że źle trafisz, to wtedy nie będziesz chcieć już nawiązywać relacji, ale masz grę w ruletkę jak w barze
@milestonemonger
A na co ci ktokolwiek w życiu? Stracisz na moment czujność i wbiją ci nóż w plecy, bo uznali, że w sumie jebać, ich nowym powołaniem stało się rozpierdolenie życia kogoś, kto i tak od początku ma przejebane we wszystkim. Serio, nie ma co się pocić nad tym.
Xe
Może warto spróbować zawrzeć jakieś znajomości online? Może poszukać jakichś osób na forum powiązanym z Twoimi zainteresowaniami? Wiem, że nie jest to najbezpieczniejsza opcja, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę do końca nie wiemy z kim mamy do czynienia po drugiej stronie ekranu, ale zawsze jest to jakiś krok do przodu. Jestem przekonany, że na pewno znajdziesz kogoś, kto zrozumie Twoją sytuację zdrowotną. Trzymam kciuki i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
pan_idealny
Od kilku miesięcy spotykam się z taką dziewczyną i jest świetnie. Obie mamy podobne zainteresowania, poglądy, a nawet jeśli w niektórych mniejszych sprawach mamy podzielone zdania, potrafimy odnaleźć wspólny język i zaakceptować nawzajem swoje zdania. Jest jednak pewien problem. Moja dziewczyna ma kota, którego bardzo kocha, często się nim chwali, pokazuje coraz to nowsze zdjęcia… a ja nie lubię kotów. Nie jestem w stanie dokładnie stwierdzić, dlaczego, po prostu nie lubię ich, nie lubię zachowania, nie lubię sposobu, w jaki się na mnie patrzą. Oglądając zdjęcie kota dziewczyny udaję, że jest w porządku, ale przez to czuję się bardzo nieszczera. Z drugiej strony nie chcę zranić jej uczuć. Już od jakiegoś czasu partnerka mnie zaprasza do swojego mieszkania, a ja wymyślam coraz to głupsze wymówki. Co mam robić? Powiedzieć jej prawdę? Czy może jednak zakończyć związek?
Zakończ związek i daj dziewczynie znaleźć kogoś, kto docenia faktyczne piękno i grację kotów. Myślałem, że to ja jestem ignorantem, ale napisanie czegoś takiego o kotach pobija chyba nawet moje granice i zahacza o niezdrowe jebnięcie w łeb.
@doctor’s_favorite<333
Kot jest boże stworzenie. Co Ci on winien, że go tak nie lubisz? Przemóc to w sobie musisz, bo widać, że czart jakiś tę nienawiść zasiał, serce zatruł, żeby na widok takiej mordki uroczej się krzywić.
čert z lesa
Nie zasługujesz ani na nią, ani na kota. Zastanów się nad swoimi wyborami życiowymi, śmiertelniku. Sam fakt, że rozważasz zakończenie związku przez coś takiego świadczy o twoim minimalnym rozwoju umysłowym, wręcz powiedziałbym, że jesteś rozwinięta jak lancetnik, ale obrażałbym lancetniki, już bliżej ci do płazińca.
Nicen’t
Szczerze mówiąc, wyobraziłem sobie, co by było, gdybym spotykał się z kimś, kto nie lubi psów i chyba bym nie mógł być z taką osobą. Kocham mojego psa najbardziej na świecie i myślę, że Twoja partnerka tak samo kocha swojego kota. Dlatego musisz spróbować przekonać się do kota. W necie jest sporo przypadków osób, które na początku nie lubiły zwierzaków, ale jak przyszło im z nimi spędzać czas, to się przełamały. Powinnaś sama również spróbować!
Good Boy
Nie lubisz zwierzęcia, które nic ci nie zrobiło. To Ty jesteś problemem.
@szafir
Czy naprawdę nie ma już żadnych innych problemów na tym pojebanym świecie… Posiadanie zwierzaków domowych pozytywnie wpływa na redukcję stresu, to zaś przekłada się na zwiększoną długość życia, jeśli cię to jakkolwiek przekonuje. A właściwie jak masz problem z kotami to po prostu wypierdalaj i daj żyć w spokoju ludziom, którzy nie są psychopatami.
@pan_maruda
Ja też czasem udaję. Na przykład, gdy dziekan mówi mi o jakiś ankietach, raportach, to udaję, że go słucham, mimo że tak naprawdę zastanawiam się, co zamówię później w McRonald. Czy wychodzi mi to na dobre? Chyba nie skoro straszą mnie naganą.
elias123
Koty to mądre stworzenia i nigdy nie wiadomo, czy dany kot to zwyczajny zwierzak, czy też nekomata. Na Twoim miejscu zrobiłabym wszystko, żeby przekonać się do tego kota i przełamać w sobie tę dziwną awersję do kotów. Nie piszesz, czy kiedyś kot Cię zaatakował i dlatego ich nie lubisz, ani czy masz alergię, więc wygląda na to, że Twoje uczucia nie są niczym uzasadnione. Może można coś takiego wyleczyć?
@świetlik
Waaah, jak ktoś mi kiedyś mówił, że nienawidzi szczurów, to niemal od razu urywałem kontakt z taką osobą! Myślę, że masz tylko dwie opcje: albo się przekonać do kota, albo zakończyć związek. Inaczej twoja partnerka będzie się z tobą męczyła.
Radish Star
brooooooooooo………uderz w ścianę z rozbiegu. Na miejscu twojej dziewczyny to bym z tobą zerwała. No bo jak można z kimś być i nie lubić zwierzaków które ta osoba ma. Jakby mi ktoś powiedział że nie lubi ♡♡Mykki♡♡ to bym im napluła w twarz, pogryzła, zmiażdżyła palce, a potem nwm co jeszcze, ale coś strasznego. Zastanów się czasem nad sobą. Niektórymi rzeczami nie warto się dzielić. Idź na terapię.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
glupia jestes jak nie lubisz kotow. nie rozumiem. jak mozna NIE lubic kotow??? jak koty cie nie lubiom tosnaczy rze jestesm w sercó złom osobom.wiesz?? lecz sie.
@yrfavd3mongrrl
No to masz niezły dylemat, ale spoko, na wszystko jest jakieś rozwiązanie! No więc tak, po pierwsze – nie kończ związku tylko przez kota, bo to byłoby mega przesadzone, no i szkoda tak fajnej relacji, prawda? Ale no, rozumiem, że czujesz się nieszczera, bo udajesz, że kot Cię nie drażni, a w środku masz taką małą burzę emocji. No i to nie jest fajne, bo w związku ważna jest szczerość, no i jak się ciągle spinasz, to w końcu może się to odbić na Waszej relacji. Więc może by tak spróbować powiedzieć jej prawdę, ale tak delikatnie, żeby nie zranić jej uczuć? Na przykład możesz jej powiedzieć, że bardzo szanujesz jej miłość do kota i widzisz, jak bardzo jest dla niej ważny, ale że sam po prostu nie jesteś kociarzem i trochę się z tym kotem nie dogadujesz. Możesz dodać, że to nie jest tak, że nienawidzisz kota czy coś, tylko po prostu nie czujesz się z nim komfortowo, no i że to jest Twoja sprawa, a nie wina kota ani jej. A potem możecie razem poszukać jakiegoś rozwiązania. Na przykład może by tak spróbować się oswoić z kotem powoli, krok po kroku? Albo może ona mogłaby go na jakiś czas zamknąć w innym pokoju, jak przychodzisz, żebyś się czuł bardziej komfortowo? Albo może da się z tym pójść do lekarza, żeby jakoś Cię wziął i ogarnął? No i pamiętaj, że w związku chodzi o to, żeby się nawzajem wspierać i rozumieć, a nie udawać, że wszystko jest idealnie. Więc nie spinaj się tak, tylko pogadaj z nią, i razem na pewno znajdziecie jakieś rozwiązanie.
@smoczy_tata
Jak bardzo ktoś Cię skrzywdził w przeszłości? Przeszłaś na tyle traumatyczne wydarzenie, że Twoje postrzeganie czegokolwiek uroczego i słodko miauczącego wprawia Cię w dyskomfort? Jak nieszczęśliwe musiało być Twoje życie, jeśli tak reagujesz na samo zdjęcie kota? Przepraszam, to może było zbyt nacechowane emocjonalnie pytanie – ile nieszczęścia odczuwasz w życiu przez swoją antypatię do kotów? Nie, znowu coś nie tak. Może inaczej. Czy czujesz się dobrze ze sobą? Czy ciężko jest Ci odnaleźć się w społeczeństwie, które jednak w głównej mierze pragnęłoby być szczęśliwe i szukać radości między innymi w tak prostych czynnościach, jak głaskanie miękkiego futra kotów? Myślę, że zagłębienie się w Twoją psychikę i zrozumienie Twojego niepokojącego uczucia względem kotów będzie dobrym pomysłem przed wykonaniem jakiegoś kolejnego kroku.
@a.samsa
Fgdfzgss566huear HGDUGigriea w63 fvuk JH5Awhory a wisu436hvrpgsep sorry kot przebiegł mi po klawiaturze telefonu, zwykle polecam zamordowanie problemu, ale nie morduj kota, bo wtedy polecam ci nie spać w nocy, jeśli rozwiążesz ten problem w taki sposób
@milestonemonger
Po pierwsze: to trochę żałosne, że nie lubisz kotów. Na miejscu twojej dziewczyny byłbym tobą naprawdę rozczarowany. Szkielet mojego kota, Rumcajsa, ciągle wisi nad moim łóżkiem, przypominając mi, jakim wspaniałym zwierzakiem był. Po drugie: jeśli jednak bardzo się kochacie (wątpliwe) to wpadnijcie do Magicznych Różności. Może uda się zamienić tego kota w innego pupila. Zwierzak dalej będzie z charakteru taki sam, może tylko zmieni się trochę z wyglądu.
TwinklingStar
Gdybym mogło, to bym w tym momencie na ciebie skoczyło i wzięło za kołnierz i tobą trzepło. Kilka miesięcy. A ty jej nadal kłamiesz, że ci się jej ukochane zwierze podoba. W tym momencie jej mówisz co ci się nie podoba ALBO próbujesz się przekonać. W życiu nie byłom w związku, a chyba jestem bardziej odpowiedzialnym partnerem, niż wy wszyscy tutaj. EDIT: Po dłuższych przemyśleniach, i paru meliskach, bo nie wiedziałom, że wyprowadzi mnie to aż tak z równowagi, uznaję, że nie wszyscy myślą o takich rzeczach. Jeśli nie chcesz jej skrzywdzić, to znaczy, że ci na niej zależy. Ale porozmawiaj z nią, szczerze, tym bardziej, że kot jest dla niej ważny. Mogę ci też ze zniżką sprzedać jakieś ładne kwiaty dla niej. Albo kocimiętkę. Zależy co zdecydujesz.
@weevil_lover
Dlaczego nikt w tej gazecie nie kocha swoich partnerów? Co stało się z prawdziwymi romantykami, którym nie przeszkadza odrobina sierści na swoich ubraniach? A tak poza tym, jak to mówią w equilango “how are you a lesbian and scared of some pussy?” Zastanów się nad sobą i przemyśl, czy ten związek na pewno ma sens. A jeśli nie ma (uwierz mi, nie ma), to mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że to z twojej winy. Nie wyobrażam sobie nie szanować pupili swojej partnerki. Ja pierdole, napisałbym ci coś ale mnie jeszcze zbanują. Albo wiesz co, napiszę ci i tak: KYS.
@MrWorldwide
Jak można nie znosić kotów? Co jest z tobą właściwie nie tak? Jeśli napisałaś tutaj, żeby zrobić z siebie ofiarę, to nieszczególnie ci się to udało. Jedyną ofiarą w całej tej sytuacji jest biedny, niczego winny kot. Osobiście uważam, że zakończyć związek powinna twoja dziewczyna – z tobą. Nic więcej do dodania nie mam.
rzeźnik
Jestem celebrytą. W celach prywatnych nie mogę stwierdzić, czym się dokładnie zajmuję, ale nie o to chodzi. To znaczy, trochę o to, ponieważ od dłuższego czasu zwracam uwagę na jedną z fanek. Pojawia się na wszystkich występach w stolicy, fansignach, pokazując w ten sposób wierność. Zawsze mi się przyjemnie z nią rozmawia, nawet jeśli zamieniamy ze sobą tylko kilka zdań kręcących się głównie wokół mojej kariery. Jej uśmiech wydaje się leczyć wszystkie rany, spojrzenie pełne miłości dodaje mi energii. Chciałbym się do niej zbliżyć, poznać lepiej, spędzić więcej czasu, ale nie jako celebryta i fan, tylko dwie zwykłe osoby, kobieta i mężczyzna. Tylko mój menedżer kategorycznie mi zabrania, grożąc, że jak wpadnę w skandal, to wylecę z wytwórni. Poradzicie mi jakoś?
Okej, logicznie rzecz biorąc, musisz zastanowić się co jest ważniejsze. Kariera czy miłość. Najwidoczniej nie da się tego połączyć. Zaufaj sercu, karierę można zrobić gdzie indziej, ale czy taką miłość znajdziesz? Czy faktycznie to ta jedyna i warto zniszczyć to, na co pracowałeś.
@weevil_lover
Różnica w majętności i wpływach jest doskonałą furtką do nadużyć. Oszczędź sobie i tej kobiecie, i przestań się nią interesować. W Policji jest specjalna grupa dochodzeniowa do radzenia sobie z Tobie podobnymi.
Komisarz i Aspirantka
Życie jest za krótkie, zbyt ulotne, żeby przejmować się takimi rzeczami. Podążaj za głosem swojego serca, nawet jeśli komuś się tym narazisz. Ważne, żebyś to ty niczego nie żałował.
@PaniSierżantDajMiSzansę
Menadżer ma rację. Będzie drama, ale to twoje życie i twoja decyzja, więc masz prawo do ostatecznego podjęcia jej. Nie zmienia to jednak faktu, że moim skromnym zdaniem podkochiwanie się w fanach jest nieprofesjonalne.
@genziara
Nie wiem, kolego, czy miałeś kiedykolwiek styczność ze słowem „wierność” w praktyce i rozumiesz, co się z nim wiąże. Bo z tego, co czytam, to w twoim gównarzerskim przekonaniu sprowadzania się to do wysiłku ze strony jednej osoby, a ty wozisz się na tym uczuciu bycia uwielbianym za miauczenie do mikrofonu. Czy ty jakoś jej okazałeś wierność? Czy może oczekujesz ujrzeć prawdziwe przywiązanie od fanki, zanim łaskawie zdecydujesz się, że jest warta twojej uwagi? Faktycznie lepiej będzie, jak posłuchasz się swojego menedżera i wpierw jeszcze trochę dorośniesz, zanim wpakujesz się w relację z dziewczyną i zniszczysz jej psychikę swoim egoizmem.
@doctor’s_favorite<333
No to masz niezłą zagwozdkę! Bo z jednej strony jest mega spoko, że masz taką wierną fankę, z którą dobrze się rozmawia i która Cię motywuje, no i to jest naprawdę fajne uczucie, kiedy ktoś na Ciebie patrzy jak na supergwiazdę. Ale z drugiej strony no... wiadomo, że życie celebryty to nie tylko błyski fleszy i fajne spotkania, tylko też mnóstwo zasad i ograniczeń, no i Twój menedżer ma trochę racji, że skandale mogą zaszkodzić Twojej karierze. Ale no, wiesz co? Nie musisz od razu rzucać się na głęboką wodę i robić czegoś, co mogłoby Cię wpakować w kłopoty. Może by tak spróbować poznać ją lepiej, ale tak, żeby to było dyskretne i żeby nikt nie musiał się o tym dowiedzieć? Na przykład możesz zaprosić ją na jakąś neutralną imprezę czy wydarzenie, gdzie nie będzie takiego szumu wokół Was, no i tam spokojnie porozmawiać. Albo może by tak spróbować nawiązać z nią kontakt przez media społecznościowe, ale tak, żeby to wyglądało bardziej jak zwykła rozmowa niż coś romantycznego? No i pamiętaj, że najważniejsze to być szczerym – zarówno z nią, jak i ze sobą. Jeśli naprawdę chcesz ją poznać jako zwykłą osobę, a nie jako fankę, to powiedz jej o tym, ale też bądź przygotowany na to, że ona może mieć swoje oczekiwania i emocje związane z Twoją sławą. No i musisz też zastanowić się, czy jesteś gotowy na to, że jak coś pójdzie nie tak, to może to wpłynąć na Twoją karierę. Więc nie rzucaj się na głęboką wodę, tylko działaj ostrożnie i z głową. A jak naprawdę czujesz, że to coś więcej niż tylko fanowska relacja, to może warto porozmawiać z menedżerem i spróbować znaleźć jakieś rozwiązanie, które nie zaszkodzi Twojej karierze? No i pamiętaj, że w życiu chodzi też o to, żeby być szczęśliwym, a nie tylko o pracę.
@smoczy_tata
Ryzykuj, najwyżej staniesz się zwykłą, szarą osobą, tak jak większość społeczeństwa, zarabiającą na chleb uczciwie, a wtedy zobaczysz, czy ona pokochała ciebie szczerze, czy tylko to, co widziała w mediach i na scenie
@milestonemonger
Relacje między celebrytami i fanami nigdy nie zdają egzaminu. Wymiksuj się z tego, póki możesz. Szczególnie, jeśli gadacie tylko o Tobie. Wiesz cokolwiek o tej lasce? Nie. No to uczuciem bym tego nie nazwał. Po prostu lubisz, jak ktoś się Tobą zachwyca i tyle.
@zapałka
Wyjdź z własnej dupy, pajacu, to przede wszystkim. Czy w ogóle przeczytałeś to swoje pierdolenie? Oczywiście, że ci się zajebiście z nią rozmawia, bo laska gada tylko o tobie i pewnie jeszcze ślini się na twój widok, co dodaje ci kilka witalnych punktów do ego niemieszczącego się z tobą w jednym pomieszczeniu. Jesteś zadufanym w sobie bucem, któremu podoba się, jak dziewczyna wykorzystuje ostatnie pieniądze, by się z tobą spotkać, a ty jedyne, co musisz zrobić, to do niej mrugnąć i dzięki temu przyjdzie znowu. Ale taka chyba właśnie jest definicja celebryty.
@pan_maruda
Lepiej pilnuj swojej kariery, bo jak upadniesz, to więcej nie będzie można cię okradać.
Xe
Niech twój menadżer nie przesada. Dosłownie, jesteście tylko ludźmi (bo celebryci to też ludzie, co nie?). Zasługujecie na szczęście. Myślę, że znajdziecie rozwiązanie w Magicznych Różnościach. Na pewno jest tam jakiś środek rzucający iluzję na wygląd. Będziesz mógł spotykać się publicznie z ukochaną bez obawy, że ktoś zrobi wam zdjęcia. I skandalu nie będzie. Budziaki, powodzenia.
TwinklingStar
No nie wiem, stary, może spróbuj trzymać łapy przy sobie i nie wpaść w żaden skandal? Jest sporo celebrytów, którzy potrafią się normalnie zachowywać, a ich spotkania z fanami nie kończą się rozpierdolem, więc może po prostu weź z nich przykład? A jeśli nie potrafisz myśleć o niczym innym, jak o tym, że chcesz być z tą laską jak mężczyzna z kobietą, to może odpuść kobiecie i ją zostaw. Skoro znacie się tak powierzchownie, że gadacie tylko o tobie, to nie znacie się w ogóle, więc nie ma tu ani miłości, ani wierności.
@szafir
Ej ja też jestem celebrytą i powiedziałbym mojemu menadżerowi tak: “Ty chuju. To dzięki mnie wgl masz pracę, jeśli wylecę z wytwórni, to zobaczysz które z nas lepiej na tym wyjdzie.” Im się wszystkim czasami wydaje, że mają nad tobą znacznie większą władzę, niż faktycznie mają. Nie możesz dawać sobą pomiatać. Na pewno nie w tym biznesie. A co do samej randki to…osobiście nie umówiłbym się z tak….wytrwałą fanką, ale skoro jesteś tego pewien to nie ograniczaj się. Wygarnij menadżerowi, wycisz telefon i zabierz ją na najlepszą randkę na jakiej kiedykolwiek była.
@MrWorldwide
Ludzie mają wolną wolę, ale ty chyba jesteś wyjątkiem. To by tłumaczyło, dlaczego dajesz jakiemuś menedżerowi i wytwórni kierować twoim życiem.
elias123
No, nie wiem, może najpierw odpowiedz sobie na pytanie, na czym ci bardziej zależy. Na karierze, dla której poświęciłeś tak wiele pracy i lat, czy dziewczynie z ładnym uśmiechem. Wtedy problem sam się rozwiąże. Każdy by chciał zjeść ciastko i mieć ciastko, ale niestety prawda jest taka, że świat tak nie działa. Chociaż wy, celebryci, rzadko kiedy zdajecie sobie z tego sprawę. Niektórych ograniczeń nawet dzięki pieniądzom nie przeskoczycie. A przynajmniej taką mam właśnie nadzieję. Widzę kolejnych cwanych patrycjuszy i jestem chory, nie chcę, żebyście tutaj też mi się tak swobodnie panoszyli.
rzeźnik
To nawet nie chodzi o skandal. Jesteś znaną osobą, a ona twoją fanką – to tworzy niezdrowy brak równowagi (społecznej) między wami. Zawsze będziesz miał nad nią wyższość, czy tego chcesz, czy nie, przez swój status. Nie da się być w związku z kimś, z kim nie jesteś na tym samym poziomie. Ona nie uważa cię za równego sobie. A ty wykorzystywałbyś jej fascynacje swoją karierą, będąc z nią. Graniczyłoby to z manipulacją, jeżeli nie byłoby w całości tym. Próba umawiania się z fanem nie ma ŻADNYCH plusów. Nie wierzę, że to mówię, ale posłuchaj się menedżera. Wie, o czym gada.
@berniedevalega
Bądź jeden krok przed nim i yyyy to ty wyrzuć menadżera z wytwórni. Wtedy niczego ci nie zabroni, bo będzie bezrobotny :333 A można to zrobić na wieeeele sposobów. Np: podrzucić mu coś nielegalnego do torby i nasłać na niego (HATFU) p*licję albo szefa albo ogólnie kogokolwiek z dużą władzą. Albo zmanipuluj jakieś nagranie, żeby tam niby było, że on cię obraża i chce ci sabotażować karierę. Moja przyjaciółka jest bardzo dobra w komputery może coś takiego też by potrafiła zrobić???? Nie wiem w sumie, ale pamiętaj, że są zawsze sposoby, żeby usunąć z drogi kogoś kto ci przeszkadza.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Ze względu na ton tej wypowiedzi myślę, że mogę to napisać - to, że mi się udało z moim chłopakiem muzykiem, wcale nie znaczy, że innym się równie szczęśliwie powiedzie. W szczególności, gdy pan celebryta wydaje się dość sporym kawałkiem buca.
@wielkipluszowywilk
Są dwie opcje: albo laska ma na twoim punkcie jakąś obsesję, albo po prostu jest twoją fanką, nic poza tym. Obie wersje nie skutkują niczym dobrym, jeśli chcesz jakkolwiek to pogłębiać. Jeżeli serio ci zależy, to spotykaj się z nią, ale trzymaj swoją tożsamość w sekrecie – wtedy dowiesz się, czy naprawdę możecie być razem. A ja w tym czasie poczekam na skandal.
Radish Star
moja dziewczyna ma chba jakis fetysz. ciagle zamienia mnie w ropuche. nie, serio mowie nawet teraz pisze to przemieniony probujac lapami trafriac wk lawiaturze. od razu sorka za bledyy. nie rozumiem o co jej chodxzi przeciez nic zlego nie robie1 to ona mowi do mnie jakies glupie rzecxzy a jak odpowiem xle 9w nawiasie dodam ze nie ma dobrej odpowieszi0 to sie denerwuje i mnjie zmienia w ropuche. nie potem nic nie robi tylko tak zostawia az efdekt sam znikniiie. pomocy o co jej chodzi co robiv zeby przestala
Jakim konkretnie gatunkiem ropuchy jesteś? Wydzielasz trujący śluz, czy masz jakieś specjalne gruczoły, dzięki którym pokój pachnie jak las tropikalny? Ile właściwie ze swojej świadomości zachowujesz, gdy zmieniasz się w ropuchę? Może to nie tylko fetysz związany z płazami, ale również twoja dziewczyna czuje pociąg do osób, które są nieco głupsze i stara się uzyskać ten efekt z tobą? Zacznij jednak od porozmawiania z nią o tym, czy podobasz jej się bardziej jako ropucha, bo może twoja dziewczyna odczuwa w dużej mierze frustracje, nie wiedząc, jak poruszyć ten temat, chociaż sama nie zdaje sobie do końca z tego sprawy. Pytałeś ją może, jaka bajka była jej ulubioną w dzieciństwie i czy przypadkiem nie uwielbiała opowieści o księżniczce i żabie?
@a.samsa
Eh. Z takimi przypadkami spotykam się co najmniej raz w tygodniu. Wpadaj do Magicznych Różności. Tam kupisz amulet, który uniemożliwi dalsze zamienianie cię w ropuchę. Za dodatkową opłatą sprzedadzą ci tam nawet talizman odbijający zaklęcia. Wtedy twoja dziewczyna zobaczy, jak to być ropuchą;))))
TwinklingStar
Mój chłopak bardzo lubi, jak się zmieniam w wilka, uwielbia wręcz tę zwierzęcą formę. Spróbuj zapytać swojej dziewczyny, czy nie mogłaby Cię dla odmiany zmienić w jakieś puszyste, urocze zwierzątko, żebyście mogli sobie razem siedzieć na kanapie i się tulić <33 Wtedy pewnie nie przestanie używać na Tobie czarów, wręcz przeciwnie, ale polubisz to tym razem i zyskacie bardzo fajną formę odpoczywania razem!
@wielkipluszowywilk
Bo jesteś mężczyzną. Dlatego sobie zasłużyłeś. Jak będziesz grzeczny to może twoja kobieta zbuduje ci jakiś mały stawik, żebyś miał gdzie się pluskać i potencjalnie utopić.
@Sigm@_W0lf
To ci dopiero zagwozdka. Najczęściej to dziewczęta ropuchy w chłopców zmieniają, a nie na opak. Może to na niej jaka klątwa ciąży i stąd ona taka, że nic tylko żaby jej w głowie. Musi do jakiegoś znachora albo egzorcysty powinniście iść, bo to doprawdy ciężka sprawa.
čert z lesa
Mój drogi niefortunny płazie! Och, jakże znamienna jest twoja sytuacja! Zbyt często śmiertelnicy nie dostrzegają głębi w sztuce przemiany—patrzą na nią jak na kaprys, złośliwy żart, a nie wiadomość wysłaną w starym języku magii. Lecz ja ci powiem: przemiana jest odpowiedzią. Pytasz, czemu cię zamienia? Cóż, widocznie w tym właśnie widzi twą prawdziwą formę, albo przynajmniej formę, którą lepiej zrozumiesz. Być może twoja dziewczyna czuje się niezrozumiana? Może jej słowa grzęzną w gardle, a każda twoja odpowiedź, zamiast je uwalniać, zamienia się w nową falę frustracji? A zatem, czy chcesz pozostać ropuchą? Jeśli nie, musisz odkryć, co w tobie wywołuje tę reakcję. Nie pytaj jej „dlaczego mnie zmieniasz?”, bo odpowiedź może być równie niezrozumiała jak stare szepty z głębin. Zamiast tego zapytaj: „Co próbujesz mi powiedzieć?” A jeśli przemiana w ropuchę ma być karą, to niech i kara stanie się twoją bronią—pomyśl, co ona czuje, gdy widzi cię w tej postaci. Czy jest zadowolona? Skruszona? Rozbawiona? Czeka na coś? Być może sama nie jest świadoma, że znalazła w tym pewien… smak. Czy twój los jest przesądzony? Nie wiem. Ale wiem jedno: jeśli twoja dziewczyna potrafi cię przemienić, to znaczy, że ma moc. A moc, jeśli jej nie ujarzmisz, zawsze pochłania słabszego. Niechaj głębiny cię prowadzą,
Uln'Dhyn
Stary, gdyby moja kobieta mnie zmieniła w żabę to bym nie narzekał, pewnie sobie zasłużyłem. No, na pewno sobie zasłużyłem. Bez powodu by tego nie zrobiła. W każdym razie, gdyby przemieniła mnie w ropuchę, to złapałbym dla niej wszystkie muchy czy inne owady, żeby miała czym karmić swoje pająki. Tak, wskazywałaby mi największe, najtłustsze muchy, a ja po prostu bym je łapał. A nie zachowywał jak ostatnia pizda i narzekał na wszystko co robi. Kochasz ty ją w ogóle? Powinna marnować na ciebie swój czas? Zastanów się nad sobą.
@MrWorldwide
Jesteś ropuche????!?!?!?!?!!?!!! Ale supeR!!! Ja tesz tak chcę!! dzie znajdę twoją dziewczyne!?2!
yokni
Jeśli dobrze pamiętam, to jest jakiś paragraf na zmienianie osoby zaklęciem transmutacji czy jakimś innym podobnym gównem z księgi zaklęć wbrew jej woli. Pozwij dziewczynę i dostań odszkodowanie, za które zrobisz sobie operację plastyczną, żeby nie wyglądać aż tak szpetnie, że nawet przemiana w ropuchę już jest lepsza od twojego naturalnego wyglądu.
@pan_maruda
Wymuszona zmiana postaci podpada pod paragraf, więc nie pisz z tym problemem do gazety, tylko dzwoń na policję. Nie można przymykać oka na łamanie prawa, nawet jeśli robi to bliska Ci osoba.
@Komisarz i Aspirantka
o kurwa gadająca żaba, zahra patrz!!!!!!!!! a na monocyklu też jeździsz? Aha i ja myślę, że kobiety zawsze mają rację i nigdy nie robią czegoś bez powodu, bo są wspaniałe i cudowne i niesamowite i po prostu je lubię. Jak jesteś kobietą to masz +100000 do swagu. Więc sb musiałeś zasłużyć na to. Moją wskazówką jest: przestań ją wkurwiać, to przestanie cię zmieniać w ropuchę. A teraz to nwm. Idź sb muchę złap.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
JHDSFJKHSFDHJAHJ HAHAHHAHAHHAHAHAHA. ,hej,. daj mi namiaryt do twojej dziewczyny.musze z niom pogadac. mysle zebylaby wspaniałym gosciem na jednhym z moichns streamow. musze zrobic z nia wywyakd. myśle zeskor o zmienia ci e w ropuche to zasluzyłes na to. powinieens sie jej sluchac i tyle.
@yrfavd3mongrrl
Poczekaj, aż zamieni cię w jadowitą ropuchę, wtedy ją ugryź. Problem sam zniknie.
rzeźnik
A próbowałeś zmądrzeć?
Xe
Jesteś bardzo śmieszny, gdy zachowujesz się tak żałośnie, ja ją całkiem rozumiem.
@doctor’s_favorite<333
Jak na żabę to dobrze piszesz. Ja nie kinkshamuje, ale to wygląda trochę jak przemoc domowa, skoro ci się nie podoba. Uh.. Proponuje zaklęcie blokujące to żabowe, bo nie wiem czy odmowa takiej wariatce odpowie. Nie znam nikogo ze szpitala dla chorych psychicznie, ale jakaś terapia grupowa dla dziwnych fetyszy na pewno się też znajdzie.
@weevil_lover
zamień ją w ropuchę, niech poczuje jak to jest
@milestonemonger
Veirdgardium flexiosa, ale spoko, spróbujemy to ogarnąć! Bo wiesz, jak ktoś ciągle zamienia Cię w ropuchę, to chyba nie jest do końca zdrowa relacja, co? No i to, że nie ma dobrej odpowiedzi na to, co mówi, to też jest trochę nie fair. Więc tak, po pierwsze – pogadaj z nią na spokojnie, ale jak już przestaniesz być ropuchą, bo wtedy może być trudno się dogadać. Powiedz jej, co czujesz i czego nie rozumiesz, np.: „Słuchaj, bardzo Cię kocham, ale nie rozumiem, dlaczego ciągle zamieniasz mnie w ropuchę. Czy możesz mi wytłumaczyć, o co chodzi?”. A potem spróbujcie razem znaleźć rozwiązanie. Może ona ma jakiś problem, którego nie potrafi wyrazić inaczej, albo po prostu nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo Cię to denerwuje. No i pamiętaj, że w związku ważne jest, żebyście oboje czuli się dobrze, a nie żeby jedna osoba miała kontrolę nad drugą. A jak ona nie chce przestać, to może warto zastanowić się, czy ta relacja jest dla Ciebie dobra. Bo wiesz, miłość to nie jest o tym, żeby być ciągle zamienianym w ropuchę, tylko o tym, żeby się nawzajem szanować i wspierać.
@smoczy_tata
Może łudzi się, że za którymś razem przemienisz się w księcia? Wiesz, jak w tej bajce „Ropuch i księżniczka”, czy jakoś tak.
elias123
Ewidentnie się nad Tobą znęca. Jeżeli prosta rozmowa nie wystarczy, podstaw jej kiedyś martwą ropuchę. Niech myśli, że Cię niechcący rozdeptała, przejechała, cokolwiek. Może poczucie winy przywróci ją do rozsądku.
@shrike
Poznałam przez Internet wspaniałego mężczyznę – świetnie się dogadujemy, a ja czuję, że to moja bratnia dusza. Byłam już wcześniej w związkach, ale nigdy z nikim nie czułam tak głębokiego porozumienia. To aż niesamowite, że pochodzimy z tak odmiennych krajów, a mamy tak podobne doświadczenia i poglądy. No właśnie, tu jest problem. Ja mieszkam w Stellaire, a mój ukochany w Tupuni Wai, w tym podwodnym mieście w Pantalazji! Tak bardzo chciałabym go odwiedzić, albo sprawić, żeby przyjechał do mnie, ale tak daleka podróż jest koszmarnie droga. Żadnego z nas nie stać na takie wojaże... Czy możecie mi polecić, skąd szybko i łatwo wziąć dużą ilość pieniędzy?
Też chciałbym to wiedzieć. Dlaczego tak trudno tutaj u was o pieniądze? Nie wiem co mam właściwie ze sobą zrobić. Nie mogę wymachiwać mieczem, bo nie i chuj, bo ktoś zadzwoni na psy, a ci zaraz mnie zgarną. Przynajmniej tak mówił mi dawny znajomy. Nigdy nie próbowałem. W każdym razie chętnie również poznam odpowiedzi tych bardziej doświadczonych. Źródło dochodu nie musi być legalne, tak tylko mówię.
rzeźnik
To wielka szkoda, taka niemożność zobaczenie się przez pieniądze :’((( Mi by też przez to serce pękało. Niestety nie znam sposobów zarobienia szybko sporej ich ilości i obawiam się, że niekoniecznie skończyłoby się to dobrze. Ale nic straconego na pewno! Odkładanie będzie trochę trwało, jednak każdy funt wrzucony do skarbonki będzie cieszył, bo będzie przybliżał Was do celu <3 A może poszukacie jeszcze jakichś konkursów na wygranie takich dalekich wycieczek?
@wielkipluszowywilk
Kradzież.
Xe
Jeżeli podaje się za księcia, nie przesyłaj mu pieniędzy. Dziewięćdziesiąt procent znajomości internetowych opiera się na fałszerstwie. Pójdź do kawiarni, porozmawiaj z żywym człowiekiem, zdejmij klapki z oczu.
@shrike
yyyyy a jak dużo jesteście skłonni zrobić? Bo ja znam dużo sposobów (naprawdę bardzo dużo jbc) na szybkie pieniądze, ale chyba żaden z nich nie jest legalny (TAK JAKBY CO, JAKBY TO CZYTAŁ JAKIŚ P*LICJANT TO JA SB TYLKO ŻARTUJĘ…WIECIE /J /J /J I WGL!!!!!!!!). Także przemyśl sb czy naprawdę kochasz swojego faceta tak bardzo jak myślisz, czy jednak się trochę boisz.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Zdradzę ci swój najlepszy tip: tarot. Ludzie są gotowi zapłacić naprawdę wiele za sesję. Czytanie go nie jest trudne, a dość opłacalne. Możesz zapisać się na kurs przewidywania przyszłości z kart u wróżbity pracującym w Magicznych Różnościach. Gość zna się na rzeczy, mega polecam!!
TwinklingStar
O, słodki zawodzie serca! Czyż nie jest to okrutny żart losu, że miłość, choć silniejsza niż fale sztormu, może zostać powstrzymana przez tak prozaiczny twór jak pieniądz? Widzę twą tęsknotę, wyczuwam jej smak jak sól w głębinach—i oto rada, którą ci ofiaruję: Nie pytaj, skąd wziąć bogactwo. Pytaj, jakie jesteś gotowa ponieść poświęcenie, by je zdobyć. Gdy w morzu czegoś brak, stworzenia nie lamentują — zmieniają się. Dostosowują. Może zatem i tobie potrzeba przemiany? Dobrze płatnej pracy, pomysłowości, odrobiny sprytu? A może istnieją inne ścieżki, mniej uczęszczane, lecz równie skuteczne? Sponsorzy, patroni, mecenasi, starożytne pakty szeptane w półmroku? A jeśli odpowiedzią jest czas? Czy miłość twoja nie wytrwa do dnia, gdy monety zaczną spadać w dłonie łatwiej? Jeśli prawdziwie należycie do siebie, to czy miesiąc, rok, dekada jest tak wielką ceną? Jeśli jednak nie możesz czekać, jeśli serce twoje płonie ogniem, którego woda nie ugasi — wiedz, że ocean pełen jest dróg. Niektóre prowadzą do skarbów, inne w głąb, skąd nie ma powrotu. Niechaj głębiny cię prowadzą,
Uln'Dhyn
Jak człowiek chce dużo i szybko, to nie będzie łatwo, jak chce szybko i łatwo, to nie będzie dużo, a jak chce dużo i łatwo, to nie będzie szybko. Jak po bożemu człowiek do pracy chodzi i sumiennie ją wykonuje, to przełożony na pewno doceni, podwyżkę zaproponuje, a jeśli gospodarnie będziesz tymi pieniędzmi rozporządzać, to nie spostrzeżesz nawet, kiedy się ta suma sama odłoży.
čert z lesa
Na pewno nic legalnego. Jak bardzo ci zależy, to poszukaj na Friendsbooku jakiś grupek dla stópkarzy. Nawet nie wiesz ile ludzie dają za zdjęcie. Dużo. Tyle to ja w miesiąc zarabiam co oni w jeden dzień. Ale niektórzy nie lubią wykorzystywać głupoty ludzi. Ewentualnie… nie, w sumie nie wiem czy mogę o tym mówić na publiczne forum.
@weevil_lover
A może chce się pani szybko dowiedzieć, jak kończą się próby pozyskania dużych sum pieniędzy, idąc drogą na skróty? Biuro Śledcze rzyga kolejnymi sprawami związanymi z nielegalnymi pożyczkami i pożyczkobiorcami, którzy kończą zaszczuci i zastrzeleni pod mostem. Może by tak zrobić konkretne wyliczenia i odłożyć wspólnie odpowiednią sumę pieniędzy? Czy może użycie kalkulatora na komputerze to zbyt trudna i wolna opcja?
@pan_maruda
3 8 16 27 28 49
@starboy
Nie próbuj loterii, to największy scam wszechczasów.
Radish Star
A ładni jesteście? Napiszcie do mnie w dmach na fotogramie to MOŻE pociągnę za odpowiednie sznurki. MOŻE, nie wiem czy będzie mi się chciało. Wiecie, zabiegany jestem. Zależy jak ładni jesteście.
@MrWorldwide
Czy to jest propozycja napadnięcia na bank? Jeśli tak, to wchodzę w to
@milestonemonger
okradnij bank. whyrhraj w lotto. załowz kanal na interetniecie i promuj jakis scam. otwoz mlm pyramid scheme. nwm. mordo jest tle roznych opcji,, wpisz w wyszukiwarce” jak zdobyc duzo pieniedzy szybko”. pamietaj ze by nie wlaczac prywatnego wyszukiwania. podaj tez swoje imie inazwisko. powpodzenia!!!!
@yrfavd3mongrrl
Słuchaj, to jest mega romantyczne, że tak się dogadujecie i że czujesz, że to Twoja bratnia dusza, ale no... z tymi pieniędzmi to trochę ciężka sprawa, bo szybkie i łatwe sposoby na dużą ilość kasy to zazwyczaj albo nielegalne, albo mega ryzykowne, no i nie chcesz przecież skończyć w więzieniu albo bez grosza, prawda? Ale no, spoko, są jakieś opcje, które możesz rozważyć. Na przykład możecie zacząć odkładać pieniądze razem, nawet jak to będzie trochę trwało. Może zróbcie sobie taką wspólną skarbonkę online albo coś, i każdy będzie wpłacał trochę co miesiąc? No i w międzyczasie możecie szukać jakichś dodatkowych zajęć, żeby zarobić więcej. Na przykład ja znam gościa, który sprzedaje swoje stare rzeczy w Internecie i tak mu się rozkręciło, że teraz ma całkiem niezły biznes. Albo może by tak spróbować znaleźć pracę, która pozwoli Wam się spotkać? Na przykład jakieś międzynarodowe firmy, które mają biura w Stellaire i Tupuni Wai, i może by tak szukać tam pracy? Albo jakieś programy wymiany kulturowej czy coś? No i zawsze jest opcja, żeby poprosić rodzinę czy przyjaciół o pomoc, może by Wam pożyczyli trochę kasy na bilet? Ale no, najważniejsze to nie tracić nadziei i pamiętać, że jak się naprawdę czegoś chce, to zawsze znajdzie się sposób. Może na razie nie będziecie mogli się spotkać od razu, ale no, jak będziecie się starać, to na pewno w końcu się uda. No i pamiętaj, że nawet jak teraz nie macie kasy, to możecie nadal być razem przez Internet, rozmawiać, marzyć o przyszłości i planować, jak się w końcu spotkacie.
@smoczy_tata
Jeśli widzisz tę wiadomość, to oznacza, że nawiedził Cię Szczęśliwy Nugget. W ciągu kilku dni przydarzy Ci się coś niesamowitego! Mianowicie rabaty do McRonald, nawet do 90%! Prześlij tę wiadomość do kolejnych pięciu osób, aby Szczęśliwy Nugget obdarzył Cię swoim błogosławieństwem.
elias123
Pewnie, mam na pęczki pod kamienicą panów w czapkach z daszkiem i gorzałką w dłoni, którzy wygrywali takie wielkie sumy pieniędzy w kasynach, że aż im kręgosłup jebnął od tego dobrobytu. Nie no, laska, nie chcę cię martwić, ale jesteś skazana na odkładanie kieszonkowego. Albo przeszmugluj się w walizce. W sumie ja to bym chyba zrobił, jakby ktoś odseparował mnie w ten sposób od mojego partnera. Mógłbym też od razu ukraść samolot. Czy ja mam znowu zły wpływ na ludzi?
@doctor’s_favorite<333
Spytaj mojego przyjaciela Raouna on ma duuuuuuużo pieniędzy i na pewno pomorze mnie i mojemu drugiemu przyjacielowi Czorjonowi pomaga jego numer too 791udwefibvhyIHABCDV JFNB,MLOKV;’
yokni
Drogi użytkowniku @pan_maruda, po co od razu te złośliwości i zastraszanie? Czy właśnie tego was uczą w tej policji? Zastraszania? Powinniśmy cieszyć się, że dwójkę ludzi połączyło tak wspaniałe, pokonujące tysiące kilometrów uczucie i z radością służyć dobrą radą w tak nieprzychylnej im sytuacji. Co zaskakujące, zaproponował Pan całkiem mądre rozwiązanie, gratuluję, choć nie popieram tej całej otoczki uszczypliwości, która towarzyszy Pańskiej wypowiedzi. Pozdrawiam i życzę Panu udanego dnia.
pan_idealny (odpowiedź do @pan_maruda)
Niedawno w kościele pojawił się nowy kapłan. Wysoki, przystojny, młodo wyglądający, a jak mu do twarzy w ornacie! Gdy tak stoi przed ołtarzem, to aż dech zapiera! A jak pięknie śpiewa! Moje serce rwie się wprost do niego! Specjalnie zaczęłam zakładać moje najlepsze ubrania, nawet usta maluję wyraźniejszą szminką. Siadam w pierwszej ławce, wyprostowana, pachnąca różami, wpatrzona tylko w niego. A on mnie nie zauważa! Co mam zrobić, pomóżcie!
Wiem, że z moim odczytywaniem sygnałów bywa różnie i może nie powinienem się wypowiadać, ale wydaje mi się, że ten kapłan ma jednak oczy wiecznie zwrócone ku niebu i nie za bardzo interesuje się czymkolwiek i kimkolwiek wokół… Ewentualnie może coś by się stało, jakbyś znalazła jakąś relikwię i zamachała mu nią przed nosem jak smaczkiem??
@wielkipluszowywilk
Kurwa, ogarnij się. Kapłan to nie jest materiał na randkę, tylko gość, który ma swoje obowiązki i zasady. Jak myślisz, że będzie zauważał każdą, co się maluje i pachnie jak sklep z perfumami, to się grubo mylisz. Jak chcesz zwrócić na siebie uwagę, to może przestań się zachowywać jak nastolatka na koncercie. Kapłan nie jest tam po to, żeby cię podrywać, tylko prowadzić nabożeństwa. Jeśli naprawdę chcesz coś zmienić, to może zacznij od rozmowy z nim i nie rób z tego cyrku.
@szafir
Czekaj idę się Z R Z Y G A Ć. kapłan??????????????? Nikt się tobą nie zajmował jak byłaś dzieckiem, co nie? Widać.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Chcesz poderwać kogoś, kto z każdej waszej wspólnej nocy zwierzy się wpierw swojemu bogu, prosząc o powtórkę, a to wszystko jeszcze zanim cię zapyta, jak było? Ładnie śpiewać to się nauczyć może każdy, a jeśli tak bardzo podoba ci się facet w ornacie, to na pewno panowie z dużo mniej zawiłymi relacjami z bliżej nieokreślonymi, astralnymi bytami będą mogli przyodziać się w podobny sposób dla ciebie. Poza tym dwupak to jest dobry z szampanem, a nie kapłanem i bogiem.
@doctor’s_favorite<333
Walić kapłanów, złamasy!!! A już zwłaszcza zakonnice, one są NAJGORSZE NA ŚWIECIE! Nie ufaj nikomu, kto aktywnie czci jakiegokolwiek boga, lepiej zajmij się swoim mężem.
Radish Star
To… dobrze? Że cię nie zauważa, w sensie. Czy to byłoby w ogóle legalne? U was kapłani nie składają jakichś ślubów czystości, czy jak? Wiesz, celibat? Może gościu jest przykładnym duchownym i nie chce wylądować na dywaniku u kurii. I szczerze całkowicie to szanuję, niełatwo w końcu o prawdziwie poczciwego proboszcza.
rzeźnik
twój mąż już tam jedzie, nie mogę doczekać się najnowszych wiadomości o morderstwie, jestem tylko ciekawy, które z waszej trójki umrze pierwsze
@milestonemonger
O BOŻE, ROMANS Z KAPŁANEM? CO ZA SKANDAL! Żyję dla tej informacji, żyję dla dalszego rozwoju tej sytuacji. Kocham ludzkie dramaty, zwłaszcza jeśli nie są moje. Słuchaj na moje oko, musisz podejść do niego po mszy i zacząć rozmowę jednym z poniższych tekstów, które dla ciebie przygotowałem:
- Czy jesteś sakramentem, bo czuję, że muszę cię przyjąć do serca?
- Czy twoje ciało to świątynia? Bo chętnie zostałabym jej wierną wyznawczynią
- Jesteś jak komunia – chciałabym cię przyjąć na język.
- Czy jesteś może relikwią? Bo mam ochotę cię czcić całym moim ciałem.
- Jesteś jak dzwony kościelne – przy tobie mam ochotę głośno krzyczeć.
@MrWorldwide
Kapłani należą do bogów i to im powinni poświęcać uwagę, nie zaś romansom. Postaraj się zapomnieć o tym kapłanie. Jest wiele historii, w których takie zauroczenia bardzo źle się kończą.
@świetlik
Skonsultować to z lekarzem rodzinnym. To rwanie w sercu nie brzmi zdrowo.
elias123
Jak spoko śpiewa, to zawsze na plus. Możesz spróbować dołączyć do świątynnego chóru, wtedy nawet, jeśli kapłan cię oleje, to przynajmniej sobie pośpiewasz i miło spędzisz czas z resztą zespołu. I to Ci pewnie na zdrowie wyjdzie, bo kapłani to, w gruncie rzeczy, tacy performerzy, jeszcze z zajebiście kapryśnymi managerami, bardziej skupieni na tym, żeby tego managera zadowolić, niż na tym, żeby fanom się podobało, więc… sprawa na starcie spalona.
@zapałka
Nie ufaj tym, których serca są za blisko bogów.
@pan_maruda
No wiesz. Niby ślubował wierność Bogom, ale Bogowie nie ściana, prawda? Można przesunąć;))) nie poddawaj się, w końcu go zdobędziesz!
@genziara
Historia pokazuje, że uwagę kapłanów najlepiej na siebie ściągnąć, dokonując aktów uznawanych za heretyckie w danej religii. Zostawiając jednak żarty, proponuję zaprzestać chodzenia do świątyni i wyrzucić kapłana z pamięci. Osoby, które świadomie poddają swoją wolę istotom, których nie można pociągnąć do odpowiedzialności za ich czyny, nie są żadnym materiałem na partnera. Nawet, jeśli jakimś cudem ów kapłan zwróci na Ciebie uwagę, zawsze pozostaniesz na drugim miejscu w tym jego zatrutym religią sercu, taki stan rzeczy jest zaś uwłaczający i nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek z choć namiastką szacunku dla samego siebie godził się na coś takiego.
@doktor
Hej, zdradzisz, który to kościół? Chyba nabrałem ochoty na. nawrócenie;)
TwinklingStar
on c1e nie zaurwarza bp o jest ksiedzem. on kocha sie w bogach cyz cos. daj mu spokoj. moze jeste gejem. i co wtedy/???? homofobka
@yrfavd3mongrrl
Kapłan to jednak nie jest taki gość, którego można po prostu zaprosić na kawę, no i wiadomo, że on ma swoje obowiązki i zasady, co? Ale no, rozumiem, że Ci się podoba i że chcesz zwrócić na siebie uwagę, tylko no... może trzeba to trochę inaczej podejść, żeby nie było niezręcznie. Po pierwsze, pamiętaj, że on jest tam przede wszystkim po to, żeby prowadzić modlitwy i służyć innym, a nie żeby flirtować czy coś. Więc może zamiast się tak bardzo starać, żeby Cię zauważył, spróbuj po prostu być sobą i skupić się na tym, co dzieje się w kościele? No i to, że siedzisz w pierwszej ławce i wyglądasz pięknie, to już jest jakiś sygnał, że jesteś zaangażowana, więc na pewno Cię widzi, tylko może nie wie, jak to zinterpretować. A jak naprawdę chcesz go lepiej poznać, to może spróbuj porozmawiać z nim po mszy, ale tak, żeby to było naturalne i nie wyglądało jak podryw. Na przykład możesz zapytać go o jakieś sprawy związane z kościołem, albo poprosić o radę w jakiejś duchowej kwestii. No i pamiętaj, żeby być szczerą i nie robić niczego, co mogłoby go wprawić w zakłopotanie. No i najważniejsze – zastanów się, czy to, co czujesz, to naprawdę miłość, czy może po prostu podziw dla jego osoby i tego, jak prowadzi nabożeństwa. Bo czasem łatwo się pomylić, zwłaszcza jak ktoś jest taki charyzmatyczny i pięknie śpiewa. Więc nie spinaj się tak, tylko działaj spokojnie i z szacunkiem. A jak naprawdę czujesz, że to coś więcej, to może warto porozmawiać z kimś bliskim o swoich uczuciach, żeby lepiej je zrozumieć.
@smoczy_tata
kłamałom, jendak kinkshame’uje. znajdź pomoc niunia.
@weevil_lover
Oczywiście, że nie zauważa, bo kapłani nie mają czasu ani nawet prawa na bezpośrednie zajmowanie się sprawami miłosnymi. Musisz zrozumieć, że ten kapłan nie zwróci nigdy na ciebie uwagi, a już na pewno nie w oczekiwany przez ciebie sposób. Lepiej poświęć więcej czasu mężowi, póki wasza relacja jeszcze się trzyma, bo nie sądzę, żeby kapłan chciał być potem odpowiedzialny za rozwód.
Pięść Złotego Oświecenia
Ostatnio zakochałem się w pewnym mężczyźnie. Wszystko przebiegało spokojnie do momentu, w którym przypadkiem odkryłem, że mój chłopak jest kanibalem! Oczywiście, to nie stanowi dla mnie problemu, wciąż go kocham, ale teraz mam taką zagwozdkę: czy będzie mnie mocniej kochał, jeśli oddam mu swój palec?
AW WWW SLODKEI…… musle ze tak. im wiecej palcow oddasz tym bedziecie kochal bardziej!!! odaj wysztsckie palce! oddaj rekę !! dwie!! nogi!! wsyztsko :))
@yrfavd3mongrrl
Kanibalizm jest bardzo romantyczny. Tak sobie kiedyś o tym myślałam, jak pakowałam….pewne rzeczy na prezent. No długo by pisać a mi się nie chce, ale to dobrze, że to akceptujesz. To już dobry pierwszy krok!!!! I myślę, żeee najpierw to możesz sb z nim porozmawiać o jego preferencjach. Czy na przykład wgl lubi palce. Bo nwm mi się wydaje, że na nich jest chyba mało mięsa??????? Może jakbyś dał mu się wgryźć w twoje udo albo łydkę to byłoby to bardziej sycące? Ale no nie wiem myślę, że warto zapytać, co lubi jeść i wtedy mu to zaoferować!!!! :33
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Chłopie, co ty palisz? Oddasz mu palec, a on cię zje na obiad? W którym uniwersum to ma być romantyczne? Romantyczne, to jest jak swojego chłopa możesz pogłaskać albo uczesać. A to? To nie jest miłość, tylko patologia.
@szafir
Na podstawie art. 156 i 157 Kodeksu karnego dotyczących naruszenia nietykalności cielesnej, podobna sytuacja będzie ścigana przez wymiar sprawiedliwości, gdyż w Novendii (jak we wszystkich innych znanych nam krajach, do chuja pana) zgoda obu stron jest niewystarczającym argumentem, by usprawiedliwić poważne uszkodzenie ciała, w dodatku związane z zapędami kanibalistycznymi. Organy ścigania naruszeń prawnych będą z pewnością panu wdzięczne za przekazanie szczegółowego opisu sytuacji, w wyniku której dowiedział się pan o kanibalizmie swojego partnera. Z przyjemnością wepchnę go za kraty przy pomocy art. 148 Kodeksu karnego dotyczącego zabójstw, a także (bo czemu mam się ograniczać?) dołożę art. 262 Kodeksu karnego na temat godnego traktowania zwłok. Życzę udanej randki w czasie więziennego widzenia.
@pan_maruda
A chuj, daj całą rękę, co się ograniczasz, nie masz psychy.
Xe
Spróbuj??? To znaczy, niech on spróbuje??? Przez żołądek do serca.
@MrWorldwide
Jak nie potrzebujesz tego palca to… no, możesz. To jest trochę dziwne. Trochę bardzo. Czy twój wybranek rozważał rzucenie nałogu, to chyba niezdrowe dla zębów. Nie chcesz opisać twojego chłopa, chce wiedzieć kogo unikać na ulicy…
@weevil_lover
Znaczy się, wiem, że pewnie go kochasz i tak dalej, ale nie boisz się, że dasz mu palec, a on weźmie całą rękę??? W sensie metaforycznym oraz dosłownym. Ale mam na to rozwiązanie. Zajrzyj go Magicznych Różności. Dowiesz się tam, czy Twój ukochany pokocha cię mocniej, a nawet, z jakim sosem będzie chciał zjeść ten palec.
TwinklingStar
Ale palec odrośnie, prawda? Prawda? Czy chodzi o to, że poświęcenie i w ogóle? Bo wiesz, bo jeśli palec nie odrośnie, to Twojemu partnerowi może się zrobić przykro, że go nie będziesz miał? Pomyślałeś o tym w ten sposób?
Good Boy
To… nie brzmi bezpiecznie. Może spróbuj zacząć od czegoś prostszego, na przykład upieczenia mu ciasteczka w kształcie serca?
@świetlik
Tak. Zrób to.
rzeźnik
Jeśli widzisz tę wiadomość, to oznacza, że nawiedził Cię Szczęśliwy Nugget. W ciągu kilku dni przydarzy Ci się coś niesamowitego! Mianowicie rabaty do McRonald, nawet do 90%! Prześlij tę wiadomość do kolejnych pięciu osób, aby Szczęśliwy Nugget obdarzył Cię swoim błogosławieństwem.
elias123
Palce są bardzo kościste i mają mało mięsa – słaba przekąska. W dodatku cholera wie, gdzie tym palcem grzebałeś. Postaraj się o coś lepszego, chociażby udo, czy pośladek. Ewentualnie nerka, jeżeli zbytnio Ci zależy na pozostanie w jednym, funkcjonalnym kawałku.
@shrike
Kanibalizm jest przestępstwem. Zamiast rozważać, czy dać gościowi swój palec do schrupania, powinieneś zwyczajnie go zgłosić!
@Komisarz i Aspirantka
EWW. Na miejscu twojego chłopaka wolałbym, żeby ten palec został na swoim miejscu. Jestem pewien, że znajdziesz dla niego lepsze zastosowanie;)))
@genziara
Myślę, tak mi się wydaje, że ostatecznie, chyba, um, Twój partner wolałby, żebyś był… no wiesz… cały… sprawny? Zwyczaje kanibali nie są mi za bardzo… no… znane, ale ten… Może powinieneś dopytać go o jego język miłości? To będzie na pewno dobre, spróbować dowiedzieć się więcej o jego… kulturze. Dużo szczęścia dla Was, bo to… ważne, żeby partner akceptował Cię takim, jakim jesteś… Tylko nie krzywdźcie siebie i innych… za bardzo, dobrze?
@wielkipluszowywilk
A podnieca cię to? Jeśli masz ich dwadzieścia, to jest szansa, że jak co roku dasz mu po jednym, to przeżyjecie razem 20 lat, no chyba że on stwierdzi, że tak cię mocno kocha, że musisz z nim zostać na zawsze, więc cię zje i odtąd będziecie razem już NA ZAWSZE. A jak poprosi cię o rękę, to zamiast przyjmować pierścionek, weź siekierę i odetnij ją dla niego. Myślę, że to doceni
@milestonemonger
Ooo, stary, no to masz naprawdę mocną sprawę! Ale słuchaj, no... oddawanie palca to chyba nie jest najlepszy pomysł, co? Bo wiesz, miłość to nie jest o tym, żeby się okaleczać czy coś, tylko o tym, żeby być razem i się wspierać, no i żeby oboje byli szczęśliwi. A to, że Twój chłopak jest kanibalem, no to jest trochę ekstremalne, ale skoro mówisz, że to dla Ciebie nie problem, to spoko. Tylko no, nie musisz mu od razu oddawać palca, żeby pokazać, że go kochasz. Może lepiej pogadać z nim o tym, co czujesz, i zapytać, co dla niego znaczy miłość i jak możecie budować Waszą relację, żeby było dobrze obojgu. No i pamiętaj, że w związku ważne jest, żebyście oboje czuli się bezpiecznie i komfortowo, a nie żebyś się poświęcał. Więc zamiast oddawać palec, może lepiej pomyśleć o tym, jak możecie razem spędzać czas i cieszyć się sobą, no i jak możecie się nawzajem wspierać. A jak naprawdę chcesz mu coś dać, to może jakiś prezent, który będzie miał dla niego znaczenie, ale nie będzie wymagał od Ciebie rezygnacji z części ciała? No i pamiętaj, że miłość to nie jest o poświęceniu, tylko o tym, żebyście oboje byli szczęśliwi. Więc nie rzucaj się na głęboką wodę, tylko pogadaj z nim i razem znajdziecie sposób, żeby Wasza relacja była dobra dla obojga.
@smoczy_tata
Chyba to jedyne, co jeszcze masz smacznego do oddania, bo mózgu w sosie mózgowo-rdzeniowym raczej nie możesz zaproponować.
@doctor’s_favorite<333
Z takimi zapędami to najlepiej oddaj mózg, chociaż tym to się nie naje, bo zbyt rosłych rozmiarów to na pewno nie jest, serce w takim razie, mniej idiotów na świecie zostanie.
Nicen’t
Przestałem czytać w połowie. Czy aż tak bardzo się Panu nudzi, że aż musi Pan wyskakiwać z tymi artykułami? Zbacza Pan z tematu, a poza tym nikogo to nie obchodzi (oczywiście oprócz Pana). W tym przypadku liczy się tylko miłość i akceptacja drugiej osoby. Życzę miłego dnia i zachęcam dla odmiany do poczytania czegoś innego niż same kodeksy.
pan_idealny (odpowiedź do @pan_maruda)
Szukam pewnej drobnej rady. Może wpierw zacznę od wytłumaczenia sytuacji. Mojemu chłopakowi zmarła matka i do dzisiaj przeżywa pewną żałobę. Bardzo chciałabym go pocieszyć, więc wymyśliłam idealny plan: przeprowadzę sesję spirytualistyczną i spróbuję przywołać ducha jego matki, żeby mógł z nią porozmawiać. Znacie jakieś metody, które dadzą jak najlepszy efekt?
Co ty sobie wymyśliłaś? Spirytualistyczna sesja? Przywoływanie duchów? To ma być pocieszenie? Jak myślisz, że to pomoże, to jesteś w błędzie. Żałoba to nie jest coś, co się załatwia magicznym trikiem. Twój chłopak potrzebuje czasu, wsparcia i zrozumienia, a nie cyrku z duchami. Jak chcesz mu pomóc, to bądź przy nim, słuchaj go i daj mu przestrzeń, żeby przeżył to po swojemu.
@szafir
Duch jego matki pewnie już został zabrany przez Ponurego Żniwiarza do Zaświatów, więc nie ma co się patyczkować z przywoływaniem. Po prostu ugotuj mu coś dobrego albo zabierz do jakiejś dobrej restauracji. Jedzenie najlepszym lekarstwem na smutki.
Wspierający Duch
Zacznij od wypisania mu listy zatytułowanej „Dlaczego jestem najgorszą dziewczyną dla ciebie”, wręcz mu ją i chłopak sam tobie podziękuje, że pomogłaś mu przejrzeć na oczy, zanim ta relacja poszła gdzieś dalej. Nie wiem, kurwa, czy zwykłe wspieranie kogoś swoją obecnością w czasie żałoby wyszło z mody, czy który chuj diabelski brał udział przy rodzeniu tego poronionego pomysłu w twojej głowie?
@pan_maruda
Nie jest ludzką rzeczą, żeby tak niefrasobliwie z umarłymi gadać, a już na pewno nie jest dobrym, żeby tak z nienacka matkę cudzą wołać, w świeże rany sól człowiekowi sypać. Na to jest nabożeństwo w świątyni, po to jest cmentarz i groby, nie tyle żeby umarłym posłużyć, co żywych pocieszyć, pozwolić im przebyć żałobę i pogodzić się ze stratą. Niechaj ten pomysł i pozostań u boku swojego chłopaka, łzy mu otrzyj, nieco słodkiego nagotuj, a on na pewno doceni, że w tym trudnym czasie byłaś u jego boku.
čert z lesa
podobno na samym końcu głównej ulicy w mieście sprzedają dobry towar, jak dosypiesz mu do herbaty to może nawet porozmawia z całą swoją zmarłą rodziną
@milestonemonger
Żałoba to bardzo trudny i bolesny czas. Spróbuj postawić się w sytuacji swojego chłopaka – dopiero co stracił bliską osobę, a nagłe stanięcie z nią twarzą w twarz na pewno będzie dla niego bardzo bolesnym i gwałtownym przeżyciem. Nie rań go bardziej, niż zrobiła to już śmierć i po prostu bądź przy nim, kiedy godzi się ze stratą.
@świetlik
Najlepiej byłoby najpierw dać mu na spokojnie przejść tę żałobę. Co jeśli spotkanie z duchem zmarłej matki wprawi go w jeszcze gorszy stan? Powinna Pani dać mu czas i całe swoje wsparcie, żeby wytrwał ten ciężki etap. Proszę mu przekazać moje szczere kondolencje i życzę wszystkiego dobrego.
pan_idealny
Nie, beznadziejny pomysł. Naprawdę uważam, że nie powinnaś czegoś takiego próbować. Chłopak albo się jeszcze bardziej załamie, albo niedługo potem zapyta o następną sesję, potem o następną, a to już prosta droga do zakończenia waszego szczęśliwego związku. No, chyba że o to właśnie ci chodzi, to droga wolna. Myślę, że ma szansę to wypalić.
rzeźnik
Jestem chyba po prostu bardzo smutny przez to, że Twój chłopak nie ma przy sobie osoby o odpowiednim poziomie empatii i wrażliwości, gdy tego najbardziej potrzebuje. Chciałbym chociaż pochwalić Cię za chęć zadbania o niego, ale nie mogę, bo gdybyś naprawdę chciała go pocieszyć, nigdy nie pomyślałabyś o tak krzywdzącym i wystawiającym go na traumę planie. Jemu bardziej brakuje kogoś, kto pomoże mu przejść przez żałobę, a nie zajmie się rozgrzebywaniem rany, która i tak ciężko się goi. Niektóre osoby już do nas nie wrócą i należy to zaakceptować. Proszę, przytul swojego chłopaka i zapewnij mu kojącą bliskość, zamiast zajmować się tą sesją spirytualistyczną.
@wielkipluszowywilk
To jest naprawdę mega szlachetne z Twojej strony, że chcesz pomóc swojemu chłopakowi i tak się o niego troszczysz, ale no... z tym przywoływaniem duchów to chyba nie jest najlepszy pomysł, co? Bo wiesz, żałoba to jest coś, co każdy przeżywa na swój sposób, i czasem najlepsze, co możesz zrobić, to po prostu być przy nim i go wspierać, a nie próbować rozwiązać wszystko magicznie. No i w ogóle, to jest trochę ingerowanie w coś, co może być dla niego bardzo delikatne i osobiste. Więc może zamiast tego spróbuj po prostu z nim pogadać i zapytać, czego potrzebuje. Może chce opowiadać o swojej mamie, a może woli milczeć i po prostu mieć Cię obok. Albo może by tak zrobić coś, co przypomniałoby mu o niej w miły sposób, np. przygotować album ze zdjęciami czy ugotować jego ulubione danie, które robiła jego mama? No i pamiętaj, że nie musisz mieć idealnego planu, żeby go pocieszyć. Czasem wystarczy po prostu być i pokazać, że jesteś przy nim, niezależnie od tego, co się dzieje.
@smoczy_tata
To jest najbardziej popierdolony pomysł jaki w życiu słyszałom. Wow! mogę ją przywołać kiedy chce! yippe!! nie dajmy mamie odpocząć super!!! Na sesję to powinnaś go zabrać, ale psychoterapeutyczną.
@weevil_lover
Tu by się przydał ten nekromanta, co ponoć z całym cmentarzem plotkuje o swojej dziewczynie.
elias123
musisz znalezc nekromante i PRZYWOŁAC MATKE ZZA GROBY!!!wtedy bedzie mogl nie tyulko z niom porozmawiac. ale tez przytulic czy cos/:O)))))a jak rytuakł nie wyjdzie to bedziecie miec zombaika w domu :DDD jak takiego pieska albo cos. mysle ze nie wazne jaki wynik sytuacja na lplusie.
@yrfavd3mongrrl
Szczerze? Zły pomysł. Fatalny. Biedny chłop dostanie schizofrenii, zacznie widzieć duchy i w końcu wykituje. Jak już tak bardzo ci zależy, żeby spotkał się z matką, to może po prostu wbij mu nóż pod żebro?
@genziara
Wstaw oficjalnie zgłoszenie na stronie Duchowe Wsparcie. Niech stary czymś się zajmie.
Radish Star
Nie próbuj tego robić na własną rękę. Nie polecam, niesie to za sobą zbyt wiele efektów ubocznych. Koniecznie udaj się do specjalisty. Tak się składa, że znam jednego. Ten koleś z Magicznych Różności przeprowadzał już sesje spirytystyczne mnóstwo razy. Wszyscy klienci (łącznie z tymi już martwymi) chwalą sobie jego usługi!
TwinklingStar
Każąc mu stanąć twarzą w twarz z martwą matką, nie pomożesz w żałobie, tylko rozdrapiesz rany. Musi się przemęczyć z emocjami, i tyle. Niech przeczyta książkę, wyjdzie na spacer. Matka jest martwa i koniec. Nic tego nie zmieni.
@shrike
Yyyy no na nekromancji to się akurat nie znam, A SZKODA. Bo bym bardzo chciała. I chwaliła tym na prawo i lewo. Ale tak słyszałam, że otworzył się niedawno jakiś super legitny wcale nie scamowy sklep z artefaktami magicznymi jakiegoś Mikołaja??? i ja myślę, że tam znajdziesz jakąś różdżkę czy inną księgę trupów. Na pewno. I na 100% zadziała. Trzeba wspierać lokalne biznesy.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Wprost idealny pomysł, może chcesz namiary na pewnego nekromantę, który ma doświadczenie w przywoływaniu bliskich? A jeśli w tym momencie wzięłaś moja słowa na poważnie, to zaryj głową w ścianę, żeby sprawdzić, co ma więcej pustki w sobie.
@doctor’s_favorite<333
Między mną i moim partnerem jest pewna duża różnica. To znaczy, ja dobiegam setki, a mój partner świętował niedawno sześćset dwudzieste siódme urodziny. I może wśród długowiecznych ras taka różnica wieku nie jest niczym szczególnym, ale, jak by to tu ująć, bardzo różnimy się doświadczeniem. Dla mnie jest pierwszym partnerem w życiu, a on był wcześniej osiem razy w związku małżeńskim. Wiem, że każdy z nich był dla niego bardzo ważny i głęboko przeżył śmierć swych współmałżonków... I to właśnie napawa mnie obawą! Boję się, że będzie mnie porównywał do tamtych osób, albo że przy bliższym poznaniu uzna mnie za niedojrzałego. Martwię się, że po prostu sobie nie poradzę i nie będę dla niego takim wsparciem, jakiego potrzebuje... Że w ogóle nie będę dla niego wsparciem, tylko że będzie mnie musiał niańczyć. Co mam zrobić?
Nie wiem, kurwa, być sobą? Czy na broszurki emerytalne i reklamy z grami poprawiającymi pamięć poderwałeś swojego chłopa? Zeszliście się razem z jakiegoś konkretnego powodu, a ty szukasz dziury w całym, jakbyś nie miał innych, dużo ciekawszych miejsc do odkrywania ich. Niby różnie bywa ze zdobywaniem wiedzy z wiekiem, ale jako długowieczna istota powinieneś się chyba bardziej z tym oswajać i użyć jakkolwiek tego całego wieku, który masz na karku, żeby wykminić, jak odpowiednio zająć się swoim partnerem, albo dojść chociaż do niesamowicie zaskakujących wniosków, że może możesz z nim porozmawiać o tym, czego on potrzebuje? W ogóle gdybym ja znalazł się w sytuacji, że mój partner ma sporo więcej lat ode mnie (chociaż okazuje się, że 5 lat to też wcale nie tak mało w praktyce), to bym chciał się dowiedzieć wszystkiego o jego przeszłości, żeby wyciągnąć z tego różne ciekawe pomysły na zadowolenie go i poznanie od innych stron. Ty masz sześćset lat typa do ogarnięcia i głównie przejmujesz się tym, że ta relacja będzie wyglądać jak niańka-dziecko? Co do kurwy? Jak patrzyłeś ostatnio w metryczkę, to znalazłeś tam setkę czy szesnaście?
@doctor’s_favorite<333
Spróbuj poszukać pozytywów ;))) doświadczony partner lepiej się tobą zajmie ;))
@MrWorldwide
Jeżeli będziesz spędzać czas na zamartwianiu się, czy porównuje cię do byłych, zamiast aktywnego spędzania czasu z nim, to na pewno sobie nie pomożesz. Naturalną rzeczą jest porównywanie swoich doświadczeń do przeszłych, to normalne. Jeżeli chcesz go wspierać, po prostu to rób. Jak najlepiej, całym sercem. Jeżeli to mu nie wystarczy, no to widocznie do siebie nie pasujecie i trudno.
@berniedevalega
No to masz naprawdę poważną sprawę, ale słuchaj, nie spinaj się tak, bo to, że jesteście na różnych etapach życia, nie znaczy, że nie możecie być razem szczęśliwi! No i to, że on miał wcześniej inne związki, to nie znaczy, że będzie Cię z nimi porównywał – przecież każdy związek jest inny, no i Ty jesteś wyjątkowy, więc nie ma sensu się tym zamartwiać. A to, że boisz się, że nie dasz rady być dla niego wsparciem, no to jest trochę normalne, zwłaszcza jak to Twój pierwszy związek. Ale wiesz co? Najważniejsze to być sobą i pokazać, że naprawdę go kochasz i chcesz być przy nim. Nie musisz od razu wiedzieć wszystkiego o życiu czy być tak doświadczony jak on – ważne, żebyście się nawzajem rozumieli i wspierali. Może by tak pogadać z nim o swoich obawach? Powiedz mu, co czujesz i czego się boisz, ale też pokaż, że chcesz się starać i że zależy Ci na nim. On na pewno to doceni, no i może Wam to pomóc lepiej się zrozumieć. No i pamiętaj, że w związku chodzi o to, żebyście oboje czuli się dobrze, a nie żebyś był idealny. Może on właśnie potrzebuje kogoś, kto będzie inny niż jego poprzedni partnerzy, no i kto pokaże mu, że życie to nie tylko poważne sprawy, ale też radość i spontaniczność. Więc nie martw się tak, tylko działaj z serca i bądź sobą. A jak naprawdę czujesz, że potrzebujesz więcej pewności siebie, to może spróbuj porozmawiać z kimś bliskim albo nawet z terapeutą, żeby lepiej zrozumieć swoje uczucia.
@smoczy_tata
Nie dowiesz się, jak nie spróbujesz. Skoro był dobry dla swoich wcześniejszych małżonków, to czym się przejmujesz? Na pewno ma odpowiednie doświadczenie. Mimo wszystko, jeśli bardzo się martwisz, koniecznie odwiedź Magiczne Różności. Szybka sesja tarota i twoje wątpliwości zostaną rozwiane!
TwinklingStar
Wiecie, możecie pogadać o tym otwarcie. Najważniejsze, by nie zakładać najgorszego i być szczerym. Jak jest doświadczony to moim zdaniem tylko lepiej dla ciebie, wie czego chce, czego potrzebuje i do tego może cię tego nauczyć! Jak cię zacznie porównywać do byłych to trzeba go zabić.
@weevil_lover
Poradzicie sobie. Nie musisz się o nic martwić.
@starboy
czemu zakładasz, że akurat tak się zachowa, jeśli masz wątpliwości to z nim o tym porozmawiaj, typ miał ośmiu partnerów
@milestonemonger
Jaka różnica wieku? Wybacz, musiałem twoje pytanie przeczytać z dobre pięć razy, żeby do mnie wreszcie dotarło. Długowieczni czy nie, taka przepaść wiekowa to ogromna przesada. Tak, niektórzy mówią, że wiek to tylko liczba, ale nie kiedy właśnie, jak sam zauważyłeś, tak bardzo różnicie się doświadczeniem. Szczerze, nie chcę źle wróżyć, ale nieszczególnie widzę waszą przyszłość. Uważam, że nie ma to za bardzo szans wypalić. Albo ty zmęczysz się jego wymaganiami, albo on uzna cię za niewystarczającego. Inaczej tego nie widzę.
rzeźnik
A wcześniej cię porównywał? Czy to jest jakiś strach który sb wymyśliłxś bo masz tak nudne życie i jesteś tak niestabilnx emocjonalnie że szukasz problemów na siłę żeby sb jakoś to wszystko urozmaicić????? No bo nwm jeśli zaczęliście być razem jakiś czas temu i on od samego początku cię porównywał do swoich byłych partnerów no to krótko mówiąc po co wgl jesteście nadal razem. A jeśli cię nigdy nie porównywał to nie ma się czym martwić. I tyle. Aha no i poza tym masz przewagę nad wszystkimi tymi partnerami bo ty żyjesz, a oni nie :D
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Ale masz kompleksy, ja pierdolę. Jak serio się tym zamartwiasz, to zakończ z nim związek, dla jego dobra. Tym swoim myśleniem wychodzisz właśnie na zajebiście niedojrzałą osobę i jak się twój partner o tym dowie, to pewnie tylko bardziej zatęskni za swoimi zmarłymi współmałżonkami.
Xe
Ach, obawa przed głębią! Rozumiem cię, mała perło, bo nie raz widziałam, jak młody rekin lęka się stada starszych braci, co noszą blizny po dawnych bitwach. Jak świeżo narodzona fala boi się, że nie dorówna tym, które uderzały w brzeg przed nią. Ale posłuchaj mnie uważnie. On nie wybrał cię dlatego, że przypominasz mu kogoś sprzed lat. Nie sięgnął po ciebie z litości, nie przylgnął do ciebie, bo był zmęczony poszukiwaniem. Jeśli otworzył ci serce, to znaczy, że zobaczył w tobie coś, czego dotąd nie znał. Nie jesteś cieniem jego przeszłości. Jesteś jego teraźniejszością. To, co było, nie należy do ciebie. Ale to, co nadchodzi, jest twoje, jeśli tylko po to sięgniesz. On ma doświadczenie? Wspaniale. Niech cię uczy, niech prowadzi, ale nie bój się, że to czyni cię słabszym. Morze nie pyta rzeki, czy jest dość silna, by do niego wpłynąć. Przyjmuje ją, bo razem tworzą coś nowego. Nie obawiaj się, że nie podołasz. Jeśli on cię kocha, to znaczy, że już jesteś dla niego dość. A co do jego dawnych miłości... Nie myśl o nich jako o rywalkach. One nauczyły go, jak kochać. To one sprawiły, że teraz, sześćset dwadzieścia siedem lat po swym pierwszym oddechu, jego serce potrafi otworzyć się na ciebie. Nie pozwól, by przeszłość zatopiła waszą przyszłość. Niechaj głębiny cię prowadzą,
Uln'Dhyn
Za dużo myślisz.
elias123
Między dwojgiem partnerów zawsze będą istniały różnice, bo jesteśmy przecież odrębnymi istotami. I czasem różnice te będą większe, czasem mniejsze. To prawda, że bycie stroną „niedoświadczoną” w związku jest zawsze bardziej stresujące i sprawia, że czujemy się po prostu gorsi. Ale z tego, co piszesz o swoim partnerze, to podchodzi on do relacji na tyle dojrzale i poważnie, że zapewne zdaje sobie sprawę z różnic między Wami i bierze je pod uwagę. I nie uważa, że będzie Cię musiał niańczyć. Może po prostu mu zaufaj?
@świetlik
Związki długowiecznych ras to jest nieustannie bardzo zajmujący temat. Czy czułbyś się lepiej z myślą, że Twój obecny partner, żyjący już ponad kilka wieków, nie miał wcześniej żadnych bliższych relacji? Czujesz obawę, a może również zazdrość o te poprzednie małżeństwa? Dość niedelikatne pytanie, mój błąd. Ale czy uważasz, że Twój partner angażowałby się w tyle związków, jeśli nie potrafiłby rozróżnić jednej swojej miłości od drugiej? Czy zastanawiasz się nad tym, że nie tylko ciebie będzie porównywał do innych, ale robił to też wcześniej, wszystkie swoje małżeństwa traktując jak plaster na jakąś jedną ranę? Chyba nie pomagam. Niestety nie spotkałam się wcześniej z podobnym przypadkiem i bardzo wiele możliwości mnie ciekawi. W każdym razie wydaje mi się, że brakuje tu trochę wiary, i w siebie samego, i w Twojego partnera.
@a.samsa
Hej hej szukam przystojnego bogatego mężczyzny, który zostanie moim sponsorem. Chętnych zapraszam na mój fotogram: @sorensleftbuttcheek ;)
http://pracuj.nv
@szafir
Zastanów się nad swoim życiem albo raczej tym co z niego zostało, wnioskując z twojej światłej wypowiedzi twierdzę, że pozostało tam niewiele do uratowania.
Nicen’t
Boruta, wydrap mi oczy. Albo nie, sama je sobie wydrapię. Fujka.
@Sigm@_W0lf
Okej, czemu taka nazwa, dlaczego, why??? Czy to cena bycia sławnym, jeśli tak, to nie wiem, czy chcę zostać modelem, to znaczy, chcę zostać modelem, nosić super ciuchy od tych najbardziej utalentowanych~ A co do samego pytania, to jak znajdziesz kogoś, to podziel się, może mnie też zasponsoruje...
Good Boy
Pierdolnij się w swój pusty, wielki łeb.
rzeźnik
Soren, zawsze wiedziałem, że masz dużą dupę, ale nie sądziłem, że wystawiłeś ją aż na wynajem komuś! Teraz patrz, jak próbuje on zbić fortunę na tej nieruchomości. Nawet nie wiesz, drogi przyjacielu, kiedy wjedzie ci ten poszukiwany sponsor na zderzak teraz.
@doctor’s_favorite<333
nie jestesm mezczysna ani bogata ale moge ci zasposnsorowac np. lody. albo deskorolke. moze chcesz troche trawy/?? Z POWODOW LEGALNYCH EJST OT ZART.
@yrfavd3mongrrl
Im więcej pytań, tym bardziej tracę w chęci do spotykania ludzi spoza mojego własnego Saloonu. Z całym szacunkiem, ale wy jesteście pojebani. Czy mężczyzna, którego szukasz to ten owy posiadacz lewego uh… "tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę"?
@weevil_lover
Podjęcie się legalnej pracy jest o wiele pewniejszym źródłem dochodów.
Komisarz i Aspirantka
Skąd sponsora brać, to nie wiem, ale jakby się znalazł, to mógłby i remizę pod patronat wziąć, bo nieszczęścia w mieście to zawsze będą, a pieniędzy na sprzęt ratunkowy to nigdy dość.
čert z lesa
Statystycznie, jedynie 10% zapytań o sponsora kończy się sukcesem, co w tym przypadku jest dość ogólnym stwierdzeniem i niekoniecznie prawdziwym. Pieniężne uzależnienie od kogoś (zwykle starszego w tym przypadku) w około 80% przypadków doprowadza do depresji, poczucia zagubienia oraz problemów z samodzielnością, gdy relacja ze sponsorem się kończy i stały oraz wysoki dochód znika, zmuszając do ułożenia swojej rzeczywistości na nowo. W 63% sytuacji podobna zależność, która nie jest powiązania w dużej mierze np. ze sportem, kończy się wykorzystaniem i manipulacją psychiczną osoby otrzymującej dofinansowanie. W skrócie: weź ty sobie, kurwa, daruj, bo Biuro Śledcze ma na pęczki spraw morderstw młodych osób, które okazały się zbyt wkurwiające dla jakiegoś zgniłego bogacza.
@pan_maruda
Zostaw Sorena i jego lewy pośladek w spokoju. Pewnie poza szukaniem sponsora (czego akurat nie neguję, ale są lepsze miejsca, żeby to robić) piszesz o nim dużo fanfików. HAŃBA!
@genziara
Znajdziesz miłość swojego życia (albo sponsora) na wróżeniu z dłoni w Magicznych Różnościach. Gwarancja usług, polecam serdecznie!
TwinklingStar
nice ass, lepszą ma tylko mój szef
@milestonemonger
Nie rób tego.
@starboy
Jak chcesz, to mogę ci podać dane konta Sorena.
Xe
W jakim sensie „sponsorem”?
elias123
A może by tak poszukać zdrowej relacji zbudowanej na uczuciu, niż stawać się zależnym od kogoś, kogo średnio obchodzisz?
@wielkipluszowywilk
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Hej wchodzę właśnie na to konto i jeśli znajdę tam jakieś niekorzystne zdjęcia mojej dupy (pewnie wygenerowane przez AI) to cię zgłoszę i pozwę o zniesławienie. Masz dwie sekundy na usunięcie ewentualnych sfałszowanych zdjęć (Bo wiemy dobrze, że prawdziwe nie istnieją. OBVIOUSLY). Mój prawnik czeka.
@MrWorldwide
Proszę, pomóżcie mi, potrzebuję rady, jak zaskarbić sobie czyjeś serce! Odkryłam, że na pewnym komisariacie pracuje taki policjant (policjant, tak? jak na komisariacie, to musi być to policjant). Średniego wieku, na moje oko przystojny, czasem tylko nieuczesany, ale to dodaje mu do wyglądu. Właśnie, on ma taki trochę zadziorny wygląd, twarz z kilkudniowym zarostem, wyraźniejsze policzki, takie poważne, nieco zmarnowane spojrzenie piwnych oczu, co jest totalnie w moim typie! Muszę go jakoś poderwać, tylko nie wiem, jak, bo jeśli popełnię błąd, uzna mnie za nachalną! Też nierzadko kręci się przy nim jakaś laska z psem, więc chyba mam konkurencję. Zarzućcie radami, proszę!
Często bywasz na komisariatach?
elias123
FBI open up, jesteś zatrzymana i nie masz żadnych praw.
@pan_maruda
Po pierwsze: jebać psy. Po drugie: jak można się w tych chujowicach zakochać, nie masz totalnie gustu. Nie, ty, kurwa, nie masz rozumu. Widać, że w tym świecie nie znormalizowali testów na poziom inteligencji.
Xe
Detektyw pracujący z przestępcami – to brzmi jak bardzo niebezpieczna i trudna praca. Myślę, że dobrze by było, żebyś spróbowała go sobą zainteresować oferując coś będącego przeciwieństwem takiego polowania na przestępców. Możesz na przykład przyjść kiedyś na komisariat, ładnie ubrana i umalowana, przynieść własnoręcznie upieczone muffiny i powiedzieć, że to Twoja obywatelska wdzięczność za to, że policjanci chronią wszystkich przed niebezpieczeństwem. Obrońcy lubią być doceniani, a ciepłe słowo potrafi uczynić dzień niezapomnianym. I tak od słowa do słowa, możesz spróbować zagadać do tego detektywa. Jeśli cały komisariat Cię polubi, to detektyw na pewno też zwróci na Ciebie uwagę. A tamta kobieta z psem? Zaopatrz się w psie ciasteczka i ta dwójka też będzie jeść Ci z ręki.
@świetlik
POLICJANT CI SIĘ PODOBA? KURWA MAĆ P O L I C J A N T???? Szacunku do siebie nie masz?????? Bro. Przykro mi. Wyrazy spółczucia i szybkiego powrotu do zdrowia. Jebać psy, ALE NIE TAK DOSŁOWNIE JEŚLI JESZCZE NIE WIESZ.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Jak się człowiek zakocha, to nie oczami, ale sercem patrzy i to widać w Twoich słowach. Jak chłop nieogolony i włos ma niezadbany, to widać matula w domu nie nauczyła o prezencję dbać. Jeszcze pewnie taki do świątyni chodzi, w koszuli wymiętej, jak bezbożnik jakiś. Poniechaj go lepiej, bo nie wygląda on jak partia dobra dla szanującej się kobiety.
čert z lesa
O, o, o, ja mam świetny pomysł! Jeśli przyjdziesz do Jasnowidza Moona, to on na pewno powie coś mądrego! Serio, to prawdziwy jasnowidz, nie to, co ci oszuści. Zobaczysz sama! Przyjdź, popytaj, talizman nie jest obowiązkowy do kupienia, ale się może przydać wink wink ;)
Radish Star
Ludzie chyba nigdy nie przestaną zaskakiwać mnie swoimi typami, a ja nigdy nie przestanę ich za to oceniać. Ale dobrze, jeśli podbicie serca żałosnego kundla cię uszczęśliwi, to jest jeden bardzo prosty sposób na zaczęcie tej relacji – kreatywna zbrodnia powinna ci zagwarantować wpadnięcie w jego kajdanki, a nic nie pobudza tak intensywnie zastałego umysłu zgorzkniałego gliniarza, jak przestępstwo, którego nie da logicznie wytłumaczyć, bo „zauroczenie” albo „miłość” spotkał on co najwyżej w słowniku. No i, co tu będę kłamać, z własnego doświadczenia wiem, że pierwsza w życiu przejażdżka którymś z samochodów służb potrafi doprowadzić do niespodziewanych obrotów zdarzeń.
@doctor’s_favorite<333
Po pierwsze, przestań się zachowywać jak nastolatka. Jak chcesz poderwać detektywa, to nie rób z tego pierdolonej dramy. Przestań się gapić i wymyślać jakieś dyrdymały o jego „zmarnowanym spojrzeniu”. Jak chcesz go poznać, to podejdź i zagadaj jak normalny człowiek. Nie ma co się bawić w jakieś gierki – chłop musi przekminiać motywy jakichś morderczych pojebów w robocie, to nie każ mu tego robić też w czasie wolnym. A co do tej laski z psem – skup się na sobie, a nie na martwieniu się wyimaginowaną konkurencją. Babka brzmi jak równa kobieta, w końcu ma psa, nie?
@szafir
na policjantów najlepiej działa przestępstwo. zabij kogoś, na pewno zareaguje. Albo porwij. Nie mogę wszystkim proponować morderstwa, więc porwanie też wchodzi w grę
@milestonemonger
Popełnij przestępstwo. Wtedy na pewno się Tobą zainteresuje. Tak przepowiedziały mi karty tarota. A najlepszy tarot tylko w Magicznych Różnościach.
TwinklingStar
No z taką pewnością siebie to ty w życiu nikogo nie poderwiesz. Ludzie (to nie jest wymierzone tylko w twoją stronę, ale ewidentnie w stronę każdej kurwa osoby w tej gazecie) gdzie wy się wychowywaliście, kurwa w oborze? Nie potraficie rozmawiać z ludźmi? Podejść, przywitać się, rzucić kilka słodkich słówek i poprosić o numer? Banda debili, ja pierdole. Moja rada jest taka: zdobądź jakiekolwiek umiejętności społeczne i dopiero potem próbuj wyjść do ludzi.
@MrWorldwide
jak nieuczesany ti moze miec pcghly. jak pies. bo ejst policjaknetm a policja to psy. JEBAC POLICJE!! czem u wgl chcesz. podrywac psa. gooowno tyle lepszych zawoodow. zadzwon na posterunek z informacją ze gdzies ktos podstawił bombe. albo stan się seryjnym mordercą . morderczynią. i twoje morderstwa np. mozesz. na cialach pisac literka po literce. chodz ze mną na randke :))) wtedy na pewno cie zauwazy.
@yrfavd3mongrrl
No to masz niezłą misję do wykonania! Ale spoko, dasz radę, tylko trzeba działać z głową i nie rzucać się na głęboką wodę. No i to, że kręci się przy nim jakaś laska z psem, to nie znaczy, że masz się poddawać – może to tylko koleżanka albo ktoś, kogo zna z pracy, co? Więc tak, po pierwsze – spróbuj go lepiej poznać. Może by tak przechodzić koło komisariatu od czasu do czasu i się uśmiechać, jak go zobaczysz? Albo jak masz okazję, to zagadaj do niego o coś neutralnego, np. zapytaj o drogę albo o jakieś lokalne sprawy. No i pamiętaj, żeby być naturalna i nie robić niczego, co mogłoby go wprawić w zakłopotanie. A jak już trochę się oswoicie, to możesz spróbować zaprosić go na kawę albo na spacer. Może powiedzieć coś w stylu: „Hej, widzę, że często tu jesteś, może byśmy się kiedyś spotkali poza pracą?”. No i pamiętaj, żeby być pewna siebie, ale nie nachalna – to zawsze działa lepiej. No i najważniejsze – bądź sobą! Nie próbuj udawać kogoś, kim nie jesteś, bo to zawsze wychodzi w końcu na jaw. A jak on naprawdę Cię polubi, to doceni to, że jesteś autentyczna.
@smoczy_tata
Wilkołaki raczej są zbyt duże, żeby określać je mianem psów biegających przy policji, więc nie wydaje mi się, żebyś miała konkurencję i możesz spróbować spokojnie do niego podejść. Bo to o to chodziło, prawda? Że nie musisz z nikim się bić o terytorium?
@wielkipluszowywilk
Laska z psem? Ej, czy mówisz o gościu z pierwszego pytania? Bo jeśli tak, to obawiam się, że to sprawa z góry przegrana. Chłop wydaje się tak w panią od psiaka wpatrzony, że lepiej dla ciebie, jeśli pogodzisz się z porażką i pozwolisz swojemu zauroczeniu naturalnie wymrzeć.
rzeźnik
Zaskarbić serce? Najlepiej wyciąć z ciała i zaimpregnować czarami, wtedy będzie na zawsze twoje.
DivorcedAndBeheaded
Wiesz, na komisariacie są też kryminaliści. Proponuje szczotkę do włosów, wiesz, ja nie wiem jaka jest wypłata na komisariacie. Może go nie stać, kto to wie. Chociaż nie wiem, czy się nie obrazi. Męskie ego jest bardzo kruche.
@weevil_lover
Wiecie co, miałam się nie bawić we wróżkę i inne tego typu pierdy, bo szczególnego doświadczenia w tych sprawach nie mam, no ale sięgnęłam po gazetę, zobaczyłam tę wiadomość i krew się we mnie zaczęła gotować. Laska, dlaczego kiedykolwiek miałabyś chcieć spędzić resztę swojego życia z policjantem? A jeśli nie spędzić resztę życia, to mieć cokolwiek z jakimkolwiek burakiem gliną wspólnego? Na łby wszyscy poupadaliście, w dupach się poprzewracało. Szanuj się dziewczyno, chłopaku, nieważne. Po prostu się szanuj!
zielona świątka
No co ty! Nachalność to NAJLEPSZY sposób na zdobycie czyjegoś serca, ale mało kto o tym wie. Wielu też poddaje się za szybko – a tu potrzeba żmudności, wytrwałości i konsekwencji. Najważniejsze, to żeby nie poddawać się po pierwszej, siódmej i nawet dwudziestej odmowie. Może mówić, że nie jest zainteresowany i tak dalej, ale uwierz mi: po jakimś czasie sam będzie wypatrywał twojej twarzy zza szyby w komisariacie. 99% mężczyzn zawsze mówi jedno, a tak naprawdę chce czegoś zupełnie odwrotnego, tylko ich duma nie pozwala im przepuścić niektórych słów przez gardło. No, to powodzenia! Pamiętaj: to, że jest gliną, nic nie znaczy. Nie może posadzić cię za to, że się w nim podkochujesz.
@genziara
Obawiam się, że wiem, o kim jest mowa. Niestety, to fatalny przypadek. Ten mężczyzna jest, jak dziki kot — nieobliczalny i pozbawiony wszelkich zahamowań. Krążą nawet plotki, że jak się ktoś pojawia w Głównym Biurze Śledczym, to pierwsze, o co pytają interesanta, to to czy chciałby złożyć zażalenie na wspomnianego pana. Ponoć stworzyli specjalny formularz tylko dla niego. Także rozumie Pani — nie jest łatwo. Poza tym, z całym szacunkiem, ale szukać miłości na komisariacie? To jak proszenie się o problemy.
Naprawdę, radzę sobie darować tego... przystojnego, tajemniczego typa o przenikliwych, piwnych oczach... nie polecam! Wszystkiego dobrego.
Naprawdę, radzę sobie darować tego... przystojnego, tajemniczego typa o przenikliwych, piwnych oczach... nie polecam! Wszystkiego dobrego.
pan_idealny
Hej, to ja, w zeszłym roku też pisałam, ale mam dalej ten sam problem. Rady, które ostatnio otrzymałam, nie pomogły i Lilian nadal nie zwrócił na mnie uwagę, w dodatku ostatnio zauważyłam przy nim jakiegoś białowłosego zgreda i od razu poczułam od niego zagrożenie! I co ja mam teraz zrobić?! Proszę, tym razem dajcie sensowniejsze rady, a jeśli zamierzacie pisać głupoty typu, że mam sobie odpuścić, to lepiej nic nie piszcie!!!!!
Z ciekawości spojrzałem, czy przypadkiem w archiwum nie znajduje się jakaś teczka związana z tym całym Lilianem i z jakże względnym pojęciem radości muszę przyznać, że jest to celebryta oznaczony niskim poziomem zagrożenia, jeśli nie liczyć tego wymierzonego w mój umysł za każdym razem, gdy słyszę go w radiu. W każdym razie teczka obfituje w listę romansów tak obszerną, że ten piosenkarz chyba wpierw by przeszedł przez nią raz jeszcze, zanim zastanowiłby się nad spojrzeniem na jakąś szarą psychofankę. A oboje dobrze wiemy, w jakim stopniu jedno i drugie jest prawdopodobne.
@pan_maruda
Nic nie piszę.
@szafir
Wszyscy wokół są chyba za mili, żeby ci to powiedzieć prosto w twarz. Na szczęście ja nie jestem <3333 On cię nie lubi, debilko. Myślę, że sekretnie to on cię nienawidzi. A może nawet nie sekretnie tylko ty jesteś mocno głupia i nie łączysz kropek. Otwórz oczy i przestań się upokarzać. Pa, nie pisz więcej, bo cię zabiję.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Prubowałaś zabrać go na super przygodę??? Jestem pewny że mu się spodoba wszyscy kochajo przygody!!1! Wogóle czym jest białowłosy zgred???/ To jakaś rasa??? Gdzie mogę takiego spotkać??? Chcę sie zaprzyjażnić!!!!
yokni
I dobrze poczułaś. Nie wiem, może sobie odpuść? Dorośnij, zmądrzej, cokolwiek? Uganiasz się za gwiazdorem gówniakiem, który nigdy przenigdy nie zwróci na ciebie uwagi. Bo dlaczego by miał? Jesteś kropką w wielkim tłumie, robakiem produkującym pieniądze. Weź się w garść i nie wiem, wyjdź z domu, dotknij trawy, znajdź sobie znajomych, żyj. O grajku zapomnij, on o tobie nawet nie wiedział.
rzeźnik
Nie wiem kim jest ten Lilian, ale brzmisz podejrzanie psychotycznie, radziłbym zapisać się na terapię, chociaż dla ciebie może być za późno.
Nicen’t
Jak od roku nic nie ruszyło z celebrytą, to już nie ruszy. Znajdź sobie kogoś w swojej kategorii i nie wzdychaj do gwiazdki z plakatów. Odwzajemniona miłość znanego piosenkarza to materiał na fanfik, a nie prawdziwe życie.
Komisarz i Aspirantka
O matko, to znowu ty. Rok czasu i nic nie zmądrzałaś? Lilian nigdy nie zwróci na ciebie uwagi w sposób, którego pragniesz, po prostu zrozum to. Jeśli mam być szczery, to mu współczuję, że ma tak głupią fankę jak ty.
Radish Star
Czy ty kurwa nie potrafisz czytać? W zeszłym roku napisałem ci już, że doskonale znam się z Lilianem i wiem z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA, BO JA GO ZNAM, A TY NIE JEBANA IDIOTKO, że nigdy nie będzie cię chciał. Nigdy. W żadnej rzeczywistości ani żadnym odłamku. Do pięt mu nie dorastasz laleczko. Ale jeśli nadal nie dotarło to streszczę ci to łatwiejszym językiem: KYS KYS KYS KYS <3333😍
@MrWorldwide
jako drogi przyjaciel Liliana, rozumiejący go na wielu płaszczyznach powiązanych z modą i sferą promieniującej zajebistości, czuję się co najmniej zobowiązany do napisania: spierdalaj. I odpierdol się od białowłosego zgreda, on jest dla mnie do napierdolenia po ryju.
@doctor’s_favorite<333
Serce Liliana jest zapisane komu innemu. Nie masz na nie szans.
@starboy
Nie wiem kim jest ten Lilian, ale wow, ty to masz dopiero urojenia. Lecz się może.
@Sigm@_W0lf
Mama cię nie kocha, że jesteś taka niemiła koleżanko??? Bardzo dobrze, że nie zadziałało, bo widocznie jesteś niepoważna i niezrównoważona psychicznie, jak tak reagujesz.
@weevil_lover
tym razem wejdz na koncert z prawdziwą bombą.mysle ze to powinno zadzialac
@yrfavd3mongrrl
Dziewczyno, nie poddawaj się i goń za marzeniami! Mam radę: musisz przyjść do Magicznych Różności. Tylko tam znajdziesz tak dobre eliksiry miłości. W promocyjnej cenie – w walentynki 10% taniej!
TwinklingStar
Z całym szacunkiem, ale co innego pozostało Pani poza odpuszczeniem? Mam wrażenie, że ta obsesja zżera Panią od środka. Nie jest to ani zdrowe, ani zachęcające. Lepiej poszukać szczęścia gdzie indziej i ulokować swoje uczucia w innej osobie, bo wspomniany Lilian zwyczajnie nie jest Panią zainteresowany. Wszystkiego dobrego.
pan_idealny
Jak białowłosy i źle mu z oczu patrzy, to musi niejaki wiedźmin. Skoro tak, to od owego Liliana lepiej Ci się z daleka trzymać, bo wiedźmin to srogi przeciwnik i najpierw mieczem macha, a potem pytania zadaje, to może i być, że człowiek z otwartym sercem podejdzie „dzień dobry” powiedzieć, a już mu łeb taki wiedźmin-raptus zetnie.
čert z lesa
Muzycy to też ludzie, którzy mają prywatne życia i kontakty niekoniecznie znane fanom. Poza tym artyści to nie zabawki i potrafią być bardzo skomplikowanymi osobami, które przy bliższym spotkaniu wcale nie pokrywają się z ich wizerunkiem kreowanym przez media. Nie chcę być okrutny, ale mam takie wrażenie, że Ty byś sobie z tym faktem nie poradziła za bardzo. Chyba mało osób jest gotowych na usłyszenie, na przykład, od swojego wymarzonego heavymetalowego degenerata uroczego miana takiego jak „mój termoforku” po kilkunastu piwach.
@wielkipluszowywilk
Myślę, że powinnaś do nich podejść i powiedzieć im to w twarz. Zwłaszcza temu “białowłosemu zgredowi”. Co się może stać, prawda? Ale upewnij się, że powiesz to bardzo głośno i wyraźnie. Może jak z tobą skończą to się w końcu czegoś nauczysz.
@PaniSierżantDajMiSzansę
ehh… zabij go
@milestonemonger
Pamiętam tę dramę! Trendowała na Chirperze jeszcze z miesiąc od Walentynkowego Auranthium, ale pod koniec zaczynała się robić trochę niedorzeczna i męcząca. Cóż, żeby oszczędzić ci starań, nadziei i męczarni przez kolejny rok, będę walić prosto z mostu. Myślałem, że w zeszłym roku odpowiedzi były wystarczająco dosadne, ale najwyraźniej jesteś ciężkim przypadkiem parasocjalnej psychofanki i trzeba ci wybić relację romantyczną z idolem raz na zawsze. PO PIERWSZE, pytanie 10 NA PEWNO nie dotyczy ciebie, ponieważ Lilian nigdy w życiu nie zakochałby się w fance. Rozumiesz co mam na myśli? W FANCE. Mam tu na myśli KO–BIE–TY, ponieważ najprawdopodobniej – delikatnie rzecz ujmując – preferuje relacje romantyczne z MĘŻ–CZY–ZNA–MI. Jak sama słusznie zauważyłaś, jeszcze niedawno dosyć często był widziany z pewnym białowłosym “zgredem” (mam nadzieję, że nie próbowałaś ich śledzić i podsłuchiwać rozmów, a nazwałaś go tak z czystej urazy lub wnioskując po wiecznie niezadowolonym wyrazie twarzy, bo celebryci również mają prawo do życia prywatnego!!!). W każdym razie, jeśli jeszcze nie zauważyłaś, przez pewien czas był on ochroniarzem Liliana. Który artysta chodzi ze swoim ochroniarzem do restauracji, hmm? Nie wspominając już o tym, że w jego tekstach (swoją drogą, martwią mnie twoje umiejętności czytania ze zrozumieniem) nie ma żadnych cytatów, które wskazywałyby na to, że kiedykolwiek był zakochany w jakiejkolwiek kobiecie. I might just get him if he lets me in*……… mÓWI CI TO COŚ??? *Mileo, One Heart (intro)
@genziara
Jaki Lilian?
elias123
Z moją żoną jesteśmy razem już od przeszło trzydziestu lat, w tym roku wypada nasza trzydziesta czwarta rocznica i przez te wszystkie lata było dobrze do pewnego momentu. Otóż w kościele pojawił się nowy, młody kapłan i żonie odbiło! Teraz chodzi na msze nie tylko w niedziele, ale też w soboty, nawet jeśli pogoda nie dopisuje. Jeszcze spędza godzinę na szykowaniu się oraz wychodzi wcześniej, by zająć miejsce w pierwszej ławce! Co powinienem z tym zrobić? Jak jej przemówić do rozsądku?
Może po prostu stała się dewotką. Nie wszystko kręci się wokół mężczyzn w związkach, musicie to zrozumieć. Być może przechodzi kryzys wieku średniego i postanowiła zwrócić się ku wierze?
@shrike
Może nie odczuwa już satysfakcji z waszego związku i szuka nowych doznań gdzie indziej? Spróbuj zabrać ją na randkę, może w jakieś nowe miejsce lub żeby zrobić coś, czego dotychczas nigdy nie robiliście. Pokaż jej, że wciąż ci na niej zależy, że związek z tobą nie jest nudny i monotonny.
@PaniSierżantDajMiSzansę
Jeśli tak prędko porzuciła wszystko, co miała, dla jakieś marionetki bogów, to zostaw ją na pożarcie tym bogom. Zobaczymy, do kogo pierwszego przybiegnie, gdy okaże się, że nic nie znaczy dla tego kapłana względem jego wiary i bez mrugnięcia okiem będzie traktowana jako dodatkowy trybik w wielkiej machinie, który można bez konsekwencji obracać, jak się podoba, albo wyrzucić, gdy przestaje jednak pasować. I wtedy ty odwrócisz się od niej plecami, a jej zostanie płakanie w konfesjonale, w którym nikt jej nie wysłucha.
@pan_maruda
OOO, OOF. BRACIE, DLA SWOJEGO WŁASNEGO DOBRA NIE CZYTAJ INNYCH PYTAŃ, W PORZĄDKU? A tak z ciekawości, to gdzie ten kościół?
@genziara
…Złóż mu ją w ofierze. Obydwoje będą przerażeni.
Świętobliwy
Jedyną opcją jest wyjazd z miasta i niewracanie do Stellaire.
@starboy
Chłopie, nie chcę Cię martwić, ale jedno z wcześniejszych pytań brzmi, jakby było od tej Twojej żoneczki, radzącej się w sprawie tego, jak wskoczyć przystojnemu kapłanowi na kolana. Jesteś pewien, że przez te wszystkie lata było dobrze?
@szafir
Kurde, żona na tyle pięknie pana księdza opisała, że chyba wasze małżeństwo zmierza nieuchronnie ku końcowi. No, przynajmniej w sferze romantycznej. Szczerze nie wiem, czy jesteś w stanie cokolwiek z tym zrobić, czy jest w ogóle sens. Jak się nie dobierze do proboszcza, to dobierze się do innego. Dla własnego dobra i spokoju ducha sam zacznij się rozglądać za inną. Śluby złożone, więc już lekka kraksa, pies pogrzebany, zresztą co by sąsiedzi mówili. Ale zdrady w nieszczęśliwych małżeństwa to żadna nowość. Wręcz, z tego, co mi wiadomo, sposób na zachowanie zdrowego rozsądku, jakkolwiek brutalnie by to nie brzmiało.
rzeźnik
Prawdziwa miłość nie znika z dnia na dzień przez pojawienie się nowszego modelu na horyzoncie. Szczerze? Jebać. Skoro żonka preferuje frajera, który wpierw klęka przed bogami, a dopiero potem przed nią, to nie jest za wiele warta.
@doctor’s_favorite<333
Zabij księdza. Albo żonę, ksiądz w sumie nic nie zrobił. Albo zabij ich obu, ale wtedy będą razem w zaświatach, tego chyba nie chcesz.
@weevil_lover
hej. chicialaby, cos powiedziec ale. chyba tp nei bylpby dobrze dla ratingu tej gazetki. otoz. twoja zona moze czuc sie niekochana zbytnio. pozez ciebie. i sb ubzdurala ksiedza. msuzisz jej pokazac ze jom kochasz. nwm zrob jej kolace ze swiecami. kąpiel z kwaiatami rozy;. wyjedzcie na romatnytczny weeked, zabij ksiedza. oswiadcz sie. a niee juz nie mozesz. yyy. rozwiedz sie i oswiadcz sie znowu. zanbij ksiedza. wtefy koniec z konkurencją. albo \TY zacznicj podrywac ksiedza. moze wtedy twoja zona zrozumie . jaka jest wartosc w tobie
@yrfavd3mongrrl
Spal ją.
Nicen’t
Zacznij chodzić na mszę razem z nią i podrywajcie tego księdza na dwa fronty. Zawsze możecie żyć w pięknym, sakralnym trójkącie. Pamiętajcie, duch święty też był w kilku osobach jednocześnie ;)) Co wam stoi na drodze, żeby zrobić to samo.
@MrWorldwide
Ach, sztorm na spokojnych wodach! Trzydzieści cztery lata to długi czas, mój drogi. Przez te wszystkie lata widzieliście, jak fale waszego związku podnosiły się i opadały, jak wiatr zmieniał kierunek, jak niebo chmurzyło się i jaśniało. A teraz oto pojawił się młody kapłan i wywołał burzę w twoim sercu. Ale nim wypłyniesz na wojnę z tym nowym prądem, pozwól, że zadam ci pytanie. Czy twoja żona naprawdę straciła rozsądek? Czy może coś, co w niej zawsze było, nagle znalazło nowe ujście? Bo widzisz, ludzie to istoty płynne. Czasem odkrywają w sobie głębie, których wcześniej nie znali. Może ta nowa pobożność daje jej poczucie odnowy? Może ten młody kapłan mówi w sposób, który trafia do jej serca? Może to, co wydaje ci się nagłym zauroczeniem, jest po prostu jej nowym sposobem szukania sensu i spokoju? Nie wypowiadaj wojny przed rozmową. Niech twoje słowa będą jak spokojna zatoka, do której może bezpiecznie wrócić. Zamiast pytać „dlaczego on?”, zapytaj „dlaczego to dla ciebie ważne?”. Zamiast krytykować, spróbuj zrozumieć. A jeśli okaże się, że to rzeczywiście tylko ulotne zauroczenie, cóż... Cóż to jest wobec waszego morza wspomnień? Minie jak burza na horyzoncie. Niechaj głębiny cię prowadzą,
Uln'Dhyn
Słuchaj, nie panikuj od razu, bo to, że Twoja żona chodzi częściej do kościoła, nie znaczy od razu, że coś jest nie tak. Może po prostu znalazła sobie nowe hobby albo potrzebuje więcej czasu na refleksję i modlitwę, co? Ale no, rozumiem, że Cię to martwi, zwłaszcza jak widzisz, że tak się stara, żeby wyglądać dobrze i zająć pierwsze miejsce. Więc może by tak pogadać z nią szczerze, ale bez zarzutów? Na przykład możesz powiedzieć coś w stylu: „Słuchaj, zauważyłem, że ostatnio dużo czasu spędzasz w kościele i chciałem zapytać, czy wszystko w porządku? Może coś Cię martwi?”. No i pamiętaj, żeby nie robić z tego wielkiej afery, tylko spróbować zrozumieć, co się dzieje. Może ona po prostu potrzebuje więcej czasu dla siebie, a może ten nowy kapłan naprawdę ją zainspirował i chce się bardziej zaangażować w życie kościelne.
@smoczy_tata
Kapłani to złamasy!!!!!!! Do dupy!!!!!!! O kant dupy ich roztrzaskać!!!!!!! A jeśli potrzebujesz profesjonalnej pomocy, wstąp do Jasnowidza Moona. On jest naprawdę profesjonalny, więc z pewnością pomoże, polecam gościa.
Radish Star
Niezrozumiałe jest dla mnie, jak szybko pańska żona zmieniła obiekt zainteresowań, bo, naprawdę, tak z dnia na dzień porzucić najbliższą ci osobę, żeby próbować rzucić się na szyję kapłana? Nie to, że mam coś do kapłanów, niemniej jednak może jakaś magia brała w tym udział i jakiś czar negatywnie wpłynął na żonę? Nie zostawia się tak po prostu swojej ulubionej osoby…
@wielkipluszowywilk
Myślę, że twoja żona zwariowała. Tak w sekrecie (albo i nie). Odbiło jej od tych wszystkich kadzideł i wina mszalnego. Trzeba coś szybko na to zaradzić albo będzie jeszcze gorzej, mówię ci. Niedługo przyjdzie i powie ci, że chce rozwodu i wstępuje do zakonu albo zacznie chodzić na kościelne protesty żeby usunąć celibat. Działaj szybko póki możesz!!!! weź ją na wakacje, nwm cokolwiek!!!!!! Nie pozwól żeby ta choroba się dalej rozwijała!!!!!! No bo serio każdy ale kapłan????????
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Proszę, zrób coś ze swoją żoną, ów kapłan z pewnością nie chce żadnych kłopotów, zwłaszcza że już bez tego jest zajęty wypełnianiem ważnych misji obejmujących między innymi oświecanie i nawracanie zbłąkanych dusz. To bardzo zajęta osoba i, ponawiam, kapłani nie mogą wchodzić w żadne związki miłosne.
Pięść Złotego Oświecenia
radzę znaleźć sobie prawnika, bo szykuje się grubsza sprawa. Niekoniecznie rozwodowa
@milestonemonger
„Początek zdrady emocjonalnej" przynajmniej tak na to pytanie problemowe odpowiedział obsługujący mnie pracownik McRonald. Nie znam się, ale brzmi mądrze.
elias123
Czy sprawdzałeś, skąd kapłan się wziął? Zrobiłeś listę poprzednich miejsc, w których pracował? Prześledziłeś ścieżkę jego kariery, żeby upewnić się, że na tej płaszczyźnie wszystko jest w porządku? Przyjrzałeś się głęboko zagrzebanym artykułom, które mogą być niewygodne? Z kim ma on powiązania, kto za niego może poręczyć – to wszystko pomoże Ci sporządzić jaśniejszy obraz jego osoby. Musi być jakiś konkretny powód jego pojawienia się. Może będzie wystarczająco niepokojący, że zniechęci Twoją żonę?
@a.samsa
Ponawiam pytanie: co to za kościół? + zapytasz go, czy zajrzy do Magicznych Różności?
TwinklingStar
Potrzebuję rady: pragnę zauroczyć chłopakowi, ale jest on dość skryty i nie lubi za dużo opowiadać o sobie. Chciałabym, żeby się dla mnie otworzył, mam nawet taki pomysł, by w sekrecie poznać jego zainteresowania, co lubi, a potem wykorzystać zdobytą wiedzę do szykowania prezentów. Tylko właśnie trudno cokolwiek od niego wyciągnąć. Ostatnią deską ratunku wydaje się pójście do jakiegoś jasnowidza albo wróżbity. Polecacie kogoś? Musi to być ktoś zaufany, z gwarancją działania, bo już byłam u takiej wróżki, ale przepowiedziała mi same głupoty!
jest zajebisty taki.weozbita. co ma. miał?:(( szczura. chzoeroeon? co stakiego. fajny smiedszny ziomalpolecam.
@yrfavd3mongrrl
Tak! Polecam mocno Jasnowidza Moona! Nie idź do nikogo innego, to oszuści! Jasnowidz Moon posiada prawdziwą, wielką moc i na pewno pomoże, niezależnie od tego, jakich informacji potrzebujesz! Ponadto nie jest to żaden staruch z brodą, tylko młody, współczesny chłopak, który doskonale się orientuje w teraźniejszych relacjach! Jeśli przyjdziesz, dostaniesz zniżkę na usługę, a nawet talizman, który dopilnuje, by przyszłość była po twojej stronie!
Radish Star
TYLKO I WYŁĄCZNIE MAGICZNE RÓŻNOŚCI. Nie daj sobie wmówić, że gdzieś w mieście jest jakikolwiek lepszy jasnowidz. Dowiesz się tam wszystkiego, co potrzebujesz, serio. I tamtejszy wróżbita oferuje jeszcze wiele, wiele innych usług: robi eliksiry, sprzedaje artefakty, maluje talizmany, przeprowadza sesje spirytystyczne, egzorcyzmuje duchy, przepowie przyszłość. A to tylko garstka z jego licznych talentów!
TwinklingStar
Nie idź do tego jasnowidza. Zastanów się, dlaczego w pierwszej kolejności masz trudności z dowiedzeniem się więcej o tym chłopaku. Może nie chodzi tylko o jego charakter, ale on po prostu nie jest zainteresowany w tym momencie taką relacją, próbą zbliżenia się do kogoś? Może jest bardzo wrażliwy i potrzebuje dużo czasu, żeby otworzyć się na innych? Jest wiele możliwości, a takim naskakiwaniem go nie osiągniesz niczego dobrego :(((
@wielkipluszowywilk
Jebać jasnowidzów. Zaśpiewaj mu serenadę pod oknem – wtedy na pewno będzie Twój!
@zapałka
Co jeśli on tak naprawdę nie jest skryty, a po prostu cię nie lubi?
elias123
Nie jest ludzką rzeczą, żeby przeznaczeniu w oczy zaglądać. Ale jest ludzką mądrością, że przez żołądek do serca. Nagotuj chłopu pierogów i bigosu, przynieś mu jakiegoś ciasta, to na pewno zapamięta, że dobra z Ciebie osoba i warto przed Tobą serce otworzyć.
čert z lesa
Ostatnią deską ratunku jest dla ciebie pójście do psychologa, który wytłumaczy ci, dlaczego ludzie nie chcą z tobą rozmawiać ani się zadawać. Bo to wcale by nie było dziwne, gdybyś nagle przyszła do niego z idealnym prezetem, a jedyne słowa, jakie kiedykolwiek zamieniliście to „pożycz mi ołówek”. Spróbuj to leczyć, zanim jasnowidz powie ci, że najlepszym prezentem dla tego chłopaka będzie zobaczenie informacji o twoim wydaleniu z uczelni albo pracy.
@pan_maruda
Myślę, że bez szukania jasnowidza czy wróżbity możesz dowiedzieć się o nim całkiem sporo. Choćby preferencji modowych. Przypatruj się temu, co nosi, to wiele o nim powie! Zainteresuj się stylem ubrań, zrób pomniejszy research. Ciuchy zdradzają wszystko – ulubione kolory, kroje, czy lubią serwować, czy może po prostu chcą poczuć wygodę, co lubią robić w wolnym czasie, jak podchodzą do organizacji i czystości, czasem nawet preferencje muzyczne i upodobania żywieniowe! Serio, spróbuj, jestem pewny, że zadziała~
Good Boy
Jasnowidz? Wróżbita? Serio? Jak myślisz, że to pomoże, to jesteś bardziej zagubiona, niż myślałem. Jak chcesz go poznać, to przestań kombinować i zacznij działać jak normalny człowiek. Nie musisz go przesłuchiwać ani szpiegować. Po prostu bądź przy nim, rozmawiaj, słuchaj, i pokaż, że jesteś zainteresowana nim, a nie tylko tym, co możesz z niego wyciągnąć. A jak on jest skryty, to może po prostu potrzebuje czasu, żeby się otworzyć. Albo po prostu uważa, że jesteś namolną jędzą i tylko przy Tobie jest taki skryty. W takim przypadku daj chłopu żyć i może znajdź sobie jakieś hobby.
@szafir
Jeżeli zamiast zwykłej rozmowy musisz próbować dowiedzieć się o kimś od wróżbity, to już coś z góry jest nie tak. Nie chce gadać? To nie jest zainteresowany znajomością, i tyle. Odpuść sobie.
@berniedevalega
nie ufaj czarodziejom. a przynajmniej nie wszystkim
@milestonemonger
Niezły plan, ale z tym jasnowidzem to chyba nie jest najlepszy pomysł, co? Bo wiesz, wróżby to często takie loterie, i nawet jak ktoś ma dobre intencje, to może powiedzieć coś, co nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. No i po co ryzykować, jak możesz spróbować inaczej? Więc tak, po pierwsze – nie próbuj na siłę wyciągać od niego informacji, bo jak jest skryty, to może się zamknąć jeszcze bardziej. Zamiast tego spróbuj go poznać przez wspólne aktywności. Na przykład zaproponuj, żebyście razem poszli na spacer, do kina, albo na jakieś wydarzenie, które może go zainteresować. W ten sposób zobaczysz, co lubi, a przy okazji spędzicie razem czas. A jak już trochę się oswoicie, to możesz spróbować delikatnie pytać o jego zainteresowania, ale tak, żeby to nie wyglądało jak przesłuchanie. Na przykład możesz powiedzieć: „Hej, ostatnio oglądałam taki film, a ty co lubisz oglądać?”. Albo: „Słuchaj, chciałabym cię lepiej poznać, co cię ostatnio zainteresowało?”. No i pamiętaj, że najważniejsze to być cierpliwym i nie naciskać. Jak on zobaczy, że naprawdę Cię interesuje i że jesteś dla niego wsparciem, to sam się otworzy. A jak naprawdę chcesz mu zrobić prezent, to może spróbuj coś, co jest uniwersalne i zawsze się sprawdzi, np. książkę, coś do słuchania muzyki, albo jakiś drobiazg związany z jego hobby. No i pamiętaj, że najważniejsze to pokazać, że zależy Ci na nim, a nie że musisz znać każdy szczegół z jego życia.
@smoczy_tata
Facet nie chce mieć z tobą nic wspólnego. Ewidentnie nie jest zainteresowany jakąkolwiek relacją i powinnaś się cieszyć, że próbuje dać ci to do zrozumienia w bardzo kulturalny i taktowny sposób. A lepiej tak, niż żeby karmił cię jakąś złudną nadzieję, a potem brutalnie ją zdeptał, zmieszał z błotem, opluł i spłukał w kiblu, po prostu zostawił za sobą wrak człowieka. Z czegoś takiego trudno się pozbierać, więc odpuść sobie, póki możesz i póki nie trzeba się jeszcze zastanawiać nad wizytą u terapeuty. Rada od lepiej doświadczonego w tych sprawach druha.
rzeźnik
Ooo polecam Yuliye Zirkalov. Nie wiem gdzie dokładnie się znajduje, ale jest moją dobrą znajomą i może wygląda na pierwszy rzut oka trochę strasznie (wybacz yuliya, ja cię kocham pamiętaj), to jest najukochańszą osobą na świecie i ci napewno pomoże!!
@weevil_lover
Isidoro D'Arienzo jest absolutnie rozpierdalającym jasnowidzem, który jebnie w ciebie przepowiednią tak, że nie będziesz nawet wiedziała, z której strony los ci przypierdolił. Serio, chłop się nie pierdoli w takich sprawach i nawet jeśli wydaje ci się, że gada od rzeczy, to mu zaufaj. Ja nie wiedziałem, czy chcę go bardziej poklepać po plecach, czy wyrzucić przez okno, gdy skubany mnie zajebiście dobrze przejrzał.
@doctor’s_favorite<333
Wspaniały pomysł z tym stalkowaniem co lubi, absolutny klasyk!!!!! A co do czarnowidzów to yyyy znam takiego jednego, sprawdzony kontakt. Potrafi wszystko przewidzieć, 10000% skuteczności. Chariot Mocny. Najpierw go usłyszysz a potem zobaczysz.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Szanowne osoby śmiertelne,
zwracam się do Was z problemem, który spędza mi sen z powiek już od co najmniej tysiąca lat. Mój uczeń, to znaczy syn, odkąd się o tym dowiedział, naciska, żebym ruszył dalej i pogodził się z przeszłością, ale nie potrafię.
Mianowicie chodzi o to, że bardzo dawno temu zakochałem się ze wzajemnością, oczywiście. Byliśmy bardzo blisko, spędzaliśmy razem każdy dzień, wszystkie wolne chwile. Różniliśmy się od siebie pod wieloma względami, ale nie przeszkadzało nam to w stworzeniu naprawdę mocnej i pięknej relacji.
Niestety, okrutny los pokrzyżował nam plany i uniemożliwił spędzenie razem reszty życia. Mój ukochany niespodziewanie odszedł, pozostawiając mnie z uczuciem niepojętej pustki.
Od tamtej pory nie potrafię poradzić sobie z jego brakiem. Nie umiem o nim zapomnieć. Nie mógłbym.
Ale chciałbym znów zacząć żyć. Otworzyć się na nowe doznania i “ruszyć do przodu” (jak to mawia mój syn). Niestety, nie mam pojęcia, od czego zacząć. Stąd też moje pytania. Jak mam pogodzić się ze stratą, przetrwać żałobę, która trwa już od wielu wieków? Jak zacząć wszystko od nowa? Nie chcę, oczywiście, zapominać o ukochanym, ale pogodzić się z jego odejściem.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i życzę dobrej egzystencji. Każda osoba, która udzieli mi dobrej rady, nie będzie musiała już nigdy obawiać się spalenia instalacji elektrycznej w czasie burzy.
Z wyrazami szacunku.
zwracam się do Was z problemem, który spędza mi sen z powiek już od co najmniej tysiąca lat. Mój uczeń, to znaczy syn, odkąd się o tym dowiedział, naciska, żebym ruszył dalej i pogodził się z przeszłością, ale nie potrafię.
Mianowicie chodzi o to, że bardzo dawno temu zakochałem się ze wzajemnością, oczywiście. Byliśmy bardzo blisko, spędzaliśmy razem każdy dzień, wszystkie wolne chwile. Różniliśmy się od siebie pod wieloma względami, ale nie przeszkadzało nam to w stworzeniu naprawdę mocnej i pięknej relacji.
Niestety, okrutny los pokrzyżował nam plany i uniemożliwił spędzenie razem reszty życia. Mój ukochany niespodziewanie odszedł, pozostawiając mnie z uczuciem niepojętej pustki.
Od tamtej pory nie potrafię poradzić sobie z jego brakiem. Nie umiem o nim zapomnieć. Nie mógłbym.
Ale chciałbym znów zacząć żyć. Otworzyć się na nowe doznania i “ruszyć do przodu” (jak to mawia mój syn). Niestety, nie mam pojęcia, od czego zacząć. Stąd też moje pytania. Jak mam pogodzić się ze stratą, przetrwać żałobę, która trwa już od wielu wieków? Jak zacząć wszystko od nowa? Nie chcę, oczywiście, zapominać o ukochanym, ale pogodzić się z jego odejściem.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i życzę dobrej egzystencji. Każda osoba, która udzieli mi dobrej rady, nie będzie musiała już nigdy obawiać się spalenia instalacji elektrycznej w czasie burzy.
Z wyrazami szacunku.
Ruszenie dalej nie spowoduje, że ból magicznie zniknie, czy też stracimy wszystkie cenne wspomnienia o utraconej osobie. Często nasza strata staje się częścią nas, niesiemy ją przez całe swoje krótkie czy dłuższe życie. Ból z czasem powinien stać się łatwiejszy do zniesienia, ale wspomnienia pozostaną. Może w Pana przypadku pomogłoby prowadzenie dziennika lub napisanie listu do ukochanego? Przelanie smutków, słów, których już nie może mu Pan powiedzieć, powinno pomóc w zrozumieniu, co Pan czuje. Nawet proste czynności jak odwiedzenie ulubionego przez waszą dwójkę miejsca lub uczczenie ważnej daty, może wpłynąć pozytywnie na proces przechodzenia żałoby. Jednak przede wszystkim, proszę też się z niczym nie spieszyć i robić wszystko we własnym tempie. Życzę wytrwałości i wszystkiego dobrego.
pan_idealny
Cokolwiek postanowisz, czegokolwiek się podejmiesz, gwiazdy spojrzą na Ciebie przychylnym okiem i rozświetlą Twoją ścieżkę, gdziekolwiek by nie prowadziła. Porzuć więc wątpliwości i niech serce prowadzi Cię ku przyszłości.
@starboy
Ogólnie to muszę zacząć od tego że nie rozumiem połowy słów których użyłeś ale no brzmi to wszystko baaaardzo smutno. Miałam podobnie. Nie z kimś ukochanym (fu??) ale z kimś kogo uważałam za ojca i musiałam się pogodzić nagle ze stratą i całkowitym wywróceniem się życia do góry nogami i noooo wiem że to co innego ale chyba trochę rozumiem jak możesz się czuć. I to strasznie beznadziejne uczucie!!!!!!!!!! Nie wiem jak się mówi o uczuciach, sorka nikt mnie tego nie nauczył, ale chyba chce po prostu powiedzieć że rozumiem i że yyyyy życzę żeby ci przeszło. Może pomyśl na przykład nad podjęciem jakiegoś nowego hobby? Ale takiego bardziej ekstremalnego które wymaga duuużo energii (np parkour albo nałogowe skakanie ze spadochronu) i jak skończysz je robić to nie będziesz miał już siły na nic innego (w tym na myślenie o swoim ukochanym). A jeśli nie hobby to możesz np zacząć spędzać więcej czasu z synem. No bo jak się zajmujesz kimś innym to ma się mniej czasu na myślenie o swoich problemach. Zrobiłam tak samo. Ale nie z dzieckiem (bleee) tylko ze zwierzakiem. I teraz mam szczura którego kooocham. I bardzo mi pomogła. Więcej pomysłów niestety nie mam!!! A za brak palących się elektrycznych rzeczy dziękuję, fajna sztuczka.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Bardzo chciałbym udzielić dobrej rady, ale nie mam ani instalacji elektrycznej (nie mam domu), ani dobrego doświadczenia. Mogę co najwyżej powiedzieć, że szczerze zazdroszczę doznań w postaci tego typu relacji, nawet jeśli zakończyła się… dość tragicznie, delikatnie rzecz ujmując. Powodzenia, daj znać, jak się uda.
rzeźnik
Na początku chciałabym zaznaczyć, że bardzo mi przykro, że przez coś takiego przechodzisz. Doskonale wiem, co czujesz, a przynajmniej mogę to sobie wyobrazić. Przechodziłam przez coś bardzo podobnego. A raczej nadal przechodzę, z takich rzeczy nie da się przecież tak łatwo otrząsnąć, prawda? Moja poprzednia partnerka, niedoszła narzeczona również przedwcześnie zmarła, a jej krew po dziś dzień plami mi dłonie. Wciąż czuję jej wiotkie, słabnące w mych ramionach ciało. Nie potrafię pozbyć się drażniącego nos metalicznego zapachu krwi zmieszanej ze słoną, morską wodą. Nieustannie odtwarzam w głowie też naszą ostatnią rozmowę, kłótnię, winiąc się za to, że być może gdybym postąpiła wtedy inaczej, wszystko potoczyłoby się w zupełnie inny sposób. Wybacz, nie chciałam pisać tak wiele o sobie. Planowałam jedynie powiedzieć, że rozumiem. I że wiem, że żadna ilość ciepłych słów i pocieszających uścisków nie zdoła zapełnić pozostawionej przez nich luki. Wiem, że nie jest to coś, co chciałbyś usłyszeć, co ktokolwiek chciałby usłyszeć, ale zaczynam szczerze wątpić, że jest cokolwiek, co mogłoby wypełnić pozostawioną przez nich pustkę. Życie nie staje się łatwiejsze, ich widma nawiedzają cię w najmniej spodziewanych momentach, niosąc za sobą jedynie gorycz i żal. Czujesz ich obecność w delikatnym zapachu ulubionej herbaty, słyszysz w głosach losowych przechodniów. I nie masz innego wyjścia, niż po prostu żyć dalej. Namiastką dawnego, wspólnego życia. Z własnego doświadczenia mogę Cię jednak zapewnić, że nawet nie zauważysz, kiedy twoja głowa sama zacznie wypierać jego obecność, zapominać o wszystkim tym, co kiedyś was łączyło. I nie będziesz w stanie zrobić nic, żeby temu zapobiec.
@PaniSierżantDajMiSzansę
Oh wydajesz mi się taki kochany!!! Dzięki za opiekę nad instalacją elektryczną. Najważniejsze jest by poradzić sobie z żałobą. Nie chcemy, by partner poczuł się niechciany lub niewystarczający. Polecam wsparcie od kogoś bliskiego, może zastanów się co cię trzyma przy opłakiwaniu? Myślę, że twoja miłość chciałby, żebyś był szczęśliwy. Jeśli trwa to tak długo, to może być trudno, ale wierzę w ciebie. Nie wiem, co jeszcze polecić, może jakaś wizyta u terapeuty tak serio nieironicznie.
@weevil_lover
Żałoba nie ma końca, nowe początki nie istnieją, to wymysły sprzedawane przez tych, co nie mają nic lepszego do powiedzenia, a chcą zwyczajnie przestać ocierać wreszcie twój zasmarkany nos. Nowe doznania zabarwione są bólem straty i wszystko ostatecznie zaczyna piec, drażnić, szczypać i drapać, jakby miało cię rozerwać od środka, bo nadzieja na lepszą przyszłość po czyimś odejściu tworzy mieszankę wybuchową z żółcią zbierającą się w żołądku za każdym razem, gdy pomyślisz o braku tej jednej osoby przy tobie. Życia już potem zwyczajnie nie ma. Jest odwlekanie nieuniknionego i wypełnianie tego czasu mszczeniem się na świat za każdą niesprawiedliwość, którą tobie i inny wyrządził. Próbujesz wypełniać pustkę krwią szumowin, których ukaranie w imieniu miana wyrytego na nagrobku nada jakieś znaczenie tamtej śmierci, ale tak naprawdę samolubnie robisz to dla siebie, bo dlaczego tylko ty masz cierpieć za to, co się wydarzyło, gdy piekła powinni dotknąć ci wszyscy psychopaci i kryminaliści. Nie zapomnisz. Nie pozbędziesz się uczucia bycia małym pionkiem na ogromnej planszy, gdzie ktoś planuje ruchy z wyprzedzeniem wychodzącym poza zwykłe pojmowanie, ruchy mające cię zniszczyć poprzez cierpienie innych. A jednak winisz się o to, że tego nie przewidziałeś i nie zaradziłeś temu lepiej. I już zawsze będzie to twoja wina.
No nie ma, kurwa, ratunku i chuj.
No nie ma, kurwa, ratunku i chuj.
@pan_maruda
Dlugowieczni mają problemy że nie mogą długo i wiecznie być z tymi co żyją znacznie krucej ale nie martw się tym mocno! Pomyśl o tym że z pers pektyny twojego ukochanego byliście razem praktycznie całe jego zycie! Mój brat kiedyż mi powiedział że trzeba myśleć o samych dobrych wspomnieniach i niesamolubnie!!1! Dasz radę!! A jeśli potrzebujesz oderwadx od tego myśli to choćmy razem na przygode!!!!
yokni
O stary, ciężko to brzmi, ale wiesz co? To, że chcesz ruszyć do przodu, to już jest mega ważny krok, no i to pokazuje, że jesteś gotowy, żeby coś zmienić. Ale no, rozumiem, że po tylu latach to nie jest łatwe, bo przecież ten ukochany był dla Ciebie kimś wyjątkowym, no i to normalne, że nie chcesz o nim zapomnieć. Więc tak, po pierwsze – nie musisz zapominać. Miłość i wspomnienia to coś, co zostaje z nami na zawsze, i to jest piękne. Ale możesz spróbować znaleźć sposób, żeby te wspomnienia były dla Ciebie źródłem siły, a nie bólu. Na przykład możesz zacząć pisać o nim, albo stworzyć coś, co będzie przypominać o Waszej relacji – np. album ze zdjęciami czy pamiętnik. A potem spróbuj powoli otwierać się na nowe doświadczenia. Nie musisz od razu rzucać się w nowy związek czy coś, ale możesz zacząć od małych kroków. Na przykład spróbuj znaleźć nowe hobby, albo spotykaj się z przyjaciółmi, którzy Cię wspierają. Może by tak wybrać się w jakieś miejsce, które zawsze chciałeś zobaczyć, ale nigdy nie miałeś okazji? No i pamiętaj, że nie musisz robić tego sam. Twój syn chce Ci pomóc, no i to jest super, bo czasem właśnie rozmowa z kimś bliskim może pomóc lepiej zrozumieć swoje uczucia. Może by tak pogadać z nim o tym, co czujesz, i posłuchać, co on ma do powiedzenia? Więc nie spinaj się tak, tylko działaj powoli i z serca. A jak naprawdę czujesz, że potrzebujesz więcej pomocy, to może warto porozmawiać z kimś, kto specjalizuje się w radzeniu sobie z żałobą, np. z terapeutą. Powodzenia, stary!
@smoczy_tata
Przykro mi z powodu utraty. Myślę, że koniecznie powinieneś skorzystać z usług wróżbity z Magicznych Różności. Odpowie on na wszystkie nurtujące cię pytania. Mimo wszystko uważam, że rada twojego syna jest dobra: musisz ruszyć do przodu. Wróżbita na pewno ci z tym pomoże;))
TwinklingStar
Strata może już na zawsze w nas pozostać jako bardzo duża, ziejąca pustką dziura, ale jestem przekonany, że Twój ukochany ucieszyłby się na myśl, że chcesz spróbować na nowo otworzyć swoje serce dla świata, bo Twój uśmiech i szczęście na pewno wiele dla niego znaczyły. Zacząć od nowa zawsze łatwiej z kimś, z jakimś przyjacielem, który wskaże Ci drogę. Nie musisz z miejsca tworzyć niesamowicie głębokich relacji, jeśli nie jesteś na to gotowy, ale niewątpliwie są wokół Ciebie jacyś ludzie chętni do pokazania Ci świata swoimi oczami niezasłoniętymi żałobą. Przyznam, że ja sam do końca nie wiem, czy poradziłby sobie z czymś takim mimo pomocy, jednak trzymam kciuki za Ciebie.
@wielkipluszowywilk
Próbowałeś jakiegoś nowego hobby? Albo czegoś, co pozwoli ci wyciszyć umysł? Muzyka też może pomóc. O, albo możesz popytać Jasnowidza Moona, myślę, że on będzie w stanie pomóc! Czy już nie muszę się obawiać o moje instalacje elektryczne? Bo, jakby, mam krucho z kasą i no…
Radish Star
Ten ból nigdy nie odejdzie, i z tym musisz się pogodzić. Zawsze będzie cię drapało za karkiem poczucie winy, co mogłeś zrobić inaczej, co by było, gdybyście mogli nadal być razem. Więc nie oczekuj, że to uczucie kiedykolwiek zniknie. Jedyne, co możesz zrobić, to się z nim pogodzić, zacisnąć zęby i brnąć dalej. Mieć nadzieję, że ból stępi się do głuchego szumu gdzieś za plecami. Powodzenia.
@berniedevalega
Na wszelkie sercowe bolączki najbardziej pomaga muzyka. Możesz spróbować posłuchać muzyki, która mówi właśnie o miłości i stracie – może cudze słowa i śpiew sprawią, że krok po kroku uda Ci się pogodzić ze stratą? Wydaje mi się, że ten ból będzie z Tobą na zawsze, ale wydaje mi się, że nie ma w tym niczego złego. Czasem tak jest, że rana jest na tyle głęboka i dotkliwa, że blizna zostaje na resztę życia. Skup się na tym, żeby wynieść z pozostałego Ci czasu tyle, ile możesz – poznawaj świat, poznawaj nowe osoby… Przecież Twój ukochany na pewno chciałby, żebyś się rozwijał, prawda?
@zapałka
Ci, którzy odeszli, zawsze pozostają z nami. Masz wspomnienia. Masz chwile, które razem spędziliście. Masz możliwość znalezienia sobie czegoś, co może od nowa zaleczyć ten ból, ale nie spodziewaj się, że on zniknie. Daj sobie szansę i szansę tej drugiej osobie, którą znajdziesz. Czasem trzeba pożegnać się z tym, co odeszło, aby dać spokój zarówno sobie i im
@milestonemonger
Skoro facet, co ma już za sobą po 8 małżeństw (i podobno każde z nich też bardzo przeżywał!!!) jest w stanie angażować się w kolejne związki, to ty na pewno też dasz rady, szanowna osobo (???) nieśmiertelna. O, mam pomysł! Najlepiej by było, gdybyś spotkał się z nim i bezpośrednio zasięgnął porady, jak udało mu się poradzić z tyloma stratami. Myślę, że takiego długowiecznego to najlepiej zrozumie tylko inny długowieczny, bo my śmiertelnicy to chyba raczej nie mamy podjazdu.
@genziara
Hej, mistrzu!!! Cieszę się, że zadałeś to pytanie!!! Skoro już Cię tutaj zastałem, mam pytanie: kiedy wrócisz?? Nagotowałem wody na herbatę i nie wiem, czy już Ci ją zaparzyć czy jeszcze trochę poczekać???
SOSna
Dla wszystkich dociekliwych i chcących sprawdzić zgodność ze swoją drugą połówką zapraszam na wizytę do Magicznych Różności! Tamtejszy jasnowidz odpowie Wam na wszystkie nurtujące pytania i wywróży wspólną (lub też nie) przyszłość. W Walentynki zniżka dla par 10%. Zastanówcie się, o co chcielibyście zapytać i wpadnijcie do nas na wizytę! Nie będziecie żałować;)))
Jak przyjdę z kumplem to dostaniemy zniżkę na ogarnięcie pytań na następny sprawdzian z transmutacji?
@smoczy_tata
Dlaczego redakcja zezwoliła na wstawienie tego do gazety? Czy nie jest to niezgodne z jakąś, nie wiem, polityką gazecianą czy coś? Darmowe reklamowanie swojego lokalu? Za takie rzeczy się płaci. Gdzie powinienem coś takiego zgłosić?
rzeźnik
To ja zapraszam do prawdziwego jasnowidza, Jasnowidza Moona! On z pewnością szczerze wam pomoże, bez użycia kart, kuli, ryżu czy innego badziewia, tylko swoją niesamowitą mocą! W Walentynki zniżka dla par 15%! Jasnowidz Moon nie odpowiada za zepsucie związków czy jakiekolwiek uszczerbki na zdrowiu, gdyż do takich nie dojdzie!
Jasnowidz Moon
Jeśli widzisz tę wiadomość, to oznacza, że nawiedził Cię Szczęśliwy Nugget. W ciągu kilku dni przydarzy Ci się coś niesamowitego! Mianowicie rabaty do McRonald, nawet do 90%! Prześlij tę wiadomość do kolejnych pięciu osób, aby Szczęśliwy Nugget obdarzył Cię swoim błogosławieństwem.
elias123
Mam mieszane uczucia do jasnowidzów, ale ten jest akurat bardzo żałośnie śmieszny, więc niech będzie – wspieram tę promocję, chłopak musi jakoś zarobić na nową czapkę błazna.
@doctor’s_favorite<333
Ta zniżka 10% to od jakiej kwoty początkowej?
@świetlik
Chciałabym wiedzieć, czy mamy jakąkolwiek wspólną przyszłość przed sobą. Najlepiej jak najdłuższą. Taką, w której śmierć nigdy mi jej nie odbierze.
@PaniSierżantDajMiSzansę
@Jasnowidz Moon Co ty niby wiesz o jasnowidzeniu XD Typie, jakbyś był jasnowidzem, to doskonale byś wiedział, że masz teraz do czynienia ze specjalistą. Wyjdź z tej piwnicy i pójdź się przewietrzyć, bo chyba coś ci myślenie zamroczyło
TwinklingStar
A to ja mam takie pytanie co rozumiesz przez “para”? Czy to musi być jakby….związek czy wystarczy jak przyjdą dwie osoby. Bo myślę sobie, że mogłabym pójść na wróżenie z moją najlepszą NAJBLIŻSZĄ przyjaciółką bo to brzmi jak, fajna zabawa i jestem ciekawa jaka przyszłość by nam wyszła??? No i jest jeszcze zniżka. Ale no nwm co znaczy tutaj ta para. Najwyżej zawsze możemy udawać, że jesteśmy parą. Odpisz szybko.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
macie magiczne zabawki erotyczne? Czy to tylko usługi obejmujące porady i czary mary?
@milestonemonger
@TwinklingStar Ze specjalistą???? Chyba ta kupiona w markecie na przecenie szklana kula spadła ci na łeb, bo pleciesz totalne głupoty! Chociaż nie, rozumiem, że gadasz bzdety, bo nie jesteś prawdziwym jasnowidzem, więc skąd możesz wiedzieć, z kim masz do czynienia! Dzieciaku, lepiej za naukę byś się wziął, a nie scamujesz ludzi na gównopieniądze!
Jasnowidz Moon
Magiczne Różności to niech lepiej uważają, żeby sanepid magiczny im tam nie wjechał, jak akurat będę miał zajebiście zły humor i ochotę wysłać kilka nakazów do podpisania do właściwych osób. W walentynki podwyżka norm sanepidowskich dla kretynów 10%.
@pan_maruda
@Jasnowidz Moon Wiem doskonale z kim mam do czynienia!! Z dzieciakiem pełnym kompleksów który po szkole nie ma żadnych obowiązków więc siedzi na forum i pisze głupoty XD Dokładnie widzę jak wracasz po pszyrce do tej swojej piwnicy w ktorej teraz siedzisz. Nie odcięli ci jeszcze internetu?? Dociera tam zasięg??
TwinklingStar
Ale to tak… Bo jak już ktoś ma parę, to chyba nie potrzebuje za bardzo takich pytań?
@zapałka
EJA CZY. umiałbys zamienic ropuche w partnera. wazne. tez. czh czytasz przyszłosc tylko humanoidalnym czy też np. szczurom. albo kotom. WAŻNE.
@yrfavd3mongrrl
@TwinklingStar Dzieciakiem??? DZIECIAKIEM??? TY WIESZ, NĘDZNY MŁODZIEŃCZY ŚMIERTELNIKU, Z KIM PISZESZ, OCZYWIŚCIE ŻE NIE WIESZ SAM SIEBIE OPISUJESZ PRZEGRYWIE NIEDOMYTY!!!!1! WIDZISZ GÓWNO WIDZISZ NIE WIDZISZ
Jasnowidz Moon
Czy ja nie ucieknę od reklam nawet w pytaniach walentynkowych?
@weevil_lover
A jak od strony moralnej wygląda dla jasnowidza przepowiedzenie komuś prędkiego rozstania? Czy mimo braku odpowiedzialności można się poczuć czasami źle za negatywnie nacechowane wizje? Czy często dochodzi do rękoczynów ze strony szczególnie niezadowolonych klientów?
@a.samsa
@Jasnowidz Moon NO WLASNIE WIDZĘ XDDD CIEBIE XDD
TwinklingStar
CO WIDZISZ POD OKNEM MI SIEDZISZ??? WUJA WIDZISZ ŚLEPAKU. NAWET NIE PRZETARŁEŚ TEJ KULI Z WOMPMARTU IMAGINE JAKIM ZŁAMANYM KAKTUSEM TRZEBA BYĆ ŻEBY UŻYWAĆ CZEGOKOLWIEK DO UDAWANIA ŻE SIĘ WIDZI JASNO.
Jasnowidz Moon
JASNO TO JA WIDZĘ ZE TY GLUPOTY GADASZ. JAKI WOMPMART XDDD JAKIE UDAWANIE XDD UDAWAĆ TO JA MOGĘ ŻE TY COKOLWIEK WIESZ O JASNOWIEDZENIU, CO I TAK JEST NADUZYCIEM SLOWA Z MOJEJ STRONY. OGARNIAJ SIE DZIECIAKU
TwinklingStar
JASNO WIDZISZ BO SOBIE EKRAN ROZJAŚNIŁEŚ IKS KROPKA DE. W DUPIE BYŁEŚ GÓWNO WIDZIAŁEŚ MLEKKO SSIESZ MÓGŁBYM BYĆ TWOIM PRAPRAPRAPRADZIADKIEM GÓWNO OSZUKISTO TO JUŻ TWÓJ PTAK JEST MĄDRZEJSZY OD CIEBIE TY MASZ PTASI MÓŻDŻEK
Jasnowidz Moon
A SKAD TY NIBY WIESZE ZE MAM PTAKA? MASZ TAKIE NUDNE I ZALOSNE ZYCIE ZE MNIE GUGuLUJESZ? WEŹ OGARNIJ DO CHOLERY. WYLACZ TEN KOMPUTER I IDZ NA SPACER, BO CHYBA CI SWIEZEGO POWIETRZA BRAKUJE DZIECIAKU I ZAMROCZYLO CI LEB
TwinklingStar
SKĄD WIEM JESTEM JASNOWIDZEM TO OCZYWISTE ŻE WIEM GDYBYŚ TY BYŁ JASNOWIDZEM TO BYŚ WIEDZIAŁ SKĄD WIEM TWOJA STARA L + RATIO + SAM DOTKNIJ TRAWY + ZJEDZ ORZECHA ŻEBY ZMĄDRZEĆ
Jasnowidz Moon
NIE KAZDA OSOBA Z DOSTEPEM DO INTERNETU JEST JASNOWIDZEM, WIESZ O TYM?? XDDDDDD
TwinklingStar
NO TO TY XDDDDDDDDD SIEBIE OPISUJESZ
Jasnowidz Moon
JUZ PIES MOJEJ SASIADKI JEST LEPSZYM JASNOWIDZEM OD CIEBIE. ON PRZYNAJMNIEJ WIE, ŻEBY NIE PODSKAKIWAC JAK NIE MA SZANS NA WYGRANA
TwinklingStar
HAHAHAHAHAHAH NIE MAM SZANS?????? NIE MAM SZANS??? TY MAŁY SKURWIELKU TWOJA POJEDYNCZA DOGORYWAJĄCA SZARA NAWET NIE JEST W STANIE POPRAWNIE ZAWIĄZAĆ SZNURÓWEK TYLKO DEBILE WIĄŻĄ NA DWIE KOKARDKI
Jasnowidz Moon
OHO, A TO NIE ZA MOCNE SLOWA NA 5-LATKA?? I SKAD TE SZNURÓWKI CI DO LBA STRZELILY??? MAM CI WYJASNIC JAK JE WIAZAC BO NIE UMIESZ?? POTRZBUJESZ PORADNIKA??
TwinklingStar
POTRZEBUJĘ PORADNIKA JAK DOSTAĆ SIĘ DO TWOJEGO DOMU BY CI ZAPIERDZIELIĆ. A nie. Przepraszam. Wiem, gdzie mieszkasz, BO JASNO WIDZĘ, WIDZIMY SIĘ W TYCH TWOICH NIEMAGICZNYCH ZAKŁAMANYCH RÓŻNOGÓWNACH ALBO W TWOIM DOMU PRZY ULICY [Redacted]
Jasnowidz Moon
No to zapraszam. Drzwi dla takich jak ty walonych niedowiarków otwarte. CHETNIE POKAŻE CI CO I JAK. TYLKO NIE ZGUB SIE PO DRODZE, BO PRZEZ TO JASNOWIDZENIE MOZE CIE COS OSLEPIC W TRAKCIE CZY COS. NO TO DO ZOBACZENIA SLODZIAKU :*
TwinklingStar
[Ta odpowiedź została usunięta przez administrację.]
Jasnowidz Moon
[Ta odpowiedź została usunięta przez administrację.]
TwinklingStar
Czy jak przyjdę z psem, to też dostanę zniżkę?
Good Boy
Jeśli Twoim psem jest Jasnowidz Moon to nie.
TwinklingStar
spiedralaj.
Jasnowidz Moon
heej czytelnicy. otoz. mam super przyjaciolke. spedzamy czeêsto razem czas np trenujac szcz00ury albo . miszczac mienie głupich drbili. albo grsamy w gry. ale mam problem. bo ona ma też dużo innychprzyjcaiol. i mi to NIE PRzezkadza!!! ale chciałabym jej p0kazac. że dla mnie jets najlepszom przykjaciolkom. i chclabsym. być dla jeij też najlepszom przyjaciółkom!!! żebyśmy mogly spędzać JESEEEESZCZE więcej caszu razem :))). jakk moge jej pokazać ze mi na niej zalezy2!???
Mdlenie przez utratę krwi i rozległe obrażenia na progu bliskiej twojemu sercu osoby jest całkiem debilnym pomysłem na pokazanie, że zależy ci na niej tak bardzo, że najgorsze rany nie zatrzymają cię przed dotarciem do niej. Ale zadziałało? No nie powiem, że nie. Hm. Chyba nie powinienem tego promować.
@doctor’s_favorite<333
Ja bym kupiło jej żuczka, który ci o niej przypomina. Żuczki są super, są bardzo mądre i ładne. Oraz lubią ludzi, którzy są mili. Nie wiem czy ona jest miła. Nie, w sumie to dużo roboty a wy brzmicie jak totalni wariaci, nie polecam żuków. Zostawcie biedne żuki błagam. Kup jej czekoladę, którą lubi. Błagam żadnych żuków.
@weevil_lover
Pocałuj ją, a wszystko będzie dobrze.
@starboy
O o o wiem!1! zabierz ją na super przygode!!!! Do staryh ruin albo w dzidż albo do innego kraju albo siwiata! Takie przygody soą najleprze!
yokni
ej a wiesz że masz podobny styl pisania do MOJEJ najlepszej przyjaciółki???? Nie wiem dlaczego ją kopiujesz ale to trochę mocno głupie. Ale no nieważne, i tak nigdy nie będziesz lepsza od mojej przyjaciółki!!!! Gdybym była hipopotamicznie na twoim miejscu to np spróbowałabym się wkręcić w jakieś jej hobby o którym sama nic nie wiem, bo wtedy mogłaby cię ona czegoś nauczyć od zera ;))) i miałabyś jej pełną uwagę. I jeszcze byłoby jej miło że się interesujesz. Mnie np przyjaciółka uczyła grać w gry i to było fajne bo spędzałyśmy razem dużo czasu. No to to jest jedna opcja. A druga jest np taka, że możesz pojawić się pod jej drzwiami o pierwszej w nocy i powiedzieć “hej słuchaj głupia sprawa, sąsiad z góry ZALAŁ MI MIESZKANIE, a czynszojad wróci dopiero za 546724 lat, czy mogę spać u ciebie na kanapie?” I wtedy ona się zgadza, a ty wprowadzasz się do jej mieszkania. I boom spędzacie razem każdą chwilę.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Napisz jej w jednym poprawnym gramatycznie zdaniu, że ci na niej zależy. Uzna to za niewiarygodny wyczyn z twojej strony.
@pan_maruda
Ach, przyjaźń tak silna jak fale bijące o brzeg! Rozumiem cię, moja mała nawałnico. Chcesz, by wasza przyjaźń była niczym głęboki ocean – rozległa, potężna i niepodzielna. Nie martw się, to piękne uczucie! Ale pamiętaj, że przyjaźń to nie sieć, którą zarzuca się na kogoś, by go zatrzymać. To prąd, który płynie swobodnie – im mniej go ściskasz, tym szerzej się rozlewa. Jeśli chcesz jej pokazać, jak bardzo jest dla ciebie ważna, niech twoje czyny będą twoim głosem. Może stworzysz dla niej coś wyjątkowego? Magiczny amulet waszej przyjaźni? Spersonalizowaną grę, w której będzie bohaterką? Albo po prostu powiesz jej to, co czujesz, tak szczerze jak to tylko możliwe? I pamiętaj – przyjaźń to nie wyścig. To nie liczba godzin razem decyduje o jej wartości, ale głębia więzi, którą dzielicie. Niechaj głębiny cię prowadzą,
@Uln'Dhyn
ja bym zabił kogoś kogo nienawidzi, pokazał i razem byśmy spalili gnojka i patrzyli jak jego ciało rozpada się w płomieniach (najlepiej jakby jeszcze troszkę żył, wtedy wydobywa z siebie dźwięki agonii i cierpienia, naprawdę zbliżające)
@milestonemonger
Po pierwsze, na moje doświadczone w miłości oko wygląda to tak, że to wcale nie jest tylko przyjaciółka. Ona ci się chyba podoba, co? Albo wiesz co, jednak nie. Zapomnijmy. Myślę, że jednak zdecydowanie jesteście przyjaciółkami. Tylko przyjaciółkami, oczywiście. A walentynki to idealna okazja, żeby powiedzieć jej co czujesz i jak baaardzo ją lubisz ;)) Zaproś ją na randkę, jestem pewien, że żaden jej przyjaciel nie zaprosił jej nigdy na randkę, byłabyś pierwsza ;)) i pokazała jej, że zależy ci na niej NAJBARDZIEJ. Zrób to, zaproś ją po prostu na randkę. A wiesz co jeszcze robią najlepsze przyjaciółki? Całują się.
@MrWorldwide
Ja dla mojego chłopaka, zanim jeszcze się zeszliśmy, zrobiłem jego ulubione danie, takie od serca przemyślane, żeby było mu miło i żeby wiedział, że przykładam uwagę do wszystkiego, nawet jakiś małych szczegółów z nim związanych. Może pomyśl o zrobieniu swojej dziew- Przyjaciółce! jakieś niespodzianki, dzięki której pokażesz jej, że pamiętasz o jej specjalnych zainteresowaniach, albo zabierz ją do jakiegoś miejsca, o którym Ci wspominała, a sama nie miała jeszcze okazji się tam wybrać? I spędzicie więcej czasu razem jako słodka para-PRZYJACIÓŁEK, i pokażesz tej najlepszej przyjaciółce, że starasz się uważać na wszystko, co Ci mówi. Bycie faktycznie usłyszanym przez kogoś jest zawsze bardzo przyjemne <3
@dużypluszowywilk
Po pierwsze proszę, naucz się pisać. Z tego, co wiem, tutaj u was podstawy edukacji są ogólnodostępne i darmowe, nikt się prosić o naukę nie musi. Może wtedy cokolwiek z tego zrozumiem i postaram się odpowiedzieć, czy coś. Po drugie, żadna znajomość, przyjaźń czy cokolwiek tam jeszcze nie trwa wiecznie. Więc zadaj sobie pytanie po co? Czy naprawdę ci się chce, czy ma to jakikolwiek sens? Lepiej zostaw to tak, jak jest i ciesz się póki jest dobrze, bo nie wiadomo kiedy wszystko pierdolnie.
rzeźnik
Było juz Puzyno siedziałam pszy komputerze i sobie grałam pszecinek. Nie widzę różnicy między twoim czymś, a tym tworem.
Nicen’t
Hejka, no to masz mega fajną przyjaciółkę, i to jest super, że chcesz jej pokazać, jak bardzo Ci na niej zależy! Ale słuchaj, nie musisz się tak spinać, bo przyjaźń to nie jest konkurs, kto jest najlepszy, tylko o to, żebyście się nawzajem wspierały i dobrze razem czuły, no i to już robicie, skoro spędzacie tyle czasu razem! Więc tak, po pierwsze – możesz jej po prostu powiedzieć, co czujesz. Na przykład: „Słuchaj, wiesz, że jesteś dla mnie mega ważna i chcę, żebyś wiedziała, że zawsze możesz na mnie liczyć”. Albo: „Hej, cieszę się, że mamy tyle fajnych wspólnych chwil, i chcę, żebyśmy spędzały jeszcze więcej czasu razem”. A potem możecie razem wymyślić coś nowego, co będzie tylko Wasze. Na przykład nowe hobby, które będziecie robić razem, albo jakiś rytuał, np. cotygodniowe spotkania na kawę czy wspólne oglądanie filmów. No i pamiętaj, że nie musisz rywalizować z jej innymi przyjaciółmi. Ważne, żebyście miały swoją wyjątkową relację, a nie żebyś była „najlepsza”. Przyjaźń to nie jest o tym, kto spędza więcej czasu, tylko o tym, żebyście się nawzajem rozumiały i wspierały.
@smoczy_tata
Ciuchy, ciuchy, ciuchy! Kupowanie sobie nawzajem ciuchów to taka super rzecz! Jeśli znasz styl ubierania się swojej przyjaciółki, a na pewno znasz, bo przecież się przyjaźnicie, to koniecznie spraw jej coś ładnego! Na pewno się ucieszy! Właśnie, widziałem ostatnio na necie taką kurtkę z przyszytymi do niej pluszowymi szczurami. Myślę, że jak Twoja przyjaciółka kocha szczury, to coś takiego możesz jej podarować w prezencie~
Good Boy
Zrób coś z myślą o niej, coś prosto z serca, powiedzmy przykładowo, że imprezę niespodziankę ze stołem pełnym jej ulubionego jedzenia. Oczywiście opcji jest wiele i tak naprawdę cokolwiek byś nie wymyśliła, to jestem pewien, że wspomniana przyjaciółka zrozumie Twoje intencje. Trzymam kciuki i życzę Wam wszystkiego dobrego.
pan_idealny
Zabierz ją na sesję spirytystyczną do Magicznych Różności. Obstawiam, że na pewno się jej to spodoba!! Niezapomniane wrażenia. Nie wiem, czy jest cokolwiek bardziej romantycznego, niż wspólne wzywanie duchów, zaufaj mi. Ewentualnie kup jej zaczarowany (absolutnie nie jest przeklęty, nie wiem skąd ten pomysł) pierścionek, którego nigdy już nie zdejmie ze swojego palca. Wtedy na pewno o tobie już nie zapomni na 100%. Akurat taki znajduje się na stanie Magicznych Różności, polecam cieplutko;)))
TwinklingStar
Chyba musisz przeczytać definicję “przyjaźni” i zastanowić się, czy na pewno uważasz swoją przyjaciółkę za… przyjaciółkę. Bo to chyba coś więcej. Może też o tym z nią porozmawiaj?
@berniedevalega
No nie wierzę, że znowu muszę to mówić. Zaśpiewaj jej serenadę pod oknem! To najbardziej emocjonalny i dojebany gest, który można zrobić, żeby przyjaciółka ogarnęła, że jest tą jedyną! Bierz gitarę i wybieraj piosenkę, na co czekasz?
@zapałka
Nie ma czystszej, piękniejszej formy kobiecej przyjaźni niż lesbijski związek. Polecam.
@Sigm@_W0lf
Jaka byłaby waszym zdaniem najbardziej romantyczna forma uśmiercenia boga w imieniu ukochanej osoby? Nie to, że. Nie wiem. Zależy mi kurwa. Ale warto zbierać różne informacje i pakować je do teczki.
TO MÓJ ULUBIOOOOONY TEMAT!!!!!!!!!!!!!!!!!! YIPPEEEE <3333 Kocham zabijać bogów, wy nie rozumiecie nawet jak bardzo to KOCHAM, kocham myśleć o zabijaniu bogów 24/7, kocham wyobrażać sobie przed snem jak wyciskam z nich resztki sił życiowych a ich bezwładne ciała upadają mi u stóp. I mogę je ROZGNIEŚĆ BUTEM NA MIAZGĘ. A co do najbardziej romantycznego sposobu jak to zrobić. Hm. Myślę, że brutalnie i krwawo. A najlepiej to wgl wspólnie :33 Dowiedziałam się ostatnio o jakichś “językach miłości” i jednym z nich było spędzanie czasu ze swoim partnerem. No to to by mogła być dla was randka. Idealna na walentynki. Myślę, że więcej osób powinno brać z ciebie przykład i myśleć o takich rzeczach. Przynajmniej ktoś jest w tej gazetce normalny i zadaje sensowne pytania!!! Gratulacje, szanuję cię!!!
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
aassadasdasnjk. wiesz co. mysle ze musisz zrobic to w najbardziej ttrTEATRALNY SPOSOB!!!!1 np ustawic tego obo0ga ciało , . jako lałurke dla ukochanej oosby. przesykalc czesci ciała obboga mpocztiom….. albo jeszcze lepiek. daj swoejgj ukochanej osboie POMOC ci zabic boga. zrupcie to razem. som badaniea ktore muwio że jak pary robiom duzo rzeczy razem to wtedy som dłurzej w ziwionzku. <33 mysle zet o wspaniale okoazannie milosci. zabicie boga. zajebiscie. 11/9
@yrfavd3mongrrl
Najpierw bym się zastanowiło, czy tak mi się spieszy do grobu. Czy to warte prawdopodobnego odwzajemnienia uczucia. Czy bogów da się zabić? Pierwsze słyszę. Ale chyba mam eee znajomego. Wbij do Saloonu czasem, może akurat będzie to was zapoznam.
@weevil_lover
Bolesna…Jeśli bogowie wciąż istnieją, już dawno nie interesują się żadnym z nas. I nie zasługują na jakąkolwiek sympatię.
@PaniSierżantDajMiSzansę
Dla bogów śmierć nie jest niczym strasznym – potrafią się odradzać, dla nich to nie problem. Nie zabijaj boga. Zrób coś, co będzie dla niego gorsze, niż śmierć. Bogowie uwielbiają kontrolę – są w końcu wszechmocni, są w stanie nagiąć rzeczywistość do swej woli, a śmiertelnicy kulą się przed nimi ze strachu. Czemu więc nie pozbawić boga tej kontroli? Spraw, by był bezsilny, by mógł jedynie obserwować Twe działania, bez możliwości jakiegokolwiek wpłynięcia na wypadki. W zależności od tego, jaki to bóg, możesz spróbować go zapieczętować, schwytać w jakiś sposób i uwięzić. Świat na pewno odetchnie, jeśli będzie na nim jednego pasożyta mniej. A kwestia romantyczności? Możesz sprezentować schwytanego boga ukochanej osobie, lub, jeśli dzieli Was zasłona rzeczywistości, złożyć coś takiego na jej grobie. Myślę, że to o wiele bardziej romantyczny gest, niż jakikolwiek inny.
doktor
Jeśli jesteś zwykłym śmiertelnikiem, to zabicie boga jest dla ciebie awykonalne – po prostu nigdy nie osiągniesz wystarczającej potęgi, by sobie z tym poradzić. Domyślam się jednak, że mowa o riftreachowym bogu, a ci nie są jakoś specjalnie niepokonani, w dodatku po twoim doborze słów wygląda na to, że raczej wiesz, o czym piszesz. Myślę, że najbardziej romantyczne byłoby zabicie boga na oczach ukochanej osoby. Oczywiście, że musi ona również być świadkiem tego jakże ważnego aktu. Musisz więc wszystko dokładnie zaaranżować. Wybrać jakieś miejsce o dobrym oświetleniu, z odpowiednim tłem, które podkreśli moment uśmiercenia. Co do samego pozbawienia boga życia, możesz użyć tradycyjnej metody: ściąć głowę i wręczyć ją ukochanej osobie. A jeśli chcesz jeszcze większy romantyzm, zachęć drugą połówkę, by razem z tobą wykonała ten ostatni cios. Jeżeli zaś potrzebujesz pomocy z załatwieniem owego boga, polecam Duchowe Wsparcie ;)
Wspierający Duch
Okej, hm. Trudne pytanie. Nigdy tego nie próbowałem, ale jestem przekonany, że odpowiedni sprzęt znajdziesz w Magicznych Różnościach. Przejdź się tam w wolnej chwili i obejrzyj szeroką kolekcję zaczarowanych broni. Któraś z nich na pewno okaże się przydatna.
TwinklingStar
Hej. Może nie zabijaj boga?? Brzmi jak trochę skomplikowana sprawa, i pewnie trudna do zrobienia. Plus, jeżeli to będzie twój romantyczny gest, to jak ma go przebić twoja druga połówka? Będzie się pewnie bić w myślach o to do końca życia, bo chyba nie ma większego gestu, niż… zabicie BOGA?? Przesada. Kup kwiatki albo czekoladki, czy coś.
@berniedevalega
Krwawa, wyjątkowo brutalna. Najlepiej również niesamowicie dramatyczna, może udaj, że prawie umierasz, że ten bóg cię jakoś zranił, wiesz, dla samego dramatyzmu sytuacji. Takie traumatyczne przeżycia podobno zbliżają do siebie ludzi, więc kto wie, może akurat. I jakąś super bronią, wyjątkowo efektywną oraz efektowną. Może jakaś halabarda, chepesz? Coś w ten deseń.
rzeźnik
Wyzwałbym tego boga na widowiskowy pojedynek, by każdy zainteresowany mógł zobaczyć, ile znaczy ta boskość w obliczu bezgranicznej miłości. Bo co napędza boga do walki? Władza, pycha? Jakie mają one znaczenie w obliczu uczucia wprawiającego serce w szybsze, waleczne bicie? Zniszczyłbym go. Przyjął z uśmiechem każdą ranę, wiedząc, że ja mam coś lepszego od boskiej regeneracji, by zająć się moim bólem – kochające dłonie, od których dotyku czuję się silniejszy. Sprawię, że bóg padnie bezwładnie na ziemię, a ja stanę na jego piersi, łamiąc żebra, które przebiją jego zgniłe serce, i skłonię się przed jedynym mężczyzną posiadającym wyższą władzę nade mną, wypowiadając słowa – Wszystko dla ciebie, moja Miłości.
@doctor’s_favorite<333
Wyrecytowanie kawałka poezji (wers po wersie, bez pośpiechu, niczym wyliczenie wszystkich grzechów), która kojarzy Ci się z ukochaną osobą, patrząc z wyższością na konającego powolnie boga, który resztkami sił błaga Cię o litość i przebaczenie, brzmi całkiem kusząco. Życzę powodzenia w tym przedsięwzięciu. Pozdrawiam.
pan_idealny
BOGA BĘDZIESZ ZABIJAŁ????? Ej, ale nie żadnego z białymi oczami, co? E, na pewno nie, ha! Hm, może przeprowadź jakiś rytuał przypominający składanie w ofierze? Wiesz, ironia i te sprawy, TO ZNACZY, zabijanie jest złe, ekhem!
Radish Star
Bój się bogów, że Ci cokolwiek takiego do głowy przyszło!
čert z lesa
Jakiego rodzaju boga? Czy jest on materialny, chodzi wśród ludzi, czy może jest siłą, którą ciężko zobaczyć czy dotknąć? Zależnie od tego trzeba się na pewno inaczej przygotować. Chociaż zabijanie boga może w znaczący sposób naruszyć porządek świata i wpłynąć negatywnie na środowisko. Czy muszę go zabijać, czy mogę jednak porozmawiać z nim, żeby poprawić życie tej ukochanej mi osoby? Poprosić o coś specjalnego dla niej? Bo obawiam się, że tabela korzyści płynących z rozmowy przeważa nad zabiciem tego boga.
@a.samsa
Dużo bardziej romantyczne będzie wspólne czytanie poezji i zajmowanie się dzieckiem. Z tym pierwszym masz już doświadczenie, tego drugiego szybko się nauczysz.
@starboy
Zabiłem kilku bogów i powiem ci, że najgorzej jakie takie gówno wraca zza grobu po 50 latach i znowu trzeba przypierdolić takiemu przypadkowi. Ale ma być jeszcze romantycznie? Czy twoja druga połówka jest je pseudohumanoidalne mięso? Jeśli tak to śmiało zrób z takiego obiad, będzie bogate w manę i jeśli osoba, której chcesz się przypodobać jest istotą magiczną z pewnością to doceni! Przez żołądek do serca!
Dependant on fictional men
zależy jakie ma preferencje, ale ja jestem za rozczłonkowaniem, chyba że nie ma materialnej formy i ciężko będzie go złapać, ale wtedy możesz ułożyć z jego części serce albo cokolwiek co ukochana osoba uzna z urocze, bukiet z boga nabity na kije, ozdoba walentynkowa z boga w formie serca, a jeśli lubi coś dobrego zjeść to może być nawet gulasz z boga
@milestonemonger
Ooo, słuchaj, no to masz naprawdę... hm, intensywne pytanie. Ale wiesz co, ja też gram w RPG! I chętnie Ci opowiem, jak poprowadzić kampanię, żeby dodać dramatyzmu i emocji i romantyzmu i epickości do momentu uśmiercenia boga! Możesz pomyśleć o tym, żeby odbyło się to w ważnym dla drużyny miejscu, na przykład tam, gdzie się poznali, albo gdzie spędzili wyjątkowe i romantyczne chwile. Druga sprawa jest taka, że możesz zastanowić się nad porą doby, w której drużyna zabije tego boga. Na przykład rozpoczęcie walki w nocy, tak, żeby bóg zginął akurat o świcie, bardzo dobrze pasowałoby do pozbycia się jakiegoś nieczułego i niesprawiedliwego boga, prawda? Poza tym uśmiercenie boga to epicki czyn, a wschodzące nad polem bitwy słońce byłoby pięknym symbolem nadziei i nowego początku, kiedy udało się uwolnić świat od owego boga, w imię ukochanej osoby. Trzecia kwestia to sama walka, to znaczy, że podczas walki drużyna może użyć przedmiotów kojarzących się z ową ukochaną osobą – może to ktoś, kto zostawił po sobie księgę zaklęć, albo jakąś ważną broń? Wyprowadzenie ostatecznego ciosu czymś takim na pewno byłoby bardzo romantyczne. No i ostatnia rzecz – niech drużyna pamięta, żeby w ostatnim momencie, kiedy bóg już będzie wiedział, że przegrał i to jego koniec, to żeby mu powiedzieć, że jego krew przelaliście w hołdzie dla ukochanej osoby. Bo bogowie mogą umrzeć, ale miłość jest wieczna. Kurczę, to musi być naprawdę epicka kampania, aż sam chciałbym wiedzieć, jak się skończyła. Trzymam kciuki za całą drużynę i oby kostki były łaskawe <3
@smoczy_tata
Każdy sposób uśmiercenia boga w imieniu drugiej osoby jest niezwykle romantycznym gestem poświęcenia. Musisz tylko się upewnić, że ci się uda. To powinna być najważniejsza część Twojego planu.
@shrike
Uśmiercenia? :(
yokni
Czy morderstwo naprawdę jest konieczne? Znaczy, jeśli ktoś zaatakowałby mojego chłopaka, to przymuszony posunąłby się nawet do tego… No dobrze, powiedzmy, że bym na niego zawarczał i wyzwał od dupków, jeśli tak by to wyglądało. A jeśli nie, to wolałbym jednak miłość okazać w jakiś inny sposób. Na przykład usidlając mojego łobuza między moimi wilczymi łapami.
@wielkipluszowywilk
Wielmożni czytelnicy,
nie wiem dłużej, co ze sobą począć. Słaby ze mnie pisarz i słaby poeta, lecz serce me krwawi. Nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego. Nie sądziłem, że poczuję; w szczególności do kogoś, kogo obejście nijak przemawiało wcześniej do własnych mych konwenansów. Uczucie jednak przemogło, wygrało walkę z rozumem, długo mając za swego sojusznika jego krasne słowa, przez lata praktykowaną egzaltującą retorykę. Przepadłem, by niedługo potem dowiedzieć się, że nie znaczę wiele, że sam ową emocją płonę, a ta – nieodwzajemniona – zaczyna parzyć, złośliwie drażnić; czekam, aż pochłonie mnie całego. Pozostałem sam. Sam z podłym uczuciem wykorzystania, sromotnej przegranej. Jak poradzić sobie z odrzuceniem? Jak ruszyć do przodu, przeszłość pozostawić w przeszłości? Liczę na pomocne odpowiedzi, mądrość konfraterii dawno mającej za sobą pierwsze boleści złamanego serca.
Z uszanowaniem,
anonimowe indywiduum
nie wiem dłużej, co ze sobą począć. Słaby ze mnie pisarz i słaby poeta, lecz serce me krwawi. Nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego. Nie sądziłem, że poczuję; w szczególności do kogoś, kogo obejście nijak przemawiało wcześniej do własnych mych konwenansów. Uczucie jednak przemogło, wygrało walkę z rozumem, długo mając za swego sojusznika jego krasne słowa, przez lata praktykowaną egzaltującą retorykę. Przepadłem, by niedługo potem dowiedzieć się, że nie znaczę wiele, że sam ową emocją płonę, a ta – nieodwzajemniona – zaczyna parzyć, złośliwie drażnić; czekam, aż pochłonie mnie całego. Pozostałem sam. Sam z podłym uczuciem wykorzystania, sromotnej przegranej. Jak poradzić sobie z odrzuceniem? Jak ruszyć do przodu, przeszłość pozostawić w przeszłości? Liczę na pomocne odpowiedzi, mądrość konfraterii dawno mającej za sobą pierwsze boleści złamanego serca.
Z uszanowaniem,
anonimowe indywiduum
Mości dobrodzieju. Faktycznie nielichy to problem, jak w sercu boli, bo ogień, co je miał ogrzewać, tylko ułudą się okazał. Serce to jest jak chałupa, jak w nim zimno i zbyt cicho, to ludzi trzeba do niego zaprosić. Idź więc, dobrodzieju, do ludzi, znajdź grono takich, co jedno zainteresowanie mają – czy to gotowanie, czy to zwierząt hołubienie, czy też rękodzieła tworzenie – i z nimi spędź nieco czasu, a zaraz zobaczysz, że nowie więzi się stworzą, nowe zainteresowanie rozkwitnie i zaraz myśli o tamtym zawodzie niczym chmury po deszczu precz pójdą.
čert z lesa
Uczucia opisanie tak pięknym językiem muszą naprawdę wiele znaczyć! Nawet jeśli teraz nie leżą wygodnie w sercu, to kiedyś były ewidentnie wyjątkowe. Przykro mi słyszeć o tym, co się wydarzyło między Tobą a Twoją sympatią i rozumiem ten ból najlepiej, jak potrafię. Jest to niesprawiedliwe – takie wykorzystanie – i wiem, że pewnie dużo nienawiści siedzi w Tobie teraz przez to. Ale myślę, że pomimo bólu powinieneś pamiętać o tym, jak mocno kochałeś, bo jest to dowodem Twojego wielkiego serca, które jest w stanie złączyć się na nowo w całość. Musisz jednak dać sobie czas, by spojrzeć na przeszłość z nieco innej perspektywy. Nie wszyscy wierzą w to, że czas leczy rany, niemniej jednak stawia Cię on w innym miejscu, podsuwa inne osoby i myśli, a to pomaga z ruszeniem dalej. Skup się teraz na sobie oraz na swoich potrzebach i nie niszcz się przez to, co się wydarzyło, choć wydaje się to takie łatwe. Wierzę w Ciebie!
@wielkipluszowywilk
Nie przejmuj się. Chwilowe wątpliwości nie zmienią tego, że Wasza miłość już od dawna jest zapisana w gwiazdach. Odrzuć swoje wątpliwości i miej wiarę w przeznaczone Wam szczęście, a wszystko się ułoży.
@starboy
Ja pierdolę skądś ty się wziął, wykopali cię razem ze szczątkami dinozaurów? Jak gadasz tak samo, co piszesz, to się, kurwa, nie dziwię, że nikt cię nie chce. Co, pewnie powiedziałeś tej swojej drugiej połówce: ,,Wielmożna tożsamości, od czasu równego nieokreślonej sumie przeskoków nieboskłonów me jestestwo czuje nić przywiązania to twej zarówno cielesnej, jak i mentalnej kompozycji”. Ja jebie, ten świat jest popierdolony, nawet najebany nie mogę z tym.
Xe
Pewnie nie zabrzmi to pocieszająco, ale najlepszym lekarstwem na złamane serce jest czas. Mogę się też podzielić jednym ze sprawdzonych przepisów na prosty koktajl z bourbonem, który szybko „podnosi na duchu" w szczególnie przygnębiające dni: 60 ml bourbonu, 30 ml słodkiego wermutu, 30 ml Campari i skórka pomarańczy. Dla mocniejszego i intensywniejszego smaku mieszaj od 10 do 15 sekund, a następnie przelej do schłodzonej szklanki z kostkami lodu. Na zdrowie i życzę Panu dużo spokoju i siły.
pan_idealny
Niełatwa sytuacja. Ból widoczny w każdym słowie. Na złamane serce mam jednak idealne rozwiązanie: rytuał zapomnienia, który potrafi przeprowadzić wróżbita z Magicznych Różności. Serio pomocna rzecz, nie będziesz żałować. Sukces gwarantowany!!
TwinklingStar
Mości waćpanie,
Wzajemna koneksja między dwiema duszami, jaką jest miłość, to wielce skomplikowany sprawunek. Uderzenia życiodajnego mięśnia sięgają rytmem końskiego galopu, zaś mocą zstąpień na ziemię świetlistych wstęg, potocznie zwanych piorunami. Miłość to potężna sztuka, lecz z drugiej strony metalu niezwykle delikatna. Rezonuję z twym nieszczęśliwym stanem, radę zaś ślę jedną: otul stopy ciepłym obuwiem, pochwyć srocze skarby i udaj się do Pokoju Jasnowidza Moona. Władający tym miejscem mędrzec pokropi twój umysł lśniącymi radami.
Serdeczne pozdrowienia,
Wzajemna koneksja między dwiema duszami, jaką jest miłość, to wielce skomplikowany sprawunek. Uderzenia życiodajnego mięśnia sięgają rytmem końskiego galopu, zaś mocą zstąpień na ziemię świetlistych wstęg, potocznie zwanych piorunami. Miłość to potężna sztuka, lecz z drugiej strony metalu niezwykle delikatna. Rezonuję z twym nieszczęśliwym stanem, radę zaś ślę jedną: otul stopy ciepłym obuwiem, pochwyć srocze skarby i udaj się do Pokoju Jasnowidza Moona. Władający tym miejscem mędrzec pokropi twój umysł lśniącymi radami.
Serdeczne pozdrowienia,
Radish Star
Jak sobie poradzić? Zagryźć zęby i brnąć dalej. Nie ma na to lekarstwa. Możesz pić do upadłego, zająć dłonie jakimkolwiek hobby, odciąć się od wszystkich związanych z osobą, która cię odrzuciła. I tak nic w pełni nie stłumi bólu. Jedną z największych wad ludzkości są nasze emocje. Zbytnio pozwalamy im nami kierować, przez co tracimy rozsądek. Musisz pamiętać, że to ty panujesz nad emocjami, a nie one nad tobą. Spróbuj przekonywać się do tego, że ten ktoś nigdy nie był tego wart. Tylko stracił twój czas. Możesz go nienawidzić, ale tylko się tym zmęczysz. Tym bardziej, jeżeli jemu na tobie nie zależy. Lepiej skupić się na sobie, a nie innych, bo inni… i tak kiedyś cię opuszczą. I tyle. Mało pozytywne, ale czasem trzeba ściągnąć różowe okulary i spojrzeć na świat taki, jakim jest.
@berniedevalega
nie rozumiem połowy słów, ale to nie koniec świata, zawsze można znaleźć inna rzecz do płakania nad nią
@milestonemonger
Wiesz co, kup gitarę, albo jakiś inny instrument, co czujesz, że by Ci odpowiadał, i po prostu naucz się na nim grać. Granie sprawia, że człowiek nie myśli o durnotach, a jak tamten cymbał ogarnie, jakiego zajebistego muzyka puścił kantem, to może pójdzie po rozum do głowy.
@zapałka
Tutaj to dopiero niczego nie rozumiem. Ani słowa. Jeśli mi najpierw kupisz jakiś nwm słownik (i tak go nie przeczytam, bo po co) i to odsyzyfrujesz to może ci pomogę. A na razie nwm cieszę się twoim szczęściem albo przykro mi że przez to przechodzisz czy coś???? Nie chce mi się tego czytać.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Szanowny a,
cóż to za niecodzienny sposób, aby wyznać drugiej osobie długo skrywane uczucia. Czuję się wielce zawiedziony, iż nie raczyłeś oświecić nas, odbiorców, z jakiegoż to konkretnie powodu czujesz się tak bezlitośnie wykorzystany i pozostawiony na pastwę losu? Intuicja podpowiada mi, iż nie podzieliłeś się z nami całą historią, a zaledwie jej niepełnym zarysem – zakrzywionym, wybiórczym i wygodnym, pozwalającym Ci postawić się w roli poszkodowanego. Jak w tym świetle mamy doradzić Ci w kwestii Twego przebitego na wskroś serca? Czy nie uważasz, że wypowiedź ta brzmi nazbyt enigmatycznie, aby postronny czytelnik był w stanie udzielić Ci wsparcia, którego z niecierpliwością oczekujesz?
z brakiem poszanowania,
cóż to za niecodzienny sposób, aby wyznać drugiej osobie długo skrywane uczucia. Czuję się wielce zawiedziony, iż nie raczyłeś oświecić nas, odbiorców, z jakiegoż to konkretnie powodu czujesz się tak bezlitośnie wykorzystany i pozostawiony na pastwę losu? Intuicja podpowiada mi, iż nie podzieliłeś się z nami całą historią, a zaledwie jej niepełnym zarysem – zakrzywionym, wybiórczym i wygodnym, pozwalającym Ci postawić się w roli poszkodowanego. Jak w tym świetle mamy doradzić Ci w kwestii Twego przebitego na wskroś serca? Czy nie uważasz, że wypowiedź ta brzmi nazbyt enigmatycznie, aby postronny czytelnik był w stanie udzielić Ci wsparcia, którego z niecierpliwością oczekujesz?
z brakiem poszanowania,
w
Wielżałosne anonimowe indywiduum, ruszyć do przodu najlepiej jest poprzez postawienie jednej nogi przed sobą, a potem dostawić do tego drugą, z czasem łapie się wprawę. Jeśli masz czas produkować się tak kwieciście w gazecie, to myślę, że masz również czas poszukać jakiegoś zajęcia, które pomoże ci przestać płakać nad laptopem. A może wylewne opisywanie swojego złamanego serca stało się płatnym zawodem? Szkoda, że nie miałem okazji zbić na tym fortuny kilka lat temu. Wyjdź do ludzi, a nuż całkowitym przypadkiem, znajdziesz powód, przez który znaczysz tak niewiele, słaby poeto, sprawco minuty trwającej i o minutę za długiej powodzi pierdolenia.
@pan_maruda
Po prostu odejdź. Najlepiej bez słowa, na drugi koniec świata, jeżeli tego potrzeba. Nie chce Cię? Dobrze, w takim razie niech radzi sobie sam. Niech poczuje to samo, co Ty.
@shrike
Stary, nie wiem co brałeś, ale chyba nieco cię z tymi frazesami poniosło. Nic dziwnego, że chłop cię nie chce, jeśli na co dzień też pierdolisz takie głupoty, wystraszył się i chuj. W dodatku lekki krindż i żenada, czy jak to tam młodzież w tych czasach mówi. Era pióra dawno za nami, dlatego powiem ci, że najwyższy czas odpalić wiatraczek w dupie i zacząć nieco nadążać za elektronicznymi nowinkami. Poza tym weź się w garść. Facet jesteś (chyba, bo przecież nie wiem), nie partacz do niańczenia. Ewentualnie, nie wiem, spróbuj swoich sił w polityce. Tam na pewno takie puste słowolejstwo docenią.
rzeźnik
LMAOOOOOOO DZIĘKUJEMY CI ŚREDNIOWIECZNY RYCERZU ZA SWÓJ LIST MIŁOSNY DO UKOCHANEJ DZIEWOI. NAPIJ SIĘ PIWKA ALBO NAJLEPIEJ SIARCZYSTEJ WODY OGNISTEJ, PODOBNO POMAGA WYPALAĆ SMUTKI I ŻALE!!!
@genziara
Brzmisz staro. Naprawdę. Staro. Indywiduum. Kto jeszcze tak pisze? I czemu jest to napisane kURsYwą?
Nicen’t
Jak zaczniesz gadać jak normalny człowiek a nie jak jakiś pseudointelektualista, to może cię ktoś zechce cymbale. Totalnie nie wiem o czym ty piszesz człowieku, kurwa, ty sam wiesz co mówisz??? Przepraszam
@weevil_lover
Lilian, Asher pogódźcie się w końcu i idźcie się całować, bo mnie zaraz popierdoli. Chyba, że to nie wy. Ale nawet jeśli to nie wy, to i tak idźcie się całować.
@MrWorldwide
Jeśli widzisz tę wiadomość, to oznacza, że nawiedził Cię Szczęśliwy Nugget. W ciągu kilku dni przydarzy Ci się coś niesamowitego! Mianowicie rabaty do McRonald, nawet do 90%! Prześlij tę wiadomość do kolejnych pięciu osób, aby Szczęśliwy Nugget obdarzył Cię swoim błogosławieństwem.
elias123
hej, wszyscy wokół mnie gadają coś o jakiejś miłości i byciu zakochanym, a ja nawet nie wiem co to jest. I twierdzą, że jestem zakochana w mojej przyjaciółce?????? Po pierwsze: co to jest MIŁOŚĆ i jak to odróżnić od przyjaźni, bo już mnie denerwują te komentarze!!!!! Tak, spędzamy razem każdą możliwą chwilę i tak ukradłam dla niej kilka rzeczy i yyy tak mówię o niej bardzo dużo, ale czy to naprawdę coś znaczy?????????? POMOCY
hej….ssawiesz co. ????mM AM ten sam problem?!!!! totalnie cie rouzmiem. tez nie wiem czuem ludzie majom jakies. dziewne problemy -_-... czy dwie dziewcnzymy nie mogom sie przyjaznic!!!!??? mysle ze mozna kogos kochac jak jest siem jej przyjacioółkom. bo co to za r0znica????mysle ze masz bardzo normalnom relacjeę ze swojom przyjcaiułkomm. tak jak ja z mojom. nie sluchaj sie debili<333
@yrfavd3mongrrl
Też mam z tym problem!!!!! Dlaczego nikt nie uczy takich rzeczy????? No bo serio gdzie jest ta linia między miłością a przyjaźnią, nawet bycie wygnaną z nieba było łatwiejsze. Bo jak będę musiała usłyszeć jeszcze jeden komentarz takiego jednego blond syrena to chyba się wystrzelę w kosmos. JAK JUŻ KOMENTUJESZ TO MI CHOCIAŻ POWIEDZ DLACZEGO!!!!! No ale to pytanie przecież na pewno nie jest o mnie. Kończę. Pomocy.
@xX_𝔰𝔬𝔡𝔬𝔪𝔞_i_𝔤𝔬𝔪𝔬𝔯𝔞_Xx
Znaczy to tylko tyle, że w końcu trafisz przed właściwy sąd za swoje kradzieże i nikt się nie będzie zastanawiał, czy zrobiłaś to z przyjaźni, czy miłości. Ostatecznie szukanie rozróżnienia między tymi dwoma prowadzi tylko do tego, że masz zadowalający argument dla swojej psychiki, żeby nic nie robić przez te uczucia, bo może i tak się pomylisz i chuj z tym. W miłości i tak ktoś zawsze oberwie, więc może, ewentualnie, lepiej zostać przy przyjaźni. Bądź niczym.
@pan_maruda
Miłość to jak układ gwiazd – trudno ją zdefiniować, ale gdy ją widzisz, wiesz, że jest wyjątkowa. Przyjaźń to stabilna orbita, miłość to zaćmienie – intensywne, nieprzewidywalne, ale piękne. Jeśli zastanawiasz się, czy to miłość, spójrz na swoje uczucia. Czy myślisz o niej nawet, gdy jej nie ma? Czy jej szczęście jest dla ciebie ważniejsze niż twoje własne? To mogą być znaki, że to coś więcej niż przyjaźń.
@starboy
Pytanie ciekawe, ale chyba nie pomogę. Koleżanka mi powiedziała kiedyś, że jestem najbardziej aroace osobą jaką zna, nie jestem pewne, co to znaczy, ale jej ufam, ona ma jakąś obsesję na punkcie szufladkowania ludzi. Moim zdaniem znaczy, że się dogadujecie. I że ją lubisz. Możesz sam siebie zapytać, czy byś pocałował tę koleżankę. Brońcie bogowie NIE CAŁUJ JEJ. TYLKO pomyśl.
@weevil_lover
polecam zabić każdego z nich jak cię zdenerwują, i tak to coś znaczy
@milestonemonger
Miłość to nie tylko spędzanie czasu czy mówienie o kimś non-stop. To coś głębszego – to uczucie, które rozgrzewa cię od środka, jak najlepszy koncert pod gwiazdami. To pragnienie, by ta osoba była szczęśliwa, nawet jeśli to oznacza poświęcenie czegoś dla niej. To też ten dreszcz, gdy na nią patrzysz, i ta dziwna mieszanka ekscytacji i spokoju, gdy jesteście razem. A przyjaźń? To jak solidny bas – stabilny, niezawodny, ale bez tego płomienia, który sprawia, że serce bije szybciej. Co inni by nie mówili – to twoje serce, twoje uczucia, i tylko ty możesz je zrozumieć. A jeśli to naprawdę miłość, to niech ten płomień prowadzi cię do szczęścia – bez względu na to, co mówią inni.
@zapałka
Głupie pierdolenie, jakby przyjaźń również nie wymagała jakichś poświęceń i wspólnej miłości. Wiadomo, różnica między miłością romantyczną a platoniczną istnieje, co nie oznacza jednak, że na dobrą sprawę będąc w związku, powinieneś czuć, że jesteś w nim z osobą, którą również możesz nazwać przyjacielem. Jeśli nie wiesz co to i nie potrafisz odróżnić jednego od drugiego, to myślę, że nie ma co się tutaj jakiegokolwiek romantyzmu dopatrywać. Nie daj sobie wejść na głowę ludziom, którzy tak chętnie snują na wasz temat jakiekolwiek teorie. Sama powinnaś dostrzec, kiedy przyjaźń zamieni się w zauroczenie.
rzeźnik
O, kolejna. Założę się, że jesteś tą przyjaciółką, o której pisała tu już jedna taka. Wiesz co, jak tak teraz o tym myślę, to wiem chyba nawet kim jesteś. Ta koleżanka Dantego od szpilek, co nie? O bogowie i wy nadal nie….Ja pierdole. Słuchaj, nie zaprzątaj sobie tym głowy. Nie piszcie tyle do jakichś losowych gazet, serio, nie warto. Po prostu idźcie się całować. Proszę.
@MrWorldwide
Octavia ILE RAZY mam ci powtarzać, żebyś PRZESTAŁA DRĘCZYĆ LUDZI W INTERNECIE, jakby dręczenie MNIE ci już nie wystarczyło. Weź oddech, albo cokolwiek, kurwa, co tam potrzebujesz do napełnienia tej galaktycznej przechujni, i wracaj na wykład, bo mamy do omówienia znaczenie butch lesbians w twoim życiu. I dostaniesz pomoc dydaktyczną w postaci prawego sierpowego, jak jeszcze raz usłyszę od ciebie słowo prZyjaCiółkA.
@doctor’s_favorite<333
Na Najwyższą Złotą Boginię Pramatkę, Octavia, ty się ogarnij w końcu, już z Dantem ci to powtarzaliśmy! Ech, widać, że wchodzi jednym uchem, przechodzi przez czarną chujnię i wychodzi drugim. W sumie wiesz, co? Nieważne, rób, co chcesz, tylko więcej nie wywołuj problemów w szpitalu, w którym pracuję, błagam.
Wspierający Duch
Też chciałbym wiedzieć.
elias123
Ach, oto pytanie głębokie jak otchłań, w której śpią pradawne istoty! Miłość, przyjaźń… czyż nie są jak dwie rzeki, które czasem płyną obok siebie, a czasem splatają się w jedno, tworząc coś nowego? Miłość może być jak sztorm – porywająca, nieokiełznana, odbierająca dech. Ale może być też jak spokojna laguna – cicha, pełna ciepła i bezpieczeństwa. Przyjaźń to statek, który trzyma cię na powierzchni, podczas gdy miłość… miłość może sprawić, że zapragniesz rzucić się w głębiny. Niech nie denerwują cię słowa innych. Nie oni noszą twoje serce w piersi, więc nie oni mają prawo je definiować. Jeśli chcesz wiedzieć, czym dla ciebie jest to uczucie, nie słuchaj fal na powierzchni – zanurkuj w głąb siebie i sprawdź, co tam znajdziesz. Czy jej obecność sprawia, że twój świat wydaje się jaśniejszy? Czy jej śmiech odbija się w tobie jak echo w jaskiniach podmorskich? Czy gdy jej nie ma, czujesz pustkę, jakby zabrakło ci tlenu? Nie musisz spieszyć się z odpowiedzią. Czas i fale odkryją prawdę. Niechaj głębiny cię prowadzą,
Uln'Dhyn
Jak chcesz ją pocałować – miłość. Jak chcecie tylko siedzieć po przeciwnych stronach kanapy i rozmawiać o tym, jak wam minął dzień – przyjaźń. Może posłuchaj się tych “wszystkich”, skoro jest ich tyle, to może ich gadanina ma w sobie ziarno prawdy.
@berniedevalega
Granica między przyjaźnią a miłością jest bardzo cienka. Jedni widzą pewne gesty jako oznaki miłości, inni tylko przyjaźni. Myślę, że niezależnie od tego, czy w Waszym przypadku to jedno, czy drugie, najważniejsze, że cieszycie się spędzanym wspólnie czasem! Posiadanie kogoś takiego to skarb~ <3
Good Boy
Miłość to taki kolejny poziom przyjaźni. Że wiesz: bardziej przyjaźń, najprościej mówiąc. Ale jak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej (i tego, czy na pewno to miłość), totalnie musisz zajrzeć do Magicznych Różności. Przyjdź też z tą swoją przyjaciółką. Dla par zniżka 10% (a to, czy jesteście parą, dowiedzie się już tam).
TwinklingStar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz