27 lutego 2025
Od Yonkiego do Song Ana
26 lutego 2025
Od Merlina do Song Ana

25 lutego 2025
Od Yangcyna do Andrei

23 lutego 2025
Od Undine do Tristana
22 lutego 2025
Walentynki 2025 – Podsumowanie
20 lutego 2025
Od Yonkiego do Mishki

19 lutego 2025
Od Seymoura do Virgila

18 lutego 2025
Od Nikolaia do Ziyi

Od Song Ana do Merlina

Od Liliana do Ignisa
14 lutego 2025
Auranthium 2025.02
Od Caina – Walentynki
Epilogue
Od Zahry – Walentynki
My bloody Valentine (II)

Od Octavii - Walentynki
My bloody valentine (I)

Od Bashara – Walentynki
The defining moment, the collision of stars (II) [AU]

Od Dantego – Walentynki
You were an unexpected surprise (I) [AU]

Od Seymoura – Walentynki
I'm a Hex Girl
and I'm gonna put a spell on you (II) [AU]

Od Virgila – Walentynki
I'm a Wolf Girl
and I'm gonna put a spell on you (I) [AU]

Od Isidoro – Walentynki

Od Undine – Walentynki

Od Ignisa – Walentynki

Od Merlina - Walentynki

Od Hotaru – Walentynki

Od Janka – Walentynki

Od Andrei – Walentynki

Od Eliasa – Walentynki
The precious moments we share

Od Tristana – Walentynki
Poeta pragnie szaty niebios

Od Nikolaia - Walentynki

Od Annikki – Walentynki
Kuolema on vain elämän toinen puoli

13 lutego 2025
Od Ziyi do Nikolaia
"Wszystko prędzej czy później zostanie śmieciem. Przynajmniej ja zawsze będę miał użytek." Ziya może i nie miał twarzy, ale z jego głosu wyraźnie było słychać jak bardzo rozbawiony był całą tą sytuacją. Może dlatego, że Nikolai wydawał się niezbyt groźnym? Może dlatego, że nawet gdyby bardzo chciał to nie dałby rady go zniszczyć. Tak czy siak, Ziya był przekonany o swojej wyższości, zwłaszcza patrząc na wnętrze sklepu.
Pomysł na siebie... przejąć władzę nad światem. Powrócić do swojego ciała. Może założyć kawiarnię i nauczyć się gotować. Ciekawe jak smakowały ciasteczka...
"Naprawdę, wydawałoby się to oczywiste." Ziya westchnął, odganiając kokosa od swojego futra. Co to to nie! Piórka bardzo ciężko z niego schodziły!
"Posiadamy wspólny cel na ten moment, nieprawdaż? Ty chcesz zdobyć, eh... pieniądze... a ja chcę zdobyć kogoś kto pomoże mi w moich bardzo sekretnych i poważnych sprawach. Mam dla ciebie propozycję." Oczy Ziyi skupiły się na fioletowych oczach Nikolaia. Jaki ciekawy kolor - od kiedy wygląd ludzi się aż tak zmienił? On znacznie preferował czerwień - każdy kolor wyglądał lepiej pokryty krwią.
"Zrób ze mnie atrakcję, Nikolai." Ziya westchnął, widocznie niezbyt zaciekawiony taką opcją. "Ty znasz się najlepiej na tym co inni kupią. Mogę przewidywać przyszłość, czytać w myślach, dawać zagadki... cokolwiek twoje chciwe serce wymarzy. W zamian za to, jak znajdę odpowiednie ciało, to znaczy, nowego przyjaciela, pozwolisz mi odejść."
Oczy Ziyi przymrużyły się, widocznie z zadowolenia. "Nie będę siedział na wystawie niczym najtańsza sukienka, a ty będziesz miał to czego chciałeś. Hmm? Wyobraź to sobie, Nikolai... kolejki na sam koniec ulicy. Wszyscy chcą wejść do twojego sklepu, a ja? Zachęcę ich do kupienia czegoś więcej. Proszę Pani, ja widzę dużo miłości w Pani życiu z tym naszyjnikiem, a pan? Ach, dla Pana ten piękny szalik..."
Ludzka chciwość. Taka smutna rzecz, a tak użyteczna! No cóż, kim byłby Ziya, gdyby nie użył czegoś podanego mu na talerzu? Nikolai wydawał się być idealnym celem - na myśli miał tylko pieniądze. Na pewno ich współpraca nie byłaby taka zła. Mieli swoje cele i byli całkowicie świadomi tego, że dla drugiej osoby są tylko narzędziem. Może i tak, Ziya był demonem wyjętym prosto z piekieł, ale czy Nikolai musiał to wiedzieć? Przecież to nie tak, że Ziya by mu się przyznał, że chce władzy nad światem...
"Pomyśl sobie, Nikolai. Jak zniknę, ludzie nadal będą do ciebie przychodzić, szukając czegoś tak cennego jak ja. Może i będę jedynym mówiącym artefaktem, ale skoro ja byłem prawdziwy... to na pewno wszystko inne też jest. Nie uważasz?"
07 lutego 2025
Od Virgila do Seymoura

03 lutego 2025
Od Merlina do Song Ana
