01 sierpnia 2023

Od Souela – Wybrane listy (3)

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Ostatnio Cheoryeon poprosił mnie, żebym pokierował go w kwestii narysowania Twojego portretu. Choć potrafi być irytujący, ma ogromny talent i zobaczywszy inne jego prace, jestem pewny, że zrobi Tobie zadość. Jego styl jest semirealistyczny, czyli taki częściowo realistyczny, częściowo rysunkowy, to znaczy komiksowy, to znaczy... Hm, nie wiem, jak to opisać, żebyś zrozumiał. W każdym razie Cheoryeon sprawi, że będziesz wyglądał wspaniale, możesz mi zaufać.
Jeszcze nie jestem pewien, jak Ci pokażę gotowy obrazek. Najłatwiej by było, jakbym mógł Ci go wysłać na maila lub przez komunikator (takie cuda technologiczne z mojego świata). Chyba po prostu wydrukuję i załączę. Czy jak coś przyczepię do listu i razem z nim spalę, to trafi do Ciebie?
Poza tym dalej kształcę swoje umiejętności. Nadal daleko mi do Twojego poziomu i nie sądzę, żebym mógł kiedykolwiek osiągnąć przynajmniej połowę tego, co Ty potrafisz, ale wcale się tym nie zniechęcam. Jedynie chcę, żebyś był ze mnie dumny.
A jak Tobie mija czas? To znowu ta pora, kiedy Twoi wierni powoli szykują się do święta. Ostatnio znalazłem kolorowe pióro i pomyślałem, że miło by było, gdybym miał jakiś specjalny strój na tę okazję, mimo że sam osobiście nie mogę brać w niej udziału.
Mam nadzieję, że nie masz zbyt wielu obowiązków na głowie.

Pozdrawiam,
Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Jakie jedzenie lubisz najbardziej? Zdałem sobie sprawę, że nigdy Cię o to nie zapytałem. Tak właściwie o wiele tego typu rzeczy. Wiem o Tobie sporo, a jednak niewystarczająco. Zapewne wiedzą dorównuję przeciętnemu wiernemu; tyle że taki wierny może sobie swobodnie chodzić do Twojej świątyni i ma większe szanse na ujrzenie Twojej wspaniałej postaci. Ten list może być niecodzienny trochę, ale uznałem, że chciałbym więcej o Tobie się dowiedzieć. Jakoś zapełnić pustkę, że nie mogę Cię zobaczyć.
Jaki masz ulubiony kolor? Zakładam, że któryś z niebieskich odcieni.
Wolisz wschody czy zachody słońca?
Czy miałeś kiedykolwiek zwierzątko?
Jakie dary najczęściej znoszą Tobie wierni?
Czy bycie bogiem jest męczące?
Nie musisz odpowiadać na wszystkie pytania. W zasadzie to nie musisz odpowiadać na żadne.

Pozdrawiam,
Souel

Drogi Souelu,
Nie krępuj się, ponieważ możesz zadawać mi wszystkie pytania, jakie Ci przyjdą do głowy, a ja postaram się możliwie jak najlepiej na nie odpowiedzieć. I nie, nie możesz porównywać się do przeciętnego wiernego. Kocham wszystkich moich wiernych, ale Ty, Souelu, jesteś dla mnie jeszcze ważniejszy. W końcu jesteś moim podopiecznym ;)
Nie jestem kimś, kto je tak dużo, co jeden z moich przyjaciół, ale jak już mam szansę uczestniczyć w większym posiłku, niezmiernie się cieszę na widok zupy kalafiorowej. Wszyscy moi wierni o tym wiedzą i bez jakichkolwiek pytań szykują to danie na festiwale i ważniejsze biesiady, ale potrafię dostrzec, że niektórzy posyłają temu wszystkiemu interesujące spojrzenia. Cóż, nie każdy się spodziewa, że Władca Powietrza Aerind będzie miał tak przyziemny gust smakowy, haha!
Nie mam ulubionego koloru, ale lubię wszystkie niebieskie i zielone odcienie!
Wcześniej jakoś głęboko się nad tym nie zastanawiałem, ale teraz trochę porozmyślałem i bardziej lubię zachody. Dla wielu mogą się wydawać takie same, jak wschody, ale w moich oczach przyjemnie grzejące, ciepłej barwy promienie zachodzącego słońca mówią mi, że dzień został osiągnięty i można wreszcie udać się na odpoczynek. Mimo że ja akurat tego odpoczynku jakoś dużo nie potrzebuję.
Zwierzątka w formie domowego pupilka nigdy nie miałem, lubię jednak przebywać w ich pobliżu. Zawsze urozmaicają czas, niezależnie od tego, co robią. Nauczyła mnie tego moja przyjaciółka, Lora. Gdy kiedyś ją spotkałem, obserwowała niosące fragmenty liści mrówki i jakoś mnie wciągnęła w to, a potem pokazała życie innych zwierząt. Od tamtej pory lubię robić przerwy w swoim pełnym przeżyć życiu, żeby śledzić wzrokiem świat zwierzaków.
Wierni znoszą przede wszystkim bogactwa, żywność i trunki. Nierzadko składają w ofierze ważne dla nich rzeczy, pokazując tym, że są w stanie wiele poświęcić, abym wysłuchał ich modły. Najlepsze są jednak momenty, kiedy zjawiają się osoby z całymi kwiatami kalafiora w rękach. Widok mnie ten trochę bawi, ale kapłani opatentowali dziesiątki przepisów z tą rośliną w roli głównej.
Bycie bogiem ma pewne zasady. Pod swoją pieczą trzymam wiarę i nadzieję wielu śmiertelników, którzy widzą we mnie nie tylko boga, ale też wsparcie. Modlą się do mnie regularnie, licząc na to, że im pomogę w trudnej sytuacji, pobłogosławię szczęściem oraz dobrobytem. Niekiedy mnie smuci, że nie mogę usłyszeć ich modłów, ale czytam wszystkie listy i prośby, które zostawiają w świątyniach; jeśli jest to na moje możliwości, pomagam wtedy. Czasami można się zmęczyć, lecz myśl, że tyle osób mnie czci, napędza niczym energia organizm.
Ach, rozpisałem się nieźle w tym liście! Nie chciałem, żeby wyszło tyle tekstu, ale obiecałem odpowiadać dokładnie. Mam nadzieję, że mi wybaczysz, heh :P
Niech wiatr zawsze Ci sprzyja!

Aerind

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Bardzo dziękuję za odpowiedzi, naprawdę! Szczególnie doceniam, że nie są one krótkie, tylko naprawdę poświęciłeś swój cenny czas. Nie przejmuj się ani trochę długością listu – jest jak najbardziej zadowalająca.
Cieszę się, że mogłem więcej się o Tobie dowiedzieć. Głupio mi było, że tyle mnie nauczyłeś, a ja tak niewiele wiedziałem o własnym mentorze. Teraz jednak mogę spać spokojnie. I zapamiętam, żeby na następne nasze spotkanie przygotować dla Ciebie zupę kalafiorową lub cokolwiek innego z kalafiorami.

Pozdrawiam,
Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Ostatnio pojawiła się zmiana w moich praktykach. Szkoła, do której wcześniej chodziłem, z pewnych przyczyn została zamknięta. Myślałem na początku, że po prostu sobie poczekam trochę na nową okazję, ale pani Gerrworth szybko mi znalazła zastępstwo... w postaci czarodziejów z liceum.
Czarodzieje to ludzie, którzy mają zdolność posługiwania się magią. Jest wiele różnorakich zaklęć, dających setki efektów. To trochę jak Błogosławieni, ale nie są ograniczeni do konkretnej odnogi mocy. Chociaż z reguły skupiają się na jednej lub kilku sztukach, ponieważ żyją tyle, co zwykły człowiek i zwykle nie starcza im czasu, żeby pojąć wszystko.
Oni też mogą panować nad wiatrem, lecz biorąc pod uwagę szczegóły, działa to trochę inaczej niż u genashi. Dlatego martwiłem się, że źle mi pójdzie. Na szczęście jakoś szło. Do czasu...
Jeden uczeń stracił kontrolę nad swoją magią i wytworzyła ona wokół nieco silny wir. Wir! W pomieszczeniu! Na moich zajęciach! Kiedy ich wychowawczyni nie było, bo sobie poszła do toalety! Zostałem sam z tym problemem! Na początku w ogóle mi nie wychodziło ogarnięcie sytuacji, więc nieco spanikowałem, ale w porę się opamiętałem i skorzystałem z pomocy pióra, które dostałem od Ciebie. Uratowało dzień, naprawdę! Jeszcze raz dziękuję, że mi je podarowałeś. Dzięki niemu rozproszyłem wiatr i nikt nie ucierpiał. Poza moim czołem... Ale tak to nic mi nie jest. Żebyś się nie martwił.
Jeszcze pomyśleć, że jutro będę musiał się znów spotkać z tym uczniem i dać mu korepetycje! Jak do tego doszło? Nie mam bladego pojęcia. Nim się zorientowałem, byłem już umówiony. Mam nadzieję, że do niczego stresującego więcej nie dojdzie.
Władco Powietrza, proszę, miej mnie w opiece.

Pozdrawiam,
Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Widzę, że kolejne zmiany pojawiają się w moim życiu.
Pamiętasz Nicolaia? Dowiedziałem się właśnie od niego, że z powodów rodzinnych opuści Novendię. A to znaczy, że nie będziemy się już widywać. Trochę szkoda… Był dobrym towarzyszem na studiach. Choć ciągle nalegałem, żeby rzucił palenie; jak genashi powietrza może być czynnym palaczem?
Cieszę się jednak, że nie jestem sam. Mam paczkę przyjaciół: Yen, Leę, Cheoryeona i Suyeon. Ach, jak tak teraz o tym myślę, to zdałem sobie sprawę, że nigdy ich dokładnie Tobie nie opisałem. Wykorzystam ten list, żeby to zrobić.
Yen jako pierwszą poznałem, dokładniej poprzez Hiana. Pewnego dnia przyprowadził ją do domu i przedstawił jako swoją dziewczynę. Rodzice mu pogratulowali, ja w milczeniu przesiedziałem wydarzenie. Nie, że mu zazdrościłem. Tu już chodzi o czystą niechęć do niego. Ale dobra, on nie jest istotny.
Po tym, jak Yen go rzuciła, spotkałem ją przypadkiem na mieście. Nie wiem, czemu, ale przeprosiłem ją za swojego brata. Nawiązała się między nami rozmowa, dzięki której odkryliśmy, że mamy ze sobą trochę wspólnego. Wtedy głównie obydwoje nienawidziliśmy Hiana i wspólne narzekanie na niego sprawiało, że zrobiło nam się lepiej na duszy.
Gdy tylko zaprzyjaźniłem się z Yen (do dzisiaj nie pamiętam, jak dokładnie do tego doszło), przedstawiła mnie swojej przyjaciółce i współlokatorce, Lei. Tak jako trójka zaczęliśmy spędzać czas. Lea jest bardzo miła i też świetna w pocieszaniu. Potrafi dochować sekretu lepiej niż najlepszy sejf. I jest niezwykle otwarta na wszystko. Nie speszyła się, gdy usłyszała, że modlę się do Ciebie. Wręcz była zaciekawiona. Pozwoliłem sobie trochę opowiedzieć o Tobie. Mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza.
Bliźniaki dołączyły do paczki parę miesięcy temu. Suyeon pierwszą poznaliśmy na zlocie food trucków. Przypadkiem wylała napój na Yen, ale za pomocą magii sprawiła, że ślad stał się niewidoczny. Yen miała dobry humor, więc jej wybaczyła. Choć Suyeon postawiła na swoim i zapłaciła za nasze jedzenie. Od tamtej pory zostaliśmy w kontakcie.
W pewnym momencie znajomości Suyeon przedstawiła nam swojego brata. To chyba było, jak któregoś dnia ja, Yen i Lea zobaczyliśmy ich razem w galerii handlowej. Cheoryeon z początku był przyjaźnie, acz mimo wszystko trochę neutralnie do nas nastawiony. Szybko jednak pokazał, że chce z nami spędzać czas, ponieważ przyłączał się do Suyeon, gdy prowadziła z nami rozmowy na czacie, aż w końcu siostra dodała go do grupy na Teatalku.
Hm, teraz ja się rozpisałem. Mam jednak nadzieję, że to nie przeszkadza; wiele dla mnie znaczy, żebyś się dowiedział o moich przyjaciołach. Dzięki temu będziesz wiedział, że dobrze żyję u siebie i nie musisz się o mnie martwić.

Pozdrawiam,
Souel

Drogi Souelu,
Właśnie miałem do Ciebie pisać, ponieważ Celtrioz (z minimalną pomocą Lonnadii) stworzył wspaniały artefakt! Widzisz to małe pudełko? W nim będą się pojawiać wysłane ode mnie listy. Jeśli kamyczek na wieczku się zaświeci, to będzie to znak, że coś w nim jest. Wspaniałe cudeńko, nie sądzisz? Dzięki temu szybciej i częściej będziesz dostawał moje odpowiedzi! Teraz możemy swobodniej ze sobą pisać!
Czarodzieje brzmią jak skomplikowane istoty; bardziej zagmatwane mogą być tylko stworzenia ze Strefy Chaosu. Jestem jednak pewny, wróć, wiem to bardzo dobrze, że wspaniale Ci poszło. Nic się nikomu nie stało, a jedno małe obrażenie na czole to nic strasznego. Zresztą, sam pisałeś, że medycyna u Ciebie jest na tyle rozwinięta, że takie rzeczy nigdy nikogo nie zabiją.
Nie musisz się niczym przejmować, ponieważ świetnie sobie poradziłeś, do tego samodzielnie! Tak naprawdę to pióro nie dodaje Ci żadnej mocy ani jej nie usprawnia; po prostu napełniłem je swoją energią, żeby przypominało Tobie o mnie. Dlatego możesz być z siebie dumny! Nie ma co się stresować!
Twoi przyjaciele to naprawdę cenny skarb. Takich to ze świecą szukać. Nie znam ich osobiście, jednak jestem pewien, że możesz na nich polegać. I bardzo się cieszę, że otaczasz się takimi osobami. Dzięki temu mam spokojny umysł~
Ach, wcześniej, pochłonięty pytaniami, zapomniałem napisać, ale nie mogę się doczekać, aż zobaczę portret, który wykona dla mnie Twój przyjaciel, Cheoryeon. Skoro sam przystałeś na propozycję, a do tego pokierujesz go w trakcie malowania, wierzę, że gotowy obraz będzie naprawdę świetnie wyglądał. Tym bardziej, że będzie on przedstawiał mnie. Ahaha, nie powinienem mówić jak Mizmul... Och, i tak, jeśli coś przyczepisz do listu, to powinno dotrzeć.
Zawsze trzymam mocno za Ciebie kciuki. Wszystko, co Cię martwi i stresuje, w końcu przeminie i przyjdzie pora na zasłużony odpoczynek.
Jesteś najlepszy!

Aerind

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Aha, super. Pióro naprawdę nie pomaga?

Souel

Nie, to wszystko Twoja zasługa~!

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Dlaczego mi to robisz...? :(

Souel

Bo jesteś moim ulubionym podopiecznym!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz