15 lipca 2023

Od Souela – Wybrane listy (2)

13 lat
Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Piszę do Ciebie, ponieważ... chcę przeprosić. Tyle czasu myślałem, że nie odpisujesz mi, bo nie chcesz, ale tak naprawdę nie możesz. Dopiero teraz sobie przypomniałem Twoje słowa. Powiedziałeś, że mogę do Ciebie wysyłać listy, ale nie będziesz w stanie mi odpisać, ponieważ nie jestem taki, jak Ty. Jestem głupi... Nie wierzę, że obraziłem się za coś takiego. Naprawdę bardzo przepraszam. Proszę, wybacz mi. Od tej pory będę regularnie się do Ciebie modlić. Postawię u siebie w pokoju ołtarzyk na Twoją cześć. W sumie już to zrobiłem.
Przez ostatnie lata wiele się zmieniło. Ukończyłem szkołę podstawową i teraz chodzę do gimnazjum. Mama zapisała mnie na dodatkowe lekcje z kontrolowania powietrza, ale niezbyt za nimi przepadam. Trener nie jest najlepszy mimo tego, jak go chwalą. Choć myślę, że to dlatego, że dla mnie nic nie zastąpi Twoich nauk.
Z Hianem w ogóle nie rozmawiam. On już jest w liceum. Nie tylko ma dużo nauki, ale po prostu mnie nienawidzi. Nie umiemy się dogadać w żadnej sprawie. Wydaje się mi zazdrościć, lecz to kiedyś było bardziej widoczne. Teraz chyba nienawidzi mnie z nawyku.
Tęsknię za Tobą. Chciałbym się z Tobą spotkać. Żeby nie zapomnieć Twojego wyglądu, zrobiłem sobie krótki opis ze schematycznymi szkicami i co jakiś czas na niego spoglądam. Miło by było, gdybym mógł się z Tobą zobaczyć, lecz rozumiem, że nie jest to możliwe.
Mam nadzieję, że się nie gniewasz za brak odzewu przez ostatnie lata. Jeszcze raz bardzo przepraszam.

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Pamiętasz Joela, z którym chodziłem do podstawówki? Został wyrzucony z gimnazjum. Już więcej go nie zobaczę i bardzo się cieszę. Nie byłem z nim w jednej klasie gimnazjum, ale mam niemiłe wspomnienia z podstawówki. I teraz mogę odetchnąć. Jego koledzy trochę się uspokoili. Bereth chodzi do tej samej klasy, co ja, ale jest znacznie spokojniejszy. Nie rozmawiam z nim na co dzień, ale jak raz trafiliśmy do jednej grupy projektowej to normalnie z nim pracowałem. Stał się nawet nieśmiały. Widać, że jego wcześniejsze zachowanie było po prostu wpływem Joela.
Nauka w gimnazjum jest dość prosta, lecz mam problemy z wysiedzeniem całego dnia w szkole. Potrzebuję przerw, więc na każdej wychodzę. Zawsze też siadam przy oknie. Inni z klasy trochę narzekają, że im zimno, ponieważ staram się je cały czas otwierać, ale trochę też mnie rozumieją. Jest to miłe uczucie.
Mam nadzieję, że Ty również miło spędzasz czas. Pewnie masz dużo rzeczy do zrobienia, w końcu pełnisz tak ważną rolę, ale liczę na to, że potrafisz też znaleźć chwilę na odpoczynek. O to ostatnio się modlę. Chociaż nie wiem czy dobrze robię kierując te modlitwy do Ciebie.
Oby Cię spotykały same dobre rzeczy.

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Piszę do Ciebie, ponieważ wiem, że zbliża się Twoje święto. Szkoda, że nie mogę przy Tobie być. Już prawie całkiem zapomniałem, jak ono wygląda. Pamiętam część dekoracji i strojów, ale nie mogę sobie przypomnieć więcej, a już zwłaszcza smaku potraw. Wiem jednak, że atmosfera panuje naprawdę pozytywna i choć tylko raz byłem na festiwalu, bardzo za nim tęsknię. Chciałbym pewnego dnia znów na niego pojechać.
Chciałbym Ci złożyć najserdeczniejsze życzenia. Oby Twoje panowanie trwało jak najdłużej, żebyś nigdy nie stracił wiernych i zawsze był otoczony bliskimi osobami. Mam nadzieję, że Twoi przyjaciele odwiedzą cię z tej ważnej okazji. Pozdrów ich ode mnie.
Chwała Wielkiemu Władcy Powietrza!

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Zająłem pierwsze miejsce w międzyszkolnym konkursie matematycznym! Tak bardzo się cieszę! Dostałem ładny dyplom i bon do księgarni. Już jutro pójdę kupić sobie kilka książek. Ostatnio na półkach pojawiły się ciekawe tytuły. Mam nadzieję, że przynajmniej część z nich jest jeszcze dostępna.
Erri i Vibi (moja nowa koleżanka) zorganizowali mi małe przyjęcie w pizzerii. Zamówili dużą pizzę z kurczakiem, serem i brokułami. Dobrze wiedzą, co lubię. Próbowałeś kiedyś? Jak nie to koniecznie musisz któregoś dnia! Jest naprawdę pyszna!
Coraz lepiej mi idzie kontrola nad powietrzem. Prawie zupełnie opanowałem chodzenie po wietrze i tym zawsze imponuję znajomym. Trochę gorzej mi idzie z lataniem. Szczerze mówiąc nie przepadam za tym, ale umiem tą techniką łagodzić skoki z większych wysokości. Choć boję się skakać z miejsc wyższych niż okno mojego pokoju. Obiecuję jednak, że będę dalej się kształcił. Wiem, że nigdy nie dorównam Twoim zdolnościom, ale jeśli będę potrafił przynajmniej połowę z tego, będę zadowolony.
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze.

Souel



14 lat
Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Hian przyłapał mnie na modleniu się do Ciebie. Bez zastanowienia się powiedziałem mu, co robiłem, a on się zaczął ze mnie nabijać. Powiedział, że jak mogę modlić się do ,,jakiegoś wyimaginowanego typka", kiedy przebywają tu prawdziwi bogowie. Dodał też, że mam niskie IQ i zepsuł mi ołtarzyk. A ja go uderzyłem pięścią w twarz. Już się przyzwyczaiłem do tego, że mnie obraża, ale nie mogłem mu pozwolić na mówienie takich rzeczy o Tobie. Gdybyś tu był to byś pokazał, gdzie jego miejsce! Ugh, on czasami jest taki wnerwiający! Momentami zachowuje się, jakby był młodszy ode mnie, a jest przecież starszy o AŻ cztery lata! W tym roku ma osiemnastkę! Widać, że jesteśmy tylko przyrodnim rodzeństwem...
Dostałem od ojca karę na komputer na miesiąc. Ale i tak często go nie używam, więc bardzo nie ucierpiałem. Aczkolwiek zasmuciłem mamę, przez co też mi się zrobiło trochę smutno. Myślę, że na przyszłość postaram się panować nad sobą. Dla mamy.
Zawsze będę się do Ciebie modlić. Jesteś dla mnie najważniejszy.

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Wszystkiego najlepszego z okazji Twojego święta! Ciężko złożyć Tobie życzenia, ponieważ nie chorujesz, nie potrzebujesz pieniędzy... Ale mogę Ci życzyć dużo szczęścia, samych dobrych wspomnień, najsmaczniejszego jedzenia i miło spędzonego czasu z bliskimi! Gdybym był przy Tobie, dałbym Ci prezent, ale nie mogę i trochę mi głupio tak z pustymi rękami... Mam nadzieję, że się nie gniewasz.
Oby wierni zawsze Cię wielbili i przynosili dobre dary.

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Trwają wakacje. Jest strasznie gorąco i nigdzie nie chce mi się wychodzić, mimo że trudno jest wysiedzieć cały dzień w domu. Zwykle siedzę w ogrodzie pod parasolem, unikając słońca jak ognia. Już raz się na nim spaliłem, bo nie mam pamięci do smarowania się kremem z filtrem. Strasznie mnie ramiona piekły przez dobre kilka dni i miałem kłopoty z zaśnięciem w nocy. Ale teraz przeszło. Jeszcze tylko skóra złazi.
Tata zorganizował wycieczkę w góry. Specjalnie wybrał mniej gorący dzień i pojechaliśmy. Całą rodziną. Nie zamieniłem z Hianem ani słowa, dzieliliśmy się jedzeniem tylko dlatego, że rodzice nam kazali. Aczkolwiek nie narzekałem. Czasami to nawet zapominałem o jego obecności, więc mogłem się nacieszyć samą wspinaczką. Powietrze w górach jest naprawdę przyjemne. Czuję wtedy siłę i motywację, mam wrażenie, że te góry to mógłbym przenieść gołymi rękami. Genashim powietrza pomaga przebywanie na znacznych wysokościach. Wiem, że możesz niezbyt zrozumieć, ponieważ Ty w każdych warunkach czujesz się w pełni sił. Aż zazdroszczę. Nie dusić się w zamkniętych pomieszczeniach.
Wspięliśmy się na szczyt, na którym nas jeszcze nie było. Dowiedziałem się od taty, że jeśli wykrzyczy się tu życzenie to się ono spełni. Kazał wszystkim spróbować. Mama chciała, żebyśmy się nigdy na długo nie rozstawali. Tata poprosił o więcej pieniędzy. Hian krzyknął, że chce zdobyć jakąś ładną laskę (powodzenia). Ja z początku nie chciałem nic mówić, zwłaszcza że nie wiedziałem nawet, co, ale ostatecznie poprosiłem o możliwość spotkania się z Tobą. Oczywiście Hian mnie wyśmiał.
Muszę kończyć list, bo już mi powoli miejsca na kartce brakuje, a i tak piszę mniejszą czcionką. Mam nadzieję, że humor cały czas Ci dopisuje.

Souel


15 lat
Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Hian rozpoczął studia. Choć to uczelnia w tym samym mieście, wyprowadził się z domu i zamieszkał w akademiku ze swoimi kolegami.
Ojciec jeszcze tęskni. Nierzadko zagląda do pustego już pokoju pod pretekstem, że chciał coś sprawdzić lub posprzątać. Co kilka dni dzwoni do Hiana, zadaje typowe pytania. Raz usłyszałem rozmowę: Hian poprosił go, żeby przestał tyle wydzwaniać. Ja tam rozumiem ojca. Wierzę jednak, że za jakiś czas się przyzwyczai. Wielu rodziców przez to przechodzi. Ty pewnie też na początku nie umiałeś się przyzwyczaić do tego, że już mnie przy Tobie nie ma, prawda? Chociaż nie jesteś moim rodzicem... Wiesz, o co mi chodzi. W każdym razie musiałeś tęsknić. Ale nie martw się, u mnie wszystko w porządku. Nie zamierzam przestać wysyłać do Ciebie listów. Jeśli cokolwiek będzie się działo, z pewnością napiszę. W końcu przed Tobą nie mam żadnych sekretów.
Hiana nie ma, ale ja nie jestem w tym samym stanie, co ojciec. Już po kilku dniach zauważyłem, że zrobiło się w domu niezwykle... spokojnie. A jeszcze bardziej jest to widoczne, kiedy brat wraca na weekend. Gdy go nie ma, swobodnie chodzę po domu, nie martwiąc się, że w jakikolwiek sposób zaburzę spokój. Nikt się mnie o nic nie czepia, nikt nie ma żadnych pretensji. Aż częściej zacząłem schodzić do salonu. Nie licząc soboty i niedzieli.
Mam nadzieję, że u Ciebie również trwają lepsze czasy i ludzie dalej Cię czczą tak, jak powinni.

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Ostatnio dowiedziałem się od Erriego, że po gimnazjum wraz z rodziną wyjeżdża. Nie będę już mógł się z nim widywać. Będąc szczerym, trochę mnie zasmuciła ta informacja. Zwykle w ten sposób upadają znajomości. Chciałbym jednak, żeby do tego nie doszło. Mam nadzieję, że mimo trudów i przeszkód uda nam się utrzymać kontakt. Nie musi on być, nie wiadomo, jaki. Przynajmniej zapytać o zdrowie raz na jakiś czas.
Relacje pojawiają się i zanikają. To norma. Nie utrzymuję kontaktu ze znajomymi z podstawówki i zapewne tak samo będzie wyglądać z tymi z gimnazjum. W rzeczywistości pozostaną przy mnie tylko ci najbliżsi. Wiem jedno. Zawsze będę Twoim wiernym. Modlenie się do Ciebie naprawdę mi pomaga w trudniejszych sytuacjach. Choć nie możesz osobiście odpowiedzieć na moje modły, wydaję się czuć Twoją energię w pobliżu. Hm, może to ze względu na pióro, które mi dałeś.
Mam nadzieję, że nigdy nie utracisz swojej sławy.

Souel

16 lat
Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Niedługo test gimnazjalny. Choć wierzę w swoje możliwości, trochę się martwię. Ale to normalne, prawda? Chciałbym napisać możliwie jak najlepiej, żeby rodzice byli ze mnie dumni. Jeśli mama zobaczy, że dobrze sobie radzę, może w końcu przestanie się o mnie tak bardzo martwić. Minęło tyle lat, lecz dalej jest nadopiekuńcza. Czasami myślę sobie, że wciąż żyje wydarzeniami z przeszłości, co z kolei mnie martwi. Wiem, że to niezdrowe. Żeby nieco ją uspokoić, wieczorami zabieram na wspólne spacery. Na początku się im sprzeciwiała, ale na ostatnim wreszcie się odrobinę rozluźniła. Jak tak dalej pójdzie to w końcu zauważy, że nie ma czym się martwić. Że poradzę sobie.
Testy są za jedną porę, proszę, trzymaj za mnie kciuki.

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Zdałem wszystko! Mam naprawdę dobre wyniki! Rodzice są bardzo szczęśliwi, mama prawie się popłakała. Hian nic nie mówił, ale walić Hiana, lepiej od niego napisałem! Widać, że w rodzeństwie to ja jestem ten mądrzejszy!
Ojciec kupił mi nowiusieńki laptop, mówiąc, że przyda się w nauce. Mama zaś opowiada wszystkim swoim znajomym, jakiego zdolnego ma syna. Dostałem też trochę pieniędzy od dziadków, gdy przyjechali w odwiedziny, ale zachowam je sobie na przyszłość.
Z takimi wynikami dostanę się do każdego liceum. Chociaż pewnie pójdę do tego dla genashi. Nie jestem jeszcze pewny co do mojej przyszłości i kariery. Ale jak się będę dobrze uczył to wszędzie będę miał szanse.
Dziękuję za wsparcie.

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Wszystkiego najlepszego z okazji Twojego święta! Mam nadzieję, że wszyscy Twoi wierni obdarzyli Cię samymi wspaniałymi prezentami! Wybacz, że znowu nic nie dałem. Ale! Już od kilku lat przygotowuję dary! Trzymam je w specjalnym pudełku, czekając, aż pewnego dnia będę mógł się z Tobą spotkać i je wszystkie dać.
Przyozdobiłem ołtarzyk różnymi piórami na wzór ozdób z festiwalu. Myślę, że wykonałem dobrą robotę. Choć jak mama to zobaczyła to spytała, na jaki projekt ze szkoły to potrzebuję. A ja... cóż... nie chciałem jej mieszać w głowie, więc powiedziałem, że na historię, bo mam temat związany z kulturą. Bardzo przepraszam. Po prostu moja rodzina... Ciężko jej zrozumieć, do kogo kieruję modły. Raz mi Hian zburzył ołtarzyk, kiedy indziej mama posprzątała. Aczkolwiek ostatnio wyraziłem się jasno, że nie chcę, żeby ktokolwiek grzebał mi w rzeczach czy coś przestawiał. To moja przestrzeń.
Dzięki Twojemu świętu lato rozpoczynam miłym akcentem, mimo że niezbyt przepadam za tą porą. Nie lubię, kiedy jest gorąco i w zasadzie nic nie można z tym zrobić. Zimą to jeszcze przykryję się kocem, wypiję coś ciepłego. Zresztą, ja nawet tak nie marznę. A latem? Chyba nie zrzucę z siebie skóry... Jednakże przynajmniej na czas Twojego święta myślę o czymś pozytywnym.
Dary cierpliwie czekają.

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Właśnie rozpocząłem naukę w liceum. Teraz zacznie się prawdziwe wkuwanie i zapamiętywanie. Zupełnie nowe otoczenie, nowi ludzie, nowe wymagania.
Trafiłem do klasy z osobami, których prawie w ogóle nie znam. Erri wyjechał, Vibi jest w innej klasie, część jedynie z widzenia znam, plus jest jeszcze Bereth. Ale z nim zbytnio nie rozmawiam. Mimo to jednak nie mogę narzekać na samotność. Minął tydzień, a niektórzy już do mnie zagadują. Kilka dziewczyn nawet pochwaliło mój wygląd. Pamiętam czasy, kiedy inni się z niego nabijali. Nie zauważyłem, kiedy tak się zmieniłem. Choć osobiście nie widzę w sobie niczego specjalnego. Jedynie ostatnio myślałem nad przefarbowaniem włosów na czarno, ale za bardzo nie chcę ich sobie niszczyć.
Po przejściu przez test poziomujący z posługiwania się żywiołem zostałem przypisany do grupy zaawansowanej. Niesamowite, prawda? Musiałem nieźle zaimponować. A tak bardzo się martwiłem, że mi średnio poszło...
Jeśli kiedykolwiek się spotkamy, pokażę Ci wszystko, co potrafię. Czuję, że będziesz zadowolony. W końcu zawsze mnie wspierałeś. Tak naprawdę nie umiałbym tyle, gdyby nie Ty. Jestem Ci dozgonnie wdzięczny.
Mam nadzieję, że Twoje dni są pełne pozytywów.

Souel

Drogi Władco Powietrza Aerindzie,
Stało się to, czego się obawiałem. Utraciłem kontakt z Errim. Odkąd wyjechał, coraz mniej ze sobą pisaliśmy, aż w końcu jakoś to ucichło. Nawet zapomniał o moich urodzinach. Ilekroć spoglądam na ślady naszej konwersacji, ciągną mną myśli, że powinienem coś do niego napisać, cokolwiek, jednakże z nieznanych sobie przyczyn nie mogę. W zasadzie to trochę wiem, dlaczego nie piszę pierwszy. Po prostu jak na złość taką mam osobowość. Ile bym dał, żeby Erri pierwszy się odezwał... Aczkolwiek możliwe, że zamknął poprzedni dział i rozpoczął kolejny. Poznał nowe osoby, z którymi teraz spędza dużo czasu, na tyle, że już go nie starcza na napisanie do dawnego kolegi, co tam, czy w ogóle żyje.
Bardzo dziwnie się czuję, ale nie tylko dlatego, że upadła relacja, ale też... jakoś bardzo nie rozpaczam? To brzmi okropnie, ale nie czuję całkowitej pustki po utracie przyjaciela. Może jednak nie znaczył dla mnie tak wiele...
Mam kilku dobrych znajomych w liceum, lecz przebywanie w tak zatłoczonym miejscu bywa męczące. Gdy wracam do domu, nie mam na nic więcej siły, a jeszcze chodzę na dodatkowe zajęcia i te całe treningi z kontroli powietrza. A propos treningów, trenerowi już brakuje pomysłów. Nie wie, czego mógłby mnie jeszcze nauczyć, ale dalej chodzę, ponieważ daje mi trochę wolnego czasu. Mogę ćwiczyć na własną rękę lub z nim porozmawiać o czymkolwiek. Ale i tak Ty jesteś najlepszy.
Życzę samych pozytywów w życiu.

Souel

Drogi Souelu,
Na samym wstępie chciałbym Cię bardzo przeprosić. Przez tyle czasu nie odpisywałem i choć dla mnie to była chwila, dla ciebie wieczność. Gdybym te kilka lat temu porozmawiał na ten temat z Celtriozem, dostałbyś wcześniej ode mnie odpowiedź.
Otrzymałem każdy list, jaki dotychczas do mnie napisałeś. Wszystkie je trzymam u siebie w pudełku niczym skarb. Nawet te pierwsze. Odkąd wróciłeś do domu, nie miałem okazji Cię zobaczyć, ale po treści i piśmie widzę, że dorastasz jak każde inne zdrowe dziecko. I wiem, że będzie z ciebie prawdziwy mężczyzna. Wyrośniesz na nie tylko silnego manipulatora powietrzem, ale również wielkoduszną osobę.
W życiu zdarzają się przykre momenty. Nie wszystko idzie po naszej myśli, nie z każdym się dogadujemy. Dzięki temu jednak bardziej dostrzegamy te dobre chwile. Dlatego nie zatracaj się nigdy w negatywach. Wyciągnij z nich wnioski, które wykorzystasz, by pozytywne dni trwały jak najdłużej. I nie zapominaj, że ja zawsze będę po Twojej stronie. Możesz się chwalić innym, że wspiera Cię ktoś naprawdę niezwykły! Tak wielką masz wartość!
Jeśli jesteś ciekawy, co u mnie słychać to w zasadzie wszystko jest po staremu. Zajmuję się tym, co zawsze: pomagam ludziom, podróżuję, spędzam czas z przyjaciółmi. Czas jednak dla mnie pędzi jak szalony – dalej czuję się, jak gdybym pożegnał Cię dopiero kilka dni temu. Cóż, tak to już jest jak ma się za sobą tysiące lat, haha!
Od teraz będę mógł odpisywać na Twoje listy. Namówiłem Celtrioza, żeby co jakiś czas dostarczał Ci moje odpowiedzi. Nie wiem czy uda Ci się go spotkać osobiście, bo on taki trochę nieśmiały jest, ale przynajmniej dobre uczynki robi, prawda? Hahaha!
Jeśli masz jakieś pytania, możesz je bezpośrednio do mnie kierować. Jakbyś potrzebował też jakiegoś artefaktu to daj znać!
Niech wiatr Ci zawsze sprzyja!

Aerind

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz