21 listopada 2023

Od Song Ana - Wzrost

 Jeśli Song An mógłby na coś szczególnie narzekać, to byłby to jego wzrost. Zawsze po cichu zazdrościł tego, jak wysoki jest jego mentor. Yunru Lei prezentował się naprawdę dostojnie, a jego uczeń wyglądał przy nim niczym dziecko. Chociaż faktycznie dzieliła ich duża różnica wieku, to wcale nie znaczyło to, że Song An musi być aż tak niski!
Najbardziej doskwierało mu to w dniach, kiedy na przykład sprzątał w bibliotece. Nie sięgał on do najwyższych półek i musiał w takich chwilach ratować się taboretami. To było naprawdę upierdliwe! Yunru Lei przystosował ich mieszkanie do swojego wzrostu - w końcu on tutaj był pierwszy i żył samotnie przez wiele lat. Nie przypuszczał najpewniej nigdy tego, że trafi mu się tak niski uczeń. A później nie myślał nawet o tym, aby cokolwiek zmienić.

Song An kiedyś poprosił swojego mistrza o to, czy ten mógłby sprawić, aby był nieco wyższy. Samego boga burzy ta prośba wyjątkowo rozbawiła. Tak naprawdę nie mógł w żaden sposób wpłynąć na wygląd podopiecznego. Chociaż on go stworzył i powołał do życia, nie był w ogóle odpowiedzialny za wzrost czy inne cechy wyglądu Song Ana. Wszystko tak naprawdę zależało od czystego przypadku.
W związku z tym, Yunru Lei nie potrafił zmienić niczego w swoim podopiecznym. Nie, że kiedykolwiek o tym myślał lub próbował. Właściwie lubił to, jak Song An różnił się od niego. Życie z idealną kopią siebie byłaby raczej nudna, a boski sługa stanowił  niemal przeciwieństwo swojego mistrza.
- Tylko kilka centymetrów, proszę, mistrzu! - męczył go Song An, od rana nie dając spokoju zajętemu swoimi sprawami Yunru Leiowi.
- Czy wyglądam ci na boga urody lub transformacji? - westchnął jego mentor. - Niestety, moim obrębem mocy jest burza. Nie potrafię ci pomóc.
Song An nie wyglądał na zadowolonego. Naprawdę wierzył, że jego potężny mistrz będzie w stanie spełnić życzenie.
- Dlaczego właściwie tak bardzo ci na tym zależy? - zapytał łagodnie Yunru Lei, ponieważ chciał spróbować zrozumieć punkt widzenia swojego ucznia.
Song An zastanowił się przez chwilę. Zmarszczył brwi i oparł się o biurko swojego mistrza. Przez moment stał w ciszy.
- Wysokie osoby wydają się być takie poważne i silne! - stwierdził w końcu. W jego głosie brzmiała ekscytacja. - Tak, jak ty, mistrzu!
Yunru Lei uśmiechnął się łagodnie, ale nie krył swojego lekkiego rozbawienia.
- Szacunku nie zdobywa się wzrostem - próbował mu wyjaśnić. - Wygląd na to nie wpływa, a raczej to, kim jesteś i czym w życiu się kierujesz. Nie musisz być wysoki, aby cię doceniono.
Chociaż jego słowa brzmiały sensownie, nie wydawało się, że przekonały one Song Ana, który z dziwaczną konsternacją wpatrywał się w swojego mistrza. Nic dziwnego, że nie od razu zrozumiał jego radę. Yunru Lei był jedną osobą, jaką znał. Mentor stanowił dla niego ucieleśnienie wszystkich najlepszych cech. Dlatego tak bardzo chciał zostać taki, jak on.
Bóg burzy przyglądał się przez chwilę zawiedzionemu uczniowi, aż w końcu wyciągnął rękę i pogłaskał go po głowie.
- Kiedyś to zrozumiesz, na pewno - pocieszył go. - Najważniejsze, żebyś pamiętał o tym, że nie musisz się zmieniać, aby być wspaniałym, bo już taki jesteś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz