Odkąd Song An nauczył się czytać, cały swój wolny czas spędzał w bibliotece. Przeglądał zebrane tam przez swojego mistrza książki, zapiski i zwoje. Jednocześnie zanurzał się w całkiem nieznanych sobie dotychczas krainach oraz światach. Właściwie nie potrafił oderwać się od nowych lektur, a pochłaniały go szczególnie teksty o relacjach międzyludzkich. W końcu - oprócz swojego mistrza, nigdy nie spotkał kogokolwiek innego. Nic więc dziwnego, że z przyjemnością czytał o codzienności ludzi.
Zdążył już przeczytać kilka utworów ze zbiorów mistrza, kiedy zaczął się zastanawiać nad zagadnieniem przyjaźni. Jedyną osobą, jaką spotkał przez całe swoje życie był jego własny nauczyciel. Jednakże, łącząca ich relacja, nawet jeśli bliska, opierała się nie na koleżeństwie, a czystym kształceniu.
Song An westchnął cicho. Nagle, pierwszy raz odkąd się tutaj pojawił, poczuł się samotny.
Yunru Lei w tym samym czasie układał zwoje. Przeglądał je z uwagą, ale co jakiś czas zerkał również na swojego ucznia, także szybko zauważył jego dziwaczne przygnębienie.
- Song Anie - zwrócił się w jego kierunku. - Czy coś się stało?
Uczeń nie odpowiedział od razu, natomiast spojrzał na trzymaną w dłoniach książkę, przez chwilę się zastanowił, aż w końcu odrzekł cicho:
- Mistrzu, czy masz jakichś przyjaciół?
Bóg burzy zawahał się, nie kryjąc zaskoczenia zadanym pytaniem. Odłożył na odpowiednie miejsce zwoje i zbliżył się do swojego ucznia.
- Cóż, tak - odparł. Jego głos brzmiał kojąco i spokojnie, ale słowa w najmniejszym stopniu nie pocieszyły Song Ana.
- Myślisz, że kiedyś ja również jakiś zdobędę? - zapytał uczeń nieśmiało.
Yunru Lei nie wydawał się być zaskoczony pytaniem. Zaśmiał się cicho i wyciągnął rękę, którą chwilę później położyć ją na głowie młodzieńca i rozczochrać jego włosy.
- Oczywiście, że tak! - powiedział rozbawiony. - Nie musisz się o to martwić. Jestem przekonany, że pewnego dnia spotkasz prawdziwych przyjaciół.
Song An uśmiechnął się szeroko. Wierzył w słowa swojego nauczyciela. Zerknął na trzymaną przez siebie książkę. Postanowił zaufać mentorowi i cierpliwie poczekać na dzień, kiedy spotka jakiegoś przyjaciela.
Teraz powrócił do czytania. Yunru Lei z delikatnym uśmiechem jeszcze przez chwilę obserwował swojego ucznia, aby później samemu wrócić do pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz