W dni, kiedy Yunru Lei był całkowicie pochłonięty swoją pracą, często nie miał pomysłu, co powinien zlecić swojemu uczniowi. Zwykle do południa wspólnie trenowali czy zajmowali się pracami domowymi, ale bóg burzy później musiał wrócić do zajęć, które dla Song Ana mogły wydawać się jeszcze zbyt skomplikowane. Yunru Lei wiedział, że jeszcze przyjdzie czas, kiedy jego podopieczny wszystkiego się nauczy, a więc nie powinien się z tym śpieszyć. Dlatego dzisiaj, kiedy miał na głowie rzeczy do załatwienia, postanowił dać Song Anowi dzień wolny.
- Tylko proszę, wykorzystaj go tak, żebym nie musiał później niczego sprzątać - polecił mentor, a następnie udał się w swoją stronę z nadzieją na przeprowadzenie swoich spraw w spokoju i ciszy.
Song An ucieszył się, że będzie mógł trochę odpocząć od nauki. Jego codzienność opierała się na ciągłej edukacji i treningach. Także idea dnia wolnego naprawdę mu przypadła do gustu!
Wprawdzie jego nieśmiertelne ciało nie męczyło się fizycznie, ale umysł czasami potrzebował odpoczynku. Song An nie musiał spać, zwykle relaksował się medytując. Aczkolwiek! Na dzisiaj miał całkowicie inny pomysł.
Gorące źródła znajdowały się niedaleko od części mieszkalnej. Składały się one z dwóch średniej wielkości zbiorników z wodą. To właśnie one przyszły Song Anowi do głowy jako pierwsze, kiedy usłyszał o dniu wolnym. Nie czekał ani chwili dłużej i przed wyprawą zabrał potrzebne do kąpieli rzeczy.
Do gorących źródeł Song An dotarł kilka minut później. Tam zdjął z siebie swoje szaty, związał włosy w wysoki kok i wszedł do gorącej wody. Zanurzył się po szyję w płytkim zbiorniku. Przymknął oczy oraz rozluźnił mięśnie.
Nie pamiętał, kiedy ostatnio miał czas na taki relaks. Cieszył się, że może odpocząć w tak przyjemnych warunkach. Zadbał o siebie i co najważniejsze, nie narobił żadnych problemów swojemu zajętemu mistrzowi! Song An w tamtym momencie był naprawdę szczęśliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz