Od rana Song An nie był w najlepszym humorze. Trudno właściwie stwierdzić, dlaczego tak było. Wczoraj nie spotkało go nic przykrego, a nawet odnosił sukcesy w nauce. Pomimo tego, boski sługa czuł dziwaczne przygnębienie.
Jednym powodem nieprzyjemnej atmosfery na Gromie mogło być kolejne nagłe zniknięcie mistrza, który „udał się załatwiać boskie sprawy” i nie zlecił swojemu uczniowi nic ciekawego, do zajęcia się. Z tego też powodu Song An sięgnął po jedyne w miarę bezpieczne zajęcie, jakim było czytanie książek zgromadzonych przez bóstwo burzy.
Tym razem Song An wybrał lekturę innego typu, niż zwykle. Najczęściej interesowały go utwory opierające się na nauce i poznawaniu śmiertelnego świata, do którego nie miał dostępu. Dzisiaj jednak w ręce młodzieńca wpadła lektura całkiem przeznaczona do czytania dla przyjemności. Ot, zwykła powiastka opowiadająca o historii chłopca urodzonego w bogatej rodzinę. Sam bohater zmagał się z wieloma przygodami różnego typu. Wszystkie kończyły się albo dobrze, albo po prostu zabawnie.
Song An nie mógł oderwać się od lektury przez dłuższy czas. Perypetie chłopca sprawiały, że na jego twarzy pojawiał się uśmiech, a nawet wywoływały śmiech. Boski sługa do końca dnia czytał znalezioną książkę - nie miał zamiaru odkładać zakończenia na kolejny dzień. Był zbyt niecierpliwy i od razu zapragnął się dowiedzieć, co spotka głównego bohatera.
I chociaż przygody chłopca, zgodnie z nadzieją czytelnika, skończyły się pomyślnie i szczęśliwe, smutek Song Ana powrócił. Tym razem przyczyną złego samopoczucia było właśnie zakończenie lektury - rozumiane z pożegnaniem się z głównym bohaterem, którego wyjątkowo polubił.
Song An odłożył książkę na półkę i zaczął się zastanawiać, czy pewnego dnia będzie miał szansę przeżyć podobne przygody. To nie tak, że tutaj było mu źle. Kochał Grom i podziwiał swojego mistrza, ale miał wrażenie, że czegoś tutaj brakuje. Przykładał się dzielnie do nauki, ale czuł, że nigdy nie osiągnie takiej świetności jak Yunru Lei, który miał szansę poznać życie poza szczytem góry.
Rozmyślania boskiego sługi przerwał powrót mentora. Jak na zawołanie, Song An się rozweselił.
- Mistrzu! Czy mógłbyś opowiedzieć mi o świecie śmiertelników? - przystąpił od razu do pytań. Yunru Lei nie krył swojego zaskoczenia, ale się zgodził.
- O czym chciałbyś posłuchać?
- O wszystkim! - poprosił podekscytowany Song An.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz